eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Nowe (tipko)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 51. Data: 2016-01-02 15:33:11
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-01-02 o 13:44, Trybun pisze:

    >>> Moc jako taka mnie nieszczenienie interesuje, bardziej interesuje mnie
    >>> bezpieczeństwo jakie za jej sprawą osiągam na drodze.
    >>> A sceptycyzm czy krytyka turbodoładowań może pochodzić tylko od tych
    >>> którzy nie mieli jeszcze okazji się przekonać ile dla kierowcy korzyści
    >>> ono przynosi.
    >>
    >> Ktoś już w tym wątku zadał pytanie dlaczego 95KM z turbo uważasz
    >> za bezpieczniejszy od 95KM bez turbiny.
    >
    > No i jaka była odpowiedź? Mocy jako takiej turbiną nie zwiększy (nadal
    > jest to tylko 95KM), za to elastyczność i osiągi, czyli efektowniejsze
    > wykorzystanie tych 95KM - owszem, zwiększy.

    Turbo dziura zwiększająca elastyczność i osiągi ?
    Nie wiem co brałeś lub piłeś ale chętnie bym tego spróbował.

    >>>> Nie samobujcy, człowiek rozsądnego, wystarczy myśleć w czasie jazdy.
    >>>> Bo braku myślenia nawet turbina nie zastąpi.
    >>>
    >>> Tu już zupełnie się nie zgadzam. Starzy doświadczeni kierowcy w gdzieś
    >>> jakichś 90% nie kierują się na drodze myśleniem a instynktem,
    >>> wyuczonymi/wypracowanymi latami wzorcami zachowań. Myślenie to stanowczo
    >>> za powolny tok postępowania, na drodze często nie ma czasu na
    >>> zastanawianie się.
    >>
    >> To że trzeba myśleć szybko nie oznacza że można tego nie robić.
    > W trakcie trwania Czy bezpośrednio przed) samej kolizji/wypadku,
    > myślenie jest na dalszym miejscu. Myśleć to najlepiej wtedy gdy jeszcze
    > nie nastąpiło zdarzenie, a wtedy, w wielu przypadkach, do zdarzenia w
    > ogóle nie dojdzie.

    Wypadek czy jakieś zdarzenie losowe od myślenia nie zwalnia.
    I lepiej żebyś nie dowiedział się o tym w sądzie.

    >>> Dzisiaj natomiast nie ma szczególnych przeciwwskazań do rozpatrzenia
    >>> zakupu auta wyposażonego w turbinę. Bo zarówno wcześniej jak i teraz
    >>> zakup auta to głównie zagadnienie cenowe, a turbina dzisiaj nie podnosi
    >>> znacząco ceny pojazdu.
    >> >
    >> Jak przy zakupie podniesie o 10% a przy sprzedaży z braku
    >> kupców będziesz musiał obniżyć cenę o 20 czy 30% to nie podniesie
    >> to znacząco ceny ?
    >>
    >>
    >> Pozdrawiam
    >
    > Nie znam się, nie handluję autami. :-) Zresztą inaczej, nigdy nie byłem
    > w takiej sytuacji abym musiał auto sprzedawać po cenie która dyktuje mi
    > potencjalny nabywca.
    >
    A ile z tych aut które sprzedawałeś było z turbiną a ile bez ?

    Ja wiem że skoro auto kupiłem to kiedyś będę musiał je sprzedać,
    poza przypadkami kiedy ktoś mi ukradnie lub rozbije, więc przy
    kupowaniu patrzę które elementy czy rozwiązania będą mogły
    obniżyć cenę sprzedaży. A w dzisiejszych samochodach elementów
    mogących obniżyć cenę jest coraz więcej i udawanie że nie
    istnieją nie należy do rozsądnego zachowania.


    Pozdrawiam


  • 52. Data: 2016-01-02 16:59:46
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 02.01.2016 o 13:45, Trybun pisze:
    > W dniu 2015-12-31 o 17:46, Cavallino pisze:
    >> W dniu 31.12.2015 o 09:34, Trybun pisze:
    >>
    >>> Ale jakby nie było - kupując Tipo to i tak większe możliwości wyboru
    >>> wyposażenia dodatkowego niż np. przy zakupie Dacii.
    >>
    >> Potrafisz wymienić te większe możliwości w punktach?
    >>
    >
    > Potrafię.

    Jedziesz.


  • 53. Data: 2016-01-04 16:27:19
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: k...@g...com

    W dniu piątek, 25 grudnia 2015 08:39:31 UTC+1 użytkownik Kmicic napisał:
    > Co sądzicie o nowym tipo? 45tys ładny sedan i ten silniczek w
    > standardzie żadne turbo tylko 16V 95KM

    ładne. Tez oglądałam ten model. Dobre bieda-auto dla mnie, bo jest na czworo.
    Moje minimum: 4 cylindry i klimatyzacja, choćby manualna, ale musi być.

    Porównywalne modele to Peugeot 301 i Citroen c-elysse.
    Nikt o tych modelach nie wspomniał w dyskusji - oglądałeś może te auta, porównywałeś.

    Pytanie do grupy: dlaczego Fiat wzbudził tyle /powiedzmy/ pozytywnych emocji w tym
    wątku, a nikt nie wspomniał o Peugeocie 301 czy Citroenie C-Elysse?
    W czym Fiat będzie lepszy? Nie prowokuję - pytam poważnie. Większa dostępność części?
    Tańszy? Lepiej zrobiony?
    Fiat popularniejszy będzie za jakiś czas niż konkurencyjne sedany?

    Majka


    Majka


  • 54. Data: 2016-01-04 18:51:48
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-01-04 o 16:27, k...@g...com pisze:

    > Pytanie do grupy: dlaczego Fiat wzbudził tyle /powiedzmy/ pozytywnych emocji w tym
    wątku, a nikt nie wspomniał o Peugeocie 301 czy Citroenie C-Elysse?
    > W czym Fiat będzie lepszy? Nie prowokuję - pytam poważnie. Większa dostępność
    części? Tańszy? Lepiej zrobiony?
    > Fiat popularniejszy będzie za jakiś czas niż konkurencyjne sedany?
    >
    Bo to wątek o tym fiacie a nie o pozostałych które ciebie zainteresowały.


    Pozdrawiam


  • 55. Data: 2016-01-05 12:51:11
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: Trybun <c...@r...cb>

    W dniu 2016-01-02 o 15:22, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2016-01-02 o 13:42, Trybun pisze:
    >
    >>>> A więc pozostają własne doświadczenia. Zapewniam cię że po
    >>>> przesiadce z
    >>>> Mustanga na Vectrę na drodze często miałem strach w oczach. Zwyczajnie
    >>>> bałem się wyprzedzać.
    >>>
    >>> Nie trzeba było Mustangiem jeździć.
    >>> Ale i na to jest rada. Zorganizuj sobie na miesiąc malucha (F126p).
    >>> Jak wrócisz do wektry będziesz znowu szczęśliwy i odważny. :-)
    >>
    >> Zagrożenia to nie wyeliminuje, bo to nadal będzie realne. Reguła - słaby
    >> silnik - większe zagrożenie przy wyprzedzaniu.
    >
    > Ta porada miała pomóc na "strach w oczach" a nie na zagrożenie.
    > Na zagrożenie proponuje PKP, PKS lub jakiegoś busa.

    Czyli proponujesz mi "zamaskować" słuszne obawy, terapią poprzez jazdę
    jakimś toczydełkiem? A może jakiś Xanax albo inne relanium ew. psycholog
    na miejscu pasażera, który będzie tlonmaczył że nie ma się czego bać, bo
    jedziesz autem najbezpieczniejszym w świecie?

    >
    >>>> Tak tylko problem w tym że za przejazd tymi drogami trzeba płacić.
    >>>
    >>> W ustach byłego właściciela Mustanga nie brzmi to poważnie.
    >>>
    >>>
    >>> Pozdrawiam
    >>
    >> A wcale nie, po co płacić skoro jest alternatywa. Poza tym do takiej
    >> najbliższej drogi to ja mam jakieś 30km, czyli prawie połowa trasy do
    >> Poznania. Nie uważasz że byłoby to trochę przesadą robić takie koło aby
    >> przejechać płatna dwupasmówką?
    >
    > Jeśli masz nie po drodze to jeździć tam faktycznie nie sensu.
    > Podobnie jak nie ma sensu stwierdzenie że to co jest dla ciebie
    > niebezpieczne czy problematyczne będzie też takie dla innych.
    > Są szczęściarze którzy nie mieszkają daleko od szosy, dwupasmowej.
    >
    >
    > Pozdrawiam

    Proponuję skończyć ten temat, tak naprawdę to już nie mamy o czym
    dyskutować. A takie gadanie po próżnicy, kierowcy z chyba ponad
    trzydziestoletnim stażem i dużym doświadczeniem w prowadzeniu rożnych
    aut, a Żółtodziobem (sorry) do niczego konstruktywnego nas nie doprowadzi.


  • 56. Data: 2016-01-05 12:52:20
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: Trybun <c...@r...cb>

    W dniu 2016-01-02 o 15:33, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2016-01-02 o 13:44, Trybun pisze:
    >
    >>>> Moc jako taka mnie nieszczenienie interesuje, bardziej interesuje mnie
    >>>> bezpieczeństwo jakie za jej sprawą osiągam na drodze.
    >>>> A sceptycyzm czy krytyka turbodoładowań może pochodzić tylko od tych
    >>>> którzy nie mieli jeszcze okazji się przekonać ile dla kierowcy
    >>>> korzyści
    >>>> ono przynosi.
    >>>
    >>> Ktoś już w tym wątku zadał pytanie dlaczego 95KM z turbo uważasz
    >>> za bezpieczniejszy od 95KM bez turbiny.
    >>
    >> No i jaka była odpowiedź? Mocy jako takiej turbiną nie zwiększy (nadal
    >> jest to tylko 95KM), za to elastyczność i osiągi, czyli efektowniejsze
    >> wykorzystanie tych 95KM - owszem, zwiększy.
    >
    > Turbo dziura zwiększająca elastyczność i osiągi ?
    > Nie wiem co brałeś lub piłeś ale chętnie bym tego spróbował.

    Mogę prosić o zdefiniowanie pojęcia "turbo dziura", i objaśnienia jak to
    się ma do odczuć kierowcy jadącego z takim autem?

    >
    >>>>> Nie samobujcy, człowiek rozsądnego, wystarczy myśleć w czasie jazdy.
    >>>>> Bo braku myślenia nawet turbina nie zastąpi.
    >>>>
    >>>> Tu już zupełnie się nie zgadzam. Starzy doświadczeni kierowcy w gdzieś
    >>>> jakichś 90% nie kierują się na drodze myśleniem a instynktem,
    >>>> wyuczonymi/wypracowanymi latami wzorcami zachowań. Myślenie to
    >>>> stanowczo
    >>>> za powolny tok postępowania, na drodze często nie ma czasu na
    >>>> zastanawianie się.
    >>>
    >>> To że trzeba myśleć szybko nie oznacza że można tego nie robić.
    >> W trakcie trwania Czy bezpośrednio przed) samej kolizji/wypadku,
    >> myślenie jest na dalszym miejscu. Myśleć to najlepiej wtedy gdy jeszcze
    >> nie nastąpiło zdarzenie, a wtedy, w wielu przypadkach, do zdarzenia w
    >> ogóle nie dojdzie.
    >
    > Wypadek czy jakieś zdarzenie losowe od myślenia nie zwalnia.
    > I lepiej żebyś nie dowiedział się o tym w sądzie.

    Na razie teoretyzujesz jak ktoś kto nigdy nie siedział za kierownicą,
    albo ktoś usiadł za nią wczoraj. Za jakiś czas zrozumiesz o czym ja
    pisałem.

    >
    >>>> Dzisiaj natomiast nie ma szczególnych przeciwwskazań do rozpatrzenia
    >>>> zakupu auta wyposażonego w turbinę. Bo zarówno wcześniej jak i teraz
    >>>> zakup auta to głównie zagadnienie cenowe, a turbina dzisiaj nie
    >>>> podnosi
    >>>> znacząco ceny pojazdu.
    >>> >
    >>> Jak przy zakupie podniesie o 10% a przy sprzedaży z braku
    >>> kupców będziesz musiał obniżyć cenę o 20 czy 30% to nie podniesie
    >>> to znacząco ceny ?
    >>>
    >>>
    >>> Pozdrawiam
    >>
    >> Nie znam się, nie handluję autami. :-) Zresztą inaczej, nigdy nie byłem
    >> w takiej sytuacji abym musiał auto sprzedawać po cenie która dyktuje mi
    >> potencjalny nabywca.
    > >
    > A ile z tych aut które sprzedawałeś było z turbiną a ile bez ?
    >
    > Ja wiem że skoro auto kupiłem to kiedyś będę musiał je sprzedać,
    > poza przypadkami kiedy ktoś mi ukradnie lub rozbije, więc przy
    > kupowaniu patrzę które elementy czy rozwiązania będą mogły
    > obniżyć cenę sprzedaży. A w dzisiejszych samochodach elementów
    > mogących obniżyć cenę jest coraz więcej i udawanie że nie
    > istnieją nie należy do rozsądnego zachowania.
    >
    >
    > Pozdrawiam

    Żaden.
    Przy zakupie auta nigdy nie myślałem o jego sprzedawaniu, nigdy to nie
    było brane pod uwagę przy zakupie.
    Dzisiaj, wobec tego że auta są robione z myślą o ich "jednorazowości"
    tym bardziej nie warto przy zakupie brać pod uwagę możliwości ich
    odsprzedaży. Mowa oczywiście o autach kupowanych na użytek prywatny.


  • 57. Data: 2016-01-05 12:53:13
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: Trybun <c...@r...cb>

    W dniu 2016-01-04 o 16:27, k...@g...com pisze:
    > W dniu piątek, 25 grudnia 2015 08:39:31 UTC+1 użytkownik Kmicic napisał:
    >> Co sądzicie o nowym tipo? 45tys ładny sedan i ten silniczek w
    >> standardzie żadne turbo tylko 16V 95KM
    > ładne. Tez oglądałam ten model. Dobre bieda-auto dla mnie, bo jest na czworo.
    > Moje minimum: 4 cylindry i klimatyzacja, choćby manualna, ale musi być.
    >
    > Porównywalne modele to Peugeot 301 i Citroen c-elysse.
    > Nikt o tych modelach nie wspomniał w dyskusji - oglądałeś może te auta,
    porównywałeś.
    >
    > Pytanie do grupy: dlaczego Fiat wzbudził tyle /powiedzmy/ pozytywnych emocji w tym
    wątku, a nikt nie wspomniał o Peugeocie 301 czy Citroenie C-Elysse?
    > W czym Fiat będzie lepszy? Nie prowokuję - pytam poważnie. Większa dostępność
    części? Tańszy? Lepiej zrobiony?
    > Fiat popularniejszy będzie za jakiś czas niż konkurencyjne sedany?
    >
    > Majka
    >
    >
    > Majka

    Właśnie - 'ładne", Citroen i Peugeot maja wygląd tylko podkreślający ich
    mizerię (niska cenę) Natomiast Tipo wygląda, można nawet by rzec (na tle
    tamtych) - "rasowo".


  • 58. Data: 2016-01-05 14:22:17
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-01-05 o 12:51, Trybun pisze:

    >>>>> A więc pozostają własne doświadczenia. Zapewniam cię że po
    >>>>> przesiadce z
    >>>>> Mustanga na Vectrę na drodze często miałem strach w oczach. Zwyczajnie
    >>>>> bałem się wyprzedzać.
    >>>>
    >>>> Nie trzeba było Mustangiem jeździć.
    >>>> Ale i na to jest rada. Zorganizuj sobie na miesiąc malucha (F126p).
    >>>> Jak wrócisz do wektry będziesz znowu szczęśliwy i odważny. :-)
    >>>
    >>> Zagrożenia to nie wyeliminuje, bo to nadal będzie realne. Reguła - słaby
    >>> silnik - większe zagrożenie przy wyprzedzaniu.
    >>
    >> Ta porada miała pomóc na "strach w oczach" a nie na zagrożenie.
    >> Na zagrożenie proponuje PKP, PKS lub jakiegoś busa.
    >
    > Czyli proponujesz mi "zamaskować" słuszne obawy, terapią poprzez jazdę
    > jakimś toczydełkiem? A może jakiś Xanax albo inne relanium ew. psycholog
    > na miejscu pasażera, który będzie tlonmaczył że nie ma się czego bać, bo
    > jedziesz autem najbezpieczniejszym w świecie?

    Proponuje pozbycie się obaw a nie zamaskowanie czy wożenie psychologa.

    >>>>> Tak tylko problem w tym że za przejazd tymi drogami trzeba płacić.
    >>>>
    >>>> W ustach byłego właściciela Mustanga nie brzmi to poważnie.
    >>>>
    >>>>
    >>>> Pozdrawiam
    >>>
    >>> A wcale nie, po co płacić skoro jest alternatywa. Poza tym do takiej
    >>> najbliższej drogi to ja mam jakieś 30km, czyli prawie połowa trasy do
    >>> Poznania. Nie uważasz że byłoby to trochę przesadą robić takie koło aby
    >>> przejechać płatna dwupasmówką?
    >>
    >> Jeśli masz nie po drodze to jeździć tam faktycznie nie sensu.
    >> Podobnie jak nie ma sensu stwierdzenie że to co jest dla ciebie
    >> niebezpieczne czy problematyczne będzie też takie dla innych.
    >> Są szczęściarze którzy nie mieszkają daleko od szosy, dwupasmowej.
    >>
    >>
    >> Pozdrawiam
    >
    > Proponuję skończyć ten temat, tak naprawdę to już nie mamy o czym
    > dyskutować. A takie gadanie po próżnicy, kierowcy z chyba ponad
    > trzydziestoletnim stażem i dużym doświadczeniem w prowadzeniu rożnych
    > aut, a Żółtodziobem (sorry) do niczego konstruktywnego nas nie doprowadzi.

    Proszę bardzo.
    Ale skąd wiesz o moim ponad trzydziestoletnim stażu za kółkiem ?
    Pierwsze PJ mam z 1983 roku. :-)


    Pozdrawiam


  • 59. Data: 2016-01-05 14:31:14
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>


    >>>>> Moc jako taka mnie nieszczenienie interesuje, bardziej interesuje mnie
    >>>>> bezpieczeństwo jakie za jej sprawą osiągam na drodze.
    >>>>> A sceptycyzm czy krytyka turbodoładowań może pochodzić tylko od tych
    >>>>> którzy nie mieli jeszcze okazji się przekonać ile dla kierowcy
    >>>>> korzyści
    >>>>> ono przynosi.
    >>>>
    >>>> Ktoś już w tym wątku zadał pytanie dlaczego 95KM z turbo uważasz
    >>>> za bezpieczniejszy od 95KM bez turbiny.
    >>>
    >>> No i jaka była odpowiedź? Mocy jako takiej turbiną nie zwiększy (nadal
    >>> jest to tylko 95KM), za to elastyczność i osiągi, czyli efektowniejsze
    >>> wykorzystanie tych 95KM - owszem, zwiększy.
    >>
    >> Turbo dziura zwiększająca elastyczność i osiągi ?
    >> Nie wiem co brałeś lub piłeś ale chętnie bym tego spróbował.
    >
    > Mogę prosić o zdefiniowanie pojęcia "turbo dziura", i objaśnienia jak to
    > się ma do odczuć kierowcy jadącego z takim autem?

    Formalnie turbo dziura to opóźnienie reakcji układu na
    wciśnięcie gazu. Ale najczęściej jest wymieniane w sytuacjach
    kiedy jest potęgowane przez możliwość zadziałania turbo
    sprężarki dopiero od określonych obrotów.
    Czyli jak jedziesz na mniejszych to do zadziałania turbo
    musisz odczekać do wejścia na odpowiednie obroty.

    >>>>>> Nie samobujcy, człowiek rozsądnego, wystarczy myśleć w czasie jazdy.
    >>>>>> Bo braku myślenia nawet turbina nie zastąpi.
    >>>>>
    >>>>> Tu już zupełnie się nie zgadzam. Starzy doświadczeni kierowcy w gdzieś
    >>>>> jakichś 90% nie kierują się na drodze myśleniem a instynktem,
    >>>>> wyuczonymi/wypracowanymi latami wzorcami zachowań. Myślenie to
    >>>>> stanowczo
    >>>>> za powolny tok postępowania, na drodze często nie ma czasu na
    >>>>> zastanawianie się.
    >>>>
    >>>> To że trzeba myśleć szybko nie oznacza że można tego nie robić.
    >>> W trakcie trwania Czy bezpośrednio przed) samej kolizji/wypadku,
    >>> myślenie jest na dalszym miejscu. Myśleć to najlepiej wtedy gdy jeszcze
    >>> nie nastąpiło zdarzenie, a wtedy, w wielu przypadkach, do zdarzenia w
    >>> ogóle nie dojdzie.
    >>
    >> Wypadek czy jakieś zdarzenie losowe od myślenia nie zwalnia.
    >> I lepiej żebyś nie dowiedział się o tym w sądzie.
    >
    > Na razie teoretyzujesz jak ktoś kto nigdy nie siedział za kierownicą,
    > albo ktoś usiadł za nią wczoraj. Za jakiś czas zrozumiesz o czym ja
    > pisałem.

    Nie teoretyzuje a pisze prawdę.
    A skoro prawo jazdy masz od wczoraj to dlaczego chcesz wciskać
    ciemnoty komuś kto ma je ponad trzydzieści lat i korzysta z niego
    bez przerw ?

    >>>>> Dzisiaj natomiast nie ma szczególnych przeciwwskazań do rozpatrzenia
    >>>>> zakupu auta wyposażonego w turbinę. Bo zarówno wcześniej jak i teraz
    >>>>> zakup auta to głównie zagadnienie cenowe, a turbina dzisiaj nie
    >>>>> podnosi
    >>>>> znacząco ceny pojazdu.
    >>>> >
    >>>> Jak przy zakupie podniesie o 10% a przy sprzedaży z braku
    >>>> kupców będziesz musiał obniżyć cenę o 20 czy 30% to nie podniesie
    >>>> to znacząco ceny ?
    >>>>
    >>>>
    >>>> Pozdrawiam
    >>>
    >>> Nie znam się, nie handluję autami. :-) Zresztą inaczej, nigdy nie byłem
    >>> w takiej sytuacji abym musiał auto sprzedawać po cenie która dyktuje mi
    >>> potencjalny nabywca.
    >> >
    >> A ile z tych aut które sprzedawałeś było z turbiną a ile bez ?
    >>
    >> Ja wiem że skoro auto kupiłem to kiedyś będę musiał je sprzedać,
    >> poza przypadkami kiedy ktoś mi ukradnie lub rozbije, więc przy
    >> kupowaniu patrzę które elementy czy rozwiązania będą mogły
    >> obniżyć cenę sprzedaży. A w dzisiejszych samochodach elementów
    >> mogących obniżyć cenę jest coraz więcej i udawanie że nie
    >> istnieją nie należy do rozsądnego zachowania.
    >>
    >>
    >> Pozdrawiam
    >
    > Żaden.
    > Przy zakupie auta nigdy nie myślałem o jego sprzedawaniu, nigdy to nie
    > było brane pod uwagę przy zakupie.

    Gratuluje majątku lub fantazji.

    > Dzisiaj, wobec tego że auta są robione z myślą o ich "jednorazowości"
    > tym bardziej nie warto przy zakupie brać pod uwagę możliwości ich
    > odsprzedaży. Mowa oczywiście o autach kupowanych na użytek prywatny.

    Ale masz świadomość że statystycznie twoi rodacy nabywają więcej
    samochodów używanych niż nowych ?
    Mowa oczywiście o autach kupowanych na użytek prywatny.
    Jak wobec tego wygląda twoja deklaracja o braku chęci do
    odsprzedaży ?


    Pozdrawiam


  • 60. Data: 2016-01-10 14:52:57
    Temat: Re: Nowe (tipko)
    Od: Trybun <c...@r...cb>

    W dniu 2016-01-05 o 14:22, RadoslawF pisze:
    >
    >>> Ta porada miała pomóc na "strach w oczach" a nie na zagrożenie.
    >>> Na zagrożenie proponuje PKP, PKS lub jakiegoś busa.
    >>
    >> Czyli proponujesz mi "zamaskować" słuszne obawy, terapią poprzez jazdę
    >> jakimś toczydełkiem? A może jakiś Xanax albo inne relanium ew. psycholog
    >> na miejscu pasażera, który będzie tlonmaczył że nie ma się czego bać, bo
    >> jedziesz autem najbezpieczniejszym w świecie?
    >
    > Proponuje pozbycie się obaw a nie zamaskowanie czy wożenie psychologa.

    Ale obawy są w tym przypadku motywowane czymś konkretnym. Ty
    proponujesz ich zamaskowanie.

    >
    >>>>>> Tak tylko problem w tym że za przejazd tymi drogami trzeba płacić.
    >>>>>
    >>>>> W ustach byłego właściciela Mustanga nie brzmi to poważnie.
    >>>>>
    >>>>>
    >>>>> Pozdrawiam
    >>>>
    >>>> A wcale nie, po co płacić skoro jest alternatywa. Poza tym do takiej
    >>>> najbliższej drogi to ja mam jakieś 30km, czyli prawie połowa trasy do
    >>>> Poznania. Nie uważasz że byłoby to trochę przesadą robić takie koło
    >>>> aby
    >>>> przejechać płatna dwupasmówką?
    >>>
    >>> Jeśli masz nie po drodze to jeździć tam faktycznie nie sensu.
    >>> Podobnie jak nie ma sensu stwierdzenie że to co jest dla ciebie
    >>> niebezpieczne czy problematyczne będzie też takie dla innych.
    >>> Są szczęściarze którzy nie mieszkają daleko od szosy, dwupasmowej.
    >>>
    >>>
    >>> Pozdrawiam
    >>
    >> Proponuję skończyć ten temat, tak naprawdę to już nie mamy o czym
    >> dyskutować. A takie gadanie po próżnicy, kierowcy z chyba ponad
    >> trzydziestoletnim stażem i dużym doświadczeniem w prowadzeniu rożnych
    >> aut, a Żółtodziobem (sorry) do niczego konstruktywnego nas nie
    >> doprowadzi.
    >
    > Proszę bardzo.
    > Ale skąd wiesz o moim ponad trzydziestoletnim stażu za kółkiem ?
    > Pierwsze PJ mam z 1983 roku. :-)
    >
    >
    > Pozdrawiam

    Prawko w kieszeni to nie wszystko. Potrzebna praktyka, bo są kierowcy
    praktycy jak i teoretycy.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: