at Sun 19 of Apr 2009 12:39, Mikolaj Tutak wrote:

> Łukasz Bąk wrote:
>
>>>>> Obu uzywam na przemian i juz dawno zaczalem ta "podrobke"
>>>>> traktowac jako podstawowa, wylacznie dlatego, ze trzyma dluzej,
>>>>> bo naprawde, brak na niej nadruku - "Canon",
>>>>> wogole nie przeszkadza w fotografowaniu.
>>>> Doprawdy? Tylko taka roznice zauwazyles? Myslisz ze napisem Canon
>>>> ktos sie przejmuje? Myslisz ze brak tego napisu komus przeszkadza?
>>>
>>> Nawet jestem tego pewien.
>>
>> Ja należę do ludzi którym brak napisu canon bardzo przeszkadza.
>> Może dlatego że gripa do 400D kupiłem "identycznego tylko bez napisu"
>> za pół ceny i musiałem kupić drugi po mięsiącu użytkowania. Przyciski
>> mu wysiadły... oczywiście gwarancja półroczna ale udzielona przez
>> "super sprzedawcę" który "już nie prowadzi tej branży" i "nie pokryje
>> kosztów"
>> bo sam sobie na poczekaniu wymyślił warunki udzielanej przez siebie
>> gwarancji.
>
> No to sie robi norma na allegro. Niestety.
>
>> Rynek jest zalany tanim szmelcem aby tylko wyrobić u konsumenta
>> poczucie, że stać go na pro-sprzęt. W ten sposób zdobywa sie klienta
>> takiego jak ja - czyli placacego za napis na obudowie, ale tez i za
>> to ze ma jakas minimalna gwaracje na jakosciowo dobry produkt.
>> Oczywiście to że jest na obudowie napis manta nie znaczy ze sony na
>> tym nie zarobiło...
>
> Sztuka polega kupowaniu rzeczy wysokiej jakosci (jezeli wogole cos
> takiego jeszcze wystepuje na świecie) w cenie niewiele wyzszej od
> taniego chłamu.

Ile to "niewiele"?

U mnie dobrze działał nastepujący algorytm na dolną granicę
akceptowalności:
- znaleźć najtańszy egzemplarz jakiegoś towaru i uznać go za niebyły.
- z tego co zostało, znowu wyszukać najtańszy i kupić dwa razy droższy.

Ostatnimi laty bywają problemy z odróżnieniem towaru od atrapy
i cały algorytm bierze w łeb.



--
nb