eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaAkumulatorki Ni-MH AA i AAA Green CellRe: Akumulatorki Ni-MH AA i AAA Green Cell
  • Data: 2024-12-07 12:49:14
    Temat: Re: Akumulatorki Ni-MH AA i AAA Green Cell
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >>>>>>> Nie dawaj takich pomysłów bo jeszcze ktoś skorzysta.
    >>>>>>
    >>>>>> Niech korzysta.
    >>>>>> Nic w tym złego nie ma.
    >>>>>
    >>>>> Weźmiesz odpowiedzialność?
    >>>>
    >>>> A tak w ogóle, to o co Tobie chodzi?
    >>>
    >>> O odrobinę odpowiedzialności w pisaniu takich rad.
    >>> Ktoś głupi jeszcze skorzysta.
    >>
    >> Już dawno skorzystał. Pół wieku temu ojciec przywiózł z Moskwy
    >> radyjko na baterię. Dziewięciowoltową. A nawet na akumulator,
    >> bo był też do radia dołączony. I ładowarka. Ładowarka miała
    >> we wtyczce sieciowej opornik, kondensator i diodę germanową
    >> (na giermańcach z NRD zapewne). A na drugim końcu kabla takie
    >> zwykłe złącze do bateri, niczym nie osłonięte. Włożyłem wtyczkę
    >> do gniazdka i chciałem podpiąć akumulator. Zdrowo mie przy tym
    >> telepnęło.
    >>
    >> Ruskie myślenie tak właśnie wygląda. My ich nie zrozumiemy, oni
    >> nie wiedzą, o co nam chodzi. Tego się nie zmieni.
    >
    > Dawno temu, kiedy byłem młody, miałem Exaktę ze światłomierzem na
    > dziwaczne bateryjki rtęciowe. Nie szło ich kupić. Podładowywałem je
    > przez opornik 39k i diodę. Z sieci. To działało.
    > Garażowy sąsiad ładował akumulator przez diodę i żarówkę z gwintem
    > goliat, dziś powiedzielibyśmy E40, nie wiem, jakiej mocy. Też działało.
    > Da się. A że współcześnie to nie ma sensu, to inna bajka.

    Ja wiem że działa, nawet nieźle, bo to dobre źródło prądowe. Chodzi
    o pozostawienie odkrytych zacisków baterii w fabrycznym sprzęcie.
    Dzisiaj nikt nie ma obaw przed ładowarką do telefonu, bo wie, że choć
    kabelek wychodzi z wtyczki sieciowej, to na drugim końcu jest kilka
    woltów. To był ten przypadek -- coś służy do ładowania akumulatora 9V,
    to intuicja podpowiada, że na zaciskach powinno być jakoś tak podobnie.
    A było 220V.

    Później wydywałem ruskie ładowarki, w których akumulatorek wsuwało
    się w głęboką dziurę, zaciski były trudniej dostępne. Ale ta moja to
    był hardcore. Żadnych ostrzegawczych rysunków czy naapisów nie miała.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: