eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 21. Data: 2011-11-11 09:35:56
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2011-11-11 01:25, Araneus Diadematus wrote:
    >
    > Wystarczyło "moza_i_kową", nie przez "j", takie określenie igłówki było
    > w tamtych czasach spotykane przeze mnie całkiem często. Nie wydaje mi
    > się to zatem błędne.
    >

    No tak. Przepraszam za "orta".

    Piotrek


  • 22. Data: 2011-11-11 09:51:39
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2011-11-11 01:56, Araneus Diadematus pisze:
    > Z życia - Commodore 64 sterował sekwencerem w zespole Kombi, tym od
    > "Słodkiego miłego życia", przypatrz się ich teledyskom, to go zobaczysz,
    > C64 widać też w teledysku Savage "Only You", choć czcionka na ekranie
    > jest spektrumowa, uważnie też przyjrzyj się w filmie Seksmisja centrum
    > nadzoru, gdzie babki nadzorowały "samców" - w tle jest widoczny
    > Commodore 64, po prawej stronie obrazu, miejsce jest dość ciemne, ale
    > wyraźne. Grafika pościgu - jeden element był zrobiony na Spectrum, ale
    > zielone animacje mogły być na C64, nie mam pewności. Sonda przez spory
    > czas opierała swoją grafikę na Spectrum, a ściślej, to na którymś
    > Timexie, będący mutacją Spektrola.

    [...]
    Co nie znaczy, że większość - jak dzisiaj - waliła w jakieś durne gry i
    nic ponad to. A że wtedy komputer kosztował co najmniej rok pracy
    Proletariusza, był to wyznacznik statusu (wraz z magnetowidem), co
    niestety oznacza, że trafiał zwykle do ludzi, którzy zupełnie nie
    potrafili wykorzystać jego potencjału. Czyż ta cecha nie jest
    ponadczasowa? :)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /ja, ja, ja! - lubię sobie czasami tak porecytować.../


  • 23. Data: 2011-11-11 18:06:01
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 11 Nov 2011 10:24:45 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):
    > To jeszcze raz ja. Odnoszę jednakowoż wrażenie, że chyba wiem, dlacze-
    > go tak sądzisz: przenosisz dzisiejsze wyobrażenie o użyteczności kom-
    > ptera na początek jego obecności w domu. Na początku lat 80. postęp
    > techniczny był już taki, że można było mieć własny komputer w domu, za

    Nie w Polsce. Ewentualnie tylko dla niezbyt licznych, co sobie dorabiali za
    dolary. A i pod koniec lat 80-tych pecety byly drogie - pamietam cene
    "dobrego tajwanskiego klona" jako 1700$ - za komuny zazrabialo sie 20.

    > czym, niestety, nie nadążały możliwości oprogramowania. Jeszcze się
    > nie utworzył rynek na gotowe programy użytkowe lub gry. Dopóki kompu-
    > ter to było coś drogiego, dostępnego tylko dla firm, tak długo nie
    > było dużej presji na tworzenie oprogramowania ,,z puełka''. Było ono
    > pisane pod konkretne zapotrzebowanie, do wykonanie jednej określonej
    > czynności. Nikt nie wymagał wygodnego międzymordzia, myszki wtedy nie
    > tuptały ani nie mlaskały, muzyczki nie grały ...

    Zalezy jeszcze o ktorym roku piszesz. Myszki jakby byly - bylyby drogie
    (przemysl stosowal czasem piora swietlne), muzyka - a co ty chcesz,
    odtwarzac kilkusekundowe sample z 64kB pamieci, czy kilkunastusekundowe z
    360kB dyskietki ? I graficzne interfejsy uzytkownika robic ?

    Pod koniec lat 80-tych standardem bylo juz 1MB ram i twardy dysk ... 20MB.
    W pecetach, bo w "domowych komputerach" to jeszcze niekoniecznie.

    P.S. Wordstar powstal w 1978 roku. Jeszcze dla CPM.
    interfejsy potrafily byc calkiem wygodne, ze wspomne Norton Commander czy
    TurboPascal. W latach pozniejszych niektore programy potrafily juz myszke
    obsluzyc - chocby Orcad, PCAD.
    A na ZX Spectrum uzywalem programu do obliczania obwodow elektrycznych :-)

    > Aby wykorzystać mo-
    > żliwości komputera, to trzeba było znać się na programowaniu. A wtedy,
    > aby się tego nauczyć, należało studiować na takich ,,łatwych'' kie-
    > runkach jak fizyka, matematyka, elektrotechnika, automatyka. I dla ta-
    > kiej osoby nawet komputer-golas był w pełni użyteczną maszyną,

    No nie. Zeby moc programowac trzeba miec narzedzia do programowania.
    Co prawda pierwszy program napisalem w zeszycie, skompliwalem przy uzyciu
    ksiazki i wpisalem w kodzie dziesietnym do pamieci :-)
    Ale i tak sobie napisalem pomocniczy program w basicu do wpisywania :-)
    No tak, stop - pierwsze programy pisalem w basicu, ten byl pozniejszy.

    Ale w ogolnosci racje masz - dla specjalisty niemal goly komputer byl
    uzyteczny, o ile dawalo sie programowac.
    Choc tak prawde mowiac - ow w/w program to byla gierka. Taki byl cel
    uzytecznosci komputera :-)
    A kolejny powazny i wykorzystujacy wiedze ze studiow dobieral gry
    optymalnie wykorzystujac pojemnosc dyskietki :-)

    > oprócz
    > możliwości, nie różniącą się od mainframe'a stojącego w pracy czy na
    > uczelni.

    oj, jeszcze duzo wody uplynelo zanim na pececie mogles przekroczyc granice
    640kB i nawet 64kB. Przy nieco powazniejszych zastosowaniach pecet wysiadal
    ... co prawda malo kto np odwraca macierze 100x100 - nawet w eletronice
    rzadko jest tyle wezlow w obwodzie.

    > Za to bardzo niewiele było gotowego oprogramowania do wykony-
    > wania typowo biurowych lub rozrywkowych czynności. Ten obszar rynku

    Ale jakie typowo biurowe czynnosci chcesz tworzyc na Spektrum z
    magnetofonem ? Choc wiki twierdzi ze visicalc sie swietnie sprzedawal wraz
    z Apple.

    Ale na CP/M z dyskietkami cos tam sie juz dalo .. i dbase na to byl - ale u
    nas to bylo ciagle za drogie.

    > dopiero się tworzył. Do tego sporo obecnie typowych zastosowań, np.
    > grafika nie mogło być już wtedy powszechni dostępne, gdyż ówczesne
    > komputery nie były w stanie tego obsłużyć (zdjięcie z dwumegapixelowe-
    > go aparatu zajmuje okło 6 MB, to jest 6 razy tyle ile miała typowa
    > Amiga, i prawie 100 razy tyle ile miał Commodore 64).

    No nie przesadzaj - a w ktorym to roku mogles kupic 2M aparat ?
    Kamere podlaczalem do peceta - ale ona byla 256x256.

    PageMakera wypuscili jednak w 1985. Trzeba bylo jednak doczekac McIntosha,
    drukarek laserowych i skanerow, zeby to sie dalo. One sa co prawda znacznie
    starsze, ale znow kwestia ceny i interfejsow - do Spektrum dalo sie tylko
    dwie drukarki podlaczyc :-)

    > Tak więc z twoją opinią można się zgodzić tylko pod warunkiem, że
    > użytkownik ani nie umiał programować ani nie miał łatwego dostępu do
    > jakichkolwiek użytecznych programów lub gier.

    Ale dostep do gier byl :-)

    J.


  • 24. Data: 2011-11-11 18:20:45
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 11 Nov 2011 02:01:09 +0100, Araneus Diadematus napisał(a):
    > Użytkownik "JDX" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
    >> A w Audio-Video z 84r. opublikowano schematy i PCB do komputera COBRA na
    >> Z80 tak aby każdy zmotywowany amator mógł sobie coś takiego sklecić. :-)
    >
    > Porównywano Meritum do Cobry, mnie ten pierwszy nie wydaje się fajansiarski
    > (choć niewątpliwie wart był dopracowania), wydawał mi się raczej za mało
    > dostępny, nie tylko z powodu ceny.
    > Niewiele brakowało, a zabrałbym się za Cobrę, ale coś mi przeszkodziło, nie
    > pamiętam co. Przeczytałem jednak wszystkie części artykułu.

    Kolega to niemal skonczyl. Nawet chyba udalo sie uruchomic i pozostalo
    zapakowac w obudowe ... ale czasy sie zmienily, komunizm sie skonczyl,
    przyszedl normalny kapitalizm i czesci do komputera zaczely kosztowac
    wiecej niz caly gotowy komputer, w pieknej obudowie i z cala bateria gier
    :-)
    tam pare specyficznych kosci bylo, u nas ciagle trudno dostepnych.

    J.


  • 25. Data: 2011-11-11 18:24:20
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello J.F.,

    Friday, November 11, 2011, 7:06:01 PM, you wrote:

    >> To jeszcze raz ja. Odnoszę jednakowoż wrażenie, że chyba wiem, dlacze-
    >> go tak sądzisz: przenosisz dzisiejsze wyobrażenie o użyteczności kom-
    >> ptera na początek jego obecności w domu. Na początku lat 80. postęp
    >> techniczny był już taki, że można było mieć własny komputer w domu, za
    > Nie w Polsce. Ewentualnie tylko dla niezbyt licznych, co sobie dorabiali za
    > dolary. A i pod koniec lat 80-tych pecety byly drogie - pamietam cene
    > "dobrego tajwanskiego klona" jako 1700$ - za komuny zazrabialo sie 20.

    Nie przeginaj - 20$ to się zarabiało za wczesnego Gierka a nie pod
    koniec lat 80-tych.

    [...]

    > Pod koniec lat 80-tych standardem bylo juz 1MB ram i twardy dysk ... 20MB.

    Że co? W sierpniu 1989 roku mój system uruchamiałem na komputerze
    AT/286 z dwoma dyskami po 40MB (ST-251). W 1990 roku już pracowałem na
    AT/386 z dwoma dyskami Caviar 200MB i z pamięcią 8MB (8 SIMów).

    > W pecetach, bo w "domowych komputerach" to jeszcze niekoniecznie.

    Właśnie w domowych pokutowały jeszcze dyski 20MB,,,

    > P.S. Wordstar powstal w 1978 roku. Jeszcze dla CPM.
    > interfejsy potrafily byc calkiem wygodne, ze wspomne Norton Commander czy
    > TurboPascal. W latach pozniejszych niektore programy potrafily juz myszke
    > obsluzyc - chocby Orcad, PCAD.

    Myszkę potrafiło obsługiwać ArtStudio na ZX Spectrum + Interface 1...

    > A na ZX Spectrum uzywalem programu do obliczania obwodow elektrycznych :-)

    Na OmniCalcu na ZX Spectrum miałem tyle fajnych arkuszy do obliczeń,
    że musiałem zeszyt założyć...

    [...]

    >> oprócz możliwości, nie różniącą się od mainframe'a stojącego w
    >> pracy czy na uczelni.
    > oj, jeszcze duzo wody uplynelo zanim na pececie mogles przekroczyc granice
    > 640kB i nawet 64kB. Przy nieco powazniejszych zastosowaniach pecet wysiadal
    > ... co prawda malo kto np odwraca macierze 100x100 - nawet w eletronice
    > rzadko jest tyle wezlow w obwodzie.

    Przypomnij sobie, jak banalne problemy rozwiązywaliśmy wtedy z pomocą
    komputera. Teraz nikomu nawet do głowy by nie przyszło, że kiedyś to
    się robiło ręcznie...

    [...]

    > Ale na CP/M z dyskietkami cos tam sie juz dalo .. i dbase na to byl - ale u
    > nas to bylo ciagle za drogie.

    Przed 1994 rokiem nie było w Polsce prawnej ochrony oprogramowania...

    [...]


    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 26. Data: 2011-11-11 19:27:58
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>

    On Fri, 11 Nov 2011 19:06:01 +0100, "J.F."
    <j...@p...onet.pl> wrote:

    >> czym, niestety, nie nadążały możliwości oprogramowania. Jeszcze się
    >> nie utworzył rynek na gotowe programy użytkowe lub gry. Dopóki kompu-
    >> ter to było coś drogiego, dostępnego tylko dla firm, tak długo nie
    >> było dużej presji na tworzenie oprogramowania ,,z puełka''. Było ono
    >> pisane pod konkretne zapotrzebowanie, do wykonanie jednej określonej
    >> czynności. Nikt nie wymagał wygodnego międzymordzia, myszki wtedy nie
    >> tuptały ani nie mlaskały, muzyczki nie grały ...
    >
    >Zalezy jeszcze o ktorym roku piszesz. Myszki jakby byly - bylyby drogie
    >(przemysl stosowal czasem piora swietlne), muzyka - a co ty chcesz,
    >odtwarzac kilkusekundowe sample z 64kB pamieci, czy kilkunastusekundowe z
    >360kB dyskietki ? I graficzne interfejsy uzytkownika robic ?
    Jedynie Maki i Amigi miały myszki w pudełku z komputerem, gdyż miały
    graficzne GUI. Dla reszty komputerów to był opcjonalny dodatek. Dla
    komputerów domowych znacznie ważniejszym gadżetem był dżojstik ;) No a
    C64 miał swojego graficznego OSa - GEOSa ;)

    Co do muzyki i zdjęć - toż właśnie pokazuję, że w tamtych realiach to
    było nieosiągalne dla szarego człowieka!

    >
    >Pod koniec lat 80-tych standardem bylo juz 1MB ram i twardy dysk ... 20MB.
    >W pecetach, bo w "domowych komputerach" to jeszcze niekoniecznie.

    Oj chyba nie, no może w tych komputerkach domowych. 4-8MB spotykało
    się dość często, dyski rzędu 200-400MB.

    >
    >P.S. Wordstar powstal w 1978 roku. Jeszcze dla CPM.
    No i drugi killer - VisiCalc, ten sam rok.

    >interfejsy potrafily byc calkiem wygodne, ze wspomne Norton Commander czy
    >TurboPascal. W latach pozniejszych niektore programy potrafily juz myszke
    >obsluzyc - chocby Orcad, PCAD.
    >A na ZX Spectrum uzywalem programu do obliczania obwodow elektrycznych :-)
    Tak, ale to były interfesy tekstowe. Były/są wygodne, zresztą to był
    jeden z powodów dlaczego Borland był swego czasu bardzo popularny.
    Jednakże graficzne GUI to graficzne GUI. A GUI semigraficzne to
    wygodniej obsługiwało się klawiaturą, mysz nie była do tego niezbędna.

    >
    >> Aby wykorzystać mo-
    >> żliwości komputera, to trzeba było znać się na programowaniu. A wtedy,
    >> aby się tego nauczyć, należało studiować na takich ,,łatwych'' kie-
    >> runkach jak fizyka, matematyka, elektrotechnika, automatyka. I dla ta-
    >> kiej osoby nawet komputer-golas był w pełni użyteczną maszyną,
    >
    >No nie. Zeby moc programowac trzeba miec narzedzia do programowania.
    >Co prawda pierwszy program napisalem w zeszycie, skompliwalem przy uzyciu
    >ksiazki i wpisalem w kodzie dziesietnym do pamieci :-)
    >Ale i tak sobie napisalem pomocniczy program w basicu do wpisywania :-)
    >No tak, stop - pierwsze programy pisalem w basicu, ten byl pozniejszy.
    No to krakowskim targiem zgódźmy się, że trzeba przede wszystkim
    interesować się tematem i mieć źródło informacji o programowaniu.

    >Ale w ogolnosci racje masz - dla specjalisty niemal goly komputer byl
    >uzyteczny, o ile dawalo sie programowac.

    Mniej więcej. Teraz jest jednak większa dostępność programów.

    >> oprócz
    >> możliwości, nie różniącą się od mainframe'a stojącego w pracy czy na
    >> uczelni.
    >
    >oj, jeszcze duzo wody uplynelo zanim na pececie mogles przekroczyc granice
    >640kB i nawet 64kB. Przy nieco powazniejszych zastosowaniach pecet wysiadal
    >... co prawda malo kto np odwraca macierze 100x100 - nawet w eletronice
    >rzadko jest tyle wezlow w obwodzie.

    Ha, ale ciągle tak jest.

    >
    >> Za to bardzo niewiele było gotowego oprogramowania do wykony-
    >> wania typowo biurowych lub rozrywkowych czynności. Ten obszar rynku
    >
    >Ale jakie typowo biurowe czynnosci chcesz tworzyc na Spektrum z
    >magnetofonem ? Choc wiki twierdzi ze visicalc sie swietnie sprzedawal wraz
    >z Apple.

    Myślę, że prosty edytorek tekstu, prosty arkusz kalkulacyjny, jakaś
    prosta baza danych/spis telefonów, notatnik i kalendarz nie był poza
    jego możliwściami. Nawet na taśmie. Za to ze zrobieniem np. grafiki na
    A4 mógłby być problem.
    >
    >Ale na CP/M z dyskietkami cos tam sie juz dalo .. i dbase na to byl - ale u
    >nas to bylo ciagle za drogie.
    >
    >> dopiero się tworzył. Do tego sporo obecnie typowych zastosowań, np.
    >> grafika nie mogło być już wtedy powszechni dostępne, gdyż ówczesne
    >> komputery nie były w stanie tego obsłużyć (zdjięcie z dwumegapixelowe-
    >> go aparatu zajmuje okło 6 MB, to jest 6 razy tyle ile miała typowa
    >> Amiga, i prawie 100 razy tyle ile miał Commodore 64).
    >
    >No nie przesadzaj - a w ktorym to roku mogles kupic 2M aparat ?
    >Kamere podlaczalem do peceta - ale ona byla 256x256.

    Skanery nie istniały? Samplery nie istniały? Tylko co potem taki C64
    mógł zrobić z taką ilością danych?
    >
    >PageMakera wypuscili jednak w 1985. Trzeba bylo jednak doczekac McIntosha,
    >drukarek laserowych i skanerow, zeby to sie dalo. One sa co prawda znacznie
    >starsze, ale znow kwestia ceny i interfejsow - do Spektrum dalo sie tylko
    >dwie drukarki podlaczyc :-)
    Nie, wszystko było, tylko to było diablo drogie, nie na kieszeń
    szarego człowieczka, nawet na tzw. zachodzie.

    >
    >> Tak więc z twoją opinią można się zgodzić tylko pod warunkiem, że
    >> użytkownik ani nie umiał programować ani nie miał łatwego dostępu do
    >> jakichkolwiek użytecznych programów lub gier.
    >
    >Ale dostep do gier byl :-)
    I cena zależała tylko od ilości kaset/dyskietek do skopiowania ...


    --
    Grzegorz Krukowski


  • 27. Data: 2011-11-11 19:28:12
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
    news:4ebcec7c$0$5814$65785112@news.neostrada.pl...
    > On 2011-11-11 01:25, Araneus Diadematus wrote:
    >>
    >> Wystarczyło "moza_i_kową", nie przez "j", takie określenie igłówki było
    >> w tamtych czasach spotykane przeze mnie całkiem często. Nie wydaje mi
    >> się to zatem błędne.

    > No tak. Przepraszam za "orta".

    Wbrew pozorom bardzo częstego z powodu wymowy. Niet za szto, nic się zego
    nie stało :)

    --
    Alanné mba yi woma... wé :) (...)
    Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
    We ya senga wé, Has wéhé... :))
    (C) Wes Madiko - Alane


  • 28. Data: 2011-11-11 19:36:20
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:j9ir7b$k8v$1@news.onet.pl...
    >W dniu 2011-11-11 01:56, Araneus Diadematus pisze:
    >> Z życia - Commodore 64 sterował sekwencerem w zespole Kombi, tym od
    >> "Słodkiego miłego życia", przypatrz się ich teledyskom, to go zobaczysz,
    >> C64 widać też w teledysku Savage "Only You", choć czcionka na ekranie
    >> jest spektrumowa, uważnie też przyjrzyj się w filmie Seksmisja centrum
    >> nadzoru, gdzie babki nadzorowały "samców" - w tle jest widoczny
    >> Commodore 64, po prawej stronie obrazu, miejsce jest dość ciemne, ale
    >> wyraźne. Grafika pościgu - jeden element był zrobiony na Spectrum, ale
    >> zielone animacje mogły być na C64, nie mam pewności. Sonda przez spory
    >> czas opierała swoją grafikę na Spectrum, a ściślej, to na którymś
    >> Timexie, będący mutacją Spektrola.
    >
    > [...]
    > Co nie znaczy, że większość - jak dzisiaj - waliła w jakieś durne gry i
    > nic ponad to. A że wtedy komputer kosztował co najmniej rok pracy

    No, ja na C64 to chyba pół pensji wydałem :)
    Kupiłem, by grać muzyczki, bywało, że specjalnie w tym celu grę kupowałem,
    żeby w nią... nie grać, tylko muzyczek słuchać :) Dzisiaj można z netu
    ściągnąć co się chce, a samych muzyczek (pakiet HVSC) jest c.a. 50 MB
    zzipowane.

    Wcześniej, to nawet nie usiłowałem zbytnio marzyć... hehe, jak w PRLowskim
    dowcipie, jak się zderzyła syrenka z Merolką (Mercedes znaczy się), auta
    kompletnie rozbite, niemiec z merola narzeka "ach du liebe *,*, pół roku
    pracy poszło na marne!" Syrenowiec - "Qrva, 10 lat pracy poszło na marne!",
    niemiec "to po cholerę taki drogi samochód kupowałeś?" :)
    (BTW. konstrukcja Skarpety uratowała mi kiedyś zycie, a na pewno zdrowie...)

    > Proletariusza, był to wyznacznik statusu (wraz z magnetowidem), co
    > niestety oznacza, że trafiał zwykle do ludzi, którzy zupełnie nie
    > potrafili wykorzystać jego potencjału. Czyż ta cecha nie jest
    > ponadczasowa? :)

    No cóż, obserwując otoczenie, powiem więcej - ilość argumentów broniących
    tej cechy nie maleje, a wręcz rośnie...

    --
    Alanné mba yi woma... wé :) (...)
    Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
    We ya senga wé, Has wéhé... :))
    (C) Wes Madiko - Alane


  • 29. Data: 2011-11-11 19:42:59
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:1oplo52kuf8z5$.156slb8ynvvno$.dlg@40tude.net...
    ...
    > odtwarzac kilkusekundowe sample z 64kB pamieci, czy kilkunastusekundowe z

    Nie takie rzeczy się robiło - powinienem gdzieś mieć na C64 pełną wersję
    Pump Up The Jam, grupy Technotronic. Tak, komputer gra tak długo (z sampli!)
    jak trwa utwór... B. prosta sztuczka, choć słychać jej działanie, jednak
    utwór jest wyraźny i da się słuchać.

    > 360kB dyskietki ? I graficzne interfejsy uzytkownika robic ?

    Tym bardziej...
    A GUI...? Geos...

    --
    Alanné mba yi woma... wé :) (...)
    Né ma ka ni kaso, Né ma pané ka, (...)
    We ya senga wé, Has wéhé... :))
    (C) Wes Madiko - Alane


  • 30. Data: 2011-11-11 20:19:36
    Temat: Re: Prośba o pomoc w rozpoznaniu urządzenia - trochę inaczej
    Od: Mirek <i...@z...adres>

    On 11.11.2011 20:27, Grzegorz Krukowski wrote:

    > Jednakże graficzne GUI to graficzne GUI.

    Aha. Dopóki jakiś idiota nie zrobi programu tak, że musisz 200 razy
    wyklikać na numerek i zaznaczyć kilka ptaszków... a potem jeszcze raz
    200 razy żeby sprawdzić czy się nie walnąłeś... bo graficzne a i tak g.
    widać.
    A można było prosto, po chamsku (jak w linuxach) wyedytować plik
    tekstowy w 5 minut i iść na kawę.

    Mirek.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: