-
131. Data: 2018-05-30 20:35:34
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-05-30 o 20:13, Shrek pisze:
>>> Przesadzasz. Jadąc spacerowo powiedzmy ostatni kilometr wcale się
>>> bardziej nie męczysz niż piechotą. Więc i pocić wcale się nie musisz
>>> więcej niż piechotronem. Po prostu wystarczy niezapierdalać.
>>
>> A wcześniej można zapier... i nie będzie śmierdziało? :-D
>
> Przecież napisałem, że chodzi o problem ostatniej mili. Wcześniej
> jedziesz w chłodzie w metrze albo klimatyzowanym tramwaju czy autobusie.
>
Ja to odebrałem jak zapier... 29km a ostatni 30ty km na spokojnie :-)
> O nie było ci gorąco?
W sensie emocjonalnym czy termicznym?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
132. Data: 2018-05-30 20:58:42
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 30.05.2018 o 20:35, Marek S pisze:
> > Przecież napisałem, że chodzi o problem ostatniej mili. Wcześniej
> > jedziesz w chłodzie w metrze albo klimatyzowanym tramwaju czy autobusie.
> >
>
> Ja to odebrałem jak zapier... 29km a ostatni 30ty km na spokojnie :-)
Przecież na tych miejskich rowerach nawet nie da się zapierdalać;)
Chodzi mi o to, ze jak gdzieś nie dojeżdza autobus, to ostatni kilometr
można dojechać rowerkiem miejskim. Ja tak też robiłem samochodem przez
jakiś czas. Parkowałem przed zakorkowaną okolicą i ostatnie 1500 metrów
rowerkiem. I jeszcze nie było problemu z parkowaniem.
>> O nie było ci gorąco?
>
> W sensie emocjonalnym czy termicznym?
Termicznym. Przecież wiadomo, że zapierdalałeś na jednym kole, więc od
momentu jak się przestraszyłeś do tego jak jednak nic się nie stało albo
przyjebałeś nie było czasu się spocić;)
Shrek
-
133. Data: 2018-05-30 21:11:55
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 30 May 2018 20:58:42 +0200, Shrek napisał(a):
> Przecież na tych miejskich rowerach nawet nie da się zapierdalać;)
> Chodzi mi o to, ze jak gdzieś nie dojeżdza autobus, to ostatni kilometr
> można dojechać rowerkiem miejskim. Ja tak też robiłem samochodem przez
> jakiś czas. Parkowałem przed zakorkowaną okolicą i ostatnie 1500 metrów
> rowerkiem. I jeszcze nie było problemu z parkowaniem.
Nie wiem jak w Warszawie, ale we wrocku to trzeba zaparkowac w
stojaku. No owszem - nie wszystkie sa pod przystankami, ale tez nie
kazdemu beda pasowac.
J.
-
134. Data: 2018-05-30 21:18:01
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-05-30 o 20:58, Shrek pisze:
> Przecież na tych miejskich rowerach nawet nie da się zapierdalać;)
Nie sprawdzałem, ale wierzę na słowo ;-) Może nieco spaczone mam
wyobrażenie o rowerach bo swojego używam głównie do zapier... by coś
wniósł dla zdrowia :-)
> Chodzi mi o to, ze jak gdzieś nie dojeżdza autobus, to ostatni kilometr
> można dojechać rowerkiem miejskim.
Tak, tak, zajarzyłem już co miałeś na myśli.
> Termicznym. Przecież wiadomo, że zapierdalałeś na jednym kole, więc od
> momentu jak się przestraszyłeś do tego jak jednak nic się nie stało albo
> przyjebałeś nie było czasu się spocić;)
Owszem, bywało. Ale bez wzmacnianego kombinezonu na ścigaczu to nie jest
zbyt mądry pomysł. Raz glebę zaliczyłem przy 80km/h i gdyby nie on, to
byłoby z czego tatara zrobić :-D
Ja miałem skórzany (bardzo odporny na ścieranie). Gdyby nie otwory
wentylacyjne, to pewnie bym się w nim ugotował latem. Natomiast przy
maksymalnie otwartych i dość szybkiej jeździe nie można było się spocić
z uwagi na duży pęd powietrza. W hełmie jest podobnie. Jak se ustawiłeś
tak miałeś.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
135. Data: 2018-05-30 21:29:16
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 29 maja 2018 23:48:34 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
> W dniu 30.05.2018 o 00:44, s...@g...com pisze:
>
> > Do centrum niby tramwaje jezdza ale trzeba na nie najpierw dojsc (10 minut),
jedzie sie z grubsza sprawnie ale tramwaje nie maja zielonej fali wiec czekaja na
swiatlach pi*oko tyle co samochody. Na moscie poniatowskiego zazwyczaj jada powoli a
w czasie szczytu nie mieszcza sie na platformach i tez czekaja.
> >
> > Samochody ktore widzialem na rondzie waszyngtona, nawet w najwieksze korki
przeganialy moj tramwaj w okolicy smyka a najpozniej przy rotundzie.
>
> Bo widziałeś je tuż przed zwężką jaką jest most Poniatowskiego. Ponadto
> nie chcesz zaparkować na alejach przed Smykiem. Dodaj więc proszę 10
> minut (optymistycznie!) na szukanie miejsca parkingowego, a następnie 5
> minut na dojście z miejsca gdzie zaparkowałeś do tego gdzie chciałeś. To
> wszystko optymistycznie, bo w godzinach szczytu to przejazd z Olszynki
> pod Smyka zajmie ci pewnie z godzinę.
>
Ale ja 10 minut zmarnuje na przyjscie na przystanek, minimum 10 na dojechanie/dojscie
z centralnego do roboty a w czasie kiedy jade od olszynki do ronda waszyngtona autem
zrobie drugie tyle drogi.
Nie przekonuj mnie ze biale jest biale. Ja wiem ze jest czarne bo na wlasne oczy
widzialem i na wlasnej dupie testowalem ;)
Czasem bardziej mi sie oplacalo autem jechac az do ronda daszynskiego i tam parkowac
(albo pod szkieletorem albo w okolicy samego ronda jak metro budowali) i isc 10 minut
do roboty niz jechac tramwajem czy autobusem.
Bo i koszt podobny i czas lepszy a jade kiedy mi pasuje a nie czaje sie na zbiorkoma.
No i jakniedajboze tramwajka nie zetknie sie z autem czy staruszka! wtedy jest
rzeznia. Pi*oko mialem przynajmniej raz w miesiacu akcje dreptania do szpicy korka
tramwajowego aby tam wsiasc w pusty i kontynuowac jazde z 20minutami w plecy.
Choc trzeba przyznac ze zarzadzanie ruchem wtedy dzialalo dosyc sprawnie.
> > Tak ze nie jest tak rozowo jak sugerujesz.
> >
> > Choc korki w wawie moga byc kiepskie. To trzeba przyznac. Bo czasem od janek na
matuszewska 3h sie jechalo. Ale czasem mozna bylo zrobic te trase w 18 minut...
>
> Sam widzisz, że z samochodami w mieścioe jest jak z ładowaniem
> elektryków. Są dobre wtedy jak ich nie ma;)
>
>
Nono. Wiem jak jest. Dlatego sie nieco wzbudzam na generalizowanie i sugestie ze zle
jest zawsze albo ze zawsze jest dobrze.
A w praktyce wygrywa rower! O ile nie ukradna ;)
-
136. Data: 2018-05-30 22:59:38
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 30.05.2018 o 21:29, s...@g...com pisze:
> Ale ja 10 minut zmarnuje na przyjscie na przystanek, minimum 10 na
dojechanie/dojscie z centralnego do roboty a w czasie kiedy jade od olszynki do ronda
waszyngtona autem zrobie drugie tyle drogi.
>
> Nie przekonuj mnie ze biale jest biale. Ja wiem ze jest czarne bo na wlasne oczy
widzialem i na wlasnej dupie testowalem ;)
Też testowałem. Podróż po centrum, która według google zajmuje 7 minut w
praktyce z parkowaniem potrafi trwać 45 a jak zejdziesz poniżej 25 to
jest dobrze. Potem okazuje się że miejsce do zaparkowania znalazłeś
niewiele bliżej miejsca docelowego niż punkt startowy:)
> Czasem bardziej mi sie oplacalo autem jechac az do ronda daszynskiego i tam
parkowac (albo pod szkieletorem albo w okolicy samego ronda jak metro budowali) i isc
10 minut do roboty niz jechac tramwajem czy autobusem.
>
> Bo i koszt podobny i czas lepszy a jade kiedy mi pasuje a nie czaje sie na
zbiorkoma.
NIe wiem gdzie dokładnie pracujesz, ale wynika że poza stefą płatego
parkowania, więc żadne tam centrum o którym mówiłeś (że do Smyka szybciej).
>> Sam widzisz, że z samochodami w mieścioe jest jak z ładowaniem
>> elektryków. Są dobre wtedy jak ich nie ma;)
>>
>>
>
> Nono. Wiem jak jest. Dlatego sie nieco wzbudzam na generalizowanie i sugestie ze
zle jest zawsze albo ze zawsze jest dobrze.
NIe mówie, że zawsze, tylko że miasto to akurat najmniej uzasadnione
środowisko dla samochodów. Wiec w _większości_ przypadków tworzenie
elektrycznego samochodu tylko do miasta jest nabywaniem praktycznie
całości wad tego roziwązania i wyzbyciem się całości zalet (że jak masz
kaprys to jedziesz nad morze). Na dodatek samochody w mieście są
koszmarnie nieefektywne i co więcej kosztują masę czasu nie tylko
kierowców. Odpowiedz sobie ile byś jechal KM gdyby nie korki spowodowane
przez nadmiar samochodów i czy dłużej niż obecnie samochodem.
> A w praktyce wygrywa rower! O ile nie ukradna ;)
W praktyce to wygrywa metro. Pod względem przyjemności motocykl. Pod
względem zdrowia (dopóki nie dostaniesz raka od spalin albo cię puszka
nie pierdolnie;) rower. Pod wzgledem przewozu szaf rakowych niewielkie
dostawczaki;)
Shrek
-
137. Data: 2018-05-31 04:37:33
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: s...@g...com
W dniu środa, 30 maja 2018 15:59:38 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:
> W dniu 30.05.2018 o 21:29, s...@g...com pisze:
>
> > Ale ja 10 minut zmarnuje na przyjscie na przystanek, minimum 10 na
dojechanie/dojscie z centralnego do roboty a w czasie kiedy jade od olszynki do ronda
waszyngtona autem zrobie drugie tyle drogi.
> >
> > Nie przekonuj mnie ze biale jest biale. Ja wiem ze jest czarne bo na wlasne oczy
widzialem i na wlasnej dupie testowalem ;)
>
> Też testowałem. Podróż po centrum, która według google zajmuje 7 minut w
> praktyce z parkowaniem potrafi trwać 45 a jak zejdziesz poniżej 25 to
> jest dobrze. Potem okazuje się że miejsce do zaparkowania znalazłeś
> niewiele bliżej miejsca docelowego niż punkt startowy:)
>
Ale google liczy podroz a nie parkowanie ;)
Wiem, wiem. Znam z praktyki. Dlatego z umilowaniem parkowalem na daszynskim :)
> > Czasem bardziej mi sie oplacalo autem jechac az do ronda daszynskiego i tam
parkowac (albo pod szkieletorem albo w okolicy samego ronda jak metro budowali) i isc
10 minut do roboty niz jechac tramwajem czy autobusem.
> >
> > Bo i koszt podobny i czas lepszy a jade kiedy mi pasuje a nie czaje sie na
zbiorkoma.
>
> NIe wiem gdzie dokładnie pracujesz, ale wynika że poza stefą płatego
> parkowania, więc żadne tam centrum o którym mówiłeś (że do Smyka szybciej).
>
Okolice hali mirowskiej to byly. Ale juz wawy nie doswiadczam od paru lat.
To byla i jest strefa i nawet nie tyle platnego parkowania co w praktyce braku
parkowania.
Tak czy siak jazda tramwajem wiele lepsza od jazdy autem to nie byla.
A dokladajac pewne perturbacje z biletem (choc tu sie nie czepiam) okazywalo sie ze
nie bardzo sie oplaca nawet na 5 dniowym jezdzic w porownaniu do auta.
Ale staralem sie mimo wszystko autem nie jezdzic bo i zdrowiej pochodzic i lepiej nie
zabierac innym miejsca bo ja se rade zbiorkomem dam a inni moze maja gorzej.
Ale to juz offtop...
> >> Sam widzisz, że z samochodami w mieścioe jest jak z ładowaniem
> >> elektryków. Są dobre wtedy jak ich nie ma;)
> >>
> >>
> >
> > Nono. Wiem jak jest. Dlatego sie nieco wzbudzam na generalizowanie i sugestie ze
zle jest zawsze albo ze zawsze jest dobrze.
>
> NIe mówie, że zawsze, tylko że miasto to akurat najmniej uzasadnione
> środowisko dla samochodów. Wiec w _większości_ przypadków tworzenie
> elektrycznego samochodu tylko do miasta jest nabywaniem praktycznie
> całości wad tego roziwązania i wyzbyciem się całości zalet (że jak masz
> kaprys to jedziesz nad morze). Na dodatek samochody w mieście są
> koszmarnie nieefektywne i co więcej kosztują masę czasu nie tylko
> kierowców. Odpowiedz sobie ile byś jechal KM gdyby nie korki spowodowane
> przez nadmiar samochodów i czy dłużej niż obecnie samochodem.
>
Tu sie nie do konca zgodze. Co masz na mysli nieefektywne? Zajmowanie miejsca?
Czy koszty?
Bo o ile z tym miejscem to od biedy bym sie zgodzil choc przyczepil bym sie ze to
troche z powodu tego ze te miasta nie byly planowane pod samochody. Hamerykance
calkiem zgrabnie z tematem sobie radza. Ale tu trza by znowu flejma rozkrecic bo to
tez nie takie proste zagadnienie.
A jesli chodzi o koszty to jesli juz ktos auto ma bo potrzebuje do innych celow to
koszty sa podobne do jazdy zbiorkomem. I to tym dotowanym. Bo jakby kazac placic
pelne koszta to auto tansze. Oczywiscie przy zalozeniu ze parkowanie darmowe. I tu
tez jest potencjal na flejma.
A co do kosztow to tramwaje sa najdrozsze i sa moim zdaniem zmarnowane jako srodek
transportu.
Brak zielonej fali, brak wykorzystania pierwszenstwa tramwaju, zbyt czeste przystanki
powoduja ze tramwaj z sprawnego srodka staje sie gorszy od autobusu (korki przy
awarii jednego).
> > A w praktyce wygrywa rower! O ile nie ukradna ;)
>
> W praktyce to wygrywa metro. Pod względem przyjemności motocykl. Pod
> względem zdrowia (dopóki nie dostaniesz raka od spalin albo cię puszka
> nie pierdolnie;) rower. Pod wzgledem przewozu szaf rakowych niewielkie
> dostawczaki;)
>
>
Ja mialem na mysli wozenie stalocieplnego worka bialkowego :)
-
138. Data: 2018-05-31 07:06:42
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 31.05.2018 o 04:37, s...@g...com pisze:
>> Też testowałem. Podróż po centrum, która według google zajmuje 7 minut w
>> praktyce z parkowaniem potrafi trwać 45 a jak zejdziesz poniżej 25 to
>> jest dobrze. Potem okazuje się że miejsce do zaparkowania znalazłeś
>> niewiele bliżej miejsca docelowego niż punkt startowy:)
>>
>
> Ale google liczy podroz a nie parkowanie ;)
Liczy się podróż, parkowanie i dojście z prakingu w punkt docelowy.
> Wiem, wiem. Znam z praktyki. Dlatego z umilowaniem parkowalem na daszynskim :)
I są tam jeszcze wolne miejsce po tym jak postawili Spire, zaczęli
budować Haba i Spinnakera?
>> NIe wiem gdzie dokładnie pracujesz, ale wynika że poza stefą płatego
>> parkowania, więc żadne tam centrum o którym mówiłeś (że do Smyka szybciej).
>>
>
> Okolice hali mirowskiej to byly. Ale juz wawy nie doswiadczam od paru lat.
To zmyślasz, bo z Daszyńskiego w okolice Hali Mirowskiej idzie się z
buta ponad 20 minut.
> To byla i jest strefa i nawet nie tyle platnego parkowania co w praktyce braku
parkowania.
I koszt samochodu był podobny do biletu miesięcznego? Znów zmyślasz.
>> NIe mówie, że zawsze, tylko że miasto to akurat najmniej uzasadnione
>> środowisko dla samochodów. Wiec w _większości_ przypadków tworzenie
>> elektrycznego samochodu tylko do miasta jest nabywaniem praktycznie
>> całości wad tego roziwązania i wyzbyciem się całości zalet (że jak masz
>> kaprys to jedziesz nad morze). Na dodatek samochody w mieście są
>> koszmarnie nieefektywne i co więcej kosztują masę czasu nie tylko
>> kierowców. Odpowiedz sobie ile byś jechal KM gdyby nie korki spowodowane
>> przez nadmiar samochodów i czy dłużej niż obecnie samochodem.
>>
>
> Tu sie nie do konca zgodze. Co masz na mysli nieefektywne? Zajmowanie miejsca?
> Czy koszty?
Pod każdym.
> Bo o ile z tym miejscem to od biedy bym sie zgodzil choc przyczepil bym sie ze to
troche z powodu tego ze te miasta nie byly planowane pod samochody.
Nie ma znaczenia. Obiektywnie zajmują w pytę miejsca. Więcej niż sam
przemieszczający się kierowca potrzebuje do życia w mieście.
> Hamerykance calkiem zgrabnie z tematem sobie radza.
Tak średnio powiedziałbym. LA jest tu sztandarowym przykładem. Zresztą
to co się zawsze w tej dyskusji o LA pomija - widzi sieautostrady i
parkingi ale...
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/fd/
Los_Angeles_County_Metro_Rail_and_Metro_Liner_map.sv
g
> A jesli chodzi o koszty to jesli juz ktos auto ma bo potrzebuje do innych celow to
koszty sa podobne do jazdy zbiorkomem.
Twierdzenie tak samo prawdziwe, że jeśli i tak potrzebujesz mieć
mieszkanie, to należy tylko do kosztów liczyć czynsz, pomijając kredyt i
media. Zresztą o tym piszę - samochód do miasta sprawdza się od biedy
jak i tak jest. Jak ma być tylko do miasta (a do tego sprowadza się
zachwyt nad elektrykami) to jest to zupełnie bez sensu pod każdym względem.
> I to tym dotowanym. Bo jakby kazac placic pelne koszta to auto tansze.
Przyuszczam że wątpię.
> Oczywiscie przy zalozeniu ze parkowanie darmowe.
No tak - 20 metrow w centrum za darmo, drogi pewnie też? O oświetleniu,
odśnieżaniu i w ogóle utrzymaniu nie wspominając? Koszty społeczne też
jakieś dojdą, tylko akurat cieżko je policzyć, ale niewątpliwie są/
> A co do kosztow to tramwaje sa najdrozsze i sa moim zdaniem zmarnowane jako srodek
transportu.
> Brak zielonej fali,
To akurat ma pewnien zwązek z efektywnością samochodów:P
>> W praktyce to wygrywa metro. Pod względem przyjemności motocykl. Pod
>> względem zdrowia (dopóki nie dostaniesz raka od spalin albo cię puszka
>> nie pierdolnie;) rower. Pod wzgledem przewozu szaf rakowych niewielkie
>> dostawczaki;)
>>
>>
> Ja mialem na mysli wozenie stalocieplnego worka bialkowego :)
Okej. Może to zbyt niszowy "dowcip". Był kiedyś na grupach Babica
"Dobosz" i w każdej dyskusji argumentował on, że cały czas ze szafą
rackową jeździ, więc skoro mu ona do metra nie wchodzi, to powienien
mieć niemal konstytucyjne prawo do zaparkowania swoim autem (z szafą
rackową oczywiście) wszędzie. A w razie jakby nie było miejsca, to
należy tam natychmiast parking dla samochodów przewożących szafy rackowe
wybudować;) Oczywiście pobieranie opłat za parkowanie szaf rackowy
należało uznać za niezgodne z ustawą zasadniczą:P
Shrek
-
139. Data: 2018-05-31 08:15:21
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 30 May 2018 19:37:33 -0700 (PDT), s...@g...com
> A co do kosztow to tramwaje sa najdrozsze i sa moim zdaniem
> zmarnowane jako srodek transportu. Brak zielonej fali, brak
> wykorzystania pierwszenstwa tramwaju, zbyt czeste przystanki
> powoduja ze tramwaj z sprawnego srodka staje sie gorszy od autobusu
> (korki przy awarii jednego).
We Wroclawiu jest jakies lobby tramwajowe, pod haslem
"my chcemy tramwaju na (wpisac osiedle)".
Czego nie bardzo rozumiem, choc:
-trasy autobusowe czesto pokrecone i jedzie dlugo,
-bez buspasu stoi w korku,
Zielona fale dla tramwajow dalo sie zrobic (a oby ich cos trzasnelo),
czeste przystanki ... a ile chcesz spacerowac do przystanku, choc
akurat jeden glupi udalo sie zlikwidowac.
Za to patrze jeszcze na marnotrawstwo miejsca przez tramwaje.
Przystanki IMO sa problemem, bo wymagaja szerokosci, a co potem z ta
szerokoscia zrobic miedzy przystankami ? Parking na srodku drogi ?
Jeszcze jakby przystanki zrobic za skrzyzowaniami, to by ladnie
pasowal pas do lewoskretu, ale upierdliwie je robia przed ...
A moze przeniesc torowiska na pobocze ?
>>> A w praktyce wygrywa rower! O ile nie ukradna ;)
>> W praktyce to wygrywa metro. Pod względem przyjemności motocykl.
W deszcz, w snieg ?
Metro owszem, ale jak mam isc do przystanku pare minut dluzej (bo
tramwajowe sa za czesto), potem poczekac pare minut dluzej na pociag
... to gdzie tu zysk ?
Ale powyzej pewnej wielkosci miasta raczej nie ma wyboru.
J.
-
140. Data: 2018-05-31 08:35:30
Temat: Re: Braknie prądu:(
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 31.05.2018 o 08:15, J.F. pisze:
> Metro owszem, ale jak mam isc do przystanku pare minut dluzej (bo
> tramwajowe sa za czesto), potem poczekac pare minut dluzej na pociag
> ... to gdzie tu zysk ?
Ale wiesz, że metro to co dwie minuty w Polsce w godzinach szczytu
jeździ? Choć w sumie masz racje - linie na zadupiu co trzy;)
Shrek