eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOstrzejsze przeglądy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 155

  • 151. Data: 2013-02-15 08:20:52
    Temat: Re: Ostrzejsze przeglądy
    Od: Franc <w...@w...pl>

    Dnia Fri, 15 Feb 2013 00:02:36 +0100, DoQ napisał(a):

    > No dobrze, ale jak pytał Iksiński - co zmieni ulga czy dodatek w postaci
    > 3000PLN do nowego samochodu?
    > Bardziej obrazowo, załóżmy że masz odłożone 250kPLN na zakup małego
    > mieszkania, dorzucę ci 50kpln pod warunkiem że kupisz apartament za
    > 750k. Ma się rozumieć, że w cudowny sposób rozmnożysz pieniądze i
    > polecisz kupić apartament?

    To może za duży drastic, ale popatrz na mniejszych kwotach:
    Masz 50k na samochód, państo dołoży Ci 5-10k do samochodu, ale kupisz auto
    za 75k.

    Nie wygląda to tak strasznie i na pewno instytucja finansowa umożliwi
    dołożenie tych paru tysięcy. No i klient będzie zadowolony, bo kupi auto
    wyższej klasy, lepiej wyposażone, nowe i w ogóle super-chruper. DOszła mała
    ratka która przecież nie zabija budżetu domowego.

    Jakby tak zrobili, to zadziałołyby na bank.

    --
    Franc


  • 152. Data: 2013-02-15 10:31:41
    Temat: Re: Ostrzejsze przeglądy
    Od: Iksiński <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>


    Użytkownik "Franc" <w...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:evizdhmux61p$.m39zrjfgbm36$.dlg@40tude.net...

    > To może za duży drastic, ale popatrz na mniejszych kwotach:
    > Masz 50k na samochód, państo dołoży Ci 5-10k do samochodu, ale kupisz auto
    > za 75k.

    Bardzo ciekawa matematyka. 50k + 10k = 75k


    > Nie wygląda to tak strasznie i na pewno instytucja finansowa umożliwi
    > dołożenie tych paru tysięcy. No i klient będzie zadowolony, bo kupi auto
    > wyższej klasy, lepiej wyposażone, nowe i w ogóle super-chruper. DOszła
    > mała
    > ratka która przecież nie zabija budżetu domowego.

    Problem w tym, że Ci którzy chcą wydać ok. 50k na nowy samochód, to
    najczęściej już część tej kwoty mają skredytowane.

    > Jakby tak zrobili, to zadziałołyby na bank.

    Ale to spowoduje co najwyżej zakup droższego auta, a nie zakup kolejnego.
    Ten który jeździ autem za 5tys. raczej nie kupi nowego nawet z dopłatą.
    System ma wspierać głównie tych, którzy kupują auta używane, a mogliby nowe.
    Tylko wtedy to ma sens.

    X


  • 153. Data: 2013-02-16 19:09:41
    Temat: Re: Ostrzejsze przeglądy
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2013-02-15 08:20:52 +0100, Franc <w...@w...pl> said:

    > Dnia Fri, 15 Feb 2013 00:02:36 +0100, DoQ napisał(a):
    >
    >> No dobrze, ale jak pytał Iksiński - co zmieni ulga czy dodatek w postaci
    >> 3000PLN do nowego samochodu?
    >> Bardziej obrazowo, załóżmy że masz odłożone 250kPLN na zakup małego
    >> mieszkania, dorzucę ci 50kpln pod warunkiem że kupisz apartament za
    >> 750k. Ma się rozumieć, że w cudowny sposób rozmnożysz pieniądze i
    >> polecisz kupić apartament?
    >
    > To może za duży drastic, ale popatrz na mniejszych kwotach:
    > Masz 50k na samochód, państo dołoży Ci 5-10k do samochodu, ale kupisz auto
    > za 75k.
    >
    > Nie wygląda to tak strasznie i na pewno instytucja finansowa umożliwi
    > dołożenie tych paru tysięcy. No i klient będzie zadowolony, bo kupi auto
    > wyższej klasy, lepiej wyposażone, nowe i w ogóle super-chruper. DOszła mała
    > ratka która przecież nie zabija budżetu domowego.
    >
    > Jakby tak zrobili, to zadziałołyby na bank.

    A próbowałeś pomyśleć?
    Masz sprawny samochód i do wydania na nowy: ZERO zł.
    Dawaj teraz - w jakiej wysokości musi być zachęta, by ktoś kupił nowy pojazd?

    A teraz przypadek trudniejszy:
    Ktoś ma do wydania 45 000 zł.
    Państwo mu dołoży 10 000 zł, pod warunkiem, że samochód będzie
    kosztował... tak, producenci nie są idiotami, będzie kosztował ustalone
    60 000 zł plus 10 000 zł dopłaty.

    A taraz najważniejsze:
    jak państwo polskie ma wspierać polskich producentów polskich samochodów?
    ;>>>

    --
    Bydlę


  • 154. Data: 2013-02-16 20:11:18
    Temat: Re: Ostrzejsze przeglądy
    Od: "h.w.d.p." <h...@i...yfd>

    > Ostatnio rozwaliłem półoś na olsztyńskich drogach... ciekawe czy jakbym
    > pojechał tak na przegląd to wystarczyłoby to za wytłumaczenie :/

    to jestes chyba lepszy od michala, zeby rozwalic polos poprzez
    wjezdzanie w dziury... czy to byla metrowej glebokosci dziura?


  • 155. Data: 2013-02-18 09:22:41
    Temat: Re: Ostrzejsze przeglądy
    Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>


    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
    news:1x80gtlh4gida$.x5a7a06mp6no.dlg@40tude.net...
    > Dnia Thu, 14 Feb 2013 10:59:13 +0100, BaX napisał(a):
    >
    >>>> Dnia Mon, 11 Feb 2013 23:38:30 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    >>>>
    >>>>>
    >>>>> Ubezpieczyciel ma interes żeby ubezpieczać pojazdy które nie powodują
    >>>>> szkód. Jeżeli udałoby się potwierdzić, że te sprawne powodują ich
    >>>>> mniej
    >>>>> niż
    >>>>> niesprawne to właśnie ubezpieczyciel jest tym kto powinien to oceniać.
    >>>>
    >>>> A ile jest wypadków przez zły stan techniczny samochodów?
    >>>
    >>> Sądzę że bardzo niewiele.
    >>
    >> Mnie zaparkował koleś w tyle jak zatrzymałem się przed przejściem,
    >> pierdolnął tak ze jemu przód zesypał się jak domek z kart. Lampy
    >> przedniej
    >> nie znaleźli bo gdzieś poleciała, a zakładam że ja miał. Nie miał za to
    >> na
    >> pewno tylnych hamulców bo wężyki zostały obcięte i zasklepione. A skąd to
    >> wiem? Bo facet przyjechał na "przegląd" tym strupem na stację gdzie ja
    >> byłem
    >> na przeglądzie swoim autem, /w tym samym czasie/ diagnosta kazał my
    >> wypierdalać bo przyjachał 3 raz i zapewniał że wszystkie usterki jakie
    >> wyszły naprawił, a okazało się, że nie zrobił nic.
    >
    > No ale zadam teraz wbrew pozorom poważne pytanie - ale co to oznacza?

    Że złom którym jeździ dawno powinien być zutylizowany bo wartość to pewnie
    mniej jak OC bez zniżek na niego.
    >
    > Jak dla mnie można mówić o stanie technicznym jako przyczynie zderzenia
    > tylko wtedy, kiedy sprawność samochodu nagle i nieoczkiwanie dla kierowcy
    > zmniejszyła się tuż przed wypadkiem.
    >
    > Jeżeli jemu ta hamulcowa partyzantka rozpadła się przy próbie hamowania i
    > nagle zupełnie stracił hamulce to zgoda - wjechał w Ciebie z powodu stanu
    > technicznego pojazdu.
    > Ale jeżeli wjechał w Ciebie, bo po prostu niewyhamował, to jest to już
    > wyłącznie wina kierowcy, który nie zachował dystansu dostosowanego do
    > osiągów samochodu.

    Ale co sugerujesz? Że stan technicnzy bez znaczenia bo zawsze można jechać
    tak aby było "bezpiecznie"?

    > Bo pomimo braku hamulców z tyłu pewnie nadal był w stanie zatrzymać się
    > szybciej niż nowy i w 100% sprawny ciągnik siodłowy z załadowaną naczepą.
    >
    > Bo samochody są różne, różnie przyspieszają, różnie hamują, różnie się
    > zachowują. Kwestia dostosowania sposobu jazdy do tych warunków.
    > Można jeździć bezpiecznie na łysych oponach, tylko trzeba robić to
    > świadomie. Winić opony można jedynie wtedy jak nagle pękają.

    A no tak, w sumie to można jeździć też bez PJ w końcu to tylko kawałek
    papieru.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: