-
141. Data: 2021-01-06 02:20:56
Temat: Re: 9hpln
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krzysztof Halasa" m...@p...waw.pl
>>> Każdy GNSS, czyli podstawowy system
>>> nawigacji satelitarnej, jest ogólnoświatowy
>> Niekoniecznie
> Bardzo koniecznie, bo z definicji: GNSS = *Global*
> Navigation Satellite System :-)
Trudno nie zgodzić się z tą globalizacją...
Może jednak japoński system nie jest ukończony?...
> W praktyce obecnie istnieją 3 GNSS: amerykański, rosyjski i europejski.
Co z chińskim? Wg mnie w Polsce jest przydatniejszy od rosyjskiego.
> Pozostałe są w stadium konstrukcji, np. Japończycy mówią
> o 2023 roku. Co oczywiście nie powoduje, że nie mają częściowej
> funkcjonalności.
Galileo też nie jest ukończony. Nadto... Każdy z nich jest nieustannie
modernizowany... Diabli wiedzą, czy można mówić o jakimkolwiek końcu... ;)
>>> (problemy możemy mieć w okolicach biegunów).
>> Dlaczego aż problem? Nie zobaczysz żadnego tuż nad głową, więc
>> trudniej ocenisz wysokość npm, ale konstelacje czwórek znajdziesz
>> także nad biegunami.
> Teoretycznie, ale w praktyce tego typu warunki bardzo często oznaczają
> problemy. Na żadnym biegunie chwilowo nie byłem, więc nie mogę napisać
> o praktyce.
Są symulacje. ;) Choćby taka:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.ne
c.android.qzss.gnssview&hl=pl&gl=US
Ponadto łatwo wyobrazić sobie trajektorie, skoro znamy nachylenie orbit względem
równika.
W praktyce masz do swej dyspozycji dziesiątki satelitów, więc masz z czego wybierać.
Natomiast raczej ;) nie masz tam wysokich drzew, czy gęstej zabudowy... ;)
>>> Satelity
>>> krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
>>> zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
>>> z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
>>> lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
>>> z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
>>> działania itd.
>> Dlaczego aż oczywiście? Choćby czas Galileo ma dokładniejszy niż GPS,
>> więc już coś zazgrzyta,
> Co miałoby zgrzytać?
Czas! Gdybyż tylko chadzało o przesunięcia -- nie byłoby
problemu, ale tu są także różne niedokładności czasu...
>>> SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS).
>> Dlaczego głównie?
> Galileo to nowość jak na tego typu zabawki, GLONASS - domyśl się (tak,
> Rosjanie publikują poprawki do rosyjskiego systemu).
Galileo korzysta z poprawek EGNOS itp., GLONASS korzystał
nie tylko ze swych SDCM, być może znów korzysta... EGNOS
jest tylko fragmentem ogólnoświatowej instalacji monitorującej...
Te różne fragmenty są ze sobą kompatybilne i współpracują
(pomijając kwestie polityki -- choćby Krym) ściśle ze sobą.
>> Inne GNSS także korzystają -- akurat GLONASS
>> po aneksji Krymu pokłócił się z GPS, ale przed tą aneksją
>> referencyjne stacje rosyjskie współpracowały z amerykańskimi...
> Stacje referencyjne nie współpracują ze sobą :-)
ZTCW współpracują i stanowią zintegrowany system korygujący.
(ale nie upieram się przy swoim)
> One są tylko źródłem danych.
Są konieczną/integralną częścią tych systemów.
koła w samochodzie współpracują ze sobą?
Stacje nie tylko liczą i ślą poprawki.
> Nie wydaje mi się, by dane z rosyjskich stacji monitorujących m.in.
> GPS wpływały na komunikaty WAAS, one raczej były używane do innych
> zastosowań.
Wpływały. Amerykanie odcięli GLONASS od swoich, więc SŁawrow
w odwecie ;) nakazał odcięcie Amerykanów od rosyjskich stacji...
> Twórcy WAAS nigdy nie informowali o działaniu tego systemu
> w Rosji, i praktyka wydawała się to potwierdzać.
> Jeśli masz jakieś inne informacje, to pokaż.
Wolę poczytać to, co inni piszą -- nie pracuję przy tym.
Przed aneksją Krymu pisano wprost, że wszystkie systemy
współpracują ściśle ze sobą i stanowią zintegrowany system,
choć są zarządzane i opłacane przez różne instytucje
współpracujące ze sobą...
>> Galileo miał mieć swe własne wspomagacze, ale nie ma -- więc
>> korzysta chyba z EGNOSS itp. Byłoby głupio, gdyby europejski
>> EGNOSS nie poprawiał europejskiego Galileo...
> EGNOS, nie EGNOSS. Oczywiście EGNOS ma "poprawiać" także Galileo.
EGNOS -- gdzieś wskoczyło dodatkowe S i tak już automagicznie szło...
> To nie jest tak, że Galileo ma korzystać z EGNOS. Raczej użytkownicy
> mają korzystać z EGNOS (korzystają od pewnego czasu) w dodatku do GPS
> (i ew. Galileo).
> [SBAS]
W pewnym sensie czy Galileo, czy cokolwiek nie
jest biorcą korzyści, lecz ludzie są tymi biorcami...
>> Nie poprawia poziomej SF GPS z 10m do 3m?
> To jest zdecydowanie bardziej skomplikowane.
Zapewne tak.
> W każdym razie nie jest tak, że masz jakąś gwarancję że błąd
> pozycjonowania z użyciem GPS (L1) + EGNOS nie przekroczy 3m,
Nie mam. Są różne metody opisywania błędów.
Choćby taka, że 80% wyników nie wykroczy poza ileś metrów...
Podobnie:
10+/-1
nie oznacza, że wynik
- nie może być większy niż 11
i
- nie może być mniejszy niż 9.
Ogólnie wyniki raczej ;) ukazują się na dzwonowatych krzywych. ;)
> czy 10m.
> BTW największy zanotowany błąd w układzie GPS + WAAS/EGNOS - w obszarze
> działania - to było IIRC 12 m. Przy doskonałej widoczności nieba
> (wszystko powyżej horyzontu).
> To było już dość dawno, Amerykanie mieli wtedy na orbicie pewnie ze 26
> satelitów, być może było to daleko od najbliższych RIMSów itd. Musiałbym
> poszukać.
Zacznijmy od tego, że czasami ;) GPS szwankuje i EGNOS jedynie informuje
o tym szwankowaniu -- nie wyręcza GPS...
>> Jednak w 2010 r. wojskowy samolot należący do NATO tak mocno pobłądził
>> we mgle, że roztrzaskał się całkiem daleko od pasa Korsarza, choć byle
>> jaki odbiornik GPS (smartfonowy, samochodowy czy rowerowy) pokazałby
>> poprawną pozycję...
> Nie na tyle poprawną i nie z takim prawdopodobieństwem,
> by podchodzić do lądowania w takich warunkach.
Na tyle poprawną, by wiedzieć, że do lotniska daleko
a tuż pod samolotem jest jar głęboki na 20 pięter...
Wiosna 2010 r. to początki EGNOS -- dziś
w oparciu o L1+EGNOS można spokojnie lądować.
Niespełna rok po wypadku cywilny samolot lądował tak w Polsce.
> W tej chwili stosowane podejścia LPV (najbardziej precyzyjne ze
> stosujących GNSS, wymagają SBAS, którego zasięgu tam nie było)
W TV wypowiadał się pilot (LOTu bodajże) twierdzący, że Rosjanie
mieli wówczas swe stacje referencyjne współpracujące z GPS. Snuł
przypuszczenia, iż te stacje mogły celowo spychać samolot poza pas...
Jak jest (i jak było) nie wiem. Smoleńsk jest położony niezbyt
daleko od Polski a w Polsce takie stacje wówczas były. (była
choćby jedna)
Wojskowy samolot raczej ;) musiał mieć dokładną pozycję i bez EGNOS.
> dają możliwość bezpiecznego zejścia na wysokość ok. 60 m nad
> elewacją pasa.
Problem w tym, żeby być nad tym pasem, nie zaś parę kilometrów przed...
> Bez SBAS wysokość typowo się podwaja. Teraz porównaj choćby
> z informacjami przekazanymi przez radio z Jaka.
Co mam porównać? Radio z Jaka mogło podać wiarygodne ciśnienie powietrza
na pasie lotniska, więc Tupolew mógł wiedzieć bez GPS, na jakiej wysokości
nad pasem znajduje się... Ale z jakiegoś powodu załoga nie oparła się
o wysokościomierz baryczny, który by podał poprawną wysokość nad pasem
bez względu na błąd poziomy...
Tupolew schodzi zbyt nisko, gdyż załoga błądzi w poziomie zbyt mocno.
Błąd poziomy to nie 10 metrów czy nawet 100, ale znacznie więcej.
Droga przed lotniskiem (nad nią samolot leciał już bardzo nisko)
jest oddalona od progu pasa o ponad pół kilometra -- takiego błędu
(kilometrowego) nawet rowerowe nawigacje z tamtych lat nie dawały
kilkadziesiąt metrów nad Ziemią...
ZTCW oficjalnie przyznano, że współrzędne pasa wprowadzono niepoprawnie.
Na domiar złego Rosjanie oczywiście ;) mają swe własne -- koordynaty,
jednostki ciśnienia czy wysokości... Nie tylko alfabet mają własny...
-=-
Nie cofniemy czasu -- ani kłamstwami, ani w jakikolwiek sposób.
Możemy co najwyżej uczciwie [nie stać nas na uczciwość?] opisać
zdarzeniA tak, by minimalizować prawdopodobieństwa zaistnienia
podobnych wypadków...
Samolot najlepszej armii świata (NATO) pobłądził we mgle...
USA wydają rocznie ~800 mld dolarów amerykańskich na swe zbrojenia?
Polska wydaje 2% swego PKB?...
Samolot najlepszej armii świata pobłądził we mgle, mając na swym
pokładzie jednych z najwartościowszych ludzi... Śledztwo ciągnie
się ponad 10 lat i nie widać końca tegoż śledztwa... Nie widać
(ja nie widzę -- może są) porządnych zdjęć, porządnych opisów,
pomiarów...
Tuż przed wyborami (chyba każdymi) ożywa Macierewicz ze swymi
wybuchami i zapowiada, iż już wkrótce opublikuje: niepodważalne
dowody ukazujące kłamstwa Rosjan; wybuchy materiały wybuchowych
wniesionych na pokład samolotu; zamach misternie przygotowywany
przez Rosjan i ekipę DTuska... Prezes RP oficjalnie (z sejmowej
mównicy) oskarża posłów RP o zamordowanie brata a językoznwca,
prof. Bralczyk chwali język prezesa, gdyż prezes używa poprawnej
gramatyki:
- jesteście kanaliami
miast:
- jesteście kanalie...
-=-
Do tej pory nie wiem, jaki fragment skrzydła odpadł i jak
wyglądają strzępy tego skrzydła... Skrzydło nie jest cienką
nitką, więc opisy typu: ,,5 metrów od końca'' niewiele mówią...
Skrzydło zwęża się q końcom w obu płaszczyznach i nie sterczy
prostopadle do osi samolotu... Nie zostało odcięte ostrym
narzędziem jak papier nożycami, lecz musi być poszarpane,
pogniecione, porozciągane... Samo ,,cięcie'' nie jest
prostopadłe do powierzchni skrzydła...
Fotki?... Nawet wtedy za kilka kpln można było nabyć sprzęt
fotograficzny dający dobre efekty... Tymczasem zdjęcia wyglądają
tak, jakby były robione (drogimi, nowoczesnymi wówczas) komórkami
przez niedzielnych fotografów...
Opisy zawierają liczne błędy rzeczowe i ortograficzne...
Jeden z najważniejszych samolotów świata, jedni z najważniejszych
ludzi świata (wiem -- Ojcze nas wszystkich) a opisy, fotografie,
dochodzenie na poziomie przedlotniskowego jaru... ;)
Fotografia faktu? Trzeba podać wszelkie wartości takie jak:
odległość, ekspozycja czy ogniskowa... Najlepiej udostępnić
także RAWki... Lampy naftowe ;) warto zastąpić błyskowymi...
Ukazać to, co istotne... Ostro, szczegółowo, pod różnymi
kątami, dobrą optyką, w kontrolowanym świetle...
Kłótnie o bezwartościowe (w naszych czasach) pomarańcze
i milczenie o nowoczesnych rejestratorach lotu... Raptem
raz w necie znalazłem szczegółowy zapis lotu -- oczywiście
nieoficjalny... Być może sfabrykowany na potrzeby sensacji...
-=-
Militarny GPS bez EGNOS dawał w tamtym czasie jaką dokładność
kilkaset metrów nad Ziemią? Wg mnie zdecydowanie lepszą niż
potrzebna do lądowania bez wzrokowej widoczności... Samolot
chybił (w ,,poziomie'' -- wschód-zachód) nie o pojedyncze
metry czy choćby dziesiątki metrów, lecz o setki metrów,
o pełne kilometry... Jakikolwiek cywilny rowerowy czy
samochodowy odbiornik GPS z tamtych czasów pokazałby,
że do lotniska zbyt daleko... Celowe zakłócacze GPS
wyłączono znacznie wcześniej...
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' e...@g...com '.O_'
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;' http://www.eneuel.w.duna.pl ;\|/...
-
142. Data: 2021-01-06 18:30:24
Temat: Re: 9hpln
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> writes:
> Galileo też nie jest ukończony. Nadto... Każdy z nich jest nieustannie
> modernizowany... Diabli wiedzą, czy można mówić o jakimkolwiek końcu... ;)
Jasne, ale Galileo praktycznie został zbudowany i jest praktycznie
"operacyjny".
> Czas! Gdybyż tylko chadzało o przesunięcia -- nie byłoby
> problemu, ale tu są także różne niedokładności czasu...
No to co. Nie ma żadnej teoretycznej przeszkody by korzystać z różnych
systemów jednocześnie. Jak widać, praktycznie także nie ma.
> Galileo korzysta z poprawek EGNOS itp., GLONASS korzystał
> nie tylko ze swych SDCM, być może znów korzysta... EGNOS
> jest tylko fragmentem ogólnoświatowej instalacji monitorującej...
> Te różne fragmenty są ze sobą kompatybilne i współpracują
> (pomijając kwestie polityki -- choćby Krym) ściśle ze sobą.
Nie wiem co dokładnie chcesz przekazać. GNSS nie korzystają z SBAS.
SBAS to wartość dodana dla GNSS.
> Wpływały. Amerykanie odcięli GLONASS od swoich, więc SŁawrow
> w odwecie ;) nakazał odcięcie Amerykanów od rosyjskich stacji...
Piszesz o różnych rzeczach. Czym innym jest SBAS (w tym przypadku WAAS),
a czym innym dane (surowe zapewne) ze stacji monitorujących, które każdy
może (mógł) wykorzystać do dowolnych celów, ale które nie wpływały na
WAAS (amerykański SBAS).
> Wolę poczytać to, co inni piszą -- nie pracuję przy tym.
> Przed aneksją Krymu pisano wprost, że wszystkie systemy
> współpracują ściśle ze sobą i stanowią zintegrowany system,
> choć są zarządzane i opłacane przez różne instytucje
> współpracujące ze sobą...
Ja tam się nie znam na "pisano". Sposób działania GPS i WAAS jest dość
dobrze wyjaśniony m.in. przez operatorów tych systemów.
Oczywiście certyfikowany odbiornik nie będzie używał SBAS poza obszarem
jego działania, natomiast np. ręczne odbiorniki mogą (kto wie co tam
siedzi w sofcie), co może znacznie pogorszyć błąd (kiedyś widziałem to
w praktyce).
> Podobnie:
> 10+/-1
> nie oznacza, że wynik
> - nie może być większy niż 11
> i
> - nie może być mniejszy niż 9.
Nie wiem co to ma do rzeczy, ale przeciwnie, to właśnie oznacza.
A przynajmniej normalnie oznacza, i np. oznaczało, jak się tego uczyłem
w szkole m.in. średniej. Dystrybucja tego błędu (ale całkowicie w tym
zakresie) to inna sprawa.
> Zacznijmy od tego, że czasami ;) GPS szwankuje i EGNOS jedynie informuje
> o tym szwankowaniu -- nie wyręcza GPS...
To akurat prawda. BTW nie wiem jak bez tego miałyby lądować samoloty
w warunkach ograniczonej widoczności.
> Na tyle poprawną, by wiedzieć, że do lotniska daleko
> a tuż pod samolotem jest jar głęboki na 20 pięter...
To już kwestia psychologii, nie techniki.
> Wiosna 2010 r. to początki EGNOS -- dziś
> w oparciu o L1+EGNOS można spokojnie lądować.
Nie. Można tylko podchodzić do lądowania. Pomijając oczywiście
praktyczne możliwości (dostępne testowo, oraz w sytuacjach awaryjnych,
jak to zresztą było sprawdzone nawet bez SBAS w Australii). Końcowe
podejście (wysokość decyzji >= 200 stóp nad elewacją pasa)
i przyziemienie jest wzrokowe.
> Niespełna rok po wypadku cywilny samolot lądował tak w Polsce.
Konkretnie?
> W TV
Nie mów że czerpiesz wiedzę z TV :-)))))
> wypowiadał się pilot (LOTu bodajże) twierdzący, że Rosjanie
> mieli wówczas swe stacje referencyjne współpracujące z GPS. Snuł
> przypuszczenia, iż te stacje mogły celowo spychać samolot poza pas...
Słyszałem też o (elektro?)magnesach ściągających samoloty, o helu, itp.
Równie prawdziwe są opowieści z krainy mchu i paproci. Wątpię też by
jakiś pilot opowiadał takie rzeczy, chociaż wykluczyć tego nie można
(wbrew pozorom, piloci raczej niekoniecznie są autorytetami w dziedzinie
np. GPS - podobnie jak kierowcy samochodów w dziedzinie ABS).
> Jak jest (i jak było) nie wiem. Smoleńsk jest położony niezbyt
> daleko od Polski a w Polsce takie stacje wówczas były. (była
> choćby jedna)
Tak, była i jest dokładnie jedna stacja w Warszawie (dla purystów,
stacje odległe od siebie o kilkadziesiąt metrów liczę jako jedną).
Nie miało to jakiegokolwiek znaczenia w kontekście tamtej katastrofy,
ponieważ EGNOS nie publikował wtedy poprawek dla lotnictwa. Inna sprawą
jest to, że Smoleńsk znajduje się poza obszarem wspieranym przez EGNOS.
> Wojskowy samolot raczej ;) musiał mieć dokładną pozycję i bez EGNOS.
No peeewnie. "Ustawowo".
>> dają możliwość bezpiecznego zejścia na wysokość ok. 60 m nad
>> elewacją pasa.
>
> Problem w tym, żeby być nad tym pasem, nie zaś parę kilometrów
> przed...
Należy być przed pasem i mieć z nim kontakt wzrokowy. Nie kilka
kilometrów wcześniej oczywiście, ale próg pasa należy przekroczyć kilka
razy niżej. W przypadku krótkiego pasa przekroczenie progu na 60 metrach
skutkuje ew. przyziemieniem zwykle w drugiej połowie pasa i brakiem
możliwości zatrzymania samolotu przed "opuszczeniem pasa".
> Co mam porównać? Radio z Jaka mogło podać wiarygodne ciśnienie powietrza
> na pasie lotniska,
Mogło. Aczkolwiek nie wydaje mi się, by z tym były jakieś problemy.
Natomiast koledzy z jaka mogli podać wysokość podstawy chmur na
lotnisku. I nawet zrobili to.
> więc Tupolew mógł wiedzieć bez GPS, na jakiej wysokości
> nad pasem znajduje się...
Owszem. BTW nie mogli wiedzieć na jakiej są wysokości na podstawie GPS
(chyba że chodzi o jakąś zgrubną wartość).
> Ale z jakiegoś powodu załoga nie oparła się
> o wysokościomierz baryczny, który by podał poprawną wysokość nad pasem
> bez względu na błąd poziomy...
Owszem. Jednym z powodów mogło być ustawienie nieprawidłowego ciśnienia
w altimetrze kapitana. Przypuszczalnie w celu chwilowego uciszenia
GPWSa ("pull-up").
> Tupolew schodzi zbyt nisko, gdyż załoga błądzi w poziomie zbyt mocno.
Nie wydaje mi się. Kto tak twierdzi?
> Droga przed lotniskiem (nad nią samolot leciał już bardzo nisko)
> jest oddalona od progu pasa o ponad pół kilometra -- takiego błędu
> (kilometrowego) nawet rowerowe nawigacje z tamtych lat nie dawały
> kilkadziesiąt metrów nad Ziemią...
Owszem. To nie ma nic do rzeczy w sytuacji, gdy załoga zamierza
zastosować "specjalną" procedurę podejścia.
> ZTCW oficjalnie przyznano, że współrzędne pasa wprowadzono
> niepoprawnie.
Owszem, to (IIRC) kierowało ich o nieco ponad 100 m w bok (w stosunku
do pasa), ale praktycznie nic nie zmieniało w kwestii odległości od
pasa (przesunięcie było pod kątem prawie prostym do pasa).
> Nie cofniemy czasu -- ani kłamstwami, ani w jakikolwiek sposób.
> Możemy co najwyżej uczciwie [nie stać nas na uczciwość?] opisać
> zdarzeniA tak, by minimalizować prawdopodobieństwa zaistnienia
> podobnych wypadków...
Wydawałoby się, że zostało to zrobione dawno temu.
> Samolot najlepszej armii świata (NATO) pobłądził we mgle...
Nie pobłądził. Takie rzeczy czasem się zdarzają, i nawet powoduje
to katastrofy (chociaż w czasach EGPWS nie powinno). Ale to nie ten
przypadek.
Wylądowanie to zupełnie inna sprawa niż wiedza o własnym położeniu.
To ostatnie, w przypadku samolotu, zmienia się dość szybko.
> Militarny GPS bez EGNOS dawał w tamtym czasie jaką dokładność
> kilkaset metrów nad Ziemią? Wg mnie zdecydowanie lepszą niż
> potrzebna do lądowania bez wzrokowej widoczności...
Tam był cywilny odbiornik(i) GPS. Owszem, chyba mieli mieć odbiornik
militarny, ale to się nie stało. Nie żeby to cokolwiek zmieniało - może
dla zwolenników zakłócania sygnału.
Z EGNOS czy bez EGNOS, ani w tamtym ani w obecnym czasie GPS (cywilny
ani wojskowy) nie umożliwia lądowania bez "wzrokowej" widoczności.
Nawet najbardziej obecnie zaawansowane systemy ILS kat. IIIB tego
nie umożliwiają.
> Samolot
> chybił (w ,,poziomie'' -- wschód-zachód) nie o pojedyncze
> metry czy choćby dziesiątki metrów, lecz o setki metrów,
> o pełne kilometry... Jakikolwiek cywilny rowerowy czy
> samochodowy odbiornik GPS z tamtych czasów pokazałby,
> że do lotniska zbyt daleko... Celowe zakłócacze GPS
> wyłączono znacznie wcześniej...
Wydajesz się kompletnie mylić różne sprawy. Skąd w ogóle pomysł, że oni
myśleli, że są nad pasem startowym???
--
Krzysztof Hałasa
-
143. Data: 2021-01-07 19:01:06
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 04.01.2021 o 02:42, Eneuel pisze:
> trybun pisze:
>
>>> Galileo ma inne numerki -- przykładowo teraz u mnie o północy: PRN
>>> E02, PRN E07,
>>> PRN E25, PRN E11, PRN E20, PRN E12, PRN E33, PRN E19, PRN E24, PRN
>>> E04, PRN E18
>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Galileo_(system_nawiga
cyjny)
>
>>> U Ciebie w tej chwili będą widoczne inne Galileo, ale ~też tak dużo...
>
>> Używasz jakichś nazw o których nawet nie słyszałem.
>
> Możesz poczytać:
> https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Galileo_sa
tellites
>
>> Jest GNSS i jest SBAS,
>
> Co jest? Masz flagi UE i w części GNSS, i w części SBAS?
> Taka sama flaga (UE) oznacza:
> - Galileo w części GNSS
> - EGNOSS w części SBAS
>
> Jeśli widzisz flagi UE tylko w części SBAS -- prawdopodobnie nie
> masz Galileo. Jeśli widzisz flagi UE w części GNSS -- masz Galileo.
Przecie masz także ten sam program to i sam możesz zobaczyć,. Nawet jak
nie ma u Ciebie Galileo to zobaczysz w rubryce SBAS ruska flagę, u mnie
dodatkowo jako że telefon widzi Galileo to jest także flaga Unii. I jak
już pisałem - flagi Unii widać zarówno w GNSS jak i SBAS.
>
>> podobno każdy operator ma satelity w obu systemach,
>
> Jaki operator i jakie oba systemy?
Każdy. GNSS i SBAS, co potwierdzam w przypadku Galileo i Glonass.
>
>> u mnie na telefonie widać tylko europejskie i ruskie obiekty SBAS.
>
> Zostaw w spokoju SBAS i odpowiedz na pytanie:
> - w części GNSS widujesz/widzisz flagi UE?
Tak, yes, da, ja.
>
> -=-
>
> Zainstaluj może taką:
> https://play.google.com/store/apps/details?id=com.ga
lfins.gnss_compare
> GNSS Compare
> aplikację i zobacz, czy masz Galileo.
>
Galileo mam na pewno, ale dzięki za link, aplikacje na pewno wypróbuje
-
144. Data: 2021-01-07 19:01:32
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 05.01.2021 o 10:34, Eneuel pisze:
> trybun pisze:
>
>> Mogę odpowiedzieć tylko na to jak to wygląda programie gps test,
>
> gps test
>
> https://play.google.com/store/apps/details?id=com.ch
artcross.gpstest&hl=pl&gl=US
>
E, to nie ten..
>
>
> gpstest
>
> https://play.google.com/store/apps/details?id=com.an
droid.gpstest&hl=pl&gl=US
>
On Ci to!
>
>> Nie, japońskie są tylko GNSS.
>
> Japończycy mają swój SBAS.
>
Możliwe, ale u mnie niewidoczne.
-
145. Data: 2021-01-07 19:04:40
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 04.01.2021 o 18:51, Eneuel pisze:
> trybun pisze:
>
>>>>> Asus Max niemal do końca nie sprawiał kłopotów -- ale
>>>>> odbiorniki GNSS miał fatalne!
>
>> Ale podobno miał super antenę GSM, tak że obszarem zasięgu bił
>> wszystkich konkurentów. Jako jedyny producent chwalił się tym w
>> reklamach.. Miałeś może okazje przekonać się że to prawda?
>
> Musiałbym porównać Asusa z innymi telefonami...
> W Wieńcu była taka okazja -- był słaby zasięg Play,
> ale nie porównywałem.
>
> Ogólnie (wg mnie) warto mieć SIMki różnych operatorów.
Jak na razie to mam praktycznie pod samym domem maszt T-Mobile, a karty
Virgin i Play,. W roamingu mam wiec zasięg. Ale to tylko do rozmów, bo
na karcie Play Internet nie da się do niego zalogować, tak samo w
roamingu do rozmów nie ma dostępu do LTE. Gdy wyczerpią środki na
obecnych kartach to raczej nie ma wyjścia, chcąc mieć normalny zasięg -
muszę przejść do T-M.
>
>>>>> SBAS czy zwykły? Podaj numerek.
>>>>> Masz Galileo czy nie masz?
>
>>>> Zwykły. Numerek, czyli co?
>
>>> Numerek satelity.
>
>> Chyba chodzi o dane z rubryki "ID"? Zresztą teraz i tak nie
>> widzę bo w domu tego satelity nie widać a na zewnątrz leje
>> deszcz. Nr podam przy najbliższej okazji.
>
> Gdybyś miał Galileo -- widziałbyś/widywałbyś u siebie (~Poznań)
> naraz dużo (~10) satelitów z flagą UE w części GNSS. Satelity
> SBAS (jeden czy kilka -- obojętne) nie podadzą Ci pozycji.
>
Chyba była mowa o tym japońskim satelicie. Bo kilka satelitów Galileo to
widać nawet w domu przy oknie. A więc tak, GNSS ID satelitów Galileo -
2,3,7,8.11,12,24,25.36. SBAS, teraz widać jednego satelitę z flagą
Unii ID - 123.
-
146. Data: 2021-01-07 19:05:16
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 03.01.2021 o 19:50, Krzysztof Halasa pisze:
> trybun <M...@j...cb> writes:
>
>> W
>> objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast
>> "WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd. Tak więc
>> niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.
> Słusznie. Ponieważ SBAS (satelitarna odmiana DGPS, czyli poprawek
> różnicowych do systemu GPS) jest związany z terytorium.
>
> Każdy GNSS, czyli podstawowy system nawigacji satelitarnej, jest
> ogólnoświatowy (problemy możemy mieć w okolicach biegunów). Satelity
> krążą na orbitach znacznie niższych niż geostacjonarna, pokrywają
> zasięgiem praktycznie cały świat. GPS, GLONASS, Galileo, itd. - każdy
> z nich jest ogólnoświatowy, każdy z nich (potencjalnie) wystarczy do
> lokalizacji, oczywiście odbiorniki wielosystemowe mogą korzystać
> z wielu jednocześnie by np. poprawić precyzję, zwiększyć pewność
> działania itd.
>
> SBAS to dodatek do systemów GNSS (głównie do GPS). Stacje referencyjne
> każdego SBASa nie znajdują się na całym świecie, tylko na jakimś
> obszarze. Np. WAAS pokrywa swoim zasięgiem działania Amerykę Północną
> (nie dlatego, że nie można odebrać sygnału WAAS poza - tylko dlatego, że
> nie ma dla innego obszaru sensownych danych - poprawek różnicowych).
> EGNOS pokrywa zasięgiem (praktycznie) Europę. Itd.
>
> Satelity SBAS są geostacjonarne i to są normalne komercyjne satelity
> telekomunikacyjne, oprócz SBAS zajmujące się takimi rzeczami jak np.
> telewizja (DVB-S).
>
> Szczerze mówiąc, SBAS jest raczej średnio istotny dla "Kowalskiego".
> Coś tam poprawia w dokładności, która jednak i bez tego może być
> zupełnie niezła (zwłaszcza w wielosystemowych odbiornikach). Natomiast
> główne zastosowanie SBAS jest w lotnictwie, umożliwia (dość) precyzyjne
> podejście do lądowania, i to bez żadnej infrastruktury na lotnisku.
>
> BTW pasmo E1 (Galileo) kiedyś określano jako L1, przez analogię z GPS
> (ta sama częstotliwość i niskopoziomowe szczegóły transmisji), wyobrażam
> sobie że różne odbiorniki (np. moduły lub soft w procesorze wspierającym
> GNSS "on-chip") mogą to różnie podawać.
>
> HTH.
No dobra, chyba wszystko jasne, ale co z tym "L5" co to niektórzy mają
wyświetlane na swoich telefonach?
-
147. Data: 2021-01-07 19:06:17
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 04.01.2021 o 03:19, Eneuel pisze:
> trybun pisze:
>
>> Sam znasz ten program GpsTest. A w nim ani wzmianki w oknie głównym o
>> "EGNOSS", flagi satelitów systemu GNSS i SBAS to faktycznie nie ich
>> własne symbole a tylko flagi państw właścicieli danych satelitów. W
>> objaśnieniach każą "EGNOS" utożsamiać z Unią Europejską. Natomiast
>> "WAAS" z USA, "MSAS" z Japonią "SDCM" z Rosja itd.
>
> Więc chyba dobrze ,,każą''. [buntowałbym się, gdyby mnie kazano...]
>
>> Tak więc niezupełnie się to zgadza z tym co napisałeś.
>
> Co konkretnie nie zgadza się?
>
>>>> Przecie juz chyba ze 100 razy pisałem że jest Galileo.
>
>>> Cóż z tego, że pisałeś 100 razy, skoro myliłeś Galileo z EGNOSS?
>>> Masz flagi UE w części GNSS? Masz E1? -- Lcoś to GPS, Ecoś to
>>> Galileo. SBAS ma się nijak do tego, choć ma PRN podobnie jak GPS...
>
>> Mam i teraz juz 101 raz o tym piszę. Nie pamiętasz już że pisałem
>> także o E1 i L1?
>
> Pamiętam, że myliłeś satelity EGNOSS z satelitami Galileo.
>
> Pytam więc wprost:
> - widzisz około 10 satelitów z flagą UE w części GNSS?
> - masz dokładność poziomą ~1 metra na wolnej przestrzeni?
> - widzisz może akurat teraz numerki:
> E24, E03, E31, E33, E26, E08, E01, E13, E18, E07, E20
>
> Podawałeś numery 136 i bodajże 123 -- to akurat numery satelitów
> EGNOSS, nie satelitów Galileo.
>
To raczej Ty coś musiałeś źle zrozumieć..
Teraz w domu przy oknie - 9 systemu GNSS i 1 SBAS. ID podałem w innej
wiadomości.
-
148. Data: 2021-01-07 19:07:02
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 04.01.2021 o 19:18, Eneuel pisze:
> trybun pisze:
>
>>> Pod (pietro niżej) tym CF masz:
>>> - tylko L1
>>> czy
>>> - i L1, i L5?
>
>> Tylko E1 i L1.
>
> Ile naraz widzisz E1?
> Jakie numerki E1 widzisz naraz?
Wszystkie z flagą Unii.
>
>
>
>
>
>> Z ciekawości wyciągnąłem poprzedni telefon i i okazuje sie ze na nim
>> program GPSTest w ogóle nie pokazuje parametru CF.
>
> Może wersja programu pochodzi z czasów, gdy smartfony widziały tylko L1.
>
Raczej chodzi o sam telefon, bo program jest najnowszy.
-
149. Data: 2021-01-07 19:07:27
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 05.01.2021 o 10:26, Eneuel pisze:
> trybun pisze:
>
>>> Pod (pietro niżej) tym CF masz:
>>> - tylko L1
>>> czy
>>> - i L1, i L5?
>
>> Tylko E1 i L1.
>
> B1 BeiDou nie masz?
>
>
>
Nie, tylko to powyżej, czyli E1 i L1.
-
150. Data: 2021-01-07 19:08:38
Temat: Re: 9hpln
Od: trybun <M...@j...cb>
W dniu 05.01.2021 o 13:11, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
> Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 27 Dec 2020 09:50:56 +0100
> doszła do mnie wiadomość <rs9htg$1nt6$1@gioia.aioe.org>
> od trybun <M...@j...cb> :
>> W dniu 26.12.2020 o 11:22, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
>>>> Chcę tylko korzystać z jego pełnej mocy przy każdym zastosowaniu.
>>>> Sprzedaje mi się maszynę obliczeniową to dlaczego ona w 99% działa tylko
>>>> na pół gwizdka? Co to za pojebana technologia i obyczaje że każą sobie
>>>> płacić extra za "moc" procesorów czy "wydajniejszą" pamięć..
>>>>
>>>>
>>> Przestań bzdury opowiadać, wiesz jak działa wielordzeniowy procesor? Wiesz jaka
jest
>>> różnica między programem wielowątkowym i jednowątkowym? Jak się dowiesz, to jasne
się dla
>>> ciebie stanie z jakiego powodu jednowątkowy program obciąży czterordzeniowy
procesor w
>>> 25% maksimum(osiem rdzeni w max 12.5%), a dwurdzeniowy w 50% maksimum.
>>> Poza tym 100% CPU(poza nielicznymi wyjątkami nigdy takiej zajętości procesora nie
>>> potrzeba) to jest wyciąganie max wydajności, jaką przewidział producent
procesora,
>>> procesor wtedy pobiera max mocy i będzie się grzał razem z płytą główną,
pamięciami i
>>> innymi podsystemami, co nie jest zalecane na dłuższą metę, wyobraź sobie, że
jeździsz
>>> samochodem tylko z maksymalną prędkością, jaką przewidział producent, zwalniając
>>> sporadycznie i startując z piskiem opon, co z tego wyjdzie?
>>> Kilka dni i trup.
>>>
>>> Zawsze możesz sobie kupić starego trupa z jednordzeniowym procesorem bez HT,
będziesz
>>> zadowolony, byle gówno wysyci go w stu procentach.
>>
>> To ty głupoty piszesz, no dobra - nie głupoty a masz jakieś takie
>> minimalne oczekiwania. Dla mnie jest oczywiste że gdy włączam jakiś
>> proces to wymagam aby obsługiwany on był na 100% możliwości sprzętu, a
>> nie proces będzie się ślimaczył a procek daje kilka/kilkanaście procent
>> swoich możliwości. Gdzieś tu tkwi poważny błąd, pytanie tylko czy
>> zamierzany.. Bo i tu ,może istnieć zjawisko powszechnie stosowanego i
>> zamierzanego "zubażania sprzętu".
> Nic nie ma prawa się ślimaczyć, procesy dostają od systemu operacyjnego tyle, ile
> potrzebują(aż do max zajętości rdzenia/procesora), jeśli jest inaczej to znaczy,
że
> proces więcej nie wymaga, nawet skomplikowane procesy obliczeniowe nie wymagają
miliardów
> operacji arytmetyczno logisznych na sekundę przez cały czas, jednak są programy,
które
> drenują procesor w 100%.
>
> Przykładowo, odpal to na próbę, powinno zająć 100% wszystkich rdzeni:
> http://http.distributed.net/pub/dcti/current-client/
dnetc-win64-amd64.zip
> lub to(na laptopie odradzam, bo mu się stopi obudowqa lub zaliczy thermal shutdown
czy
> bsod):
> http://www.numberworld.org/y-cruncher/y-cruncher%20v
0.7.8.9507.zip
>
> Ustaw tym programom wysoki priorytet(realtime) i opowiedz nam o swoich wrażeniach z
> użyktowania innych programów równolegle z podanymi.
>
> Nawiasem mówiąc y-cruncher to bardzo dobry program do diagnostyki, choć jego
> przeznaczenie jest inne.
No to w takim wypadku źle to jest wymyślone, proces prawie stoi w
miejscu a procesor na parę % możliwości. Zdaje się problem w tym że
całościowo jest to zbyt rozdrobnione, Te procesory, pamięci i system w
jednym i jednego producenta sprawiłyby że przypuszczalnie maszyna byłaby
bliższa doskonałości.