eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPoszkodowany i OC - dochodzenie roszczeń na drodze cywilnej (nieco inne podejście)Poszkodowany i OC - dochodzenie roszczeń na drodze cywilnej (nieco inne podejście)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: Dykus <d...@s...wp.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Poszkodowany i OC - dochodzenie roszczeń na drodze cywilnej (nieco inne
    podejście)
    Date: Mon, 05 Aug 2013 22:37:06 +0200
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 33
    Message-ID: <ktp2ak$qad$1@node2.news.atman.pl>
    NNTP-Posting-Host: 95.215.233.4
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node2.news.atman.pl 1375734932 26957 95.215.233.4 (5 Aug 2013 20:35:32 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 5 Aug 2013 20:35:32 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 5.1; rv:17.0) Gecko/20130620 Thunderbird/17.0.7
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2500411
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,

    Obecnie wygląda to tak: jest kolizja, ja jestem poszkodowany, sprawca (z
    uśmiechem na twarzy) podpisuje wspólne oświadczenie o zdarzeniu drogowym
    i odjeżdża siną w dal. Od tej chwili ja, niczemu winny, jako
    poszkodowany rozpoczynam morderczą batalię z jego ubezpieczycielem o
    każdą złotówkę, abym zdołał przynajmniej doprowadzić samochód do stanu
    sprzed kolizji. Tracę czas, pieniądze, nerwy i kolejne dni bez
    samochodu... Wnioski, odwołania, rzeczoznawcy, sądy... Przy szkodzie
    całkowitej z reguły nie ma mowy, by wziąć od ubezpieczyciela kasę, pójść
    do komisu i kupić sobie taki sam samochód. Trzeba dołożyć. A to ja
    jestem poszkodowany...

    Czy nie może wyglądać to np. tak:
    Po kolizji, jako poszkodowany, występuję do sprawcy na drodze cywilnej o
    odszkodowanie. Zamawiam niezależnego rzeczoznawcę, oddaję auto do
    mechanika i żądam konkretnej kwoty od sprawcy. Sąd przyznaje rację. I
    teraz sprawca niech sam walczy ze swoim ubezpieczycielem, aby ten
    wypłacił mu pieniądze. Jeśli będzie miał problemy, to w przyszłości może
    zmieni sobie na innego, albo przynajmniej będzie bardziej uważał na drodze.

    Dlaczego to ja, jako poszkodowany, muszę walczyć o każdą złotówkę,
    podczas, gdy sprawca na tym nie ucierpi? No, poza szkodą we własnym
    samochodzie i utratą 10% zniżek, ale to mnie nie dotyczy.

    Przerabiał ktoś coś takiego? :)


    --
    Pozdrawiam,
    Dykus.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: