-
161. Data: 2011-10-10 23:01:59
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-10-10 20:49, 'Tom N' pisze:
> RoMan Mandziejewicz w<news:897742134.20111010202547@pik-net.pl>:
>
>> Hello 'Tom,
>
>> Monday, October 10, 2011, 7:38:14 PM, you wrote:
>
>> [...]
>
>>>> Raz jeszcze: władza pyta komu, a ty odpowiadasz komu.
>>>> Czy rozumiesz, że możłiwe odpowiedzi to: "temu i temu" albo "nikomu"?
>>> Jeszcze raz niewolniku kija -- możliwych odpowiedzi jest więcej niż dwie
>
>> Ale to ten od rasistów sobie wymyślił, żeby zadawać pytanie w rodzaju
>> "czy zaprzestał pan dymać nieletnie dziewczynki - odpowiedź tak albo
>> nie!".
>
> Właśnie taki problem ma Bydlę, czyje przymus udzielenia odpowiedzi tak lub
> nie, i nie może odpowiedzieć "nie jest mi wiadomym jakoby..." -- zgodnie z
> prawdą.
Widzisz, bo to jest popadanie z jednej skrajności w drugą. Na pytanie
"czy już przestał pan brać łapówki" możliwe są odpowiedzi nie tylko
sugerowane tak/nie. Z drugiej strony jednak jest kwestia kombinacji
do upadłego i ja naprawdę nie wierzę w znakomitą większość tłumaczeń
"nie pamiętam", "może to żona", "może kochanka" itd.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by odpowiedzieć zgodnie z prawdą
bez wykorzystania ichniego formularza (sytuacja naprawdę rzadko
spotykana), a nie płakać, jacy to oni źli i że wymuszają.
-
162. Data: 2011-10-11 10:13:09
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Franc <s...@w...pl>
Dnia Mon, 10 Oct 2011 20:41:03 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>> taka procedura jest zajebiście nie ok.
>
> No jasne, jacy ci wszyscy sfotografowani są biedni. Na moralność się
> powołują, ale jaki płacz, że im się ucina możliwość bujania ślepego,
> czy prezentowania stanu chodzącej amnezji.
>
> Nie proszę już nawet o odrobinę uczciwości...
Ciągle genralizujesz i tłumaczysz sobie tym świat. Żeby być sfotografowanym
należy zobaczyć fotografię - czy to takie trudne dla Ciebie?
Już kilka razy pisałem, że sprawa dotyczy mojej osoby - jaki mam stosunek
do płacenia za przekroczenia możesz sobie wyczytać.
--
Franc
-
163. Data: 2011-10-11 10:16:01
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Franc <s...@w...pl>
Dnia Wed, 5 Oct 2011 09:44:48 +0200, Franc napisał(a):
> Witam grupę,
>
> Właśnie dostałem na swoje ręcę poleconym propozycję nie do odrzucienia z
> szanowgego ITD.
> Przekroeczeni wg nich to 81/50 i do wyboru trzy bramki:
> a) biorę to na siebie - nagroda to 200 PLN + 6 punktów
> b) wskazuję osobę - nagroda 200 PLN + 6 punktów
> c) nikogo nie wskazuje - nagroda to *300 PLN bez punktów*
>
> O tym, że do listu nie dołączono zdjęcia nawet nie piszę, tak samo jak o
> tym, że mam 7 dni na odesłanie wypełnionych formularzy.
>
> Ale ta trzecia opcja - kasa bez punktów o 100 więcej - to już skandal. Co
> za jakaś targowica....
>
> Ćwiczył ktoś ostanio taki temat?
Dziękuję za wszystkie posty.
Wczoraj poszedł list polecony z z prośbą o udostępnienie zdjęcia
weryfikacji tego faktu. Czekam więc na ich odpowiedź.
--
Franc
-
164. Data: 2011-10-11 11:18:08
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-10-11 10:13, Franc pisze:
> Dnia Mon, 10 Oct 2011 20:41:03 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>
>>> taka procedura jest zajebiście nie ok.
>>
>> No jasne, jacy ci wszyscy sfotografowani są biedni. Na moralność się
>> powołują, ale jaki płacz, że im się ucina możliwość bujania ślepego,
>> czy prezentowania stanu chodzącej amnezji.
>>
>> Nie proszę już nawet o odrobinę uczciwości...
>
> Ciągle genralizujesz i tłumaczysz sobie tym świat.
Wręcz przeciwnie - to Ty się jedynie wpisujesz w ten stereotyp
traktując każdą uwagę bardzo osobiście.
> Żeby być sfotografowanym
> należy zobaczyć fotografię - czy to takie trudne dla Ciebie?
Nie, wcale nie należy fotografii zobaczyć i jak widzę to trudne dla
Ciebie. Tych chcesz ją zobaczyć, a wręcz żądasz (nie pamiętam czy
to akurat Ty użyłeś takiego określenia) w czym nikt Ci nie przeszkadza
- dostałeś nawet wyjaśnienie prawne. Jednak nie, będziesz narzekał
kolejny tydzień, że zrobili fotkę i niedobrzy dopiero w sądzie chcą
ją pokazać.
> Już kilka razy pisałem, że sprawa dotyczy mojej osoby -
Dla mnie jest to nieistotne, ponieważ pisałem ogólnie o
całokształcie spraw związanych z namierzaniem kierowców
przekraczających przepisy i namierzonych w sposób w zasadzie
automatyczny.
> jaki mam stosunek
> do płacenia za przekroczenia możesz sobie wyczytać.
To również zasadniczo jest nieistotne, ponieważ nie zmienia faktu
istniejącej sytuacji i do tego wcale prawdy pisać nie musisz, a ja
tym bardziej nie muszę wierzyć w to co piszesz - taki lajf, a tutaj
jest usenet.
-
165. Data: 2011-10-11 11:28:14
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Franc <s...@w...pl>
Dnia Tue, 11 Oct 2011 11:18:08 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>> Ciągle genralizujesz i tłumaczysz sobie tym świat.
>
> Wręcz przeciwnie - to Ty się jedynie wpisujesz w ten stereotyp
> traktując każdą uwagę bardzo osobiście.
A w Ameryce to biją murzynów i każdy pijak to złodziej. Proponuję EOT.
--
Franc
-
166. Data: 2011-10-11 13:42:33
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-10-11 11:28, Franc pisze:
> Dnia Tue, 11 Oct 2011 11:18:08 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
>
>>> Ciągle genralizujesz i tłumaczysz sobie tym świat.
>>
>> Wręcz przeciwnie - to Ty się jedynie wpisujesz w ten stereotyp
>> traktując każdą uwagę bardzo osobiście.
>
> A w Ameryce to biją murzynów
Ale nie na wszystkich liniach...
> i każdy pijak to złodziej.
Taka implikacja jest fałszywa.
> Proponuję EOT.
:)
-
167. Data: 2011-10-12 21:17:37
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: to <t...@x...abc>
begin Artur Maśląg
> Ty masz naprawdę poważny problem z tym co Tobie się wydaje, co właśnie
> potwierdziłeś. Jedynie co udało Ci się osiągnąć swymi imaginacjami i
> dziwacznymi wnioskami to uśmiech na mojej twarzy. Co on wyrażał to już
> tylko możesz się domyślać.
(...)
> Nie wiem czy zauważyłeś, ale ja już na takie pseudomerytoryczne
> bredzenia odpowiadałem, a jak na celu masz prowokacje jedna za drugą, to
> daremne Twoje próby wyprowadzania mnie z równowagi. Owszem, czasem
> odpowiem, czasem nie. Zresztą gdybyś chciał tak naprawdę merytorycznie
> dyskutować to musiałbyś trochę poprawić styl swych wypowiedzi.
Widzę, że miałem rację. ;)
>> To taka sama prostacka manipulacja jak w liście ITD, tylko tam chodzi o
>> kasę. Niby wszystko jest ok, niby nie muszą wysłać zdjęcia, niby nikt
>> im nie zabrania od razu proponować konkretnej kwoty za niewskazanie,
>> ale z moralnego punktu widzenia
>
> Dobre, dobre - teraz z merytorycznych argumentów mamy już pomówienie o
> prostackie manipulacje, które miałyby być niemoralne :)
Ta, pomówienie i co jeszcze. Zaczynasz osiągać granice absurdu. Dla
każdego znającego z grubsza zagadnienia z zakresu technik wywierania
wpływu jest jasne, dlaczego nie ma tam zdjęcia i dlaczego od razu
proponują konkretną kwotę mandatu za niewskazanie, szczególnie, że
zastosowano tu inną strategię niż dotychczas przyjęta przez inne służby.
Oczywiście pozostaje minimalne prawdopodobieństwo, że jest to czysty
przypadek...
>> taka procedura jest zajebiście nie ok.
>
> No jasne, jacy ci wszyscy sfotografowani są biedni. Na moralność się
> powołują, ale jaki płacz, że im się ucina możliwość bujania ślepego, czy
> prezentowania stanu chodzącej amnezji.
Twój problem polega na tym, że zakładasz, że ten co dostał fotkę jest
wielkim piratem, potencjalnym mordercą i dodatkowo cwaniakiem, który chce
za wszelką cenę uniknąć odpowiedzialności. Wprowadzasz więc niejako
zasadę domniemania winy.
Tymczasem praktycznie nikt NIE PAMIĘTA, czy w danym miejscu i o danym
czasie złamał ograniczenie prędkości i wiele osób także NIE PAMIĘTA, kto
np. miesiąc temu prowadził ich auto.
Niewysłanie zdjęcia powoduje, że posądzony o popełnienie wykroczenia nie
ma żadnych sensownych danych, żeby zdecydować, czy przyjąć mandat czy
nie, bo jedyne co ma, to stwierdzenie jakiegoś urzędnika, za które ów
urzędnik w praktyce nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Wiele osób
zapewne byłoby gotowych sądzić się mimo wszystko, dla samych punktów,
więc podsuwa im się opcję wybrnięcia sytuacji -- co prawda minimalnie
drożej, ale bez sądu i bez punktów. Ergo -- kasa, kasa, kasa. Nie widzę
tu zupełnie intencji ukarania rzeczywistego SPRAWCY wykroczenia, a
jedynie maksymalnie skutecznego napełnienia państwowej kabzy. Gdzie się w
tym wszystkim podziała istota prawa?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
168. Data: 2011-10-12 21:32:55
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-10-12 21:17, to pisze:
> Artur Maśląg
(...)
> Widzę, że miałem rację.
Tak Ci się tylko wydaje, ale to jak zwykle.
> Ta, pomówienie i co jeszcze. Zaczynasz osiągać granice absurdu.
To sobie przeczytaj jeszcze raz, co tam wcześniej napisałeś.
> Dla
> każdego znającego z grubsza zagadnienia z zakresu technik wywierania
> wpływu jest jasne, dlaczego nie ma tam zdjęcia i dlaczego od razu
> proponują konkretną kwotę mandatu za niewskazanie, szczególnie, że
> zastosowano tu inną strategię niż dotychczas przyjęta przez inne służby.
> Oczywiście pozostaje minimalne prawdopodobieństwo, że jest to czysty
> przypadek...
Wzruszyłeś mnie swoimi wywodami. Nie wiem czy jeszcze pamiętasz, ale
uzasadnienie takiego postępowania przedstawiłem - ujęte w stosowne
przepisy prawa.
>>> taka procedura jest zajebiście nie ok.
>>
>> No jasne, jacy ci wszyscy sfotografowani są biedni. Na moralność się
>> powołują, ale jaki płacz, że im się ucina możliwość bujania ślepego, czy
>> prezentowania stanu chodzącej amnezji.
>
> Twój problem polega na tym, że zakładasz, że ten co dostał fotkę jest
> wielkim piratem, potencjalnym mordercą i dodatkowo cwaniakiem, który chce
> za wszelką cenę uniknąć odpowiedzialności.
Naprawdę? Wiesz, to zdaje się nie mój problem i tak naprawdę źle
wnioskujesz. Coś tam oczywiście musisz popisać w tym tonie, by
swój cel osiągnąć.
> Wprowadzasz więc niejako zasadę domniemania winy.
Pewnie. To mnie złapali na ten FR i to ja nie pamiętam jak jeżdżę,
gdzie, kiedy, z kim itd.
> Tymczasem praktycznie nikt NIE PAMIĘTA, czy w danym miejscu i o danym
> czasie złamał ograniczenie prędkości i wiele osób także NIE PAMIĘTA, kto
> np. miesiąc temu prowadził ich auto.
Napieraj - praktycznie rzecz biorąc to każdy pamięta jak jeździł,
gdzie, czym itd. Sytuacje w których naprawdę jest problem z ustaleniem
winnego to promil faktycznych zaistniałych sytuacji i kiedyś nawet o
tym pisałem na podstawie własnych doświadczeń. Możesz krzyczeć,
tupać nóżkami i tak rzeczywistości nie zmienisz.
-
169. Data: 2011-10-12 21:50:49
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: to <t...@x...abc>
begin Artur Maśląg
> To sobie przeczytaj jeszcze raz, co tam wcześniej napisałeś.
Manipulacja to potoczne określenie technik wywierania wpływu.
> Wzruszyłeś mnie swoimi wywodami. Nie wiem czy jeszcze pamiętasz, ale
> uzasadnienie takiego postępowania przedstawiłem - ujęte w stosowne
> przepisy prawa.
Ależ ja nie twierdze, że to postępowanie ITD jest niezgodne z literą
prawa. Uważam, że jest niezgodne z jego ISTOTĄ.
> Napieraj - praktycznie rzecz biorąc to każdy pamięta jak jeździł, gdzie,
> czym itd. Sytuacje w których naprawdę jest problem z ustaleniem winnego
> to promil faktycznych zaistniałych sytuacji i kiedyś nawet o tym pisałem
> na podstawie własnych doświadczeń. Możesz krzyczeć, tupać nóżkami i tak
> rzeczywistości nie zmienisz.
Jak zwykle pomijasz to, co nie pasuje do Twojej tezy. Przede wszystkim
nie pamięta CZY POPEŁNIŁ WTEDY WYKROCZENIE i nie jest w stanie tego
ocenić, jeśli nie zobaczy zdjęcia.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
170. Data: 2011-10-13 11:11:52
Temat: Re: Propozycja nie do odrzucenia z ITD?
Od: Franc <s...@w...pl>
Dnia 12 Oct 2011 19:50:49 GMT, to napisał(a):
>> Napieraj - praktycznie rzecz biorąc to każdy pamięta jak jeździł, gdzie,
>> czym itd. Sytuacje w których naprawdę jest problem z ustaleniem winnego
>> to promil faktycznych zaistniałych sytuacji i kiedyś nawet o tym pisałem
>> na podstawie własnych doświadczeń. Możesz krzyczeć, tupać nóżkami i tak
>> rzeczywistości nie zmienisz.
>
> Jak zwykle pomijasz to, co nie pasuje do Twojej tezy. Przede wszystkim
> nie pamięta CZY POPEŁNIŁ WTEDY WYKROCZENIE i nie jest w stanie tego
> ocenić, jeśli nie zobaczy zdjęcia.
Daj mu spokuj. Człowiek naprawdę jest przekonany do tego, że każdy kto
jedzie popełnia wykroczenie. Jest dla niego oczywiste, że każdy pamięta iż
jadąc miesiąc temu w Koziej Wólce miał 75/50 albo inne przekroczenie.
Przecież to jasne.
Dla niego to jasne, że każdy kto jakieś wątpliwości to płaczka, która nie
potrafi twardo przyjąć winę na siebie.
Co więcej, dla niego GITD (albo każdy inny urząd) wysyłając korespondencję
ma dowód Twojej winy i *MUSISZ* założyć, że tak było. To nic, że Ci tego
nie pokażą (dopiero w Sądzie). Skoro wysłali pismo, to mają - znaczy się
popełniłeś wykrocznie.
--
Franc