-
81. Data: 2009-10-06 22:36:05
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>> te rozne "lepsze" zarowki faktycznie krocej trwaja.
>>> Ciekawe czemu, bo podstaw ku temu zasadniczo nie ma.
>>
>> Jak to nie ma? Dla producenta każdy grosz ważny (też tylko przypuszczam,
>
> Ale czemu tylko te lepsze i drozsze ?
Bo droższe to więcej pieniędzy dla producenta? Nie mam pojęcia, zresztą
takich co biadolili o przepalających się wciąż "gorszych i tańszych"
też nigdy nie brakowało.
>> żarówki w samochodzie dawno nie musiałem zmieniać i nie wiem czy z tym
>> częstszym przepalaniem to w ogóle prawda).
>
> Prawda. Przynajmniej Tungsram Megalight.
Nie wypowiem się, (chyba) nie używałem. W każdym razie nie wymieniałem
ani nie kupowałem.
> Ale co jest ciekawe - strumien swietlny tych zarowek jest okreslony
> norma. Nie moga swiecic ani za slabo, ani za mocno.
To może ta sam norma określa też, że nie mogą świecić za długo?
> Wiec skad sie bierze "+50%" ?
Ja nawet nie wiem co to jest i czego te "+50%".
--
Jarek
-
82. Data: 2009-10-07 12:47:31
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: BartekK <s...@N...org>
pawelj pisze:
>>>>> Natomiast włączenie żarówek na uruchomionym silniku powoduje że się
>>>>> szybko palą.
>>> Nic w tym ciekawego. Przy włączonym silniku napięcie jest wyższe, bo
>>> pracuje alternator. Więc udar prądowy większy.
>> Czyli od włączania przy nominalnym napięciu pracy "się szybko palą"?
> A praktyka jest taka, że w moim samochodzie - renault scenic z 2007r (może
> to ważne dlatego to piszę) żarówki palą się nagminnie.
Znaczy że albo kupujesz złe (*) żarówki, albo masz problem z autem. I
wcale nie przekonuje mnie poniższe:
> Jeżeli ktoś chciałby napisać dobrą radę, żeby sprawdzić elektrykę w
> samochodzie to była sprawdzana przez elektryka z ASO i elektryka z
> normalnego serwisu - przy czym obydwaj twierdzili że po prsotu sceniki tak
> mają.
Ciekawe. Wg mnie jest conajmniej kilka możliwych przyczyn takiego stanu,
i to bardzo częstych:
- nie/źle kontaktujące klemy akumulatora lub przewód masy. W spoczynku
wszystko jest ok, ale jak odpalisz silnik i on się trzęsie, to przerywa
(choćby to miało charakter "trzeszczenia" a nie przerw raz-na-2minuty)
obciążenie alternatora w postaci akumulatora. Przez to zamiast mieć
14.4v - masz średnio 14.4v z szpilkami ~40V (albo i więcej, alternator
bez obciążenia może ze 100V nawet zrobić).
- uszkodzony regulator napięcia, który na skok obciążenia (włączenie
świateł) odpowiada znacznym przeregulowaniem alternatora (i skokiem
napięcia w górę). Nie znam akurat twojego scenica, ale megan z 2007 miał
tak głupio zrobione, że właśnie programowo włączenie świateł oznaczało
najpierw zwiększenie obrotów/sterowania alternatora, potem załączenie
świateł właściwych. Gdy np nie dało się zwiększyć obrotów (bo silnik
krokowy biegu jałowego się zawieszał), nie włączały się światła
(śmieszne, nie?)
> Inna teoria jest taka, że żarówki h7 tak mają. - Z tego co wiem takie są też
> w nowszych astrach i też się palą.
Praktycznie we wszystkich nowszych autach (które nie mają xenonów) masz
H1 i H7. Mniejsza bańka niż w starych H4 nie powinna mieć znaczącego
wpływu na żywotność, a raczej właśnie "zbyt dobre zasilanie" może
powodować większą awaryjność.
(*) złe żarówki = wszystkie te wersje +30, +50%, superduper nightwizjon
blue zenon itd. Im droższa żarówka i ma więcej +% to tym krócej będzie
świecić (ale za to świecić lepiej, przynajmniej w niektórych wersjach).
To jest normalne zjawisko i całkowicie udokumentowane. Tyle że nikt
(sprzedający żarówki) nie chce klientowi przed sprzedażą o tym
wspomnieć. Staaaare zarówki bańkowe które wkładaliśmy do 126p świeciły
długo bo nawet nie były halogenowe! H4 halogenowe w czasach 126pFL, FSO
też świeciły długo, ale już nie tak długo, no ale były halogenowe! i
światła było więcej :)
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
83. Data: 2009-10-07 15:50:52
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
Użytkownik "BartekK"
> Gdy np nie dało się zwiększyć obrotów (bo silnik krokowy biegu jałowego
> się zawieszał), nie włączały się światła (śmieszne, nie?)
Nissan Primera też tak ma.
Robert
-
84. Data: 2009-10-07 16:46:31
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>
Użytkownik Karolek napisał:
>
> Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:1061610571.20091006100428@pik-net.pl...
>
>>>> PS: To, że w niemieckich samochodach światła palą się po wyłączeniu
>>>> stacyjki jest pozostałością dawnych zaleceń/przepisów, które wymagały,
>>>> żeby pojazd w nocy był na drodze oświetlony niezależnie od pozostałych
>>>> okoliczności. Nie ma to nic wspólnego ze zdolnością do myślenia, bo
>>> A ja myślę, że to jest efekt głupiej dumy, która nie pozwala im zrobić
>>> normalnego sterowania światłami jak Fiat. Schizofrenicznym
>>> przypadkiem jest
>>> zaś Skoda z grupy VW, która gasi ze stacyjką światła mijania i drogowe a
>>> zostawia pozycyjne.
>>
>> To jest akurat zupełnie poprawne zachowanie układu.
>
> Dokladnie tak i raczej wiekszosc samochodow tak wlasnie ma to rozwiazane.
Owszem. We fiatowskim układzie elektryki jak zostawisz przełącznik
świateł na pozycji świateł pozycyjnych to po wyjęciu kluczyka światła
pozycyjne zostaną. Jak zostawisz na drogowych to po wyjęciu kluczyka
wszystko gaśnie. Można by (szczególnie w dobie instalacji z szyną CAN),
choć nie wiem czy naprawdę warto, ja wolę układ fiatowski, zrobić to tak
że po wyjęciu kluczyka i włączeniu jakiejkolwiek pozycji przełącznika
świateł poza zerem pozostawały włączone światła pozycyjne - a
przełożenie przełącznika kierunkowskazów gasiło zbędną stronę tych
świateł. Sytuacja gdy w momencie przekręcenia kluczyka maksymalnie do
tyłu i wyjęcia go ze stacyjki pozostają włączone światła drogowe/mijania
jest co najmniej idiotyzmem!
--
Darek
-
85. Data: 2009-10-07 16:53:03
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>
Użytkownik Przemek napisał:
> pawelj wrote:
>
>> Przecie? nikt cie nie zmusza do tego ?eby? wierzy? w moje zabobony :)
>> Napisa?em co zaobserwowa?em. Ot tyle. A poniewa? wkurza mnie palenie
>> nagminne ?arówek i do tego jeszcze fakt ?e nie moge tego zrobiae sam na
>> drodze tylko albo w serwisie albo z narzedziami - chcia?em sprawdziae
>> czy tylko mój tak ma czy to wieksza przypad?o?ae. Niestety ka?dy z
>> mechaników potwierdza ?e w nowszych pal? sie cze?ciej. Ot taki zwyk?y
>> zabobon.
> Wydaje mi sie ze w starszych autach napiecie zasilajace zarowki mialo do
> odbycia dluga droge i wzglednie duze spadki napiecia
> -bezpiecznik ,stacyjka ,przelacznik zarowek , przelacznik dlugie krotkie i 2
> metry przewodu do przodu.W nowszych autach masz szyne pradowa ze znikomym
> spadkiem
> napiecia i sterownik na CANie przy samych zarowkach -efekt zarowki dostaja
> prwawie takie napiecie jak jest na akumulatorze.
To niech ktoś w końcu wbuduje (nie ma, parę takich układów na czynniki
pierwsze rozbierałem temy rencamy do poziomu poszczególnych warstw
krzemu) w sterownik żarówki aktywowany szyną CAN układ soft startu...
Efekty tworzenia systemów przez młodych gniewnych którzy z praktyką maja
na bakier - a i wiedzę teoretyczna mają z dosyć wąskiej dziedziny...
--
Darek
-
86. Data: 2009-10-07 17:01:29
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>
Użytkownik J.F. napisał:
> On Tue, 6 Oct 2009 21:50:56 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>> Pan J.F napisał:
>>> te rozne "lepsze" zarowki faktycznie krocej trwaja.
>>> Ciekawe czemu, bo podstaw ku temu zasadniczo nie ma.
>> Jak to nie ma? Dla producenta każdy grosz ważny (też tylko przypuszczam,
>
> Ale czemu tylko te lepsze i drozsze ?
>
>> żarówki w samochodzie dawno nie musiałem zmieniać i nie wiem czy z tym
>> częstszym przepalaniem to w ogóle prawda).
>
> Prawda. Przynajmniej Tungsram Megalight.
>
> Ale co jest ciekawe - strumien swietlny tych zarowek jest okreslony
> norma. Nie moga swiecic ani za slabo, ani za mocno.
> Wiec skad sie bierze "+50%" ?
Bo norma tak szeroko to określa?
Nazwa "megalight" sugeruje mi halogen klasy 3400K. Halogeny stacjonarne
mają temperaturę barwową rzędu 3200 K. Halogeny do zastosowań klasy
"automotive" maja przy napięciu znamionowym (czyli 14.5V a nie 12V jak
na trzonku napisali) temperaturę barwową (i odnośną temperaturę włókna )
pomiędzy 3000K a 3100K. Podniesienie temperatury barwowej (i temperatury
włókna) w okolice 3400 K radykalnie zwiększa strumień świetlny przy tej
samej mocy żarówki - ale także radykalnie zmniejsza jej trwałość,
producenci halogenów fotograficznych o temperaturze barwowej 3400K dają
gwarancję na sto godzin pracy...
--
Darek
-
87. Data: 2009-10-07 17:26:38
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
> To niech ktoś w końcu wbuduje (nie ma, parę takich układów na czynniki
> pierwsze rozbierałem temy rencamy do poziomu poszczególnych warstw
> krzemu) w sterownik żarówki aktywowany szyną CAN układ soft startu...
Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?
--
Jarek
-
88. Data: 2009-10-07 17:32:51
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 07 Oct 2009 19:01:29 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
>Użytkownik J.F. napisał:
>> Ale co jest ciekawe - strumien swietlny tych zarowek jest okreslony
>> norma. Nie moga swiecic ani za slabo, ani za mocno.
>> Wiec skad sie bierze "+50%" ?
>
>Bo norma tak szeroko to określa?
Tylko +/-15%.
Philips nawet specjalnie nie ukrywa ze swiatla daja tyle samo.
tylko podkresla ze swieca tam gdzie trzeba - trzy dobrane na drodze
punkty pomiarowe.
Ciekaw jestem jak to osiagneli, bo wlokno tez ma pozycje okreslona
norma. Jakies zageszczenie wolframu ?
>Nazwa "megalight" sugeruje mi halogen klasy 3400K. Halogeny stacjonarne
>mają temperaturę barwową rzędu 3200 K. Halogeny do zastosowań klasy
>"automotive" maja przy napięciu znamionowym (czyli 14.5V a nie 12V jak
13.2 napiecie pomiarowe wedle normy, tzn regulacji 37.
>na trzonku napisali) temperaturę barwową (i odnośną temperaturę włókna )
>pomiędzy 3000K a 3100K. Podniesienie temperatury barwowej (i temperatury
>włókna) w okolice 3400 K radykalnie zwiększa strumień świetlny przy tej
>samej mocy żarówki - ale także radykalnie zmniejsza jej trwałość,
Strumien jak mowie okreslony do 15%, moc ograniczona tylko od gory.
Ale moc maja podobna - porownajcie np Philips standard i Premium.
http://jfox.republika.pl/moto/
>producenci halogenów fotograficznych o temperaturze barwowej 3400K dają
>gwarancję na sto godzin pracy...
sa nawet takie 50h, ale podchodza do 40 lm/W ..
J.
-
89. Data: 2009-10-07 17:35:55
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: "pawelj" <p...@o...pl>
>> Mogłem - tylko, że gość stwierdził że jeżeli się spalą żarówki ponownie
>> to on je wymienią za tą samą cenę.
>
> To miałeś pełne uzasadnienie aby naprawę uznać za nieskuteczną.
Pewnie, że mogłem. I mogłem zostać bez samochodu prawie 100 km od domu. Bez
samochodu, bo za 15 min zamykali serwis.
Ostatecznie mogli mi dać samochód zastępczy a ten zostawić w ASO. Tylko, że
to wszystko trwa a ja tego dnia już czasu nie miałem.
Ale to temat zupełnie odbiegający od tematu grupy
--
Pawełj
-
90. Data: 2009-10-07 17:43:51
Temat: Re: Przewody rozruchowe
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 7 Oct 2009 17:26:38 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
>> To niech ktoś w końcu wbuduje (nie ma, parę takich układów na czynniki
>> pierwsze rozbierałem temy rencamy do poziomu poszczególnych warstw
>> krzemu) w sterownik żarówki aktywowany szyną CAN układ soft startu...
>
>Z ciekawości zapytam -- co jest trudniejsze i bardziej pracochłonne,
>robienie reverse engineering ze zdejmowaniem poszczególnych warstw
>krzemu, czy zaprojektowanie dodatkowego układu soft startu?
Z zachowaniem praw patentowych czy bez ? :-)
Zapytaj sie lepiej za co klient wiecej zaplaci :-)
J.