Am 08.01.2015 um 14:30 schrieb Atlantis:
> W dniu 2015-01-08 o 13:39, Cezar pisze:
>
>> 1. Kazda antena zamontowana na dachu bedzie pracowala lepiej niz
>> cokolwiek innego w budynku
>
> BTW nie mówimy o pracy z wnętrza budynku. O tym to w ogóle można
> zapomnieć, choćby z uwagi na blaszany dach.
>
> Jeśli chcę się dowołać do jakiegoś przemiennika, to muszę wyjść na
> balkon albo wystawić radio przez okno dachowe. Łączności z poziomu
> gruntu, gdy mam dookoła siebie budynki też wychodzą słabo. Muszę się
> trochę od nich oddalić, żeby jakoś zaczęło to działać.
>

Kiedyś kupiłem na bazarze antenę "guma" za parę EUR, bo starą szlag
trafił (do starego Standarda C500). Do łączności lokalnych wystarczy, do
przekaźnika też, też z domu (jakieś 15km, ale wysoko położony). Miałem
też pożyczoną antenę samoróbkę od kolegi, zrobioną z rur miedzianych.
Długość 5/8 lambda na 2m, czyli 1.25m - skrócenie. Działała też na 70cm
z SWR < 2. Sygnał był o wiele wyższy. Ale kolega wraz z anteną
wyprowadził się z Berlina.

Tu masz obrazek z opisem. Co prawda po francusku, ale chyba jasne, jak
toto zrobić:
http://www.arrad38.fr/bidouilles/topfkreis/topfkreis
.htm

Tak w ramach ciekawostek, jadąc samochodem z anteną zewnętrzną
"naszybną", zrobioną z polskich anten z lat 80tych plus trafo
dopasowywujące miałem łączność przez przekaźnik SR9S będąc w okolicach
Hanoweru. Jakieś 700+ km. Ale wtedy były dość dziwne warunki
propagacyjne. Na 2m udawało się złapać i Rosję, i Hiszpanię. Ale to nie
na "ręczniaku z gumką", choć też niewygórowany sprzęt: 10W out i 17el Yagi.

Waldek, aka DL7ANQ es SO6ANQ