eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ostra choroba lokomocyjna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2011-10-02 13:07:58
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>


    Użytkownik "megrims" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:j69do2$fbn$1@usenet.news.interia.pl...
    >
    > Zolpidem zamiast Aviomarinu.
    > 2 tabsy po 10mg i masz gościa na 6 h z głowy.

    albo piątka relanium i ma go z głowy przy dobrych wiatrach na te 20h ;-)

    a tak poważnie - byliście u lekarza z tą osobą?


    --
    Pozdrawiam Kuba (aka cita)
    www.cita.pl
    Dwa ogony Irma i Myszka
    Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
    Volvo FL618 '97 250KM


  • 12. Data: 2011-10-02 13:19:55
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: Olo <w...@j...cy>

    W dniu 2011-10-02 10:30, Kwik pisze:
    > Czolem,
    >
    > Mam w rodzinie przypadek ostrej choroby lokomocyjnej - rzeczona osoba
    > (dorosla, ok 50 lat) musi sie zatrzymac np. co 100km, przezywa powazne
    > torsje zoladkowe, dostaje drgawek i goraczki - ogolnie rzecz biorac
    > rozne nieciekawe historie. "Z bliska" wyglada to bardzo nieciekawie.
    > Trzeba sie zatrzymac, rozstawic lozko, odpoczac np godzine i mozna
    > przejechac nastepne 100km. Z tego powodu podroz na wakacje nie tylko
    > jest koszmarem ale takze potrafi trwac 20h (w miejsce normalnych 12).
    >
    > Ktos z Was spotkal sie z podobnym przypadkiem i ma jakies rady/sugestie
    > jak sobie z tym radzic, lub gdzie to leczyc? Naszpikowanie sie
    > aviomarinem nie przynosi pozadanych rezultatow.
    >
    > Dzieki,
    > Kwik
    To co napiszę zabrzmi trochę dziwnie ale działa.
    Moja córka ma chorobę lokomocyjną, przed podróżą zawsze dawaliśmy jej
    jakieś aviomariny, lokomotiv itp. Nic nie działało, rzygała dalej niż
    widziała (nawet jak kiedyś zjadła cały listek aviomarinu), w końcu ktoś
    poradził (znajomy znachor), aby na drogę zaklejać jej pępek na brzuchu
    zwykłym kawałkiem plastra (takiego bez opatrunku). Od momentu
    zastosowania tego dziwnego środka, rzyganie przeszło jak ręką odjął. Co
    prawda wspomina,że jest jej czasami niedobrze ale nie rzyga bez względu
    na to ile kilometrów jedzie (czy to 50 czy 500, u niej działa to również
    w samolocie.
    Polecam spróbować i nie wnikać dlaczego działa.

    --
    Pozdrawiam
    Olo
    Mój adres zakodowany ROT13.


  • 13. Data: 2011-10-02 13:24:30
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: "glang" <g...@o...pl>

    > Mam w rodzinie przypadek ostrej choroby lokomocyjnej - rzeczona osoba
    > (dorosla, ok 50 lat) musi sie zatrzymac np. co 100km, przezywa powazne
    > torsje zoladkowe, dostaje drgawek i goraczki - ogolnie rzecz biorac rozne
    > nieciekawe historie. "Z bliska" wyglada to bardzo nieciekawie. Trzeba sie
    > zatrzymac, rozstawic lozko, odpoczac np godzine i mozna przejechac
    > nastepne 100km. Z tego powodu podroz na wakacje nie tylko jest koszmarem
    > ale takze potrafi trwac 20h (w miejsce normalnych 12).
    >
    > Ktos z Was spotkal sie z podobnym przypadkiem i ma jakies rady/sugestie
    > jak sobie z tym radzic, lub gdzie to leczyc? Naszpikowanie sie aviomarinem
    > nie przynosi pozadanych rezultatow.

    są takie specjalne opaski na nadgarstki. ostatnio widziałem nawet w
    biedronce :)
    może warto spróbować??
    a na marginesie to nie wiem jaki sens się tak męczyć samochodem?? nie ma PKP
    itp??
    pzdr
    GL


  • 14. Data: 2011-10-02 13:31:45
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 2 Oct 2011 12:57:17 +0200, Jacek Maciejewski napisał(a):
    > Dnia Sun, 02 Oct 2011 12:11:06 +0200, Lewis napisał(a):
    >> Jako pasażer po kilkudziesięciu kilometrach już ma problemy, natomiast
    >> jako kierowca może jechać i kilkaset km bezproblemowo
    >
    > Zgadza się, mam podobne doświadczenia z szybownictwa. Praca umysłowa w
    > trakcie jazdy znakomicie pomaga. Niech próbuje sie kopncentrować powiedzmy
    > na dobrym kryminale :) czy innym plejboju.

    No nie wiem, nie wiem. Kolega narzeka ze wtedy wlasnie robi mu sie nie
    dobrze.

    Ogolnie choroba lokomocyjna bierze sie z tego ze sygnaly dochodzace do
    mozgu z blednika i oczu, mu sie nie zgadzaja, w tym nie zgadzaja z nabytym
    doswiadczeniem.
    I takie ogolne rady na to - posadzic z przodu, niech widzi droge, zakrety,
    przyczyny hamowan. Moze nawet posadzic za kierownica i niech sama prowadzi.
    A nie dawac kryminal i niech widzi trzesaca sie ksiazke.
    A dodatkowo - duzo swiezego powietrza a nie zapach spalin i oleju.

    Mozna sklonic do spania - czy to naturalnie, czy srodkami nasennymi.

    I bardzo jestem ciekaw czy ten plaster na pepku pomoze - prosze o
    sprawozdanie :-)

    J.


  • 15. Data: 2011-10-02 13:33:28
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Sun, 2 Oct 2011 13:24:30 +0200, glang napisał(a):

    > a na marginesie to nie wiem jaki sens się tak męczyć samochodem?? nie ma PKP
    > itp??

    1. nie po darmo to się nazywa choroba LOKOMOCYJNA a nie samochodowa
    2. smród z kibli w pekape tylko potęguje problem
    3. łatwiej wytrzymać 4/5/6 godzin w samochodzie niż 8/10/12 w pociągu
    4. łatwiej wytrzymać siedząc niż stojąc na jednej nodze.

    choć w zasadzie jest to jakieś rozwiązanie - jak znów zgubią pociąg to nie
    będzie problemu z chorobą. Tylko szkoda nerwów innych członków rodziny.

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
    Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.


  • 16. Data: 2011-10-02 15:28:28
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: Rafał Grzelak <s...@s...com>

    Jacek Maciejewski wrote:

    > Dnia Sun, 02 Oct 2011 12:11:06 +0200, Lewis napisał(a):
    >
    > > Jako pasażer po kilkudziesięciu kilometrach już ma problemy,
    > > natomiast jako kierowca może jechać i kilkaset km bezproblemowo
    >
    > Zgadza się, mam podobne doświadczenia z szybownictwa. Praca umysłowa w
    > trakcie jazdy znakomicie pomaga. Niech próbuje sie kopncentrować
    > powiedzmy na dobrym kryminale :) czy innym plejboju.

    Posadzic obok kierowcy i kazac wyszukiwac fotoradarow i patroli z
    suszarka.

    --
    Pozdrawiam, Rafał.
    rg[na]skrzynka[kropka]pl


  • 17. Data: 2011-10-02 23:20:04
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-10-02, Kwik <k...@i...pl> wrote:

    > Ktos z Was spotkal sie z podobnym przypadkiem i ma jakies rady/sugestie
    > jak sobie z tym radzic, lub gdzie to leczyc? Naszpikowanie sie
    > aviomarinem nie przynosi pozadanych rezultatow.

    Które miejsce w samochodzie zajmuje i co robi w czasie jazdy?

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 18. Data: 2011-10-02 23:21:37
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-10-02, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:

    > Ogolnie choroba lokomocyjna bierze sie z tego ze sygnaly dochodzace do
    > mozgu z blednika i oczu, mu sie nie zgadzaja, w tym nie zgadzaja z nabytym
    > doswiadczeniem.
    > I takie ogolne rady na to - posadzic z przodu, niech widzi droge, zakrety,
    > przyczyny hamowan. Moze nawet posadzic za kierownica i niech sama prowadzi.
    > A nie dawac kryminal i niech widzi trzesaca sie ksiazke.
    > A dodatkowo - duzo swiezego powietrza a nie zapach spalin i oleju.
    >
    > Mozna sklonic do spania - czy to naturalnie, czy srodkami nasennymi.

    Z moich doświadczeń (obserwacji innych osób): Podpisuję się po kolei pod
    każdym zdaniem.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 19. Data: 2011-10-03 08:00:27
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: Kwik <k...@i...pl>

    W dniu 2011-10-02 23:20, Krzysiek Kielczewski pisze:

    (ciach!)

    Czolem,

    Dzieki wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi. Adresujac kilka uwag,
    ktore sie tu pojawily:
    - osoba zawsze siedzi z przodu na siedzeniu pasazera, nie czyta ani nie
    zajmuje sie "dodatkowymi rzeczami", ma pj ale nie ma szans zeby
    prowadzila na takim dystansie;
    - problem przeszkadza w codziennym zyciu, zdarza sie ze wystepuje przy
    50-kilometrowym wypadzie, ale najgorzej jest z wyjazdem na coroczne
    wakacje gdy trzeba pokonac trase np. 1200 km; co ciekawe - trasa NA
    wakacje zazwyczaj przebiega spokojnie, podczas gdy trasa Z wakacji
    zazwyczaj jest koszmarem;
    - argumenty o stylu jazdy sa raczej nietrafione, bo powrot z wakacji
    odbywa sie autostradami - raczej nie ma mowy o gwaltownych hamowaniach i
    przyspieszeniach, po prostu monotonna jazda 140-150 km/h;
    - argumenty o zawieszeniu - raczej tez nietrafione bo auto to Nissan
    Navara, no i znowu te autostrady (nie polskie ;-);

    Z tym plastrem na pepek - ciekawa sprawa, nic nie zaszkodzi sprobowac.

    Pozdrawiam,
    Kwik


  • 20. Data: 2011-10-03 08:18:09
    Temat: Re: Ostra choroba lokomocyjna
    Od: <MW>

    Użytkownik "Kwik" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:j697gm$54i$1@usenet.news.interia.pl...
    > Czolem,
    > Ktos z Was spotkal sie z podobnym przypadkiem i ma jakies rady/sugestie
    > jak sobie z tym radzic, lub gdzie to leczyc? Naszpikowanie sie aviomarinem
    > nie przynosi pozadanych rezultatow.

    Ja mam tak - cierpię na chorobę lokomocyjną jeżeli nie widzę drogi. Innymi
    śłowy jako kierowca, pasażer z prawej strony lub środkowy pasażer z tyłu -
    moge przejechać nawet i 700 km (więcej nie próbowałem). Jako pasażer z tyłu,
    który nie widzi drogi wytrzymuję ok. 50-70 km.
    Jedno z moich dzieci ma podobnie, drugie zaś znosi podróże bez problemu,
    właściwe rozsadzenie towarzystwa w pojeździe problem rozwiązuje.

    --
    MW

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: