-
1. Data: 2013-03-12 11:53:26
Temat: Bateria LiPo - pierwsze ładowanie
Od: "Wojciech Sura" <s...@s...op.pl>
Hej!
Zanabyłem sobie notebooka z baterią LiPo. W instrukcji jest napisane, że
przed pierwszym użyciem bateryjnym trzeba go ładować 8 godzin. Pytanie
brzmi, czy są jakieś przeciwskazania, by go w tym czasie używać, czy
bateria powinna być ładowana na wyłączonym sprzęcie?
Pozdrawiam -- Spook.
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
-
2. Data: 2013-03-12 16:14:06
Temat: Re: Bateria LiPo - pierwsze ładowanie
Od: shg <s...@g...com>
On Mar 12, 11:53 am, "Wojciech Sura" <s...@s...op.pl> wrote:
> Zanabyłem sobie notebooka z baterią LiPo. W instrukcji jest napisane, że
> przed pierwszym użyciem bateryjnym trzeba go ładować 8 godzin. Pytanie
> brzmi, czy są jakieś przeciwskazania, by go w tym czasie używać, czy
> bateria powinna być ładowana na wyłączonym sprzęcie?
Jeżeli układ ładowania jest wystarczająco sprytny, a pewnie jest, to
przeciwwskazań nie ma.
Ważna żeby bateria naładowała się do końca, co niekoniecznie musi być
równoważne wskazaniu 100% naładowania.
-
3. Data: 2013-03-12 17:18:24
Temat: Re: Bateria LiPo - pierwsze ładowanie
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Wojciech Sura napisał:
> Hej!
>
> Zanabyłem sobie notebooka z baterią LiPo. W instrukcji jest napisane, że
> przed pierwszym użyciem bateryjnym trzeba go ładować 8 godzin. Pytanie
> brzmi, czy są jakieś przeciwskazania, by go w tym czasie używać, czy
> bateria powinna być ładowana na wyłączonym sprzęcie?
1. słowo kluczowe brzmi "przed".
2. elektronika ładowania i tak go odetnie po max 3h bo będzie miał full.
3. olać to i po prostu używaj, możliwe że ten pierwszy cykl potrzebny
jest do określenia pojemności baterii (w co szczerze wątpię, raczej to
zwykły dupochron).
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
4. Data: 2013-03-13 11:58:20
Temat: Re: Bateria LiPo - pierwsze ładowanie
Od: shg <s...@g...com>
On Mar 12, 5:18 pm, AlexY <a...@i...pl> wrote:
> 2. elektronika ładowania i tak go odetnie po max 3h bo będzie miał full.
Odetnie albo nie odetnie, jak przejdzie z trybu ładowania stałym
prądem do ładowania stałym napięciem, to nie wiadomo jak długo w nim
pozostanie, ale zwykle trwa to do 3h. Potem może się jeszcze uruchomić
"topping charge", czyli dobijanie do maksimum gdy napięcie spadnie
poniżej pewnego progu. To może wprowadzić jeszcze większy ładunek niż
w początkowej fazie. Stąd może brać się "konieczność" pozostawienia na
dłużej.
> 3. olać to i po prostu używaj, możliwe że ten pierwszy cykl potrzebny
> jest do określenia pojemności baterii (w co szczerze wątpię, raczej to
> zwykły dupochron).
Sporo bardzo popularnych monitorów baterii z Texas Instruments (seria
BQ) używa algorytmu CEDV do określania pojemności baterii. Tylko
proste urządzenia nie mają pomiaru, śledzenia i przewidywania
pojemności. Większość nowego sprzętu (od telefonów po laptopy) to
robi.
Działa to tak:
Zapis do rejestru FCC (Full Charge Capacity) następuje gdy bateria
zostanie rozładowana ze stanu (prawie) pełnego naładowania do prawie
całkowitego rozładowania. Początkowe ładowanie do końca pozwoli na
dokładniejsze określenie tej pojemności.
System odczytuje pozostałą pojemność z rejestru RM (Remaining
Capacity), wartość ta jest aktualizowana na podstawie rejestru FCC po
całkowitym naładowaniu, oraz na podstawie mierzonego prądu ładowania
przy ładowaniu częściowym.
Początkowo rejestr FCC powinien mieć wartość mniejszą niż rzeczywista
pojemność i należy naładować baterię tak, aby RM zliczył więcej niż
FCC pomniejszone o wartość określającą ile to jest "prawie" naładowana
(można też początkowo ustawić większy margines "prawie"). Ten stan
jest podstawą do rozpoczęcia procedury pomiaru pojemności. W trakcie
jej trwania nie można ładować ogniwa, trzeba rozładować do (prawie)
końca, w przeciwnym wypadku procedura zostanie przerwana.
Urządzeniu oczywiście nic złego się nie stanie, nawet jeśli pierwsze
użycie na baterii nie będzie poprzedzone pełnym ładowaniem, po prostu
będzie źle pokazywać stan naładowania, a cykl pomiaru można uruchomić
później. Ja się tym nigdy specjalnie nie przejmowałem, zazwyczaj
pierwsze ładowanie było do poziomu "wystarczająco dużo", a potem co
jakiś czas (raz, dwa razy w roku, aczkolwiek częściej to się samo
robi, przy okazji) robię pełny cykl, żeby liczydło pokazywało dobrze.
Jeżeli bateria zepsuje się przed wykonaniem tego cyklu, to producent/
serwis może stwierdzić, czy taki cykl był w ogóle wykonany, ale nie
wydaje mi się, żeby dało się stwierdzić kiedy (tzn. przy pierwszym
użyciu czy później).