eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaA za Krakowem jest takRe: A za Krakowem jest tak
  • Data: 2010-01-18 15:58:40
    Temat: Re: A za Krakowem jest tak
    Od: "adam" <j...@o...maile.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Yogi(n)" napisał
    >> Problem polega na tym, że nie wiesz ale, że masz doczynienia ze znanym
    >> grupowiczem.
    >
    > No i teraz wiemy, że znany grupowicz, poza tym, że robi dobre zdjęcia,
    > używa w chwili zachwytu, słowa na "z". Nie dramatyzyjmy ;-)

    A gdziezby tu ktoś dramatyzował ?
    Śmiem twierdzić, że gdyby nie odpowiedź "na gorąco" ze strony Rogera, ten
    temat byłby już dawno martwy od wczoraj ; )

    > Zresztą:
    > De Mello: (http://www.sm.fki.pl/demello.php?nr=Spiew_Ptaka)
    > /ARABSKI KATECHUMEN - Arabski mistrz Jalall ud-Din Rumbi lubił opowiadać
    > następująca historię: Pewnego dnia prorok Mahomet przewodniczył modlitwie
    > porannej w meczecie. Wśród wielu ludzi modlących się z prorokiem znajdował
    > się też pewien Arab, katechumen. Mahomet rozpoczął czytać Koran recytując
    > werset, w którym faraon twierdzi: "Ja jestem twoim prawdziwym Bogiem".
    > Słysząc to młody katechumen poczuł taki gniew, że przerwał milczenie i
    > krzyknął:
    > - A to pyszałek, skurwysyn!
    > Prorok nic nie powiedział, ale gdy skończył się modlić, inni zaczęli
    > upominać Araba:
    > - Nie wstyd ci? Twoja modlitwa na pewno ubliża Bogu, bo nie dosyć, że
    > przerwałeś Święte milczenie modlitwy, to jeszcze użyłeś wulgarnych słów w
    > obecności proroka Boga.
    > Biedny Arab zarumienił się ze wstydu i zaczął drżeć ze strachu, aż tu
    > Gabriel ukazał się prorokowi i rzekł:
    > - Bóg posyła ci pozdrowienia i pragnie, byś kazał tym ludziom przestać
    > napastować tego prostego Araba; w rzeczywistości jego szczere zaklęcie
    > poruszyło serce Boga bardziej niż święte modlitwy wielu innych. Gdy się
    > modlimy, Bóg patrzy na nasze serca, a nie na formę naszych słów./

    To jest jakaś kpina - zdecydowanie najbardziej rozbudowana definicja
    "kalizmu" jaką dotąd widziałem ; )

    >>> No i właśnie dlatego, w związku z jego specyfiką, można się spodziewać
    >>> wszystkiego, łącznie z tym, co występuje w publicznym szalecie.
    >>
    >> Niestety na to wygląda.
    >
    > Może to syndrom Palikota? ;-)

    Strach zajrzeć do lodówki ; )

    >> W podobny sposób poczuł się urażony sąsiad na zwróconą mu uwagę, że jego
    >> piesek raczył narżnąć mi na trawnik przed ogrodzeniem i że raczej sobie
    >> nie życzę ; )
    >> Ludzie strasznie nadwrażliwi ostatnio są : ))))
    >
    > Twój trawnik, Ty ustalasz zasady, sąsiad powinien się dostosować.

    No właśnie nie mój - formalnie. Mój w sensie, że utrzymuję na nim jakiś tam
    porządek. Natomiast ludzie z sąsiednich posesji po prostu chadzają sobie z
    pieskami, które zdobią co się da.
    Zwrócisz uwagę - obraza...

    >>> Blog i prfc to dwa odrębne światy, rządzą nimi inne zasady i kto inny tu
    >>> i tam ustala zasady.
    >>
    >> Zdaje się, że nikt, nic nie ustala.
    >
    > Jak to? Na blogu - dostawca usług i Roger, bo to jego blog.
    > W na grupie - FAQ, ew. Tomek Surmacz;-)

    Czyli nikt - co dom to obyczaj ; )

    >>> A ja osobiście wolę na blogu przeczytać, że komuś coś się wydało
    >>> zaje..fajne, niż na grupie, o tym, że choruje na oskrzela czy biskupi go
    >>> okradają ;-)
    >>
    >> Wywołujesz wilka z lasu...
    >
    > Ee tam, wilk nie potrzebuje zachęty, a wątki w których się produkuje,
    > omijam ;-)

    : )

    Użytkownik "Andrzej Libiszewski" napisał
    >> a co mial niby zeglarz powiedziec ?
    >> ludzie, opanujcie sie, jesli ktos tak mowi i tak mu z tym dobrze to ok,
    >> niech tak bedzie. chcecie zby UDAWAL kogos innego, bo przeciez takie czy
    >> inne zachowanie nie pasuje do jakis widoczkow ? naprawde no offence ale
    >> netykieta stala sie karykatura samej siebie.
    >
    > Cóż, mnie akurat razi takie zestawienie w takich okolicznościach. Nikogo
    > na siłę zmieniać nie zamierzam, ale podobać mi się to nie musi.

    Dokładnie.
    Etykieta polega na tym iż na osobności ów marynarz może sobie wyrazić
    zachwyt jak mu się to podoba - gdy zrobi to publicznie trudno by się dziwił
    iż aplauz nie jest unisono.

    adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: