Profesor Nic pisze:
> Ojtam, piszesz jakbys nie wiedzial - przeciez AF w dwojce praktycznie
> ten sam, ISO do 800 porownywalne w obu, 1600 spokojnie uzywalne
> rowniez w jedynce, a z tym swiatlomierzem to nie wiem o co Ci chodzi?
> Sprecyzuj prosze, moze egzemplarz 5d ktory Ty posiadasz i regularnie
> uzywasz ma jakis feler? :P

Naobrabiałem się zdjęć ze starych piątek, robionych i tu, i
importowanych z Chin (zdjęć), z 24-70, 17-40, kilku stałek i widzę
typowy dla ''minionego okresu'' rozstrzał światłomierza, czasem po
+-2EV, wiele nietrafionych ostrością do końca zdjęć, a przede wszystkim
nieciekawe szumy wbrew panującej opinii o ich niewielkim poziomie. Od
tego czasu naprawdę wiele się zmieniło, a obecnie do cropa mamy
nieporównywalnie lepsze obiektywy (17-55, 10-22, a nawet 24-105, który
imo jest do cropa właśnie). O ciemnych szkłach takich jak 15-85 i kilku
następnych nie wspomnę. Do FF dopiero wchodzą wersje stabilizowane
klasyków, a i tak zestawienie takiego 24-70 z 17-55 czy nawet tamronem
trochę ów słynny słoik dystansuje.

> Ja bym powiedzial, ze pomiar swiatla to jedna z tych rzeczy w 5d do
> ktorych nie mam zastrzezen.

Imo różnica między sprzętem sprzed pięciu lat, a dzisiejszym jest
kolosalna. Już 450D praktycznie zachowuje się jak kompakt pod względem
niezawodności światłomierza. W okresie pierwszej połowy pierwszej dekady
połowa kadrów była przepalona, albo niedowartościowana.

Nie wiem jak w drugiej piątce jest, bo nie miałem z tym nic do czynienia.

Fenomenem jest, iż piątek wciąż używa się jako podstawy kotleciarskiej.
Współczesne trzycyfrowe Canony są znacznie bardziej przewidywalne. No
ale są trzycyfrowe...

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/w trosce o środowisko od dziś będę mniej pracował, a więcej żądał/