eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyOdbieranie nowego samochodu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 161

  • 151. Data: 2010-08-18 03:59:10
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Massai

    > Mają i nie mają.
    > Ponieważ uzależniają gwarancję na perforację od tego czy ewentualne
    > naprawy blacharskie wykonywane były wg odpowiednich technologii,
    > sytuacja w której klient nie wie że powłoka lakiernicza na jego
    > samochodzie nie jest fabryczna - imho spokojnie podpada pod niezgodność
    > towaru z umową.

    Co ma piernik do wiatraka? W umowie nie jest podane, jaka ma być grubość
    lakieru.

    > Gdyby to nie miało znaczenia dla eksploatacji, to jeszcze, jeszcze.

    A polakierowane powtórnie drzwi wg. technologii producenta wpływają
    negatywnie na eksploatację? Jeśli już, to pozytywnie, bo lakier jest
    grubszy.

    > Wyobraź sobie że kupujesz nowy samochód i ma wymienione elementy na
    > jakies zamienniki, i nie jesteś o tym informowany. Dana część się psuje,
    > przyjeżdżasz na gwarancji a ASO - panie, to nie jest fabryczna część,
    > gdzies pan sobie wymienił, my za nią nie odpowiadamy...

    Ale ja w ogóle o takich sprawach nie mówię. To oczywiste, że jeśli ktoś
    dostałby auto poszpachlowane czy pospawane z dwóch jako nowe to
    należałaby się wymiana na nowe. Ale to jest margines.

    --
    ignorance is bliss


  • 152. Data: 2010-08-18 04:02:48
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Jurand

    > Przepraszam - niemożliwe do spełnienia jest wydanie klientowi nowego
    > samochodu? Oczywiście, że możliwe.

    Nikt nie wymieni auta na nowe dlatego, ze na drzwiach i klapie jest
    grubszy lakier.

    > Oczywiście, że przy malowaniu samych drzwi można się "doprosić" wymiany
    > drzwi na takie z fabryczną powłoką. Ale zadam Ci pytanie - SKĄD dealer
    > wytrzaśnie takie drzwi? No, Watsonie, postaraj się dobrze nad tym
    > zastanowić....

    Dobrze się czujesz?

    > A druga sprawa - co to za interes - iść kupić nowe auto, zapłacić za nie
    > jak za zboże, 2 miesiące później dowiadujesz się, że ktoś go nie do
    > końca dobrze ponaciągał po tym, jak spadło z lory, a dealer mówi - no w
    > ramach rekompensaty naprawimy go tym razem profesjonalnie... ;)

    A kto tu mówi o jakichś naciąganych trupach? Po za tym tego miernikiem
    lakieru nie sprawdzisz.

    > Gówno, a nie z twarzą. Firma, która w bezczelny sposób sadza klienta na
    > aucie po naprawie, nie informując o tym, powinna stracić autoryzację po
    > drugim takim numerze. Co Ty myślisz, że ASO nie odbiera od
    > ubezpieczyciela kasy za to, że samochody zostały uszkodzone w
    > transporcie? Myślisz, że oni de facto nei zarabiają na takich
    > naprawach?? Nie dość, że sprzedają tłuczka jako nowe auto (zarabiając na
    > nim, bo nie informują klienta, że był naprawiany), do tego zostaje im
    > duża nadwyżka z odszkodowania, to Ty jeszcze chcesz ich głaskać po
    > główce i pozwalać im wychodzić z twarzą? Niech się kurwa wstydzą i
    > niech wszyscy wiedzą, jakie praktyki tam odchodzą.

    Nic nie zrozumiałeś. Poczytaj sobie o zasadach prowadzenia negocjacji, bo
    nie chce mi się tego tłumaczyć. Właśnie dlatego, ze ludzie myślą tak jak
    Ty bardzo często odchodzą z niczym, bo chcą uzyskać i udowodnić bóg wie
    co mając jedynie poszlaki. W takiej sytuacji dealer będzie szedł w
    zaparte i tyle. Lepiej uzyskać 0% czy 50% tego, co by się chciało?

    --
    ignorance is bliss


  • 153. Data: 2010-08-18 08:57:26
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: "kml" <A...@g...lp>

    Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
    news:4c6b3f48$0$22797$65785112@news.neostrada.pl...
    > begin Jurand

    > Nic nie zrozumiałeś. Poczytaj sobie o zasadach prowadzenia negocjacji, bo
    > nie chce mi się tego tłumaczyć. Właśnie dlatego, ze ludzie myślą tak jak
    > Ty bardzo często odchodzą z niczym, bo chcą uzyskać i udowodnić bóg wie
    > co mając jedynie poszlaki. W takiej sytuacji dealer będzie szedł w
    > zaparte i tyle. Lepiej uzyskać 0% czy 50% tego, co by się chciało?

    Nie brak umiejętności negocjacji tylko brak wiedzy jak się formalnie
    załatwia takie spawy powoduje, że poza awanturą nikomu nic nie chce się
    robić. Wszyscy wiedzą, że sprawa będzie w sądzie latami się ciagnąć etc. i
    ludzi wolą dać się zrobić w jajo niż walczyć o swoje. Kiedy jednak dochodzi
    do procesu + TV + internet to rozmowa zaczyna być nieco inna.


    --
    pozdrawiam
    kml


  • 154. Data: 2010-08-18 09:46:06
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    to wrote:

    > begin Massai
    >
    > > Mają i nie mają.
    > > Ponieważ uzależniają gwarancję na perforację od tego czy
    > > ewentualne naprawy blacharskie wykonywane były wg odpowiednich
    > > technologii, sytuacja w której klient nie wie że powłoka
    > > lakiernicza na jego samochodzie nie jest fabryczna - imho spokojnie
    > > podpada pod niezgodność towaru z umową.
    >
    > Co ma piernik do wiatraka? W umowie nie jest podane, jaka ma być
    > grubość lakieru.

    Za to w gwarancji na perforację jest opisane że ma być naprawiane wg
    technologii producenta.

    Jak będziesz miał stłuczkę, oddasz do aso i spieprzą, to będziesz
    miał przynajmniej papier ze było naprawiane u nich, i się nie
    wymigają.

    A tu - masz samochód z niefabryczną powłoką, czyli naprawiany. I
    nie możesz udowodnić że był naprawiany w ASO, bo przed sprzedażą
    nikt się nie przyznał że było coś robione.

    >
    > > Wyobraź sobie że kupujesz nowy samochód i ma wymienione elementy
    > > na jakies zamienniki, i nie jesteś o tym informowany. Dana
    > > część się psuje, przyjeżdżasz na gwarancji a ASO - panie, to
    > > nie jest fabryczna część, gdzies pan sobie wymienił, my za nią
    > > nie odpowiadamy...
    >
    > Ale ja w ogóle o takich sprawach nie mówię. To oczywiste, że
    > jeśli ktoś dostałby auto poszpachlowane czy pospawane z dwóch
    > jako nowe to należałaby się wymiana na nowe. Ale to jest margines.

    A czym to się różni od sytuacji gdy masz "drzwi polakierowane wg.
    nie wiadomo jakiej technologii"?
    Zamiennik też potrafi być lepszy od oryginału. Ma tylko tę wadę
    że producent samochodu za niego nie bierze odpowiedzialności.

    Za te drzwi polakierowane też nie weźmie - bo nie udowodnisz że
    były lakierowane wg technologii producenta.
    Znaczy może i udowodnisz - ekspertyzy, długotrwała kosztowna zabawa
    w sądach że było "dobrze zrobione". O ile było dobrze zrobione, bo
    to że aso robiło przed sprzedażą nie równa się "dobrze".

    Podpisany dokument przez nich niejako z automatu rozwiązuje kwestię
    dobrze/niedobrze.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 155. Data: 2010-08-19 04:53:00
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin kml

    > Nie brak umiejętności negocjacji tylko brak wiedzy jak się formalnie
    > załatwia takie spawy powoduje, że poza awanturą nikomu nic nie chce się
    > robić. Wszyscy wiedzą, że sprawa będzie w sądzie latami się ciagnąć etc.
    > i ludzi wolą dać się zrobić w jajo niż walczyć o swoje. Kiedy jednak
    > dochodzi do procesu + TV + internet to rozmowa zaczyna być nieco inna.

    Może czasem to zadziała, ale raczej nie zawsze, no chyba, ze picowanie
    uszkodzonych aut i ukrywanie tego przed klientem to w tym salonie stały
    proceder. Ale i wtedy mogą postanowić iść w zaparte. Moim zdaniem
    zdecydowanie lepiej uzyskać to co jest możliwe, czyli przywrócenie auta
    do właściwego stanu + jakieś sensowne zadośćuczynienie na drodze
    polubownej, umiejętnie negocjując. Myślę, że w przytłaczającej większości
    przypadków jest to możliwe (i było możliwe w wszystkich znanych mi
    przypadkach).

    --
    ignorance is bliss


  • 156. Data: 2010-08-19 04:54:09
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Massai

    > Jak będziesz miał stłuczkę, oddasz do aso i spieprzą, to będziesz miał
    > przynajmniej papier ze było naprawiane u nich, i się nie wymigają.

    No to powinni wpisać do papierów, a nie wymieniać auto na nowe.

    --
    ignorance is bliss


  • 157. Data: 2010-08-19 08:03:33
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    to wrote:

    > begin Massai
    >
    > > Jak będziesz miał stłuczkę, oddasz do aso i spieprzą, to
    > > będziesz miał przynajmniej papier ze było naprawiane u nich, i
    > > się nie wymigają.
    >
    > No to powinni wpisać do papierów, a nie wymieniać auto na nowe.

    No ja o tym piszę.
    Że jak już naprawiają, to klient powinien o tym wiedzieć PRZED
    zakupem, i powinno to być w papierach.
    Wtedy może sobie zdecydować "biorę tego, ale dorzućcie mi dywaniki
    gratis czy drzewko zapachowe" albo "nie, nie chcę naprawianego".

    Tak samo jak sprzedawanie refurba przy sprzęcie elektronicznym jako
    "nówka nieśmigana" jest kanciarstwem.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 158. Data: 2010-08-19 08:29:21
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: "kml" <A...@g...lp>


    Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
    news:4c6c9c8c$0$22806$65785112@news.neostrada.pl...

    > Może czasem to zadziała, ale raczej nie zawsze, no chyba, ze picowanie
    > uszkodzonych aut i ukrywanie tego przed klientem to w tym salonie stały
    > proceder. Ale i wtedy mogą postanowić iść w zaparte. Moim zdaniem
    > zdecydowanie lepiej uzyskać to co jest możliwe, czyli przywrócenie auta
    > do właściwego stanu + jakieś sensowne zadośćuczynienie na drodze
    > polubownej, umiejętnie negocjując. Myślę, że w przytłaczającej większości
    > przypadków jest to możliwe (i było możliwe w wszystkich znanych mi
    > przypadkach).

    Sensowne dywaniki gumowe+1 darmowy przegląd. Najczęściej o ile w ogóle.


    --
    pozdrawiam
    kml


  • 159. Data: 2010-08-19 09:32:44
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Massai

    > No ja o tym piszę.
    > Że jak już naprawiają, to klient powinien o tym wiedzieć PRZED zakupem,
    > i powinno to być w papierach. Wtedy może sobie zdecydować "biorę tego,
    > ale dorzućcie mi dywaniki gratis czy drzewko zapachowe" albo "nie, nie
    > chcę naprawianego".
    >
    > Tak samo jak sprzedawanie refurba przy sprzęcie elektronicznym jako
    > "nówka nieśmigana" jest kanciarstwem.

    W tym się jak najbardziej zgadzamy, no chyba, ze chodzi o wymianę całego
    elementu np. wymianę porysowanego w transporcie zderzaka na nowy.

    --
    ignorance is bliss


  • 160. Data: 2010-08-19 16:49:44
    Temat: Re: Odbieranie nowego samochodu
    Od: Piotr Czyż <i...@i...com>

    Dysiek pisze:

    > Zwroci za paliwo, niezle nie? Dopiero jak Wyborcza puscila artykul na
    > pierwsza strone to moze zwroca gosciowi za naprawe. Odnoszac to do
    > sprawdzania auta - po co sie pozniej szarpac, jak mozna sprawdzic od
    > razu?

    Rozsądny PRowiec będzie wiedział, że jutro na pierwszej stronie wyborcza
    puści o męczeniu jamników, a pojutrze o pijanej rencistce za kierownicą,
    a wodzie w benzynie drugi raz dziennikarzyna nie będzie się bawił...



    --
    Piotr Czyż

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: