"JoteR" <j...@p...pl> wrote:

>>>>> Ale w czym taka rewelacja?
>
>>>> wot - po prostu dostajesz jeszcze na kilka dni nielimitowane >>> sms/rozmowy...
>
>>> I to jest naprawdę aż taka rewelacja, jak ogłosił to wątkopodawca?
>
>> Oczywiście, pierwszy no limit do wszystkich,
>
> Ale za jaką cenę? 50-99 zł na całe 10 dni? Litości...

Gdzie Ty tam widzisz CENĘ? Ja widzę "po doładowaniu za kwotę X dostaniesz Y
dni no limit".

>
>> IMO taka sama rewelacja i przełom jak [...] pierwsza ważność konta
>> no limit (praktycznie) (Play).
>
> Ale w tym tytułowym "no limit" masz ściśle oktreślony limit czasowy na
> ważność połączeń wychodzących i znacznie krótszy czas na owe
> nielimitowane połączenia do wszystkich. Żenująco krótki.
>

Każdy lubi to, co lubi. Jeżeli w abo za 80 (w najbardziej korzystnym
przypadku) lub za 90 zł dostajesz miesiąc bezpłatnych połączeń, tu (również
w najkorzystniejszym przypadku) dostajesz to za 120 zł. I potem te 120 zł
możesz wydać.
To tak samo, jak w Play pojawił się najpierw pakiet danych, a potem
bezpłatne połączenia w sieci po doładowaniu. Każdy krzyczał, że drogo,
zapominając, że to nie jest CENA, a warunek uzyskania bonusa.


>> Chcesz o tym porozmawiać, czy dalej będziesz twierdzić, że te >
>> wszystkie usługi są po to, aby jedna osoba zawracała doope drugiej :)
>
> Gimnazjalista ładujący po 25 zł odłożonych z kieszonkowego będzie starał
> się wykorzystać owe aż 5 dni na obdzwonienie wszystkich z listy
> kontaktów, mając w perspektywie wielotygodniowy post. Człowiek dużo i
> regularnie dzwoniący "po wsiech" będzie wolał wziąć "Formula 4.0" w
> abonamencie za 8 dych miesięcznie, niż dokarmiać skarbonkę kwotą 5 dych
> co 10 dni (150 zł/miesiąc). Dla kogo zatem jest ta "rewelacja"?
>

Dla tych, którzy tego potrzebują. Albo dla tych, którzy zaczną sobie robić
skarbonki. I dla operatorów, kórzy zyskają więcej kasy.
No i reklamy może będą ciekawsze :-P

do góry

dizel <x...@x...xx> writes:

> to teraz 20pln za 5 dni darmowych rozmów (w play 25)

A ja za 50 tys. kupiłem sobie darmowy samochód.

Ludzie, nie dajcie sobie robić wody z mózgu, coś kupione za 20 zł nie
jest darmowe.

MJ

do góry

Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> writes:

> Każdy lubi to, co lubi. Jeżeli w abo za 80 (w najbardziej korzystnym
> przypadku) lub za 90 zł dostajesz miesiąc bezpłatnych połączeń, tu (również

Wliczonych w abonament/opłaconych w abonamencie, nie BEZPŁATNYCH, na miły Bóg!

MJ

do góry

W dniu 14.10.2012 o 19:08 Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> pisze:

> dizel <x...@x...xx> writes:
>
>> to teraz 20pln za 5 dni darmowych rozmów (w play 25)
>
> A ja za 50 tys. kupiłem sobie darmowy samochód.
>
> Ludzie, nie dajcie sobie robić wody z mózgu, coś kupione za 20 zł nie
> jest darmowe.

A ja to się dziwie, jak można być tak opornym na zrozumienie czegoś ;)
Jak miesiąc w miesiąc od wielu miesięcy ładuje telefon za kilka dych
miesięcznie, bo: kupuje pakiety na stacjonarne, pakiety internetowe, itd
itd i aby dzwonić do innych sieci. Tak - to kupuje. A od dwóch dni okazuje
się, że dostaje darmowe dni. Gdzie tu jest zakup?
Już można by było, ale z wielkim naciąganiem bo chyba tylko mentalnie,
określić taki bonus, kiedy ktoś specjalnie doładuje sobie konto aby mieć
te free day. ale fizycznie dalej nie jest to zakup bo nie płaci za to nic,
ma dalej 100% doładowane konto.

--
Pozdrawiam, Piotr M

do góry

W dniu 14.10.2012 o 11:23 JoteR <j...@p...pl> pisze:

> "Piotr M" napisał:
>
>>>>>> Taka rewelacja, a tu nic się nie mówi??
>
>>>>> Ale w czym taka rewelacja?
>
>>>> wot - po prostu dostajesz jeszcze na kilka dni nielimitowane
>>>> sms/rozmowy...
>
>>> I to jest naprawdę aż taka rewelacja, jak ogłosił to wątkopodawca?
>
>> Oczywiście, pierwszy no limit do wszystkich,
>
> Ale za jaką cenę? 50-99 zł na całe 10 dni? Litości...

Spokojnie, jest to przełom, ważne, że w ogóle woda zaczęła przeciekać, do
tej pory było 100% szczelnie, zgadza się? Nie zauważyłeś pewnych
szczelności u opow, od zawsze? A nieraz, od czasu do czasu, coś trachnie i
każdy inny musi szybko zareagować bo inaczej wypada z gry, a każdy dzień
bez strategii jest startą ..


>> IMO taka sama rewelacja i przełom jak [...] pierwsza ważność konta
>> no limit (praktycznie) (Play).
>
> Ale w tym tytułowym "no limit" masz ściśle oktreślony limit czasowy na
> ważność połączeń wychodzących i znacznie krótszy czas na owe
> nielimitowane połączenia do wszystkich. Żenująco krótki.
>
>> Chcesz o tym porozmawiać, czy dalej będziesz twierdzić, że te
>> wszystkie usługi są po to, aby jedna osoba zawracała doope drugiej :)
>
> Gimnazjalista ładujący po 25 zł odłożonych z kieszonkowego będzie starał
> się wykorzystać owe aż 5 dni na obdzwonienie wszystkich z listy
> kontaktów, mając w perspektywie wielotygodniowy post.

Dokładnie, ale mają jeszcze inne dziwactwa i jeszcze inaczej są podatni na
marketing, ale przecież wiesz również, iż nie tylko gimnazjaliści używają
prepaid, np ja stary koń również.

> Człowiek dużo i regularnie dzwoniący "po wsiech" będzie wolał wziąć
> "Formula 4.0" w abonamencie za 8 dych miesięcznie, niż dokarmiać
> skarbonkę kwotą 5 dych co 10 dni (150 zł/miesiąc). Dla kogo zatem jest
> ta "rewelacja"?

Dla mnie! 8 dych miesięcznie to dla mnie za dużo (zużywam połowę tyle), a
z wywieszonym jęzorem nie będę siedzieć bite 5 dni na słuchawce bo czasu
nie mam :) a i ze służbowego jestem zmuszony przez pół dnia korzystać..
Chociaż zastanawiam się nad abonamentem, mimo że nie cierpię abonamentu,
bo nie cierpię jakichkolwiek faktur do opłacania, a tez dlatego że nie
wiadomo jaka będzie cyfra, ale chciałbym spróbować jak smakuje "no limit",
bo wiem ile zapłacę a i jakaś może taka wolność, z drugiej strony może mi
brakować kombinowania z pakietami ;)


--
Pozdrawiam, Piotr M

do góry

On Sun, 14 Oct 2012 19:25:41 +0200, "Piotr M" <x...@x...xx> wrote:

>A ja to się dziwie, jak można być tak opornym na zrozumienie czegoś ;)
>Jak miesiąc w miesiąc od wielu miesięcy ładuje telefon za kilka dych
>miesięcznie, bo: kupuje pakiety na stacjonarne, pakiety internetowe, itd
>itd i aby dzwonić do innych sieci. Tak - to kupuje. A od dwóch dni okazuje
>się, że dostaje darmowe dni. Gdzie tu jest zakup?
>Już można by było, ale z wielkim naciąganiem bo chyba tylko mentalnie,
>określić taki bonus, kiedy ktoś specjalnie doładuje sobie konto aby mieć
>te free day. ale fizycznie dalej nie jest to zakup bo nie płaci za to nic,
>ma dalej 100% doładowane konto.

Racja. Dla mnie jest to dodatek do oferty bo konto ładować i tak muszę
przynajmniej jeśli chodzi o play więc tak należy to traktować. Myślę
że osób które będą ładowały specjalnie dla tej oferty to będzie promil
a może i mniej ale jako że i tak konto ładować trzeba to jest to miły
dodatek, a darmowy dlatego że i tak cała kwota jest potem do
wykorzystania na dowolne usługi. W play na kartę najlepiej ładować
50pln na 100 dni więc roczna ważność konta wynosi mniej więcej 200pln
czyli 4 x 50 czyli przyjmując że promocja pozostanie z nami na dłużej
to mamy łącznie 40 dni darmowych rozmów ze wszystkim w ciągu roku.
Zawsze to jakaś oszczędność jest.

Pozdrawiam

do góry

On 2012-10-14 19:25:41 +0200, "Piotr M" <x...@x...xx> said:

> W dniu 14.10.2012 o 19:08 Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> pisze:
>
>> dizel <x...@x...xx> writes:
>>
>>> to teraz 20pln za 5 dni darmowych rozmów (w play 25)
>>
>> A ja za 50 tys. kupiłem sobie darmowy samochód.
>>
>> Ludzie, nie dajcie sobie robić wody z mózgu, coś kupione za 20 z
> ł nie
>> jest darmowe.
>
> A ja to się dziwie, jak można być tak opornym na zrozumienie czego ś ;)

> Już można by było, ale z wielkim naciąganiem bo chyba tylko ment alnie,
> określić taki bonus, kiedy ktoś specjalnie doładuje sobie konto aby mieć
> te free day. ale fizycznie dalej nie jest to zakup bo nie płaci za to nic,
> ma dalej 100% doładowane konto.

Nie.
Delikwent kupuje usługę, za którą płaci.
Płaci 20 zł i kupuje usługę nietaryfikowania przez 5 dni oraz prawo do
skorzytania z usług o sztucznie ustalonej wartości: 20 zł.
I teraz myk - pieniądze wpłaca i już ich nie ma, bo obraca nimi operator.
Operator przypisuje do konta daną liczbę złotówek, ale nie są to pieniądze.
To takie vouchery na usługi...
A potem uruchomić się ma mechanizm znany z działki (!) narkotykowej.
Było fajnie, więc kupujemy kolejną działkę. I kolejną. Suma przyoisana
do konta u operatora rośnie, niczego (sensownego) poza usługami tego
samego operatora kupić się za to nie da, operator ma szmal, klient
poczucie bycia sprytniejszym niż system...

A ja to się dziwię, jak można być tak opornym na zrozumienie czegoś. ;-)


--
Bydlę

do góry

W dniu 14.10.2012 o 20:59 Bydlę <p...@g...com> pisze:

> On 2012-10-14 19:25:41 +0200, "Piotr M" <x...@x...xx> said:
>
>> W dniu 14.10.2012 o 19:08 Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> pisze:
>>
>>> dizel <x...@x...xx> writes:
>>>
>>>> to teraz 20pln za 5 dni darmowych rozmów (w play 25)
>>> A ja za 50 tys. kupiłem sobie darmowy samochód.
>>> Ludzie, nie dajcie sobie robić wody z mózgu, coś kupione za 20 z
>> ł nie
>>> jest darmowe.
>> A ja to się dziwie, jak można być tak opornym na zrozumienie czego ś ;)
>
>> Już można by było, ale z wielkim naciąganiem bo chyba tylko ment alnie,
>> określić taki bonus, kiedy ktoś specjalnie doładuje sobie konto aby
>> mieć
>> te free day. ale fizycznie dalej nie jest to zakup bo nie płaci za to
>> nic,
>> ma dalej 100% doładowane konto.
>
> Nie.
> Delikwent kupuje usługę, za którą płaci.
> Płaci 20 zł i kupuje usługę nietaryfikowania przez 5 dni oraz prawo do
> skorzytania z usług o sztucznie ustalonej wartości: 20 zł.
> I teraz myk - pieniądze wpłaca i już ich nie ma, bo obraca nimi operator.

No to się zdecyduj, kupuje usługę czy powierza pieniądze. Bo z tym drugim,
to mogę właśnie się zgodzić. Hmm, czy to nie nazywa się właśnie prepaid?
Mimo że cholera tak niefortunnie nazwany? ;) Przecież właśnie doładowując
konto, nie uznaje się że płacisz za coś, tylko że wpłacasz sobie kasę, aby
nią dysponować i dopiero wtedy KUPOWAĆ usługi operatora. Oczywiście nie
upieram się, że właśnie istnieją osoby, które doładowując sobie fon, czuja
że od razu coś kupują. Jak żyję nie spotkałem się z taka mentalnością
(tylko tu na Usenecie), każdy ładuje konto aby właśnie mieć na nim kasę i
dopiero wtedy decydować na co ja wydać, czyli jaką usługę kupować, czyli z
jakiej usługi korzystać.

> Operator przypisuje do konta daną liczbę złotówek, ale nie są to
> pieniądze.

Niech będzie - kredyty. A bilon to nie są pieniądze, tylko krążki o różnej
wartości.

> To takie vouchery na usługi...

Ale czy to nie wchodzenie w paranoję?

> A potem uruchomić się ma mechanizm znany z działki (!) narkotykowej.
> Było fajnie, więc kupujemy kolejną działkę. I kolejną. Suma przyoisana
> do konta u operatora rośnie, niczego (sensownego) poza usługami tego
> samego operatora kupić się za to nie da, operator ma szmal, klient
> poczucie bycia sprytniejszym niż system...

Zwykły marketing, na tym to polega. Jeden konsument bardziej odporny drugi
mniej. Może marketing nie tyle co zwykły, a "w cholerę z nim ;) "

PS
Ostatnio w domu patrzę i zamiast Śmietany kupiłem jakieś g. Świetna ;)

--
Pozdrawiam, Piotr M

do góry

"Piotr M" napisał:

>> Dla kogo zatem jest ta "rewelacja"?

> Dla mnie!

O.K.

JoteR

do góry