-
101. Data: 2010-12-29 14:45:41
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
W dniu 2010-12-29 12:58, niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik "MarcinJM" <m...@i...pl>
>
>>
>> Tak samo demoralizujaca jest zapowiedz, ze nie bedzie sie karac za +10.
>> To idiotyzm. Ograniczenia nalezy zweryfikowac (byly szumne zapowiedzi,
>> wyszlo jak zwykle), 80-90% zlikwidowac, a nastepnie surowo karac za
>> najdrobniejsze przekroczenie. Tym sposobem jest szansa, ze za 10 lat
>> bedzie w miare normalnie.
>
> Nie, należy zastąpić ograniczenia znakami informującymi o trudności
> drogi. Kryterium prędkości nic zupełnie nie znaczy. Kierowca może dobrze
Kierowca ma umiec pokonac zakret. Dowolny. Znak, ze jest zakret powinien
wystarczyc. Przed naprawde _zdradliwymi_ mozna dodatkowo postawic
"wykrzyknik".
Obecnie widzac przed zakretem (60) mozna doskonale zakladac, ze 80 nie
bedzie za duzo.
To jest wlasnie dewaluacja znakow ograniczenia predkosci.
Tak samo od kilku lat wprowadza sie dewaluacje lini ciaglej, malujac ja
prawie wszedzie. Nie, linia ciagla powinna byc w miejscach, ktore
NAPRAWDE tego wymagaja. A juz na pewno nie powinno jej byc w miejscach,
kore komletnie tego nie wymagaja. Sa poziome strzalki sugerujace w
roznych miejscach zjazd na swoj pas i to powinno starczyc w wiekszosci
przypadkow.
Jeszcze 10 lat temu linia ciagla byla dla mnie swietoscia, obecnie stala
sie sugestia (ale bez przeginek) i jak nie ma zadnego powodu, zeby ona
tam byla to bez skrupulow wyprzedzam.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
-
102. Data: 2010-12-29 14:49:23
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Tue, 28 Dec 2010 12:46:55 +0100, Sebastian Kaliszewski napisał(a):
>
>> Bo tak prawo stanowi. Dostanie wezwanie do wskazania kierującego a jak
>> nie wskaże to sąd zapewne zasądzi grzywnę za niewskazanie.
>
> Jesli dostanie wezwanie do wskazania kierującego (co zresztą robi wiele
> straszszy wiejskich) i nie wskaże, to mu moga skoczyć.
>
Pod warunkiem, że nie widać na fotce gęby. Wtedy trzeba z tym ostrożniej
(chyba że ma się brata bliźniaka jednojajowego)
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
103. Data: 2010-12-29 14:57:16
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
niusy.pl wrote:
>
> Uzytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>
>>> Ja jezdze powoli praktycznie nie zdaza mi sie przekraczas
>>> dopuszczalnych predkosci, ostatni mandat dostalem z 5 lat wstecz.
>>
>> A ja nie patrze jakie sa ograniczenia, jade ile mi sie podoba, i przez
>> ostatnie 5 lat tez jeden mandat zaplacilem :-)
>
> To jest najlepsze :-)
>
>>> Podwyzszenie limitu z 0.2 na 0.3 natychmiast likwiduje kolejne 25%
>>> "wczorajszych" i "piwko_do_obiadu".
>>
>> To sie chyba myli, bo jak pamietam to cos 85% pijanych zostalo
>> skazanych za ponad 0.5%. U nas jak juz sie pije to duzo.
>
> A 0,5 to ile piw ?
Zwykle pi*drzwi dwa małe
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
104. Data: 2010-12-29 14:58:20
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>>>>> Bo tak prawo stanowi. Dostanie wezwanie do wskazania kierującego a
>>>>> jak nie wskaże to sąd zapewne zasądzi grzywnę za niewskazanie.
>>>>
>>>> Jesli dostanie wezwanie do wskazania kierującego (co zresztą robi
>>>> wiele straszszy wiejskich) i nie wskaże, to mu moga skoczyć.
>>>
>>> mnie wezwali bym wskazał *sprawcę* :)
>>
>> W roli świadka ?
>
> nie, w roli posiadacza samochodu
To skąd masz wiedzieć kto jest sprawcą
-
105. Data: 2010-12-29 15:07:20
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
niusy.pl wrote:
>
> Użytkownik "Raf :-)" <r...@N...gazeta.pl>
>
>> No tak, arytmetyka na poziomie szkoły podstawowej kaleczy ludzki umysł i
>> trzeba jej zakazać.
>>
>> Jeszcze raz - droga z korkiem poruszającym się z prędkością około 30 km/h
>> ma kilka razy większą przepustowość, niż droga bez korka, gdzie auta
>> jadą z
>> prędkością 90 km/h. Gdyby tak nie było, każdy korek, który by powstał
>> natychmiast rósłby w nieskończoność. Mechanizm korka jest taki, że spada
>> prędkość i odstępy między samochodami, dzięki czemu wzrasta
>> przepustowość i
>> wytwarza się nowy stan równowagi. Korek zaczyna się tworzyć znacznie
>> przed
>> osiągnięciem przepustowości maksymalnej, natomiast długość korka można
>> wyliczyć korzystając z dziedziny matematyki zwanej teorią kolejek (to już
>> nie jest szkoła podstawowa, tylko studia, np. informatyka).
>
> Ty puknij się w głowę. Korek może jechać równie dobrze z prędkością
> 30km/h jak i 100km/h.
Nie może. Tzn. nie taki sam. Przy 100km/h są istotnie większe odstępy.
> Trzeba mieć braki z podstawówki by wmawiać sobie,
> że w pierwszym przypadku więcej pojazdów przejedzie niż w drugim. Takie
> korki możesz spotkać na wyjazdówkach z Wawy np. W piątek będzie 100km/h
> a jak się stukną i zajmą dwa pasy w najlepszym przypadku będzie 30km/h.
Oj, nie rozumiesz jak to działa....
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
106. Data: 2010-12-29 16:03:17
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
'Tom N' wrote:
> WS w
> <news:7e5bc295-ef11-48f8-8ba3-a6e029f16357@d8g2000yq
f.googlegroups.com>:
>
>> On 28 Gru, 18:04, "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid> wrote:
>>> Sens ruchu samochodowego jest taki by
>>> maksymalnie szybko przemieszcza si .
>> Tez tak uwazam ;) ale nie zawsze sie da...
>
>>> Ograniczaj c pr dko powoduje si
>>> zwyk e korki. Zamiast samochodu co 100 metr w masz samoch d co 10.
>
>> Tu juz tylko Ci sie "wydaje"...
>> Przepustowosc drogi jest najwieksza przy predkosciach rzedu
>> trzydziesci kilka na godzine...
>
> Patrzysz z punktu widzenia, który Ci pasuje (i dlatego wyciąłeś:
> "Wymyślono tutaj niedaleko na drodze krajowej taki pas spowalniający na
> środku. Mieszkańcy stwierdzili, że nie mają jak przechodzić, by coś
> zrobili.")
>
>> Wezmy np. ten Twoj przyklad
>> niech beda odstepy 100m przy predkosci 100km/h i 10m przy 40km
>
>> przyjmijmy srednia dlugosc samochodu ~5m
>
>> 100km/h = 27.78m/s, czas przejazdu 105m wynosi 3.78s , czyli na
>> godzine przejedzie 952 samochodow
>
>> 40km/h = 11.11m/s, czas przejazdu 15m wynosi 1.35s, czyli 2666
>> samochodow/godzine
>
> LOL
>
> A teraz policzmy ile samochodów z prędkością 11,11 m/s przejedzie odcinek o
> długości 105 metrów:
> 40km/h = 11.11m/s, czas przejazdu 105m wynosi 9.45 s, czyli 381/godzine
>
> A może zamiast metrów kilometry? Np. 100km... i zamykamy wjazd, gdy
> pierwszy, który wjechał, opuszcza autostradę -- po tych 100 km :O
Mylisz przepustowość z czasem przejazdu.
