-
21. Data: 2011-05-18 17:48:32
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: duddits <d...@N...pl>
W dniu 2011-05-18 17:04, Glub pisze:
> A co polecasz?
Do turystyki polecam coś z oferty Halvarssonsa. Mam kurtkę tekstylną z
wypinaną membraną i outlastem - jestem z niej bardzo zadowolony. Wymięka
tylko w upałach no i do latania po mieście jest ciutkę za długa. Spodnie
skórzane tej samej firmy, również z podpinką. Tego zestawu używam jak
jest chłodniej. Oczywiście komplet ładnie spina się suwakiem.
Wszystko jest bardzo porządnie uszyte i zszyte - nic się nie rozłazi i
nie pruje czego nie mogę powiedzieć o Modece.
Do sportu to nie będę silił się na oryginalność: coś z oferty tzw.
wiodących producentów i raczej kombinezon jednoczęściowy (dwuczęściowy w
razie szlifu na torze może się w miejscu spięcia rozejść). Arlen Ness,
Dainese, Berik - coś z tego bym brał.
Na miasto w ciepłe dni to jakaś lekka kurtka (ja ciągle mam Modekę
Shield Pro - lekka specjalnie to ona nie jest) z ochraniaczami i
wzmacniane kevlarem jeansy (w moim przypadku: Mottowear model Urban).
--
duddits
FZ8N.pl
-
22. Data: 2011-05-18 17:50:18
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: duddits <d...@N...pl>
W dniu 2011-05-18 17:27, Gr4N4c1K pisze:
> nie liczę tylko paliwa.
O, bez paliwa jeździsz? Super :)
Opatentuj, bo Japończycy zaraz ukradną ... :)
--
duddits
FZ8N.pl
-
23. Data: 2011-05-18 17:53:51
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: Arni <a...@n...spam.pl>
duddits pisze:
> W dniu 2011-05-18 17:27, Gr4N4c1K pisze:
>> nie liczę tylko paliwa.
>
> O, bez paliwa jeździsz? Super :)
> Opatentuj, bo Japończycy zaraz ukradną ... :)
>
koszty paliwa ponosza wszyscy. Im wiecej jezdza tym wieksze. A koszty
napraw to juz zupelnie niezwiazane z przebiegiem moga byc
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
'99 Mazda 323F 2,0 DiTD
-
24. Data: 2011-05-18 19:48:21
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> Rozglądam się za virażką 250. za 4-5 tys. zł.
> Zupełnie nie mam rozeznania ile taki motocykl potrafi przejeździć w swoim
> "życiu"...
Mialem Virago 250 przez 2 sezony, kupilem za 5 tys zdaje sie w b dobrym
stanie. Koszty? Oprocz ceny wymiana plynow i regulatora napiecia. Pozniej
bezawaryjna jazda. Silniki w Virago robia spokojnie 100 tys
Dysiek
-
25. Data: 2011-05-18 20:00:45
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: Wojtek Sobociński <s...@g...pl>
W dniu 2011-05-18 10:36, Krzysiek pisze:
> Czy warto w ogóle kupić stary motocykl np. z lat 90-93 - wiadomo ze
> względu na koszt zakupu?
> Wiem że nie ma co patrzeć na przebiegi, niestety stan sprzętu sam
> również nie będę umiał ocenić.
Ja kupiłem starą xtz za 5 tysi, wsadziłem w nią ze 2.5 i latam. Zrobiłem
rozrząd, wszystkie łożyska (koła, zabierak, główka ramy) i hamulce.
Założyłem nowy napęd i dałem nowe sprężyny progresywne do lag. Tarcze
musiałem dać nowe na przód więc to mi trochę podbiło koszty. Nie
płaciłem nikomu za robotę - zrobiłem sam - wiec tylko koszty części i
olejów. Teraz mam fun i się cieszę. Wnioski wyciągaj sam :)
--
Wojtek Sobociński
Full szosa 2 sztywniaki
XTZ 750 '91
Podkowa Leśna
-
26. Data: 2011-05-18 22:06:35
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: Don Pedro <n...@o...pl>
W dniu 2011-05-18 18:32, Swiety Jimmie pisze:
> Pozdr,
> Swiety Jimmie
> IMZ, XL, LSC
Te, a co to jest LSC?
Pozdr
DP
VT & LS
-
27. Data: 2011-05-19 06:40:40
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: "Swiety Jimmie" <k...@N...gazeta.pl>
Don Pedro <n...@o...pl> napisał(a):
> W dniu 2011-05-18 18:32, Swiety Jimmie pisze:
> > Pozdr,
> > Swiety Jimmie
> > IMZ, XL, LSC
>
> Te, a co to jest LSC?
Luxury Sport Coupe. Taka wersja Marka VII z grupy Forda. Ale to NTG.
Pozdr,
Jimmie
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
28. Data: 2011-05-19 06:49:35
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
Dnia (Wed, 18 May 2011 19:53:51 +0200) ktos podajacy sie za Arni
wyklawiaturowal co nastepuje:
>>> nie liczę tylko paliwa.
>>
>> O, bez paliwa jeździsz? Super :)
>> Opatentuj, bo Japończycy zaraz ukradną ... :)
>>
> koszty paliwa ponosza wszyscy. Im wiecej jezdza tym wieksze. A koszty
> napraw to juz zupelnie niezwiazane z przebiegiem moga byc
Im wiecej jezdzisz tym czesciej sie robi serwis, wiec jesli liczyc koszty
eksploatacji to tylko po wliczeniu paliwa, bo inaczej to nie ma moim
zdaniem sensu.
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/
-
29. Data: 2011-05-19 07:29:09
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: Krzysiek <a...@a...pl>
W dniu 2011-05-18 16:24, The_EaGle pisze:
>
> Samochód osobowy wychodzi mniej więcej 10-12 tys PLN rocznie. Motocykl
> mniej.
>
eee.. eksploatacja samochodu od momentu zakupu przez 3 lata wyszła mnie
ok. 19 tys. (prowadzę rejestr) - w tym: paliwo, wymiana tarcz
hamulcowych, przeglądy, wymiany filtrów i oleju, ubezpieczenie, wymiana
amortyzatorów i sprężyn, kilka drobnych napraw i montaż instalacji
gazowej. Przejechałem nim ok. 70 tys. km.
--
Nowicjusz
-
30. Data: 2011-05-19 08:04:02
Temat: Re: Pierwszy motocykl, czy warto stary?
Od: "Marcin \"bydle\" Szwarc" <x...@s...o2.pl>
"Wojtek Sobociński" <s...@g...pl> wrote in message
news:ir18hd$e4l$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ja kupiłem starą xtz za 5 tysi, wsadziłem w nią ze 2.5 i latam. Zrobiłem
> rozrząd, wszystkie łożyska (koła, zabierak, główka ramy) i hamulce.
> Założyłem nowy napęd i dałem nowe sprężyny progresywne do lag. Tarcze
> musiałem dać nowe na przód więc to mi trochę podbiło koszty. Nie płaciłem
> nikomu za robotę - zrobiłem sam - wiec tylko koszty części i olejów. Teraz
> mam fun i się cieszę. Wnioski wyciągaj sam :)
Wlasciwie to nic mi do tego ale jak widze takie posty to zastanawiam sie ile
kasy wlozyles w narzedzia i czy nie trzeba tego doliczyc. Sam jak tylko cos
naprawiam w aucie to prawie zawsze brakuje mi czegos. A to kluczyk, a to
szlifierka, a to komplet przecinakow itp, itd...
Po 4 latach posiadania auta nazbierala mi sie spora skrzynka narzedzi za
niemaly grosz.
bydle