-
31. Data: 2012-04-17 20:11:55
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2012-04-17 19:39, Zbych pisze:
> On 17.04.2012 17:41, Mario wrote:
>> W dniu 2012-04-17 17:01, sundayman pisze:
>>>
>>>
>>>>> Już tu pokazano router jako alternatywę. I nieważne, że mało RAM i bez
>>>>> video. Ale i tak dobrze, że nie zaproponował pralki.
>>>
>>> No własnie. Nie wiem jak koledzy, a dla mnie przede wszystkich właśnie
>>> ważne jest wsparcie dla grafiki
>>> (bo jak bez tego zrobić sterownik z dotykowym LCD i jakimś współczesnym
>>> GUI).
>>> Ale niestety , mimo całej atrakcyjności Rapsberego, to i tak wychodzi na
>>> to, że jednak jak się
>>> nie zrobi własnego komputerka, od tzw. zera, to nie ma rozsądnej
>>> alternatywy, jeśli w grę wchodzi jakaś
>>> produkcja "seryjna".
>>
>> Z własnym komputerkiem to też nie jest taka prosta sprawa. Jakoś nie
>> mogę znaleźć informacji gdzie można dostać procki porównywalne
>> parametrami do tego BCM2835 za powiedzmy 20$ (załóżmy połowa ceny Pi).
>
> Zależy, które parametry są dla ciebie istotne. Poza sprzętową
> akceleracją kodeków i grafiką reszta peryferiów w BCM jest dosyć
> skromna.
Ale taki LPC3250 chodzi na 200MHz. Nie wiem czy dałby radę udźwignąć
linuksa z protokołami sieciowymi, a do tego jeszcze jakoś w miarę
realtimowo obsługiwać dodane przeze mnie peryferia. Nie chce mi się
projektować płytki i pisać oprogramowania na procek który już teraz jest
mocno przestarzały a taka platformę chciałbym wykorzystywać jeszcze
przez parę lat.
> Możesz spróbować mx535 od Freescale (tudzież poczekać na nowe
> i.mx6), albo AM335x od TI. Obydwa mają tę zaletę, że są przeznaczone dla
> przemysłu więc będą produkowane dłużej niż dwa sezony.
Tylko, że mx53x kosztują około 150 zł. To mocne przegięcie.
Akceptowałbym procki do kwoty 70-80 zł. No i ma ponad 500 pinów. Po co
tyle? Ja bym tylko chciał podpiąć flasza, ram i mieć kilkadziesiąt linii
GPIO w tym jakieś SPI, i2c itp. No i interfejsy USB, Eth i CAN.
Wystarczyłaby jakaś BGA256.
--
pozdrawiam
MD
-
32. Data: 2012-04-17 20:22:53
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: Konop <k...@g...pl>
W dniu 2012-04-17 17:47, K pisze:
> Mozesz byc pewien ze jak bedzie dostepne to nie za 25% tyle to pewnie
> sam procesor kosztuje w inlosci kilku tysiecy sztuk. Juz nie wspomne o
> tym ze cena procesora i dostepnosc sa nieznane. No i ta fundacja,
> wszystko szyte grubymi nicmi.
Może zacznijmy od tego, że nie jest to rzecz uniwersalna i "do
wszystkiego". Do zastosowania tego w przemyśle, w gotowym produkcie, to
to się nie nadaje... . Ale do celów edukacyjnych, hobbystycznych,
eksperymentalnych jest jak znalazł. I po to właśnie powstała! A do tego
kusi ceną - za 100zł netto, to ciężko dostać jakąś płytkę z atmegą i
dodatkowymi peryferiami, albo z jakimś ARM7/Cortex-M3 + peryferia. A tu
masz wydajny procek + GPU, wyjście HDMI, eth, 256MB RAMu, kilka
dystrybucji linuksa do zainstalowania w tej właśnie cenie!!
Jedno jest pewne - jedni by woleli, żeby to miało interfejs SATA, inni
żeby miało 2xETH, albo 4xETH, dla innych nie musiałoby mieć HDMI, a dla
kogoś to odpada, bo nie wystartuje bez karty SD (brak jakiejkolwiek
pamięci ROM/Flash na pokładzie!). Ale wówczas nie byłoby to takie tanie :).
Faktem jest - nie można tego porównać do normalnego PCta, nie można tego
zastosować wszędzie, wbrew pozorom ma to wąską przestrzeń zastosowań,
ale nie da się ukryć, że jest ciekawe i wyróżniające się.
--
Pozdrawiam
Konop
-
33. Data: 2012-04-17 20:30:29
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: K <...@...c>
> No ale co to zmienia? Nie ma też w Farnellu i digikeyu ani u Chinczyków.
> Raczej nie ma szans, żeby sam układ był dostępny dla detalistów. Ważne
> żeby była dokumentacja umożliwiająca pisanie sterowników. Ale tak samo
> jest z routerami mającymi na pokładzie całkiem wypasione Army. Ale
> router jest trochę mniej wygodny do hobbystycznych zabaw.
> Tylko nie wiem co to za zarzut, że robi to fundacja.
>
Z punktu widzenia projektanta powazny.
-
34. Data: 2012-04-17 20:35:25
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: Zbych <z...@o...pl>
On 17.04.2012 20:11, Mario wrote:
> W dniu 2012-04-17 19:39, Zbych pisze:
>> On 17.04.2012 17:41, Mario wrote:
>>> W dniu 2012-04-17 17:01, sundayman pisze:
>>>>
>>>>
>>>>>> Już tu pokazano router jako alternatywę. I nieważne, że mało RAM i
>>>>>> bez
>>>>>> video. Ale i tak dobrze, że nie zaproponował pralki.
>>>>
>>>> No własnie. Nie wiem jak koledzy, a dla mnie przede wszystkich właśnie
>>>> ważne jest wsparcie dla grafiki
>>>> (bo jak bez tego zrobić sterownik z dotykowym LCD i jakimś współczesnym
>>>> GUI).
>>>> Ale niestety , mimo całej atrakcyjności Rapsberego, to i tak
>>>> wychodzi na
>>>> to, że jednak jak się
>>>> nie zrobi własnego komputerka, od tzw. zera, to nie ma rozsądnej
>>>> alternatywy, jeśli w grę wchodzi jakaś
>>>> produkcja "seryjna".
>>>
>>> Z własnym komputerkiem to też nie jest taka prosta sprawa. Jakoś nie
>>> mogę znaleźć informacji gdzie można dostać procki porównywalne
>>> parametrami do tego BCM2835 za powiedzmy 20$ (załóżmy połowa ceny Pi).
>>
>> Zależy, które parametry są dla ciebie istotne. Poza sprzętową
>> akceleracją kodeków i grafiką reszta peryferiów w BCM jest dosyć
>> skromna.
>
> Ale taki LPC3250 chodzi na 200MHz. Nie wiem czy dałby radę udźwignąć
> linuksa z protokołami sieciowymi, a do tego jeszcze jakoś w miarę
> realtimowo obsługiwać dodane przeze mnie peryferia. Nie chce mi się
> projektować płytki i pisać oprogramowania na procek który już teraz jest
> mocno przestarzały a taka platformę chciałbym wykorzystywać jeszcze
> przez parę lat.
>
>> Możesz spróbować mx535 od Freescale (tudzież poczekać na nowe
>> i.mx6), albo AM335x od TI. Obydwa mają tę zaletę, że są przeznaczone dla
>> przemysłu więc będą produkowane dłużej niż dwa sezony.
>
> Tylko, że mx53x kosztują około 150 zł. To mocne przegięcie.
> Akceptowałbym procki do kwoty 70-80 zł.
Jak sprawdzałem kiedyś w future to kosztował < 25$ przy pojedynczych
sztukach. AM335x kosztuje około 15$ w detalu.
> No i ma ponad 500 pinów. Po co
> tyle? Ja bym tylko chciał podpiąć flasza, ram i mieć kilkadziesiąt linii
> GPIO w tym jakieś SPI, i2c itp. No i interfejsy USB, Eth i CAN.
> Wystarczyłaby jakaś BGA256.
A myślisz, że ten BCM ma mniej kulek? Jak się policzy, że musisz mieć
osobne szyny do pamięci DDR, NAND, statycznych; szynę do PATA, LCD, kilo
linii I/O itd to trochę tych pinów wychodzi. Wszystkich wykorzystywać
nie trzeba.
Większym problemem niż ilość linii jest poprawne zaprojektowanie druku
pod DDR3, no chyba że można sobie pozwolić na przylutowanie pamięci na
procku.
-
35. Data: 2012-04-17 20:53:12
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2012-04-17 20:30, K pisze:
>
>> No ale co to zmienia? Nie ma też w Farnellu i digikeyu ani u Chinczyków.
>> Raczej nie ma szans, żeby sam układ był dostępny dla detalistów. Ważne
>> żeby była dokumentacja umożliwiająca pisanie sterowników. Ale tak samo
>> jest z routerami mającymi na pokładzie całkiem wypasione Army. Ale
>> router jest trochę mniej wygodny do hobbystycznych zabaw.
>> Tylko nie wiem co to za zarzut, że robi to fundacja.
>>
>
>
> Z punktu widzenia projektanta powazny.
Albowiem?
Czy z punktu widzenia programisty jest jakiś problem, że pracuje nad
softem od Mozilla Foundation, Software in the Public Interest
(Postgresql), Document Foundation (Libre Office), czy Eclipse Foundation?
--
pozdrawiam
MD
-
36. Data: 2012-04-17 20:57:20
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: K <...@...c>
W dniu 2012-04-17 20:53, Mario pisze:
> W dniu 2012-04-17 20:30, K pisze:
>>
>>> No ale co to zmienia? Nie ma też w Farnellu i digikeyu ani u Chinczyków.
>>> Raczej nie ma szans, żeby sam układ był dostępny dla detalistów. Ważne
>>> żeby była dokumentacja umożliwiająca pisanie sterowników. Ale tak samo
>>> jest z routerami mającymi na pokładzie całkiem wypasione Army. Ale
>>> router jest trochę mniej wygodny do hobbystycznych zabaw.
>>> Tylko nie wiem co to za zarzut, że robi to fundacja.
>>>
>>
>>
>> Z punktu widzenia projektanta powazny.
>
> Albowiem?
> Czy z punktu widzenia programisty jest jakiś problem, że pracuje nad
> softem od Mozilla Foundation, Software in the Public Interest
> (Postgresql), Document Foundation (Libre Office), czy Eclipse Foundation?
>
>
Dostepnosc procesora=0 mozna potraktowac to jako reklamowke firmy albo
sondaz rynku.
-
37. Data: 2012-04-17 21:24:09
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 17 Apr 2012 17:47:07 +0200 osobnik zwany K wystukał:
> W dniu 2012-04-17 17:01, sundayman pisze:
>>
>>
>>>> Już tu pokazano router jako alternatywę. I nieważne, że mało RAM i
>>>> bez video. Ale i tak dobrze, że nie zaproponował pralki.
>>
>> No własnie. Nie wiem jak koledzy, a dla mnie przede wszystkich właśnie
>> ważne jest wsparcie dla grafiki
>> (bo jak bez tego zrobić sterownik z dotykowym LCD i jakimś współczesnym
>> GUI).
>> Ale niestety , mimo całej atrakcyjności Rapsberego, to i tak wychodzi
>> na to, że jednak jak się
>> nie zrobi własnego komputerka, od tzw. zera, to nie ma rozsądnej
>> alternatywy, jeśli w grę wchodzi jakaś produkcja "seryjna".
>>
>> Czy, kiedy i za ile będzie można toto kupić w ilości np. 100 szt, i to
>> z gwarancją, że następne 100 czy 500 będzie, to nie wiadomo, i
>> generalnie trochę dupa blada.
>>
>>> Kolega nieco rozwinie tą myśl dotyczącą pralki.
>>
>> też jestem ciekaw :)
>
> Mozesz byc pewien ze jak bedzie dostepne to nie za 25% tyle to pewnie
> sam procesor kosztuje w inlosci kilku tysiecy sztuk. Juz nie wspomne o
> tym ze cena procesora i dostepnosc sa nieznane. No i ta fundacja,
> wszystko szyte grubymi nicmi.
ale to nie jest produkt dla przemysłu tylko tani komputerek dla biednych
dzieci w Afryce
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
38. Data: 2012-04-17 21:32:58
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2012-04-17 20:57, K pisze:
> W dniu 2012-04-17 20:53, Mario pisze:
>> W dniu 2012-04-17 20:30, K pisze:
>>>
>>>> No ale co to zmienia? Nie ma też w Farnellu i digikeyu ani u
>>>> Chinczyków.
>>>> Raczej nie ma szans, żeby sam układ był dostępny dla detalistów. Ważne
>>>> żeby była dokumentacja umożliwiająca pisanie sterowników. Ale tak samo
>>>> jest z routerami mającymi na pokładzie całkiem wypasione Army. Ale
>>>> router jest trochę mniej wygodny do hobbystycznych zabaw.
>>>> Tylko nie wiem co to za zarzut, że robi to fundacja.
>>>>
>>>
>>>
>>> Z punktu widzenia projektanta powazny.
>>
>> Albowiem?
>> Czy z punktu widzenia programisty jest jakiś problem, że pracuje nad
>> softem od Mozilla Foundation, Software in the Public Interest
>> (Postgresql), Document Foundation (Libre Office), czy Eclipse Foundation?
>>
>>
>
> Dostepnosc procesora=0 mozna potraktowac to jako reklamowke firmy albo
> sondaz rynku.
>
Broadcom ma sondować rynek lub robić reklamówkę dla biednych hobbystów?
Przecież oni nie potrzebują takich klientów. Fundacja jest między innymi
po to żeby móc być dla Broadcoma klientem z którym zechce rozmawiać bo
kroi się większe zamówienie. A jeśli sama fundacja robi sondaż na rynku
to co w tym złego. Na rynku funkcjonują dostawcy devkitów za 100 $. W
tym też produkty na bazie procków niedostępnych w handlu detalicznym.
Ci uważają, że mogą oferować produkt za 35$. Pewnie że sondują rynek ale
każdy wpuszczając towar na rynek sonduje jakoś głębokość tego rynku.
Jeśli okaże się, że potencjał rynku jest duży to może inni też spróbują
w niego wejść, a dostawcy układów SoC zaczną chętniej rozmawiać z
mniejszymi developerami na tym rynku zdając sobie sprawę z jego
potencjału. Nadal nie rozumiem czemu dla ciebie to jakaś wada. Ja
bardziej bym był ostrożny wobec ofert komercyjnych próbujących w
społeczności hobbystów i małych developerów lansować jakiś standard.
--
pozdrawiam
MD
-
39. Data: 2012-04-17 21:38:54
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: K <...@...c>
> Broadcom ma sondować rynek lub robić reklamówkę dla biednych hobbystów?
> Przecież oni nie potrzebują takich klientów. Fundacja jest między innymi
> po to żeby móc być dla Broadcoma klientem z którym zechce rozmawiać bo
> kroi się większe zamówienie. A jeśli sama fundacja robi sondaż na rynku
> to co w tym złego. Na rynku funkcjonują dostawcy devkitów za 100 $. W
> tym też produkty na bazie procków niedostępnych w handlu detalicznym. Ci
> uważają, że mogą oferować produkt za 35$. Pewnie że sondują rynek ale
> każdy wpuszczając towar na rynek sonduje jakoś głębokość tego rynku.
> Jeśli okaże się, że potencjał rynku jest duży to może inni też spróbują
> w niego wejść, a dostawcy układów SoC zaczną chętniej rozmawiać z
> mniejszymi developerami na tym rynku zdając sobie sprawę z jego
> potencjału. Nadal nie rozumiem czemu dla ciebie to jakaś wada. Ja
> bardziej bym był ostrożny wobec ofert komercyjnych próbujących w
> społeczności hobbystów i małych developerów lansować jakiś standard.
>
Z punktu widzenia potencjalnego byznesmena producenta to gadget
reklamowy. Procesory do kupienia lasuje sie na targach rok wczesniejh ze
wstepna cena a w momencie premiery jest dostepna cena o ilosciach nie
wspomne bo 10kszt to chyba jakis zart.
A tutaj mamy fakt fajny produkt i dobra cena ale produkt jest
niedostepny a cena jest sponsorowana i jak ja np mam planowac produkcje
na nastepne 3 lata ?
Fakt moge zamowic procesor na taiwanie sa firmy ktore dowolna strukture
w dostepnej technologii wytrawia ale przy 10kszt raczej cena bedzie
kosmiczna nie mowiac juz o cenie projektu takiego procesora.
-
40. Data: 2012-04-17 21:40:42
Temat: Re: Raspberry Pi - malinowa paranoja!!
Od: K <...@...c>
W dniu 2012-04-17 21:24, masti pisze:
> Dnia pięknego Tue, 17 Apr 2012 17:47:07 +0200 osobnik zwany K wystukał:
>
>> W dniu 2012-04-17 17:01, sundayman pisze:
>>>
>>>
>>>>> Już tu pokazano router jako alternatywę. I nieważne, że mało RAM i
>>>>> bez video. Ale i tak dobrze, że nie zaproponował pralki.
>>>
>>> No własnie. Nie wiem jak koledzy, a dla mnie przede wszystkich właśnie
>>> ważne jest wsparcie dla grafiki
>>> (bo jak bez tego zrobić sterownik z dotykowym LCD i jakimś współczesnym
>>> GUI).
>>> Ale niestety , mimo całej atrakcyjności Rapsberego, to i tak wychodzi
>>> na to, że jednak jak się
>>> nie zrobi własnego komputerka, od tzw. zera, to nie ma rozsądnej
>>> alternatywy, jeśli w grę wchodzi jakaś produkcja "seryjna".
>>>
>>> Czy, kiedy i za ile będzie można toto kupić w ilości np. 100 szt, i to
>>> z gwarancją, że następne 100 czy 500 będzie, to nie wiadomo, i
>>> generalnie trochę dupa blada.
>>>
>>>> Kolega nieco rozwinie tą myśl dotyczącą pralki.
>>>
>>> też jestem ciekaw :)
>>
>> Mozesz byc pewien ze jak bedzie dostepne to nie za 25% tyle to pewnie
>> sam procesor kosztuje w inlosci kilku tysiecy sztuk. Juz nie wspomne o
>> tym ze cena procesora i dostepnosc sa nieznane. No i ta fundacja,
>> wszystko szyte grubymi nicmi.
>
> ale to nie jest produkt dla przemysłu tylko tani komputerek dla biednych
> dzieci w Afryce
>
>
>
To jest gadget reklamowy. a pewnie jak znam zycie ktos wyciagnal gruba
kase na fundacje i te kilka tysiecy sztuk wyprodukowali ze niby cos
robia. Im MIŚ drozszy tym konsultanci wiecej zarobia.