Grzegorz Krukowski wrote:
>>Ja bym Im dal Olka MJUII - z 400zl zostanie jeszcze na filmy
>>i odbitki z nich. Wygoda uzywania bedzie duzo wieksza niz
>>kazdego kompaktu za 400zl...
>>
>>Mojej (wyjatkowo sprawnej) 70-kilku letniej tesciowej
>>nie uszczesliwilbym cyfra, tylko wlasnie MJUII.
>
>
> Tyle, że niektórzy stwierdzili, że było by fajnie zobaczyć zrobione
> zdjęcie ,,od razu'' a nie po jakimś czasie w labie. I tu zaczynają się
> problemy ;)

Cześć!
Później jest taki efekt, jak z moją mamą - też użytkowniczką mjuII, bez
zooma. Jak jedzie na jakieś zorganizowane wycieczki i trafią się
znajomi, to mówią, że "ta pani robi dobre zdjęcia". Potem robi odbitki
dla całej reszty. Co prawda większość ma "takie aparaty, że zaraz widać
na ekraniku" ale zbiorowe zdjęcia są od mojej mamy :-) Odbitki zawsze
robię 13x18. Mniejsze mnie nie fascynują. Filmy, to zwykła superia 400.
Niedawno dokupiłem drugiego - na zapas, bo nie ma teraz równie dobrego i
prostego w obsłudze aparatu.
Maciek

do góry

p...@g...com pisze:
> On 20 Sty, 22:37, "stabillo" <c...@o...eu> wrote:
>> Henryk - lat 75
>> Wanda - lat 74
>>
>> Jada nad jeziora, w czerwcu , sa zapobiegliwi i juz dzis chca sie zaopatrzyc
>> w aparat na ta wyprawe. Buddzet do 300-400zl , myslalem nad Canonem 460 ,
>> ale moze macie jakies inne propozycje, chodzi o prostote, niezawodnosc i
>> taniosc, jakosc jest sprawa drugorzedna. Co proponujecie?
>
> Canony to bym raczej olał, to straszne mydło, obiektywy chyba robią z
> mętnego szkła:) Miałem już trzy kompakty Canona i żaden mi nie
> odpowiadał. A470 to kicha okropna, pierwszy plan jako-taki, w tle
> dzieją się cuda. Miałem też A570, z pozoru fajna maszyna, ale zdjęcia
> mydlane. A590 również nie za bardzo mi pasował. Polecałbym raczej Sony
> W120, można kupić za ok. 380 zł, mały (noszę go w kieszeni), robi
> zdjęcia ostre, tylko balans bieli nieco dziwaczny.

Moja żona też twierdzi że stary olek 460C robi ostrzejsze zdjęcia
niż fuji F30. Prawda jest odwrotna. Zdjęcia z Olka są wyostrzane
w sposób optymalny do monitora, ew. zdjęcia 10x50, mają podbity
kontrast i kolorki. Ale drobnych szczegółów to tam brak, przy
skali 1:1 prawda jest dość bolesna. Próba zrobienie zdjęcia z
wycinka, powiedzmy 1/2 kadru, to strata czasu i pieniędzy.

Natomiast F30 daje obraz naprawdę ostry i bogaty w szczegóły,
lecz nie podostrzany, oraz niezbyt kontrastowy i o słabiej
nasyconych barwach. Czyli mało agresywny, który w rezultacie
na monitorze (skalowanie w dół) wydaje się dość blady i mydlany.
Oczywiście, da się go obrobić tak, aby wyglądał jak ten z olka.
W drugą stronę to nie zadziała :) Obrazek z F30 da się też sporo
obciąć, np. zmienić pion na poziom, trochę pokręcić krzywymi...

Jaki z tego wniosek, co bym z tych dwóch polecił emerytowi?
Olka, oczywiście :)

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

> Natomiast F30 daje obraz naprawdę ostry i bogaty w szczegóły,
> lecz nie podostrzany

> Jaki z tego wniosek, co bym z tych dwóch polecił emerytowi?
> Olka, oczywiście :)

Z Canonami to tak nie jest:) Bawiłem się RAW-ami z A570 za
pośrednictwem CHDK (http://chdk.wikia.com/wiki/CHDK), więc wiem z
grubsza, co to jest warte i jakie poprawki wprowadza oprogramowanie
aparatu do JPG-ów. A470 nie miało CHDK, ale i JPG-i z niego wystarczą,
żeby się załamać. Wyostrzyć ani poprawić się z tego nic nie da. A Sony
może i ma jakąś sprytną optymalizację, ale przynajmniej te zdjęcia
jakoś wyglądają. Na marginesie - miałem też Panasa TZ3 z 10-krotnym
zoomem. Jest beznadziejny, zdjęcia wyglądają jak wyschnięta szmata. I
znów Sony okazuje się lepszy - DSC-H10 wali takie Panasy na łeb, jest
wprawdzie większy, ale i tak wystarczająco kompaktowy (można nosić w
kieszeni), tani (nieco ponad 600 złotych), a zdjęcia robi bardzo dobre
- skuteczna stabilizacja, niezła ostrość i szczegóły.

Natomiast Canony są dobre do filmowania - robią to naprawdę nieźle,
czego o Sony nie powiem. Canon jest rozsądny - przy 640x480 daje 20
fpsów i to działa, a Sony udaje 30 fpsów i to jest błąd. Tylko pytanie
- kto kupuje aparat do filmowania?:)

Pozdro,
FR

do góry

Użytkownik <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:35c407ec-0823-4523-8d2f-71fca8a35d41@z6g2000pre
.googlegroups.com...
> Natomiast F30 daje obraz naprawdę ostry i bogaty w szczegóły,
> lecz nie podostrzany

> Jaki z tego wniosek, co bym z tych dwóch polecił emerytowi?
> Olka, oczywiście :)


ok, dzieki wielkie za wszystkie odpowiedzi, jednoznacznie z nich wynika, ze
za 4 stowy nic fajnego nie da sie kupic, ale moze to i dobrze, bo wielkimi
znawcami fotografi ani Wanda ani Henryk nie sa... ;)



pozdrawiam, st.

do góry

> Wbrew pozorom w tej klasie cenowej nie rzucalbym sie wcale na marke Nikon, o
> ktorej czytalem dosc niepochlebne opinie dotyczace najtanszych modelow
> kompaktow.
> Konkludujac polecam przyjrzec sie modelom: Panasonic LS-80, LZ8 lub Sony
> W120.

Jakiś czas temu miałem podobny "problem" - wniosek: warto sprawdzić ofertę
najtańszych Pentaxów.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry