"Jan Rudziński" <j...@a...net> napisał:

>>[...] Fakt, o tak szerokim zakresie nie było i może się okazać, ze
>>zrobienie za rozsądne pieniądze celownika optycznego o takim zakresie
>>zooma i niewielkich wymiarach nie będzie możliwe. Na szczęście w przypadku
>>EVF problemu z dopasowaniem ogniskowej nie ma i to właśnie rozwiązanie
>>było na pewno możliwe do zastosowania.\
>>
>
> http://theonlinephotographer.typepad.com/the_online_
photographer/2009/06/finding-the-view-and-zooming-it
-too.html
>
> Nie wiem, czy dałoby się zastosować rozwiązaniem z minolt serii Z?
>
Jakie to rozwiązanie?


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

On Fri, 19 Jun 2009, dominik wrote:

> Dla mnie wobec tego lampa jest raczej zbędna. Wiem, że zazwyczaj pewnie proporcje
są odwrotne,

Niekoniecznie - jest pewien problem marketingowy.
Posiadacze i nabywcy kompaktów całkiem często nie wiedzą, że im wbudowana
lampa nie jest potrzebna (bo w większości przypadków albo obejdą się
bez, albo sprowokują kolejny flejm "czemu mam czarne tło" :P)
za to przydałaby się zewnętrzna :D

> ale osobiście lampy mi zupełnie nie żal.
> Zresztą w warunkach tego typu - poradzi sobie nawet tani kompakt i zarówno
> małe jak i z lampą nie są problemem. To czego nie ma to mały aparat, z dużą
> matrycą i dobrym iso oraz wymienna optyką, bez komory lustra.

Z okazji dużej matrycy poprzestał bym na przeciętnym ISO (przeciętnym
dla *dużej matrycy*), za to z "dynamiką Fuji".
Zdecydowanie.
Jak to który spisywacz życzeń klientów czyta to bardzo poproszę :D

pzdr, Gotfryd

do góry

"dominik" <n...@d...kei.pl> napisał:

>
> > Poza tym wizjer optyczny przydaje się szczególnie w dwóch
>> sytuacjach - przy ostrym słońcu gdy kontrast ekranika LCD jest zbyt mały
>> i w ciemności - gdy na ekraniku LCD już niewiele widać,
>
> Owszem, jednak:
> 1. do słonka byle osłonka na LCD wiele poprawi, a to nie jest ani trudne,
> ani drogie

Ale niestety dość wielkie (wiem, można zrobić składaną), I nadal masz
kadrowanie w niezbyt wygodnej pozycji - z EVF lub wizjerem optycznym pozycja
trzymania aparatu podczas kadrowania pozwalałaby na znacznie dłuższe czasy
bez ryzyka poruszenia zdjęcia.

> 2. szumy tyczą się raczej kompaktów - te z małymi matrycami owszem
> wymiękają po prostu. Z tak dużą w ciemnym jest znacznie lepiej, dodatkowo
> jak wzmocnić to z szumem to nie jest tak źle.
>
OK, załóżmy, że przy zdjęciach z zewnetrzna lampą będziesz miał
wystarczająco dobry obraz na ekraniku aby na nim kadrować. Nadal jednak
pozostaje problem jego małej rozdzielczości i niewygodnego trzymania 'na
zombie' - zwłaszcza, że zewnętrzna lampa dodatkowo zwiększy ciężar i
podniesie środek ciężkości aparatu.

> Ale jeszcze raz pytam - po co EVIL skoro nabywa on wady kompaktów (jak np
> paralaksa). Jak już to robić to z głową i wykorzystywać matrycę do granic
> :)
>
Dla mnie ideałem byłby aparat z odchylanym EVF i wizjerem optycznym (do
używania w bardzo rzadkich sytuacjach gdy jest tak ciemno że w EVF niewiele
już widać). Ekranika LCD właściwie mógłby nawet w ogóle nie mieć. Kupiłem
ostatnio jako tzreci aparat do torby Minoltę A2 (rzadki aparat z odchylanym
EVF o dużej rozdzielczości) i ze zdziwieniem zauważyłem, że z ekranika LCD
korzystam w nim jedynie do sprawdzania ustawień aparatu - na dobrą sprawę na
czarno-białym wyświetlaczu na górnej sciance aparatu dałoby się umieścić te
same informacje.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

On 19 Cze, 17:03, "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
> Procesor był i w analogowych kompaktach (wykorzystywany do sterowania
> układami automatyki), wprawdzie zapewne znacznie mniej wydajny niż w EP1,
> ale były te procesory montowane już wiele lat temu a szybki postęp
> techniczny powoduje stały wzrost mocy obliczeniowej procesorów bez
> zwiększenia ich wymiarów. Zasilać procesor trzeba było i w analogowych
> kompaktach, zatem zasilacz (byc moze prostszy) też musiał być. Matrycy i
> czyszczałki owszem, nie było, ale było parę elementów które wymieniłem nie
> występujących w aparatach cyfrowych. Nie byłbym wcale pewien, które z nich
> zajmują większą objętość.

Człowieku jakie procesory w starych kompaktach. Czy ty wiesz ile prądu
żarły pierwsze procesory (poczytaj sobie historię elektroniki, znim
następnym razem zaczniesz wypisywać takie bzdury). To były proste
układziki na mosowskich tranzystorach, które można było zasilić
kiepską bateryjką.

> >Na sens wbudowania lampy wpływ ma wielkość obiektywu. Do E-P1 można
> >podpina i maleństwa i wielkie zoomy.
>
> Masz na myśli zasłanianie lampy przez obiektyw? Problem ten wystepuje i w
> lustzrankach, a jakoś wszyscy producenci w wiekszości modeli - tych bardziej
> amatorskich - lampy w lustrzanki wkładają. Co najwyżej w instrukcji jest
> informacja z którymi modelami obiektywów wbudowana lampa jest zasłaniana.
>

Człowieku porównaj konstrukcję lampy z lustra (wysięgnik) ze sposobem
montowania lampy w kompaktach.


> Powiedz to niedzielnym fotografom - którzy potrafią i odległy krajobraz
> lampą próbować oświetlać:-))).

Człowieku, przecież oni błyskają, bo używają małpki, w której nie
można wyłączyć lampki lub jest to dla tych użytkowników zbyt
skomplikowane.

> Osoba w miarę świadoma będzie sobie zdawała
> spraę z ograniczonej użyteczności lampy wbudowanej,

Osoba świaadoma umiałaby wyłączyć lampkę

> zwykli 'pstrykacze' sa
> przyzwyczajeni, ze w aparacie jest lampa.

Gdyby jej nie było, to nawet by nie zauważyli jej braku.

> A w aparacie takim jak EP1 zakres
> użytecznych czułości matrycy jest szerszy niz w cyfrowych kompaktach, co
> zmniejszałoby dolegliwości związane z niska liczbą przewodnia lampy.
>

lub jej całkowitym brakiem.

> 17mm to odpowiednik 35mm dla formatu maoobrazkowego - a więc wcale nie taki
> szeroki kąt widzenia. Wiele kompaktów z zoomami miało celowniki o kącie
> widzenia zaczynającymi się od podobnych wartości i nie były one jakieś
> specjalnie wielkie. Nie upieram się zresztą że akurat celownik optyczny -
> można było wsadzić EVF, nawet kosztem pewnego zmniejszenia rozmiarów ekranu
> LCD. Byłoby to dużo lepsze rozwiązanie niż zmuszanie do kadrowania 'na
> zombie'

Widziałeś jaki ma rozmiar EVF w G1?
Jak by się zmieścił w korpusie E-P1?

>
> A czekający też robią -

robią, robią .... i dźwigają ciężkie klamoty.

Ja nie będę już musiał dźwigać, a jakość super.

do góry

Marek Wyszomirski wrote:
>> Owszem, jednak:
>> 1. do słonka byle osłonka na LCD wiele poprawi, a to nie jest ani
>> trudne, ani drogie
> Ale niestety dość wielkie (wiem, można zrobić składaną), I nadal masz
> kadrowanie w niezbyt wygodnej pozycji - z EVF lub wizjerem optycznym
> pozycja trzymania aparatu podczas kadrowania pozwalałaby na znacznie
> dłuższe czasy bez ryzyka poruszenia zdjęcia.

Wiem, że składane to prowizorka, może problem da się rozwiązać chociaż w
mocnym stopniu przez mocne podświetlanie ledowe. Na słonku chyba to
najbardziej pomaga. Ewentualnie do noszenia jakaś prosta składana osłonka
i tak źle by nie było.
Pisałem o tym, bo wiem, że aparat bez EVF ma szanse się pojawić, za to nie
ma szans najmniejszych taki bez LCD. No niestety. Też bym wolał samo EVF,
ale nikt się na to nie zgodzi.


>> 2. szumy tyczą się raczej kompaktów - te z małymi matrycami owszem
>> wymiękają po prostu. Z tak dużą w ciemnym jest znacznie lepiej,
>> dodatkowo jak wzmocnić to z szumem to nie jest tak źle.
> OK, załóżmy, że przy zdjęciach z zewnetrzna lampą będziesz miał
> wystarczająco dobry obraz na ekraniku aby na nim kadrować. Nadal jednak
> pozostaje problem jego małej rozdzielczości i niewygodnego trzymania 'na
> zombie' - zwłaszcza, że zewnętrzna lampa dodatkowo zwiększy ciężar i
> podniesie środek ciężkości aparatu.

O zewnętrznej lampie się już wypowiadałem :)
Co do ekraniku - ten w olku jest beznadziejny, ale te 920kpix + jakieś
sprytne powiększania pozwolą w miarę porządnie ustawić ostrość nawet z
manualami. Będzie to wymagało czasu, ale przy takiej rozdzielczości
spokojnie daje się wychwycić obszar głębii ostrości.
Oczywiście jeszcze lepiej by było w przypadku takiego LCD jak w G1.


>> Ale jeszcze raz pytam - po co EVIL skoro nabywa on wady kompaktów (jak
>> np paralaksa). Jak już to robić to z głową i wykorzystywać matrycę do
>> granic :)
> Dla mnie ideałem byłby aparat z odchylanym EVF i wizjerem optycznym (do
> używania w bardzo rzadkich sytuacjach gdy jest tak ciemno że w EVF
> niewiele już widać). Ekranika LCD właściwie mógłby nawet w ogóle nie
> mieć.

Ja Cię rozumiem doskonale, ale nie wierzę, że cyfrak bez LCD ma dzisiaj
jakiekolwiek szanse :) Po prostu cyfrowe kojarzy się z ekranikiem i tyle.
Brak LCD byłby tylko przykry gdyby się chciało pokazać zdjęcie komuś. Poza
tym miałby same zalety.


> Kupiłem ostatnio jako tzreci aparat do torby Minoltę A2 (rzadki
> aparat z odchylanym EVF o dużej rozdzielczości) i ze zdziwieniem
> zauważyłem, że z ekranika LCD korzystam w nim jedynie do sprawdzania
> ustawień aparatu - na dobrą sprawę na czarno-białym wyświetlaczu na
> górnej sciance aparatu dałoby się umieścić te same informacje.

To ciekawy aparat bez wątpienia. Jeden z lepszych ery "dużych hybryd" -
ale tego już nigdy nie będzie raczej niestety.
Osobiście czaję się po raz trzeci na sony 717 - nie dla ekranu a dla
zupełnie innej specyficznej cechy :) Niestety drogie to to jak nie wiem :)
A100 widywałem taniej niż ceny na allegro :/

d.

do góry

"Kowalski" <j...@g...pl> napisał:

>[...]
>Człowieku jakie procesory w starych kompaktach. Czy ty wiesz ile prądu
>żarły pierwsze procesory (poczytaj sobie historię elektroniki, znim
>następnym razem zaczniesz wypisywać takie bzdury).

Widzisz... tak się składa, że jestem inżynierem elektronikiem, więc o
historii elektroniki mam pewne pojęcie. I możesz mi wierzyć lub nie, ale
procesory jednoukładowe mają dość długą historię (sprawdź sobie w Googlach
kiedy Intel wypuścił 8048) i w czasach świetności analogowych kompaktów były
już dość dobrze dopracowane - również pod katem ograniczenia poboru mocy.

>To były proste
>układziki na mosowskich tranzystorach, które można było zasilić
>kiepską bateryjką.

I pewnie w jakichś najtańszych aparatach klasy Aipteka (czy jakiejś
podobnej - akurat nie pamiętram jak się takie tanie badziewie w czasach
analogowych kompaktów nazywało) tak było. Ale - aparaty kompaktowe były
różne - niektóre były troche bardziej skomplikowane.

>> >Na sens wbudowania lampy wpływ ma wielkość obiektywu. Do E-P1 można
>> >podpina i maleństwa i wielkie zoomy.
>>
>> Masz na myśli zasłanianie lampy przez obiektyw? Problem ten wystepuje i w
>> lustzrankach, a jakoś wszyscy producenci w wiekszości modeli - tych
>> bardziej
>> amatorskich - lampy w lustrzanki wkładają. Co najwyżej w instrukcji jest
>> informacja z którymi modelami obiektywów wbudowana lampa jest zasłaniana.
>>
>
>Człowieku porównaj konstrukcję lampy z lustra (wysięgnik) ze sposobem
>montowania lampy w kompaktach.

Rozumiem że nie słyszałeś o kompaktach z lampą umocowana na wyskakującym z
obudowy wysięgniku?

>> Powiedz to niedzielnym fotografom - którzy potrafią i odległy krajobraz
>> lampą próbować oświetlać:-))).
>
>Człowieku, przecież oni błyskają, bo używają małpki, w której nie
>można wyłączyć lampki lub jest to dla tych użytkowników zbyt
>skomplikowane.

Ano właśnie - zbyt skomplikowane. Prościej jest uwierzyć, że gdy jest
ciemno - lampa załatwi problem - i oni tak wierzą. gdyby nie wierzyli -
często w ogóle nie robiliby w ogóle zdjeć w takich warunakch, bo z góry
wiadomo, ze wyjdą niedoświetlone.

>> Osoba w miarę świadoma będzie sobie zdawała
>> spraę z ograniczonej użyteczności lampy wbudowanej,
>
>Osoba świaadoma umiałaby wyłączyć lampkę

Zgadza się, tyle, że ogromna większość potencjalnych nabywców na dość
kosztowny aparat zmuszający do kadrowania w pozycji 'na zombie' na ekraniku
LCD o skromnej rozdzielczości to właśnie osoby niezbyt świadome choć może i
dość majętne.

>> zwykli 'pstrykacze' sa
>> przyzwyczajeni, ze w aparacie jest lampa.
>
>Gdyby jej nie było, to nawet by nie zauważyli jej braku.

Obstawiam, że jednak jest inaczej - a wyniki sprzedaży E-P1 pokażą czy
miałem rację.

>> A w aparacie takim jak EP1 zakres
>> użytecznych czułości matrycy jest szerszy niz w cyfrowych kompaktach, co
>> zmniejszałoby dolegliwości związane z niska liczbą przewodnia lampy.
>
>
>lub jej całkowitym brakiem.

Zgadza się, przy wyższej czułości brak lampy będzie bolał rzadziej, ale
jednak niekiedy będzie bolał.

>> 17mm to odpowiednik 35mm dla formatu maoobrazkowego - a więc wcale nie
>> taki
>> szeroki kąt widzenia. Wiele kompaktów z zoomami miało celowniki o kącie
>> widzenia zaczynającymi się od podobnych wartości i nie były one jakieś
>> specjalnie wielkie. Nie upieram się zresztą że akurat celownik optyczny -
>> można było wsadzić EVF, nawet kosztem pewnego zmniejszenia rozmiarów
>> ekranu
>> LCD. Byłoby to dużo lepsze rozwiązanie niż zmuszanie do kadrowania 'na
>> zombie'
>
>Widziałeś jaki ma rozmiar EVF w G1?
>Jak by się zmieścił w korpusie E-P1?

Nie pamiętam jakiej wielkości jest w G1 - ale jesli nawet zbyt duży, to
jeszcze nie oznacza, ze nie da się zrobić mniejszego. Istnieją aparaty z
całkiem niewielkim EVF.

>>
>> A czekający też robią -
>
>robią, robią .... i dźwigają ciężkie klamoty.
>
>Ja nie będę już musiał dźwigać, a jakość super.

Twój wybór i jeśli dla Ciebie jakość wystarcza, to być może dobrze wybrałeś.
Sądząc jednak po narzekaniach na pokazane sample nie dla wszystkich ta
jakość będzie wystarczająco super. A poza jakością zdjęć wielu mogą
przeszkadzać ograniczenia funkcjonalności. Dla mnie np. dużo lepszym wyborem
byłby Panasonic G1 - którego jednak poważną wadą jest z kolei brak
wbudowanej w korpus stabilizacji.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

Użytkownik "dominik" napisał
>>> Z tak żałosnym LCD? Chyba żartujesz.
>> Mavice miały połowę kropeczek i jakoś to się sprawdzało.
>
> 10 lat temu to nie było żartem. Dzisiaj w tej cenie to kpina.

A to już inna para butów.
Ale to jest entry price - pohandlują tym z pół roku i będzie taniej.
Dużo taniej ; )

adam

do góry

adam wrote:
> A to już inna para butów.
> Ale to jest entry price - pohandlują tym z pół roku i będzie taniej.
> Dużo taniej ; )

500zł mogę dać max, a na to nie liczę nawet za pół roku.

d.

do góry

On 20 Cze, 02:09, dominik <n...@d...kei.pl> wrote:
> adam wrote:
> > A to już inna para butów.
> > Ale to jest entry price - pohandlują tym z pół roku i będzie taniej.
> > Dużo taniej ; )
>
> 500zł mogę dać max, a na to nie liczę nawet za pół roku.
>
> d.

to idź do jakiejś pracy bedziesz miał więcej piniążków :-) 500zł to
kosztuje małpka bez manuala.

do całej reszty:
na servisach, które były na prezentacji piszą, że AF jest bardzo
dobry. to jak to jest?

jak oglądam fotki ze studia na imaging-resource, to tam widać, że NR
bardzo dużo daje. Może nie trzeba sie przejmować tymi brudnymi fotkami
z testów, bo one sa wszystkie na zero wyostrzenia i zero NR.
poczekam jeszcze na testy użytkowe z duzą ilością ciemnych zdjęć z NR
na max.

http://www.imaging-resource.com/PRODS/EP1/EP1hSLI160
0_NR_HI.HTM
http://www.imaging-resource.com/PRODS/EP1/EP1hSLI080
0_NR_HI.HTM

ps.normalnie dorabiam ideologie żeby sie do niego przekonać :-)

do góry

Użytkownik "kibic" napisał
> 500zł mogę dać max, a na to nie liczę nawet za pół roku.

na servisach, które były na prezentacji piszą, że AF jest bardzo
dobry. to jak to jest?
--------------------

No i niech sobie jest nawet genialny.
Jesli wiesz, że nigdy nie będziesz potrzebować manualnego ostrzenia czy
jakichkolwiek zabaw wymagających tego, to prawdopodobnie będziesz
zadowolony.

Póki co, parę cech wydaje się nieco dziwnych, a ten tekst z Dpreview:
Olympus is being a lot more accommodating to those wanting to use
nonstandard lenses on the E-P1 than it ever was with standard Four Thirds,
and is launching an OM adapter at the same time as the camera. The MF-2 lets
you mount all your old Zuiko lenses

brzmi jak jakaś kpina.

adam

do góry