eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaPodstawy elektroniki - glupie pytanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 81. Data: 2014-07-27 15:53:43
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 27 Jul 2014 14:57:47 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:

    >W dniu 27.07.2014 13:33, A.L. pisze:
    >> On Sun, 27 Jul 2014 12:15:56 +0200, Jaros?aw Soko?owski
    >> <j...@l...waw.pl> wrote:
    >>
    >>> Pan A.L napisał:
    >>>
    >>>> Kiesys, nauczajac przedmiotu Wstep do teorii obwodow, wprowadzilem
    >>>> pare bledow do programu uzywanego na laboratorium. Celowo. Na skutek
    >>>> tego, dzielnik napiecia - zrodlo 10V, dwa rezystory 1K poloczone
    >>>> szeregowo, dawal na wyjsciu 12V. Na jakies 100 osob, moze z 5
    >>>> zauwazylo ze cos nie gra. Reszta, zywcem skopiowala z ekranu i
    >>>> zamiescila w sprawozdaniu/ I tacy sa slasnie "laptopowi elektronicy"
    >>>> w czasach dzisiejszych
    >>>
    >>> W każdej rzeczy trzeba widzieć dobre strony. To, że w setce studentów
    >>> trafi się może pięciu kumatych, to wiadomo. A dzięki takiemu zabiegowi
    >>> dydaktycznemu od razu wiadomo którzy to są.
    >>>
    >>
    >> Cale doswiadczenia mialo inny cel. Wadze uniwersyteckie doszly do
    >> wniosku ze nie potzreba miec laboratoriow w ktorych bedzie sie
    >> budowalo i moerzylo rzeczywiste uklady. Wystarczy symulacja
    >> komputerowa.
    >>
    >> Zawiazalo sie lobby opozycyjne ktorego bylem czlonkiem, i ten
    >> eksperument mial pokazywac nonsensownosc edukacji opartej o
    >> "laboratorium wirtualne"
    >
    >
    >E tam. Tak samo można wykazać nonsensowność realnych laboratoriów.

    W ponizszym tekscie (cytuje w calosci) wykazales wlasnei SENSOWNOSC
    prowadzenai NROMALNYCH laboratoriow. A bezsensownosc prowadzenai
    wirtualnych laboratoriow

    A.L.


    >Pamiętam na studiach jakąś laborkę z układów. Koledzy na stanowisku obok
    >mieli podłączyć generator do modułu jakiegoś filtra aktywnego a z niego
    >na miernik sygnału (może i detekcja fazy). Do tego zasilacz symetryczny.
    >Zadanie: pomiar charakterystyki przenoszenia filtru. Nie rozumieli jak
    >podłączyć zasilacz symetryczny (+15, 0, -15). Prowadząca podłączyła im
    >prawidłowo, kazała włączyć zasilanie i mierzyć. Pomierzyli bez włączenia
    >zasilania. Wyszły im jakieś mikrowolty bez sensu i takie dane zamieścili
    >w sprawozdaniu. Nie ogarnęli, że coś nie tak. Inne przykłady to
    >niemożność zrozumienia, że łącząc kilka urządzeń (generator, wzmacniacz,
    >oscyloskop) należy masy łączyć ze sobą, a gorący z gorącym. Na takich
    >laborkach oraz na projektach radzili sobie tylko ci po technikach
    >elektronicznych i elektronicy - hobbyści.
    >Żeby ni było. Też uważam, że symulacja nie zastąpi pracy z prawdziwym
    >układem. W praktyce nie korzystam z symulacji. Wyjątkiem jest analiza
    >filtrów w zasilaniu pod kątem tłumienia zakłóceń, przy doborze dławików.
    >Np korzystając z modeli dostępnych na stronach Wurth.
    >Chciałem tylko zaznaczyć, że za dawnych dobrych lat 80 na przedmiotach
    >typu układy elektroniczne też radzili sobie głównie hobbyści. A
    >przeważająca większość bez refleksji była w stanie zaakceptować i wpisać
    >do sprawozdania dowolnie bzdurną wartość.
    >Inna sprawa to jakość kadry. Pamiętam pierwsze zajęcia z projektu układy
    >analogowe. Podzielono nas na dwie grupy. Nasz prowadzący zaczął od
    >rozmów jak praktycznie należałoby zacząć projektować układ na
    >tranzystorach. Jakieś typówki, żeby ustalić punkt pracy tranzystora
    >ograniczając Ic rezystorem w obwodzie kolektora. Niby typówka a dla
    >większości coś kompletnie nieznanego.
    >Drugi prowadzący zaczął od dopytywania dopuszczającego ludzi do
    >projektowania. Pytanie dlaczego tranzystor wzmacnia. Dla ludzi z
    >technologii oczywiste odpowiedzi to były te o dziurach i elektronach
    >itp. Siadaj 2. Tranzystor wzmacnia bo ma współczynnik wzmocnienia
    >większy od jedności.


  • 82. Data: 2014-07-27 15:55:11
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 27 Jul 2014 14:15:05 +0200, "J.F."
    <j...@p...onet.pl> wrote:

    >Dnia Sun, 27 Jul 2014 06:31:11 -0500, A.L. napisał(a):
    >> On Sun, 27 Jul 2014 11:18:49 +0200, "J.F."
    >>>> Kiesys, nauczajac przedmiotu Wstep do teorii obwodow, wprowadzilem
    >>>> pare bledow do programu uzywanego na laboratorium. Celowo. Na skutek
    >>>> tego, dzielnik napiecia - zrodlo 10V, dwa rezystory 1K poloczone
    >>>> szeregowo, dawal na wyjsciu 12V. Na jakies 100 osob, moze z 5
    >>>> zauwazylo ze cos nie gra. Reszta, zywcem skopiowala z ekranu i
    >>>> zamiescila w sprawozdaniu/ I tacy sa slasnie "laptopowi elektronicy" w
    >>>> czasach dzisiejszych
    >>>
    >>>a) patrz wyzej ... a jak z policzenia symbolicznego wyjdzie tez 12V ?
    >>>
    >> Z czego wyjdzie?...
    >
    >Z jakiegos bledu w obliczeniach, albo niezrozumienia metody..
    >
    >>>b) prawdziwy elektronik brzydzi sie opornikow :-)
    >> No pewnie, tylko scalaki
    >
    >opornik w scalaku to samo zlo. Za duzo krzemu zajmuje. Projektujemy
    >bez opornikow :-)
    >
    >Wlasnie sobie chcialem podkrecic nadajniczek samochodowy. Taki co to
    >mp3 z karty wprost do radia przerzuca.
    >A tu d* - w srodku tylko 78L05 i kropla plastiku ...
    >
    >>>c) spojrz na oscylator Clappa
    >>>http://en.wikipedia.org/wiki/Clapp_oscillator
    >>>Jak to jest, ze sygnal ze zrodla/emitera trafia do bramki/bazy
    >>>wzmocniony ? Bo bez wzmocnienia nie byloby oscylacji ...
    >>>
    >> Narysuj sobie chemat zastepczy transystora, napisz pare wzorow i
    >> sprawdz czy jset spelniony warunek Barkchausena
    >
    >tranzystor pracuje w ukladzie OD/OC, gdzie wiadomo ze wzmocnienie
    >pradowe ma duze, ale napieciowe - nieco ponizej 1. Zeby to sie
    >wzbudzilo, to w dzielniku C1/L+C0 napiecie musi stosownie wzrosnac !
    >
    >No bo C2 wydaje sie nie miec wplywu, na zdrowy inzynierski rozum :-)
    >
    >Analogiczny generator Hartleya wytlumaczyc latwo
    >http://en.wikipedia.org/wiki/Hartley_oscillator
    >
    >Cewka dziala jak transformator i napiecie podnosi.
    >Ale slyszal kto, aby dzielnik kondensatorowy zasilany na wyjsciu
    >podnosil napiecie ? :-)

    Dlatego elektronikowi potzrebna teoria. Neiwszystko da sie wytlumaczyc
    macharac rekami

    A.L.


  • 83. Data: 2014-07-27 16:06:12
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: Mario <m...@...pl>

    W dniu 27.07.2014 15:53, A.L. pisze:
    > On Sun, 27 Jul 2014 14:57:47 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:
    >
    >> W dniu 27.07.2014 13:33, A.L. pisze:
    >>> On Sun, 27 Jul 2014 12:15:56 +0200, Jaros?aw Soko?owski
    >>> <j...@l...waw.pl> wrote:
    >>>
    >>>> Pan A.L napisał:
    >>>>
    >>>>> Kiesys, nauczajac przedmiotu Wstep do teorii obwodow, wprowadzilem
    >>>>> pare bledow do programu uzywanego na laboratorium. Celowo. Na skutek
    >>>>> tego, dzielnik napiecia - zrodlo 10V, dwa rezystory 1K poloczone
    >>>>> szeregowo, dawal na wyjsciu 12V. Na jakies 100 osob, moze z 5
    >>>>> zauwazylo ze cos nie gra. Reszta, zywcem skopiowala z ekranu i
    >>>>> zamiescila w sprawozdaniu/ I tacy sa slasnie "laptopowi elektronicy"
    >>>>> w czasach dzisiejszych
    >>>>
    >>>> W każdej rzeczy trzeba widzieć dobre strony. To, że w setce studentów
    >>>> trafi się może pięciu kumatych, to wiadomo. A dzięki takiemu zabiegowi
    >>>> dydaktycznemu od razu wiadomo którzy to są.
    >>>>
    >>>
    >>> Cale doswiadczenia mialo inny cel. Wadze uniwersyteckie doszly do
    >>> wniosku ze nie potzreba miec laboratoriow w ktorych bedzie sie
    >>> budowalo i moerzylo rzeczywiste uklady. Wystarczy symulacja
    >>> komputerowa.
    >>>
    >>> Zawiazalo sie lobby opozycyjne ktorego bylem czlonkiem, i ten
    >>> eksperument mial pokazywac nonsensownosc edukacji opartej o
    >>> "laboratorium wirtualne"
    >>
    >>
    >> E tam. Tak samo można wykazać nonsensowność realnych laboratoriów.
    >
    > W ponizszym tekscie (cytuje w calosci) wykazales wlasnei SENSOWNOSC
    > prowadzenai NROMALNYCH laboratoriow. A bezsensownosc prowadzenai
    > wirtualnych laboratoriow

    Fakt że studenci nie wykryli błędu w oprogramowaniu "wirtualizującym
    elektronikę" dyskredytuje tę metodę. A fakt, że nie wykryli błędu w
    połączeniach nie dyskredytuje prawdziwych laboratoriów? I w jednym i w
    drugim przypadku można było co najwyżej wykazać, że większość studentów
    łyka wyniki jak kluski nie analizując ich. Za moich czasów sensowni
    prowadzący namawiali studentów, żeby nie wpisywali bezmyślnie wyniku z
    kalkulatora tylko przynajmniej szacowali w głowie rząd wielkości. Rzadko
    te rady działały.



    --
    pozdrawiam
    MD


  • 84. Data: 2014-07-27 16:06:31
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 27 Jul 2014 15:27:20 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:

    >Dobra dobra. Chodziło o typy prowadzących. Jeden chce studentom pokazać,
    >że do budowy układu elektronicznego potrzeba parę tranzystorów i
    >rezystorów, a narzędziem elektronika jest lutownica. Drugi ukazuje to
    >jako czwórniki, a narzędzia to rachunek macierzowy i transformacje
    >Laplace'a.

    To nei zalezy od prowadzacego, a od programu studiow

    A.L.


  • 85. Data: 2014-07-27 16:12:05
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: Marek <f...@f...com>



    --
    Marek


  • 86. Data: 2014-07-27 16:14:09
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sun, 27 Jul 2014 11:18:49 +0200, "J.F."
    <j...@p...onet.pl> wrote:
    > c) spojrz na oscylator Clappa

    Tu jest pikus, kiedyś w podstawówce kolega chciał zacząć przygodę z
    ekektroniką, a szczególnie chciał zrozumieć zasadę działania
    tranzystora. Myślałem, że zacznie od jakiegoś prostego klucza tranz.
    czy chociaż prostego wzmacniacza. Wiedząc, że też tym się interesuję
    i używam lutownicy liczył, że mu trochę w tej zabawie pomogę. A on
    zastrzelił mnie takim schematem (nie pamiętam już skąd go wynalazł):

    http://www.krzysztofg.elb.vectranet.pl/projekty/miga
    jaca_dioda_led.htm

    W życiu bym nie przypuszczał, że tak można podłączyć tranzystor, z
    wisząca bazą.
    Wtedy budowałem już proste układy, głównie z młodego technika albo z
    zestawów harcerskich "młody elektronik", jakieś elementarne zasady
    działania tranzystora znałem, ale przyznam że ten układ kompletnie
    mnie załamał, bo stwierdziłem, że ciągle jednak niewiele wiem....

    --
    Marek


  • 87. Data: 2014-07-27 16:35:44
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: Mario <m...@...pl>

    W dniu 27.07.2014 16:06, A.L. pisze:
    > On Sun, 27 Jul 2014 15:27:20 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:
    >
    >> Dobra dobra. Chodziło o typy prowadzących. Jeden chce studentom pokazać,
    >> że do budowy układu elektronicznego potrzeba parę tranzystorów i
    >> rezystorów, a narzędziem elektronika jest lutownica. Drugi ukazuje to
    >> jako czwórniki, a narzędzia to rachunek macierzowy i transformacje
    >> Laplace'a.
    >
    > To nei zalezy od prowadzacego, a od programu studiow

    Nic nie zrozumiałeś z mojej dykteryjki.



    --
    pozdrawiam
    MD


  • 88. Data: 2014-07-27 16:52:05
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 27 Jul 2014 16:35:44 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:

    >W dniu 27.07.2014 16:06, A.L. pisze:
    >> On Sun, 27 Jul 2014 15:27:20 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:
    >>
    >>> Dobra dobra. Chodziło o typy prowadzących. Jeden chce studentom pokazać,
    >>> że do budowy układu elektronicznego potrzeba parę tranzystorów i
    >>> rezystorów, a narzędziem elektronika jest lutownica. Drugi ukazuje to
    >>> jako czwórniki, a narzędzia to rachunek macierzowy i transformacje
    >>> Laplace'a.
    >>
    >> To nei zalezy od prowadzacego, a od programu studiow
    >
    >Nic nie zrozumiałeś z mojej dykteryjki.

    Nic nie zrosumialem z twojej dykteryjki.

    A.L.


  • 89. Data: 2014-07-27 16:54:21
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sun, 27 Jul 2014 16:06:12 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:

    >W dniu 27.07.2014 15:53, A.L. pisze:
    >> On Sun, 27 Jul 2014 14:57:47 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:
    >>
    >>> W dniu 27.07.2014 13:33, A.L. pisze:
    >>>> On Sun, 27 Jul 2014 12:15:56 +0200, Jaros?aw Soko?owski
    >>>> <j...@l...waw.pl> wrote:
    >>>>
    >>>>> Pan A.L napisał:
    >>>>>
    >>>>>> Kiesys, nauczajac przedmiotu Wstep do teorii obwodow, wprowadzilem
    >>>>>> pare bledow do programu uzywanego na laboratorium. Celowo. Na skutek
    >>>>>> tego, dzielnik napiecia - zrodlo 10V, dwa rezystory 1K poloczone
    >>>>>> szeregowo, dawal na wyjsciu 12V. Na jakies 100 osob, moze z 5
    >>>>>> zauwazylo ze cos nie gra. Reszta, zywcem skopiowala z ekranu i
    >>>>>> zamiescila w sprawozdaniu/ I tacy sa slasnie "laptopowi elektronicy"
    >>>>>> w czasach dzisiejszych
    >>>>>
    >>>>> W każdej rzeczy trzeba widzieć dobre strony. To, że w setce studentów
    >>>>> trafi się może pięciu kumatych, to wiadomo. A dzięki takiemu zabiegowi
    >>>>> dydaktycznemu od razu wiadomo którzy to są.
    >>>>>
    >>>>
    >>>> Cale doswiadczenia mialo inny cel. Wadze uniwersyteckie doszly do
    >>>> wniosku ze nie potzreba miec laboratoriow w ktorych bedzie sie
    >>>> budowalo i moerzylo rzeczywiste uklady. Wystarczy symulacja
    >>>> komputerowa.
    >>>>
    >>>> Zawiazalo sie lobby opozycyjne ktorego bylem czlonkiem, i ten
    >>>> eksperument mial pokazywac nonsensownosc edukacji opartej o
    >>>> "laboratorium wirtualne"
    >>>
    >>>
    >>> E tam. Tak samo można wykazać nonsensowność realnych laboratoriów.
    >>
    >> W ponizszym tekscie (cytuje w calosci) wykazales wlasnei SENSOWNOSC
    >> prowadzenai NROMALNYCH laboratoriow. A bezsensownosc prowadzenai
    >> wirtualnych laboratoriow
    >
    >Fakt że studenci nie wykryli błędu w oprogramowaniu "wirtualizującym
    >elektronikę" dyskredytuje tę metodę. A fakt, że nie wykryli błędu w
    >połączeniach nie dyskredytuje prawdziwych laboratoriów? I w jednym i w
    >drugim przypadku można było co najwyżej wykazać, że większość studentów
    >łyka wyniki jak kluski nie analizując ich. Za moich czasów sensowni
    >prowadzący namawiali studentów, żeby nie wpisywali bezmyślnie wyniku z
    >kalkulatora tylko przynajmniej szacowali w głowie rząd wielkości. Rzadko
    >te rady działały.

    U mnie dzialo (pisze dzialo, bo ucze teraz czego innego).

    Gdy student przynosil wynik obliczen iz napiecie w pewnym punkcie
    ukladu powinno wynosic 3.2234577638 bo tyle wyszlo z kalkulatora,
    wylatywal za dzrwi razem ze sparwozdaniem

    A.L.


  • 90. Data: 2014-07-27 16:59:00
    Temat: Re: Podstawy elektroniki - glupie pytanie
    Od: Mario <m...@...pl>

    W dniu 27.07.2014 16:52, A.L. pisze:
    > On Sun, 27 Jul 2014 16:35:44 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:
    >
    >> W dniu 27.07.2014 16:06, A.L. pisze:
    >>> On Sun, 27 Jul 2014 15:27:20 +0200, Mario <m...@...pl> wrote:
    >>>
    >>>> Dobra dobra. Chodziło o typy prowadzących. Jeden chce studentom pokazać,
    >>>> że do budowy układu elektronicznego potrzeba parę tranzystorów i
    >>>> rezystorów, a narzędziem elektronika jest lutownica. Drugi ukazuje to
    >>>> jako czwórniki, a narzędzia to rachunek macierzowy i transformacje
    >>>> Laplace'a.
    >>>
    >>> To nei zalezy od prowadzacego, a od programu studiow
    >>
    >> Nic nie zrozumiałeś z mojej dykteryjki.
    >
    > Nic nie zrosumialem z twojej dykteryjki.
    >

    Jak widać:
    "To nei zalezy od prowadzacego, a od programu studiow"
    Stwierdzenie sensowne zwłaszcza gdy mowa o dwóch prowadzących
    realizujących ten sam program w tej samej grupie podzielonej na dwie
    podgrupy.


    --
    pozdrawiam
    MD

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: