-
31. Data: 2012-07-11 15:36:34
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: PK <k...@n...pl>
On 2012-07-11, LEPEK <n...@n...net> wrote:
> Ale przy kupnie, to już ma znaczenie, nie? ;P Chodzi mi o to, że
> większe/droższe samochody stosunkowo szybciej tracą na wartości, stąd
> niewiele drożej od dziesięciolatka segmentu B można kupić
> dziesięciolatka C/D.
Tracą stosunkowo szybciej m.in. dlatego, że mają większe przebiegi :).
Poza tym wolę mały samochód - po prostu łatwiej będzie mi z takim żyć.
No i na początek wolałbym coś z małym obrysem :).
> A to już zależy od konkretnego egzemplarza. Ceny niektórych części do
> japońców są wysokie, ale to głównie od ilości rzeczy do zrobienia
> zależy, czy naprawy wychodzą drogo, czy nie.
O ile dobrze pamiętam robiony był wydech i to i owo w komorze silnika.
Czyli generalnie te rzeczy, które wolałbym mieć solidne.
pozdrawiam,
PK
-
32. Data: 2012-07-11 15:37:49
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: Lukasz <w...@b...net.pl>
W dniu 2012-07-10 23:09, PK pisze:
> Wątek dla równowagi w związku z niedawnym "miejskim" :).
> Szukam samochodu (pierwszy własny) "nie do miasta" (mieszkam w Warszawie
> i po prostu mi się nie opłaca). Ew. wyjątek mogłyby spowodować
> ekstremalne temperatury albo duże zakupy.
>
> Główną funkcją samochodu byłaby obsługa wszelkiego rodzaju "wypadów" -
> krótkich (weekend) i długich (wakacje w Hiszpanii itp).
>
> Generalnie celuję w tani samochód z segmentu A lub B.
> Zależy mi na:
> - sensownie dużym bagażniku (przy złożonych ew. tylnych siedzeniach),
> - raczej małym spalaniu (najchętniej benzyna, LPG odpada),
ja bym celował w diesla, ale ja to lubię diesle ;)
teraz kupiłem 3 litrowe bmw i na trasie toto pali 6l ropy (przy
120-130km/h) jak nie jeździsz w mieście to nawet nie odczujesz
zwiększonego spalania, a po pierwsze po 500km nie wysiadasz połamany, a
po drugie jak potrzebujesz wyprzedzić to po prostu wciskasz gaz...
Niestety im większy silnik i wyższa klasa auta tym serwis droższy, ja za
swoje auto dałem 12000zł (dolna półka cenowa tego modelu), na start
włożyłem dodatkowo ok 3000zł, ale IMO mogę być jego tak samo pewny jak
dużo nowszego auta.
Z oszczędniejszych brałbym 1,9TDI 110KM, też się to jakoś zbiera a
spalanie przy normalnych prędkościach dużo niższe. Mam 1,5 dCi, 2,0TDI,
miałem 1,9dCi, 1,9TDi i - mówcie co chcecie- ten ostatni był
najoszczędniejszy.
Tak czy inaczej - ja bym szukał najlepszego z najtańszych egzemplarzy z
myślą żeby na starcie do niego dołożyć- bo do tego droższego
wyglądającego na lepszego - też trzeba i jak się może później okazać -
niekoniecznie dużo mniej...
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
33. Data: 2012-07-11 15:39:19
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: Rafał Grzelak <s...@s...com>
J.F wrote:
> Przy Hiszpanii to sie trzeba zastanowic nad sensem i przy wiekszym
> aucie.
>
> Niestety - daleko (2 - 4 tys km), co za tym idzie drogo i dlugo ...
> jak jeszcze auto do okazyjnego uzytku, to moze lepiej na samolot i
> wypozyczalnie odlozyc.
>
> Trzy dni w jedna, trzy w druga, to ile na wypoczynek zostanie ?
>
> No chyba ze auto naprawde wygodne, fotele rozkladane, dzieci brak ...
> dwoch kierowcow zmieniajac sie moze w dobe zajechac.
Tak daleko nie jezdzilem, ale zdarzalo sie cos w zasiegu jednego dnia
jazdy (~1500km) i jak liczyc dla 4 osob, to zawsze wychodzi taniej
autem, niz samolotem.
A jesli na miejscu planujemy zwiedzac, a nie tylko lezec plackiem, to
roznica w koszcie sie powieksza.
Natomiast z Hiszpania jest tak, że moze wyjsc ponad 2x dalej, niz do
przykladowej Chorwacji, przez co koszta rosna rowniez ~2x. Natomiast
bilety lotnicze do Chorwacji i Hiszpani kosztuja podobnie.
W ogole, to w 2000 roku malo nie popelnilismy wyjazdu w okolice
wloskiej Ravenny Fiatem Cinquecento w 4 os. Jeszcze w najlepsze bylem
nastolatkiem, ale i tak przerazala mnie jazda taki kawal drogi w takiej
malej puszcze (znalem wrazenia z jazdy nad Baltyk). Na szczescie udalo
sie pozyczyc po rodzinie 'ciut' wieksze auto.
--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl
-
34. Data: 2012-07-11 15:44:54
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: "Bartek" <N...@p...fm>
Użytkownik "PK" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:slrnjvqk4d.3v7.kosu@localhost.localdomain...
> On 2012-07-11, Marcin "Kenickie" Mydlak <e...@3...lp> wrote:
>> Niemal wszystkie sensowne, mieszczące się w budżecie tyle będą mieć.
>> Nawet jeśli na liczniku tego nie widać.
>
> Myślę, że da się trafić 10-letnie Saxo z rzeczywistym przebiegiem
> poniżej 100kkm. W Volvo z takim stanem licznika nie byłbym w stanie
> uwierzyć :). Oczywiście na starcie odrzucam auta po wypadku.
ale szukasz auta na trasę.
jechałeś kiedyś w dluzsza trase takim autem?
wiem, da się, ale je.sli zakładasz że faktycznie to auto po za miejskie,
to... szukał bm czegoś innego.
oczywiscie twoja wola, nie traktuj jak wyrocznię;)
--
Pozdrawiam, Bartek
-
35. Data: 2012-07-11 15:55:25
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: "Chris" <s...@s...net>
PK nabazgrał(a):
> On 2012-07-11, Chris <s...@s...net> wrote:
>> Gdyby ktoś patrzył na przebieg .. brat w Mazdzie po 7 latach ma 65tyś
>> przebiegu ... ktoś mu w to uwierzy a chce właśnie ją sprzedać ??
> W dostawczej nie :).
> W MX-5 czy nawet 2 i 3... ja bym uwierzył. Ja będę nabijał
> turystyką, ale w mieście na pewno nie przekroczę 10kkm rocznie.
Mazda 6 MPS .. :)
--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.
-
36. Data: 2012-07-11 16:31:45
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
Dnia 10.07.2012 PK <k...@n...pl> napisał/a:
> Główną funkcją samochodu byłaby obsługa wszelkiego rodzaju "wypadów" -
> krótkich (weekend) i długich (wakacje w Hiszpanii itp).
>
> Generalnie celuję w tani samochód z segmentu A lub B.
A/B do jeżdżenia w trasy? Po parę tysięcy kilometrów? IMO kompletnie bez
sensu.
Krzysiek Kiełczewski
-
37. Data: 2012-07-11 16:58:27
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: PK <k...@n...pl>
On 2012-07-11, Bartek <N...@p...fm> wrote:
> ale szukasz auta na trasę.
> jechałeś kiedyś w dluzsza trase takim autem?
> wiem, da się, ale je.sli zakładasz że faktycznie to auto po za miejskie,
> to... szukał bm czegoś innego.
Ale dla mnie wakacje to nie tylko długa trasa, ale też poruszanie się
na miejscu. Duży samochód jest na wakacjach uciążliwy. Jest jeszcze
bardziej uciążliwy w moim miejscu zamieszkania (Warszawa).
Nie zamierzam nim jeździć na opalanie się nad morzem. Od tego są
samoloty i pociągi :).
pozdrawiam,
PK
-
38. Data: 2012-07-11 17:02:12
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-07-11 16:31, Krzysiek Kielczewski pisze:
> Dnia 10.07.2012 PK <k...@n...pl> napisał/a:
>
>> Główną funkcją samochodu byłaby obsługa wszelkiego rodzaju "wypadów" -
>> krótkich (weekend) i długich (wakacje w Hiszpanii itp).
>>
>> Generalnie celuję w tani samochód z segmentu A lub B.
>
> A/B do jeżdżenia w trasy? Po parę tysięcy kilometrów? IMO kompletnie bez
> sensu.
Bo, ponieważ? 206, Clio, Ibiza, Fabia, Punto itd. Tutaj zdecydowanie
moim wyborem byłby 206. Pojeździłem tym nawet sporo w długich trasach
i dla młodego człowieka to wystarczy aż nadto.
-
39. Data: 2012-07-11 17:15:52
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>
On 2012-07-11 13:12, PK wrote:
> On 2012-07-11, Chris<s...@s...net> wrote:
>> Moje Volvo V40 11-letnie ma 130tyś .... ale nie sprzedaję :)
>
> No właśnie nie sprzedajesz m.in. dlatego, że ma 130 tysi...
> Może zmienisz zdanie po podwojeniu tej wartości i wtedy
> trafisz w średnią z aukcji internetowych :)
Nie wiem skąd ten kult licznika.
Jedno z moich ma obecnie 10lat i 240kkm i nie mam najmniejszej ochoty
się z nim rozstać.
--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik
-
40. Data: 2012-07-11 17:35:19
Temat: Re: Pierwszy samochód - nie do miasta :)
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
W dniu 2012-07-11 16:31, Krzysiek Kielczewski pisze:
>>> Główną funkcją samochodu byłaby obsługa wszelkiego rodzaju
>>> "wypadów" -
>>> krótkich (weekend) i długich (wakacje w Hiszpanii itp).
>>> Generalnie celuję w tani samochód z segmentu A lub B.
>> A/B do jeżdżenia w trasy? Po parę tysięcy kilometrów? IMO
>> kompletnie bez
>> sensu.
>Bo, ponieważ? 206, Clio, Ibiza, Fabia, Punto itd. Tutaj zdecydowanie
>moim wyborem byłby 206. Pojeździłem tym nawet sporo w długich trasach
>i dla młodego człowieka to wystarczy aż nadto.
Ja tam np nie lubie jak mnie cos gniecie i nie moge sie rozlokowac tak
jak mnie wygodnie. pare godzin wytrzymam, ale tu mowa o 20+
Bagaznik przy wyjezdzie na urlop tez by sie przydal, i np mozliwosc
rozlozenia fotela pasazera zeby mogl sie on zdrzemnac ..
J.