-
1. Data: 2022-07-25 12:01:31
Temat: Na przejściach
Od: pueblo <n...@n...pl>
Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem niż
prawdopodobnie przez całe życie.
W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem ulicą,
usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako kierowca też,
ale wtedy trudno wszystko zarejstrować.
Jako pieszy, to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
zostali wytresowani.
Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
przejściami.
W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę że
niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na pałę, więc
tak...
Wiem, że to było wałkowane, ale NSP.
-
2. Data: 2022-07-25 12:11:42
Temat: Re: Na przejściach
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo wrote:
> Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
> wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem niż
> prawdopodobnie przez całe życie.
A nie wiem - ja takich nie zauwazylem.
U mnie Wroclaw - a u ciebie ?
> W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem ulicą,
No tak, ja malo chodzę, na przejsciach mam swiatla :-)
> usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako kierowca też,
> ale wtedy trudno wszystko zarejstrować.
> Jako pieszy, to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
> kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
> zostali wytresowani.
No ale o co chodzi - taki przepis.
Ty moze nie oczekujesz, ale inny nie pomysli i wejdzie, i prokurator
bedzie niemily.
Przy czym:
-pierwszenstwo pieszego na przjesciu bylo od dawna ... no dobra,
niby "wtargnąc" nie mogl, nadal nie moze,
-50 po miescie i wioskach obowiazuje od dawna,
-a nawet obowiązek zwolnienia przed przejsciem obowiazuje od dawna ..
> Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
> czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
> okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
> się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
> odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
> przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
Grzeczny pieszy z ciebie, albo i kierowca.
No ale ty grzecznie, inni niewiadomo - i trzeba jechac ostroznie ...
> Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
> mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
> przejściami.
Covid byl. Nie dowiesz sie ...
Niektorzy juz nie wrocili na prace w biurze..
> W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
> przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
> przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę że
> niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na pałę, więc
> tak...
No wlasnie - wiec czekamy na statystyki ...
J.
-
3. Data: 2022-07-25 12:33:08
Temat: Re: Na przejściach
Od: pueblo <n...@n...pl>
Witaj J.F, 25 lip 2022 w news:8zj6w4ld75zl.9i90nuugzdk5.dlg@40tude.net
napisałeś/aś:
> On 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo wrote:
>> Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
>> wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem
>> niż prawdopodobnie przez całe życie.
>
> A nie wiem - ja takich nie zauwazylem.
> U mnie Wroclaw - a u ciebie ?
>
Ponad 3 razy mniej mieszkańców :)
>> W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem
>> ulicą,
>
> No tak, ja malo chodzę, na przejsciach mam swiatla :-)
>
>> usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako
>> kierowca też, ale wtedy trudno wszystko zarejstrować. Jako pieszy,
>> to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
>> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
>> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale
>> widzę że kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy -
>> tak k...wa zostali wytresowani.
>
> No ale o co chodzi - taki przepis.
> Ty moze nie oczekujesz, ale inny nie pomysli i wejdzie, i prokurator
> bedzie niemily.
>
W przepisach nie było zdaję się wielkiej zmiany, ale w zachowaniu
kierowców - ogromna.
> Przy czym:
> -pierwszenstwo pieszego na przjesciu bylo od dawna ... no dobra,
> niby "wtargnąc" nie mogl, nadal nie moze,
> -50 po miescie i wioskach obowiazuje od dawna,
> -a nawet obowiązek zwolnienia przed przejsciem obowiazuje od dawna
> ..
>
>> Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
>> czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki
>> rzut okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to
>> zatrzymuję się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam
>> chodu i idę odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden,
>> dwa samochody przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
>
> Grzeczny pieszy z ciebie, albo i kierowca.
>
Tak, ale kierowca mniej - najbardziej cenię płynność jazdy więc...
> No ale ty grzecznie, inni niewiadomo - i trzeba jechac ostroznie
> ...
>
>> Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
>> mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
>> przejściami.
>
> Covid byl. Nie dowiesz sie ...
> Niektorzy juz nie wrocili na prace w biurze..
>
>> W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
>> przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
>> przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę
>> że niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na
>> pałę, więc tak...
>
> No wlasnie - wiec czekamy na statystyki ...
>
Będą wspaniałe. Przypomniało mi się, że ostatnio chyba Sośnierz śmiał
się w sejmie przy okazji jakiejś najnowszej ustawy o bezp. na drogach,
że w uzasadnieniu napisali, że przepisy wpłyną na k...wa stan
demografi, bo tam zadaje się był ambitny plan 0 zgonów na drogach do
któregoś tam roku...
-
4. Data: 2022-07-25 12:41:24
Temat: Re: Na przejściach
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo
> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
> kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
> zostali wytresowani.
Abstrahując od sensu, choć i tu uważam że to jednak ma sens, akurat tych
lamusów co walą komuś w tyłek mi wcale żal nie jest. Przepisy są jasne i
należy się tego spodziewać, a jak ktoś nie ogarnia takich podstaw to nie
powinien jeździć po drogach. Tu masz akurat takich lamusów, ten w 4:30 to
taki typowy dzban: https://www.youtube.com/watch?v=pLZAlsdmlKY i te
pierdolenie o pouczeniu i żartach o wysokości mandatu. No, szok.
--
Pozdor
Myjk
-
5. Data: 2022-07-25 12:48:16
Temat: Re: Na przejściach
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo
> Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
> mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
> przejściami.
BTW, jak się nie jedzie jak idiota, to czasem wystarczy odjąc nogę z gazu,
u mnie w PHEV to już w ogóle nie generuję ani cząstek stałych z hamulców,
ani z opon (bo jeżdżę płynniej, ogólnie wolniej) ani spalin -- bo jeśli już
muszę to ruszam zawsze na elektrykach i to się dzieje z lepsza sprawnością
niż w spaliniakach.
--
Pozdor
Myjk
-
6. Data: 2022-07-25 13:11:03
Temat: Re: Na przejściach
Od: pueblo <n...@n...pl>
Witaj Myjk, 25 lip 2022 w news:16qonsnf8r6w9.dlg@myjk.org
napisałeś/aś:
> 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo
>
>> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
>> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale
>> widzę że kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy -
>> tak k...wa zostali wytresowani.
>
> Abstrahując od sensu, choć i tu uważam że to jednak ma sens, akurat
> tych lamusów co walą komuś w tyłek mi wcale żal nie jest. Przepisy
> są jasne i należy się tego spodziewać, a jak ktoś nie ogarnia takich
> podstaw to nie powinien jeździć po drogach. Tu masz akurat takich
Wiadmo, że wg przepisów winny ten co wjechał. Ok. Lamus. Dla mnie ten
co heblował, bo ktoś stał i czekał koło przejścia albo się do niego
zbliża, kiedy ma 10m do pasów, to też może być lamus, tyle że to nie
on zapłaci.
Od zawsze mam głębokie przekonanie, że drogi są dla - uwaga -
samochodów i w interesie wszystkich jest płynność ruchu po drogach w
mieście.
Jeśli to było kiedyś założenie, to się chyba zmieniło, żeby nie
powiedzieć, że staje na głowie.
Jako pieszy wiem, że chodnik jest "mój", a droga jest wrogim
terytorium, gdzie muszę uważać, bo nie mam tam szans.
Pełno jest ch...wych przejść zasłoniętych, za drzewami no i wiadomo...
Idealne byłoby proste rozwiązanie, że przejście bez sygnalizacji ma
jakiś czujnik albo przycisk, który zapala jakieś światło, które z
daleka ostrzega, że ktoś ma zamiar przejść. Nierealne
Przed każdym przejściem powinna być tabliczka "Jeśli ty widzisz
samochód, to nie znaczy, że samochód widzi ciebie" Albo na asfalcie
wymalowane.
A w ogóle uważam, że przejścia tylko ze światłami, a poza nimi mogę
przechodzić gdzie chce - na własną odopowiedzialność.
-
7. Data: 2022-07-25 13:52:17
Temat: Re: Na przejściach
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 25.07.2022 o 12:01, pueblo pisze:
> Uświadomiłem sobie, że przez ostatni rok widziałem więcej sytuacji
> wjechania w d..ę samochodowi zatrzymującemu się przed przejściem niż
> prawdopodobnie przez całe życie.
> W większości jako pieszy, ale nie bezpośrednio, tylko np. szedłem ulicą,
> usłyszałem huk, popatrzyłem i wszystko było już jasne. Jako kierowca też,
> ale wtedy trudno wszystko zarejstrować.
> Jako pieszy, to już zaliczyłem ogromną ilość hebli przed przejściem.
> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
> kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
> zostali wytresowani.
> Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
> czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
> okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
> się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
> odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
> przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
> Ciekawi mnie o ile więcej spalin i cz. stałcyh z opon jest teraz na
> mieście z powodu większej częstotliwości zatrzymywania się przed
> przejściami.
> W tych nowych warunkach tym bardziej szokujące są sytuacje, kiedy
> przechodzę albo chcę przejść i jednak jakiś kierownik się zagapi i
> przejeżdza mi przed nosem. No ja to się zawsze rozglądam, ale widzę że
> niektórzy piesi tak się przyzwyczaili, że wchodzą prawie na pałę, więc
> tak...
> Wiem, że to było wałkowane, ale NSP.
Trafiasz w punkt. Ale ... w części o tym samym. Siedzę teraz na wsi.
Spokojnie ale ... zdjęli asfalt i zrobili ruch wahadłowy z sygnalizacją.
No i ... stają mi obok i smrodzą. Rano byłem w lesie i od drugiej strony
jechałem, czerwone świeci więc staję, ptaszki ćwierkają, słoneczko
śewieci, Twizy oczywiście :-) ... stoję, stoję ... przyjechał jakiś
dostawczak i zatrzymał się za mną, podjechał i hałasuje za moimi plecami
ten silnik, nosz ...
-
8. Data: 2022-07-25 13:56:09
Temat: Re: Na przejściach
Od: ii <i...@o...invalid>
W dniu 25.07.2022 o 12:41, Myjk pisze:
> 25 Jul 2022 10:01:31 GMT, pueblo
>
>> Niesamowite, jako pieszy nie oczekuję, że jak tylko stanę przed
>> przejściem to mi się wszytkie samochody zatrzymaja w moment, ale widzę że
>> kierowcy się naprawdę starają osiągnąć taki stan rzeczy - tak k...wa
>> zostali wytresowani.
>
> Abstrahując od sensu, choć i tu uważam że to jednak ma sens, akurat tych
> lamusów co walą komuś w tyłek mi wcale żal nie jest.
A tych w których walą?
> Przepisy są jasne i
> należy się tego spodziewać, a jak ktoś nie ogarnia takich podstaw to nie
> powinien jeździć po drogach.
Jasne to są proste zachowania np przepuszczanie rozpędzonych samochodów.
> Tu masz akurat takich lamusów, ten w 4:30 to
> taki typowy dzban: https://www.youtube.com/watch?v=pLZAlsdmlKY i te
> pierdolenie o pouczeniu i żartach o wysokości mandatu. No, szok.
>
Przepraszam, ale chwilowo nie mam ochoty na oglądanie, więc się nie odniosę.
-
9. Data: 2022-07-25 13:58:33
Temat: Re: Na przejściach
Od: _Master_ <M...@...pl>
W dniu poniedziałek-25-lipca-2022 o 12:01, pueblo pisze:
> Dlatego mam już nową technikę przechodzenia przez przejścia, którą
> czasami stosuję, jeśli jest mi wygodnie. Idę do przejścia, szybki rzut
> okiem i jeśli mam prowokować jakieś zamieszanie na jezdni, to zatrzymuję
> się ze 2 metry od przejścia albo czasami nie przerywam chodu i idę
> odwrócony plecami rónolegle do przejścia aż ten jeden, dwa samochody
> przejadą. Mój koszt - do 5 sekund czekania.
Normalne ludzkie zachowanie.
Ja tak samo robię w samochodzie.
Jak widzę że za mną jedno auto a potem pusto to nie przepuszczam
pieszego żeby bez sensu nie powiększać śladu węglowego ;-)
-
10. Data: 2022-07-25 14:00:49
Temat: Re: Na przejściach
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
25 Jul 2022 11:11:03 GMT, pueblo
> Wiadmo, że wg przepisów winny ten co wjechał. Ok. Lamus. Dla mnie ten
> co heblował, bo ktoś stał i czekał koło przejścia albo się do niego
> zbliża, kiedy ma 10m do pasów, to też może być lamus, tyle że to nie
> on zapłaci.
Aha, cyzli lamusem jest ten kto nie wyprzedza na przejściach, lamusem jest
ten co jedzie 50 na ograniczeniu do 50 bo przecież może jechać 150, lamusem
jest ten co nie wyprzedza na podwójnej ciągłej itd. Jak masz takie
standardy to wypad na Białoruś. Tam są tak wytresowani że w dupie mają
wszelakie zasady świata cywilizowanego.
> Od zawsze mam głębokie przekonanie, że drogi są dla - uwaga -
> samochodów i w interesie wszystkich jest płynność ruchu po drogach w
> mieście.
To że ty tak uważasz, nie znaczy że jest to prawda objawiona. Poza tym z
nadal istniejacą w narodzie, wschodnią mentalnością, nie ma mowy o
płynności ruchu, bo zawsze znajdzie się dziewięciu na dziesięciu którzy tę
płynność spieprzą łamiąc przepisy np. dopuszczalnej prędkości, albo
grzebiąc w nosie (czy innym otworze) na światłach.
> Jeśli to było kiedyś założenie, to się chyba zmieniło, żeby nie
> powiedzieć, że staje na głowie.
> Jako pieszy wiem, że chodnik jest "mój", a droga jest wrogim
> terytorium, gdzie muszę uważać, bo nie mam tam szans.
Typowe wschodnie myślenie. Ja jestem głównie kierowcą (pieszym prawie
nigdy) i mam zgoła odmienne zdanie na ten temat. Literalnie to w moim
interesie jest, aby piesi byli bezpieczni na drodze i to moim obowiązkiem
jest o to dbać.
> Pełno jest ch...wych przejść zasłoniętych, za drzewami no i wiadomo...
Tłumaczenie ignoranta. Jak znasz takie przejścia, to je zgłoś.Ale już czuję
w kościach żę nigdy w życiu nie zrobiłeś NIC w takich sytuacjach, podobnie
jak większość naszych cudownych kierowców wpienia się na źle ustawione
światła, ale żeby zgłosić problem to już niebopoco.
> Idealne byłoby proste rozwiązanie, że przejście bez sygnalizacji ma
> jakiś czujnik albo przycisk, który zapala jakieś światło, które z
> daleka ostrzega, że ktoś ma zamiar przejść. Nierealne
> Przed każdym przejściem powinna być tabliczka "Jeśli ty widzisz
> samochód, to nie znaczy, że samochód widzi ciebie" Albo na asfalcie
> wymalowane.
I oczywiście ty byś za to wszystko zapłacił żeby jeden ignorant z drugim co
za kierownicą lubi zapierdalać jednocześnie myśląc o niebieskich migdałach
miał jeszcze łatwiejsze życie i mógł jeszcze szybciej zapierdalać i sobie
pisać esemeski.
> A w ogóle uważam, że przejścia tylko ze światłami, a poza nimi mogę
> przechodzić gdzie chce - na własną odopowiedzialność.
Na szczeście nie ty decydujesz, bo byśmy poszli z torbami.
--
Pozdor
Myjk