Dzień dobry,
używam głównie obiektywu Sigma 17-70/2.8-4.5. Zmieniłem ostatnio body na
Canon 40D i postanowiłem wykonać bardziej systematyczne testy AF (BF/FF),
ponieważ, w przeciwieństwie do zdjęć na zewnątrz (dobre warunki
oświetleniowe?), zdjęcia wewnątrz pomieszczeń (światło zastane) wydawały mi
się "mydlane". Nie jestem pewien, czy to dobre słowo, ale miałem wrażenie,
że ostre jest nie to, na co ostrzyłem (punkt ostrości centralny, wybierany
ręcznie).
Najpierw zrobiłem testy samej Sigmy (szablon do BF/FF). Niestety nie byłem w
stanie jednoznacznie zinterpretować wyników, tzn. przy niektórych
przesłonach i ogniskowych widać było BF.
Dla testu pożyczyłem Canona 17-40/4L. I porobiłem serię zdjęć porównawczych
w stosunku do Sigmy. Wyszło mi, że dla 17, jak i 70 jest ok. Natomiast dla
40 mm zarówno Canon, jak i Sigma zaprezentowały widoczny FF, właściwie przy
każdej z testowanych przesłon (pełna dziura, 6, 9).
Pozwalam sobie dodać odnośnik do fragmentów obrazków sklejonych w jeden:
http://imageshack.us/f/406/alldww.jpg/
Ostrzyłem na literę K kończącą słowo BOOK. Proszę o wybaczenie wyboru sceny
zdjęciowej, wiem, że nie jest to idealny materiał testowy (nie wspominając o
zbyt dużej odległości przy 17 mm).
Tym niemniej, czy sensowne jest odesłanie obiektywu (niestety wraz z body)
do kalibracji do serwisu Sigmy? Z czego może wynikać, że obiektyw Canona
zachował się podobnie?

Z poważaniem,
Robert

do góry