>
> Przy zakładanych 100km/h i odstępie 100m:
> pierwszy, wjechał o 12:00 i wyjechał o 13:00, ostatni wjechał o 13:00 i
> wyjechał o 14:00
>
> Przy zakładanych 40km/h i odstępie 10m, pierwszy wjechał o 12:00 i wyjechał
> o 14:30, ostatni wyjechał o 17:00
A skąd wyssałeś tę 17:00???
>
> Podsumowując: od 12 do 14 autostradą przejechało 1000(tysiąc) pojazdów z
> prędkością 100 km/h oraz 0(zero) pojazdów z prędkością 40 km/h), ale do
> 17:00 to rzeczywiście tych jadących 40 km/h będzie 2500, tylko, że od 14 do
> 17 autostradą przejechałoby kolejne 3000 jadących co 100 metrów z prędkością
> 100 km/h, co daje 2500/4000 od 12:00 do 17:00 odpowiednio dla jadących
> 40/100
Wylicznie bez sensu.
Co nie zmienia oczywiście faktu, że kwadratowa zależność to pobożne
życzenie...
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
107. Data: 2010-12-29 16:18:12
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Raf :-) wrote:
> Dnia Tue, 28 Dec 2010 19:57:26 +0100, J.F. napisał(a):
>
>
>>>> Ograniczaj c pr dko powoduje si
>>>> zwyk e korki. Zamiast samochodu co 100 metr w masz samoch d co 10.
>>> Tu juz tylko Ci sie "wydaje"...
>>> Przepustowosc drogi jest najwieksza przy predkosciach rzedu
>>> trzydziesci kilka na godzine...
>> Teoria. W pratyce zauwaz ze jak jest powod do zwolnienia na drodze o
>> duzym natezeniu ruchu, to sie robi korek. Jakos przy wiekszej
>> predkosci przepustowosc jest wieksza.
>
> Jasne!
>
> Panie, to że jak wypiję 4 piwa to jestem pijany, to tylko teoria! W
> praktyce, zauważ pan, jak jest powód to całkiem spokojnie mogę zawieźć
> szwagra z dziećmi do sąsiedniej wsi i jeszcze nigdy nie spowodowałem
> wypadku!
>
> Człowieku, czy ty wiesz jaka jest różnica pomiędzy przepustowością a
> prędkością jazdy? Myślisz, że gdyby jabłka zamiast 6 miesięcy rosły tylko
> cztery (szybciej), to miałbyś większy plon jabłek (przepustowość) z tego
> samego drzewa?
> Przepustowość netto (samych aut, bez odstępów) rośnie liniowo z prędkością,
> energia samochodu (a więc i droga hamowania, i bezpieczny odstęp) rośnie z
> kwadratem prędkości. Rzeczywista przepustowość to ilość samochodów, które
> przejeżdżają przez wybrany punkt na drodze w jednostce czasu i składa się
> na nią czas przejazdu samego samochodu i czas "przejazdu" odstępu między
> autami.
Bezpieczny odstęp wcale nie rośnie z kwadratem prędkości -- bo ma 3
składniki -- składnik stały (zwykle ok 1-1.5m -- czyli odstęp jaki
pojazdy zachowują gdy korek stanie), składnik zależny liniowo (oparty
czas reakcji układu kierowca+samochód -- zwykle przyjmuje się 1s czyli
odstęp w metrach równych prędkości w metrach na sekundę, składnik
zależny kwadratowo (bazujący na fizycznej drodze hamowania ale nie
wporost od niej zależny -- kierowcy zwykle zakładają, że poprzedzający
pojazd nie zatrzyma się w miejscu -- co się może źle skończyć gdy
poprzedzający zmieni przed przeszkodą pas zamiast hamować a następnik
się w przeszkodę już wbije). Przy większych prędkościach trochę bardziej
się kierowcy boją. Ale nigdy nie jest to odległość równa pełnej drodze
hamowania.
Realnie dystans między samochodami to (prędkość*czas reakcji + składnik
stały + długość pojazdu) * niewielki współczynnik bezpieczeństwa
(długość pojazdu to po to, aby się zatrzymać za poprzednikiem gdy
poprzednik się zatrzyma). Czyli podstawiając liczby (v[m/s]*1[s] + 1[m]
+ 4[m])*1.2 czyli (v + 5)*1.2.
Aby wyliczyć miejsce na drodze zajmowane przez pojazd dodajemy jeszcze
raz długość pojazdu (miejsce to długość pojazdu + odstęp do poprzednika)
Czyli tu l = (v+5)*1.2 + 4.
No to teraz wzór na przepustowość:
Q = v * k [1/s]
k = 1 / l (liczba pojazdów na metr)
Więc:
Q = v / l
Q = v / ( (v+5)*1.2 + 4)
Q = v / (v*1.2 + 10)
Zatem mamy:
Q(5) = 0.3125
Q(10) = 0.4545
Q(15) = 0.5357
Q(20) = 0.5882
Q(25) = 0.625
Q(30) = 0.6521
Q(35) = 0.6731
Q(40) = 0.6897
Zależność przepustowości wychodzi pi*drzwi od pierwiastka prędkości --
Q(25) = 2*Q(5)
>
> Co znaczy mniej więcej tyle, że jeśli zwiększysz prędkość 2x, przepustowość
> spadnie do wartości 2/(2^2)=2/4 = 0,5 przepustowości początkowej -
> oczywiście w pewnym rozsądnym zakresie prędkości.
Tu już pojechałeś i to bardzo. To przybliżenie dla realnych prędkości
jest fałszywe.
>>> Wezmy np. ten Twoj przyklad
>>> niech beda odstepy 100m przy predkosci 100km/h i 10m przy 40km
>> Ten przyklad to z kompletnie z sufitu wziety.
>>
>
> No tak, arytmetyka na poziomie szkoły podstawowej kaleczy ludzki umysł i
> trzeba jej zakazać.
>
> Jeszcze raz - droga z korkiem poruszającym się z prędkością około 30 km/h
> ma kilka razy większą przepustowość, niż droga bez korka, gdzie auta jadą z
> prędkością 90 km/h. Gdyby tak nie było, każdy korek, który by powstał
> natychmiast rósłby w nieskończoność.
I rośnie. A nie w nieskończoność bo drogą nie jedzie nieskończona liczba
pojazdów.
> Mechanizm korka jest taki, że spada
> prędkość i odstępy między samochodami, dzięki czemu wzrasta przepustowość i
> wytwarza się nowy stan równowagi.
Nie bałdzo. Mechanizm korka jest taki, że w szybkim tempie wszystko
staje. A jak wszystko przez większą część czasu stoi to jest słabo z
przepustowością.
> Korek zaczyna się tworzyć znacznie przed
> osiągnięciem przepustowości maksymalnej, natomiast długość korka można
> wyliczyć korzystając z dziedziny matematyki zwanej teorią kolejek (to już
> nie jest szkoła podstawowa, tylko studia, np. informatyka).
Teoria kolejek ma się tu słabo.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
108. Data: 2010-12-29 16:51:59
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Wed, 29 Dec 2010 14:58:20 +0100 osobnik zwany niusy.pl
wystukał:
> Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>
>>>>>> Bo tak prawo stanowi. Dostanie wezwanie do wskazania kierującego a
>>>>>> jak nie wskaże to sąd zapewne zasądzi grzywnę za niewskazanie.
>>>>>
>>>>> Jesli dostanie wezwanie do wskazania kierującego (co zresztą robi
>>>>> wiele straszszy wiejskich) i nie wskaże, to mu moga skoczyć.
>>>>
>>>> mnie wezwali bym wskazał *sprawcę* :)
>>>
>>> W roli świadka ?
>>
>> nie, w roli posiadacza samochodu
>
> To skąd masz wiedzieć kto jest sprawcą
no właśnie ;)
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
109. Data: 2010-12-29 17:04:05
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello WS,
Tuesday, December 28, 2010, 10:56:43 PM, you wrote:
> Gdyby tak nie by o, ka dy korek, kt ry by powsta
>> > natychmiast r s by w niesko czono .
>> I tak w asnie dzieje si na autostradzie, gdy trafia si zw enie.
>> Tirmani nazywaj to z niemiecka "szta ".
> tylko w tym wypadku (zwezenie) poruwnujesz przepustowosc 2 pasow
> ~100km/h do jednego ~30km/h...
> "Teorie" mozna potestowac np. tu: http://www.prawko-kwartnik.info/kalku/zator.html
Po co mam testować teorię, kiedy przez lata przeżywałem praktykę? Już
pisałem - A4 od początków, przez całą budowę aż do dojścia do A18
przejeździłem - jakieś 200 kkm tego będzie. Przeżyłem zwężenia,
objazdy, wypadki, śnieżyce, burze, nisko przelatujące bociany (to nie
żart), mordercze TIRy, stratę opony przy prędkości mocno
nieprzepisowej i dziesiątki korków. Od pelznących po kompletnie
stojące. Obserwowane na swojej jezdni i na jezdni dla kierunku
przeciwnego. Naprawdę wiem, jak korki się tworzą, jak szybko rosną i
jak wolno się rozładowują.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
110. Data: 2010-12-29 17:29:43
Temat: Re: Nowy bat na kierowców? ;-)
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 29 Dec 2010 14:15:55 +0100, niusy.pl wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>>>Uwierz, gdyby było szybciej jechać w tym wyjazdowym korku 30km/h to by się
>>>tak jeździło
>> Przyczyna jakas zapewne byla. Moze swiatla, moze remont na jednym
>> pasie, moze plug odsniezajacy. Moze rowerzysta.
>Czego ? To piątkowy korek wyjazdowy w Wawy na południe ! Jest po prostu tylu
>chętnych. Korek bo trzy pasy zajęte, samochód za samochodem. Więcej nie da
>się już przepchnąć.
No i dokad ten korek siega ?
>> Kierowca samochodu sam z siebie 30 km/h nie pojedzie.
>No ale według tych teorii wychodzi, że jechałby szybciej niż jadąc 100km/h
>tym piątkowym korkiem.
Nie - nie szybciej - przepustowosc wieksza !
Czyli ile pojazdow przejedzie przez punkt/przekroj jezdni w czasie
godziny czy minuty.
Zobacz kiedys w korku jadacym 30 czy 50 km/h jaki trzymasz odstep od
poprzedzajacego pojazdu, albo zmierz stoperem ile czasu mija miedzy
minieciem przez dwa pojazdy jakiejs linii na jezdni.
A potem to samo w szybszym korku.
Proste porownanie jest utrudnione, bo to trzeba pelnego obciazenia
drogi (korek wyjazdowy moze byc), bez swiatel, bez skrecajacych w lewo
i blokujacych pas, bez skrecajacych w prawo i zmniejszajacych ruch na
dalszym odcinku .. raczej bym sie przyjrzal przy niedzielnych
powrotach w jakiejs wiosce na trasie rosnie przed ta "50" korek czy
nie ..
>To ja nie wiem czy ktoś takie teorie pociskający jest normalny...
Alez to czysta matematyka. Za to potem - rozejrzec sie na drodze,
wlaczyc myslenie, zauwazyc ze cos tu nie tak .. no tak - jedziemy po
miescie 70, w odstepie 5-10m. Zdecydowanie nie jest to bezpieczny
odstep :-)
J.