Mon, 12 May 2014 11:53:08 +0200, Jakub Witkowski

> No więc to dowodzi tylko, że w ciebie nie trafiono błędnym pomiarem.

Jakubie, nie zniżaj się do poziomu Czesia. Trafiono we mnie błędnym
pomiarem tj. jechałem zgodnie z przepisami a mimo tego FR strzelił fotkę.
Rzecz w tym, że list nie przyszedł. Oczywiście, mam farta. Potrójnego. Może
zagram w totka.

> Ale czy to czegoś dowodzi? Jeśli nie, to po co o tym pisać?
> Nikt przecież nie twierdzi, że każdy pomiar jest zły
> (ani nawet, że większość).
> nie widzę żeby ktoś pisał, że obywatel jest zawsze kryształowo czysty.

Pewnie że nikt tego nie napisze -- bo z hipokryzją pod poduszką się
niewygodnie śpi. Napisze za to, że Państwo jest złe i to "służba" musi mu
udowdnić. Jak ma "złe narzędza", to choćby pomiar był prawidłowy, będzie
taki "obywatel" zgrywać kryształ.

> Obywatel zapewne znacznie częściej kręci, niż pada ofiarą błędu
> (i nie ma w tym nic dziwnego, kazdy ma prawo się bronić).
> Ale to nie ma nic do rzeczy.

Owszem, wg mnie ma bardzo dużo. Przez takich "cwaniaków" ja nie mogę się
łatwo bronić jeśli _faktycznie_ błąd będzie na moją niekorzyść, bo
założenie będzie takie, że jestem kolejnym zapierdalaczem próbującym tylko
uniknąć mandatu. Ale, ja jestem jednym z tych co uważają, że naprawę świata
trzeba zacząć od siebie samego, a nie czekać aż inni to zrobią -- toteż
rzeczywiście możemy się nie dogadać.

--
Pozdor Myjk