eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyNa przejściach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 124

  • 1. Data: 2022-07-25 12:01:31
    Temat: Na przejściach
    Od: pueblo <n...@n...pl>

    Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
    wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem niż
    prawdopodobnie przez całe życie.
    W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem ulicą,
    usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako kierowca też,
    ale wtedy trudno wszystko zarejstrować.
    Jako pieszy, to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
    Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
    kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
    zostali wytresowani.
    Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
    czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
    okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
    się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
    odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
    przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
    Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
    mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
    przejściami.
    W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
    przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
    przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę że
    niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na pałę, więc
    tak...
    Wiem, że to było wałkowane, ale NSP.


  • 2. Data: 2022-07-25 12:11:42
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo wrote:
    > Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
    > wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem niż
    > prawdopodobnie przez całe życie.

    A nie wiem - ja takich nie zauwazylem.
    U mnie Wroclaw - a u ciebie ?

    > W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem ulicą,

    No tak, ja malo chodzę, na przejsciach mam swiatla :-)

    > usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako kierowca też,
    > ale wtedy trudno wszystko zarejstrować.
    > Jako pieszy, to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
    > Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    > przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
    > kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
    > zostali wytresowani.

    No ale o co chodzi - taki przepis.
    Ty moze nie oczekujesz, ale inny nie pomysli i wejdzie, i prokurator
    bedzie niemily.

    Przy czym:
    -pierwszenstwo pieszego na przjesciu bylo od dawna ... no dobra,
    niby "wtargnąc" nie mogl, nadal nie moze,
    -50 po miescie i wioskach obowiazuje od dawna,
    -a nawet obowiązek zwolnienia przed przejsciem obowiazuje od dawna ..

    > Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
    > czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
    > okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
    > się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
    > odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
    > przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.

    Grzeczny pieszy z ciebie, albo i kierowca.

    No ale ty grzecznie, inni niewiadomo - i trzeba jechac ostroznie ...

    > Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
    > mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
    > przejściami.

    Covid byl. Nie dowiesz sie ...
    Niektorzy juz nie wrocili na prace w biurze..

    > W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
    > przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
    > przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę że
    > niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na pałę, więc
    > tak...

    No wlasnie - wiec czekamy na statystyki ...

    J.


  • 3. Data: 2022-07-25 12:33:08
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: pueblo <n...@n...pl>

    Witaj J.F, 25 lip 2022 w news:8zj6w4ld75zl.9i90nuugzdk5.dlg@40tude.net
    napisałeś/aś:

    > On 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo wrote:
    >> Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
    >> wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem
    >> niż prawdopodobnie przez całe życie.
    >
    > A nie wiem - ja takich nie zauwazylem.
    > U mnie Wroclaw - a u ciebie ?
    >
    Ponad 3 razy mniej mieszkańców :)

    >> W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem
    >> ulicą,
    >
    > No tak, ja malo chodzę, na przejsciach mam swiatla :-)
    >
    >> usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako
    >> kierowca też, ale wtedy trudno wszystko zarejstrować. Jako pieszy,
    >> to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
    >> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    >> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale
    >> widzę że kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy -
    >> tak k...wa zostali wytresowani.
    >
    > No ale o co chodzi - taki przepis.
    > Ty moze nie oczekujesz, ale inny nie pomysli i wejdzie, i prokurator
    > bedzie niemily.
    >
    W przepisach nie było zdaję się wielkiej zmiany, ale w zachowaniu
    kierowców - ogromna.


    > Przy czym:
    > -pierwszenstwo pieszego na przjesciu bylo od dawna ... no dobra,
    > niby "wtargnąc" nie mogl, nadal nie moze,
    > -50 po miescie i wioskach obowiazuje od dawna,
    > -a nawet obowiązek zwolnienia przed przejsciem obowiazuje od dawna
    > ..
    >
    >> Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
    >> czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki
    >> rzut okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to
    >> zatrzymuję się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam
    >> chodu i idę odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden,
    >> dwa samochody przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
    >
    > Grzeczny pieszy z ciebie, albo i kierowca.
    >
    Tak, ale kierowca mniej - najbardziej cenię płynność jazdy więc...

    > No ale ty grzecznie, inni niewiadomo - i trzeba jechac ostroznie
    > ...
    >
    >> Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
    >> mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
    >> przejściami.
    >
    > Covid byl. Nie dowiesz sie ...
    > Niektorzy juz nie wrocili na prace w biurze..
    >
    >> W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
    >> przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
    >> przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę
    >> że niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na
    >> pałę, więc tak...
    >
    > No wlasnie - wiec czekamy na statystyki ...
    >
    Będą wspaniałe. Przypomniało mi się, że ostatnio chyba Sośnierz śmiał
    się w sejmie przy okazji jakiejś najnowszej ustawy o bezp. na drogach,
    że w uzasadnieniu napisali, że przepisy wpłyną na k...wa stan
    demografi, bo tam zadaje się był ambitny plan 0 zgonów na drogach do
    któregoś tam roku...



  • 4. Data: 2022-07-25 12:41:24
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo

    > Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    > przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
    > kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
    > zostali wytresowani.

    Abstrahując od sensu, choć i tu uważam że to jednak ma sens, akurat tych
    lamusów co walą komuś w tyłek mi wcale żal nie jest. Przepisy są jasne i
    należy się tego spodziewać, a jak ktoś nie ogarnia takich podstaw to nie
    powinien jeździć po drogach. Tu masz akurat takich lamusów, ten w 4:30 to
    taki typowy dzban: https://www.youtube.com/watch?v=pLZAlsdmlKY i te
    pierdolenie o pouczeniu i żartach o wysokości mandatu. No, szok.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 5. Data: 2022-07-25 12:48:16
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo

    > Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
    > mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
    > przejściami.

    BTW, jak się nie jedzie jak idiota, to czasem wystarczy odjąc nogę z gazu,
    u mnie w PHEV to już w ogóle nie generuję ani cząstek stałych z hamulców,
    ani z opon (bo jeżdżę płynniej, ogólnie wolniej) ani spalin -- bo jeśli już
    muszę to ruszam zawsze na elektrykach i to się dzieje z lepsza sprawnością
    niż w spaliniakach.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 6. Data: 2022-07-25 13:11:03
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: pueblo <n...@n...pl>

    Witaj Myjk, 25 lip 2022 w news:16qonsnf8r6w9.dlg@myjk.org
    napisałeś/aś:

    > 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo
    >
    >> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    >> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale
    >> widzę że kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy -
    >> tak k...wa zostali wytresowani.
    >
    > Abstrahując od sensu, choć i tu uważam że to jednak ma sens, akurat
    > tych lamusów co walą komuś w tyłek mi wcale żal nie jest. Przepisy
    > są jasne i należy się tego spodziewać, a jak ktoś nie ogarnia takich
    > podstaw to nie powinien jeździć po drogach. Tu masz akurat takich

    Wiadmo, że wg przepisów winny ten co wjechał. Ok. Lamus. Dla mnie ten
    co heblował, bo ktoś stał i czekał koło przejścia albo się do niego
    zbliża, kiedy ma 10m do pasów, to też może być lamus, tyle że to nie
    on zapłaci.
    Od zawsze mam głębokie przekonanie, że drogi są dla - uwaga -
    samochodów i w interesie wszystkich jest płynność ruchu po drogach w
    mieście.
    Jeśli to było kiedyś założenie, to się chyba zmieniło, żeby nie
    powiedzieć, że staje na głowie.
    Jako pieszy wiem, że chodnik jest "mój", a droga jest wrogim
    terytorium, gdzie muszę uważać, bo nie mam tam szans.
    Pełno jest ch...wych przejść zasłoniętych, za drzewami no i wiadomo...
    Idealne byłoby proste rozwiązanie, że przejście bez sygnalizacji ma
    jakiś czujnik albo przycisk, który zapala jakieś światło, które z
    daleka ostrzega, że ktoś ma zamiar przejść. Nierealne
    Przed każdym przejściem powinna być tabliczka "Jeśli ty widzisz
    samochód, to nie znaczy, że samochód widzi ciebie" Albo na asfalcie
    wymalowane.
    A w ogóle uważam, że przejścia tylko ze światłami, a poza nimi mogę
    przechodzić gdzie chce - na własną odopowiedzialność.


  • 7. Data: 2022-07-25 13:52:17
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 25.07.2022 o 12:01, pueblo pisze:
    > Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
    > wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem niż
    > prawdopodobnie przez całe życie.
    > W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem ulicą,
    > usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako kierowca też,
    > ale wtedy trudno wszystko zarejstrować.
    > Jako pieszy, to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
    > Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    > przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
    > kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
    > zostali wytresowani.
    > Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
    > czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
    > okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
    > się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
    > odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
    > przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
    > Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
    > mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
    > przejściami.
    > W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
    > przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
    > przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę że
    > niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na pałę, więc
    > tak...
    > Wiem, że to było wałkowane, ale NSP.

    Trafiasz w punkt. Ale ... w części o tym samym. Siedzę teraz na wsi.
    Spokojnie ale ... zdjęli asfalt i zrobili ruch wahadłowy z sygnalizacją.
    No i ... stają mi obok i smrodzą. Rano byłem w lesie i od drugiej strony
    jechałem, czerwone świeci więc staję, ptaszki ćwierkają, słoneczko
    śewieci, Twizy oczywiście :-) ... stoję, stoję ... przyjechał jakiś
    dostawczak i zatrzymał się za mną, podjechał i hałasuje za moimi plecami
    ten silnik, nosz ...


  • 8. Data: 2022-07-25 13:56:09
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: ii <i...@o...invalid>

    W dniu 25.07.2022 o 12:41, Myjk pisze:
    > 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo
    >
    >> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
    >> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
    >> kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
    >> zostali wytresowani.
    >
    > Abstrahując od sensu, choć i tu uważam że to jednak ma sens, akurat tych
    > lamusów co walą komuś w tyłek mi wcale żal nie jest.

    A tych w których walą?

    > Przepisy są jasne i
    > należy się tego spodziewać, a jak ktoś nie ogarnia takich podstaw to nie
    > powinien jeździć po drogach.

    Jasne to są proste zachowania np przepuszczanie rozpędzonych samochodów.

    > Tu masz akurat takich lamusów, ten w 4:30 to
    > taki typowy dzban: https://www.youtube.com/watch?v=pLZAlsdmlKY i te
    > pierdolenie o pouczeniu i żartach o wysokości mandatu. No, szok.
    >

    Przepraszam, ale chwilowo nie mam ochoty na oglądanie, więc się nie odniosę.


  • 9. Data: 2022-07-25 13:58:33
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: _Master_ <M...@...pl>

    W dniu poniedziałek-25-lipca-2022 o 12:01, pueblo pisze:
    > Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
    > czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
    > okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
    > się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
    > odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
    > przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.

    Normalne ludzkie zachowanie.

    Ja tak samo robię w samochodzie.

    Jak widzę że za mną jedno auto a potem pusto to nie przepuszczam
    pieszego żeby bez sensu nie powiększać śladu węglowego ;-)


  • 10. Data: 2022-07-25 14:00:49
    Temat: Re: Na przejściach
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    25 Jul 2022 11:11:03 GMT, pueblo

    > Wiadmo, że wg przepisów winny ten co wjechał. Ok. Lamus. Dla mnie ten
    > co heblował, bo ktoś stał i czekał koło przejścia albo się do niego
    > zbliża, kiedy ma 10m do pasów, to też może być lamus, tyle że to nie
    > on zapłaci.

    Aha, cyzli lamusem jest ten kto nie wyprzedza na przejściach, lamusem jest
    ten co jedzie 50 na ograniczeniu do 50 bo przecież może jechać 150, lamusem
    jest ten co nie wyprzedza na podwójnej ciągłej itd. Jak masz takie
    standardy to wypad na Białoruś. Tam są tak wytresowani że w dupie mają
    wszelakie zasady świata cywilizowanego.

    > Od zawsze mam głębokie przekonanie, że drogi są dla - uwaga -
    > samochodów i w interesie wszystkich jest płynność ruchu po drogach w
    > mieście.

    To że ty tak uważasz, nie znaczy że jest to prawda objawiona. Poza tym z
    nadal istniejacą w narodzie, wschodnią mentalnością, nie ma mowy o
    płynności ruchu, bo zawsze znajdzie się dziewięciu na dziesięciu którzy tę
    płynność spieprzą łamiąc przepisy np. dopuszczalnej prędkości, albo
    grzebiąc w nosie (czy innym otworze) na światłach.

    > Jeśli to było kiedyś założenie, to się chyba zmieniło, żeby nie
    > powiedzieć, że staje na głowie.
    > Jako pieszy wiem, że chodnik jest "mój", a droga jest wrogim
    > terytorium, gdzie muszę uważać, bo nie mam tam szans.

    Typowe wschodnie myślenie. Ja jestem głównie kierowcą (pieszym prawie
    nigdy) i mam zgoła odmienne zdanie na ten temat. Literalnie to w moim
    interesie jest, aby piesi byli bezpieczni na drodze i to moim obowiązkiem
    jest o to dbać.

    > Pełno jest ch...wych przejść zasłoniętych, za drzewami no i wiadomo...

    Tłumaczenie ignoranta. Jak znasz takie przejścia, to je zgłoś.Ale już czuję
    w kościach żę nigdy w życiu nie zrobiłeś NIC w takich sytuacjach, podobnie
    jak większość naszych cudownych kierowców wpienia się na źle ustawione
    światła, ale żeby zgłosić problem to już niebopoco.

    > Idealne byłoby proste rozwiązanie, że przejście bez sygnalizacji ma
    > jakiś czujnik albo przycisk, który zapala jakieś światło, które z
    > daleka ostrzega, że ktoś ma zamiar przejść. Nierealne
    > Przed każdym przejściem powinna być tabliczka "Jeśli ty widzisz
    > samochód, to nie znaczy, że samochód widzi ciebie" Albo na asfalcie
    > wymalowane.

    I oczywiście ty byś za to wszystko zapłacił żeby jeden ignorant z drugim co
    za kierownicą lubi zapierdalać jednocześnie myśląc o niebieskich migdałach
    miał jeszcze łatwiejsze życie i mógł jeszcze szybciej zapierdalać i sobie
    pisać esemeski.

    > A w ogóle uważam, że przejścia tylko ze światłami, a poza nimi mogę
    > przechodzić gdzie chce - na własną odopowiedzialność.

    Na szczeście nie ty decydujesz, bo byśmy poszli z torbami.

    --
    Pozdor
    Myjk

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: