nadir napisał:

>> A kiedykolwiek TPSA wystawiala faktury za NOM?
>> Przeciez cale wielkie halo bylo wlasnie o to, ze Telepies nie chcial
>> wystawiac faktur i dlatego prefiks 1044 z ogolnodostepnego zrobil sie
>> dostepny tylko po podpisaniu umowy.
>
> Początki były takie, że nie trzeba było podpisywać żadnej umowy,
> wystarczyło wykręcić tylko prefix NOMu i już przychodziła od nich
> faktura.

Bez umowy i regulaminu, to raczej trudno świadczyc tego typu usługi.
Umowę zawierało się przez samo wybranie prefiksu 1044, a regulamin
(drukowany w prasie) przewidywał, że stosowne opłaty zostaną dopisane
do faktury TPSA.

> Nie mam 100% pewności, że rachunki były drukowane przez TPSA, ale
> wygląd tego rachunku przypominał co żywo te z TPSA, więc taki mój
> wniosek.

Można mieć 100% pewności, że TPSA tych połączeń nigdy nie zafakturowała.

> Po za tym, w jakiś sposób NOM musiał ustalić nasze dane, skoro rachunek
> doszedł prawidłowo a nikt wcześniej umowy nie podpisywał i poza TPSA
> nikt ich nie miał

Nie chce mi się sprawdzać, czy wtedy obowiązywała już obecna ustawa
o ochronie danych osobowych. Chyba nie, bo prezes TP nie trafił do
więzienia (ustawa przewiduje za coś takiego karę pozbawienia wolności).

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnhhthfa.9s8.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Nie chce mi się sprawdzać, czy wtedy obowiązywała już obecna ustawa
> o ochronie danych osobowych. Chyba nie, bo prezes TP nie trafił do
> więzienia (ustawa przewiduje za coś takiego karę pozbawienia
> wolności).

A była jakaś zmiana od 1997 roku? Pardon, nie śledzę...

--
D4
Tu przerwał, lecz róg trzymał, wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało...
(C) Adam Mickiewicz "Pan Tadeusz", "Gra Wojskiego na rogu".

do góry

>>> A kiedykolwiek TPSA wystawiala faktury za NOM?
>>> Przeciez cale wielkie halo bylo wlasnie o to, ze Telepies nie chcial
>>> wystawiac faktur i dlatego prefiks 1044 z ogolnodostepnego zrobil sie
>>> dostepny tylko po podpisaniu umowy.
>>
>> Początki były takie, że nie trzeba było podpisywać żadnej umowy,
>> wystarczyło wykręcić tylko prefix NOMu i już przychodziła od nich
>> faktura.
>
> Bez umowy i regulaminu, to raczej trudno świadczyc tego typu usługi.
> Umowę zawierało się przez samo wybranie prefiksu 1044, a regulamin
> (drukowany w prasie) przewidywał, że stosowne opłaty zostaną dopisane
> do faktury TPSA.

Nie wiem, czy to zgodne z prawem, bo nie mam obowiązku czytać prasy i
sam osobiście tego regulaminu nie widziałem.
Natomiast opłata nie była dopisana do rachunku TPSA, tylko był to
oddzielny rachunek z nagłówkami i danymi NOM.

>> Nie mam 100% pewności, że rachunki były drukowane przez TPSA, ale
>> wygląd tego rachunku przypominał co żywo te z TPSA, więc taki mój
>> wniosek.
>
> Można mieć 100% pewności, że TPSA tych połączeń nigdy nie zafakturowała.

No ja takiej pewności nie mam, rachunek z NOMu był na 100% zapłacony w
kasie BOK-u TPSA - jeszcze kasy wtedy były.

>> Po za tym, w jakiś sposób NOM musiał ustalić nasze dane, skoro rachunek
>> doszedł prawidłowo a nikt wcześniej umowy nie podpisywał i poza TPSA
>> nikt ich nie miał
>
> Nie chce mi się sprawdzać, czy wtedy obowiązywała już obecna ustawa
> o ochronie danych osobowych. Chyba nie, bo prezes TP nie trafił do
> więzienia (ustawa przewiduje za coś takiego karę pozbawienia wolności).

Tego nie wiem, może była jakaś umowa między NOM i TPSA na przekazanie
danych. My natomiast żadnych danych NOMowi czy innemu pośrednikowi nie
podawaliśmy, a rachunek przyszedł prawidłowo zaadresowany.

do góry

nadir napisał:

>> Bez umowy i regulaminu, to raczej trudno świadczyc tego typu usługi.
>> Umowę zawierało się przez samo wybranie prefiksu 1044, a regulamin
>> (drukowany w prasie) przewidywał, że stosowne opłaty zostaną dopisane
>> do faktury TPSA.
>
> Nie wiem, czy to zgodne z prawem, bo nie mam obowiązku czytać prasy
> i sam osobiście tego regulaminu nie widziałem.

Jasne, że takiego obowiązku nie ma. Ale ten kto przeczytał, wiedział,
że za takie rozmowy nie może być obciążony inaczej, niż na fakturze
z TPSA.

> Natomiast opłata nie była dopisana do rachunku TPSA, tylko był to
> oddzielny rachunek z nagłówkami i danymi NOM.

No i to właśnie było odstępstwem od wcześniejszej umowy. Takie rachunki
nie były wcześniej przewidziane, a więc nie było obowiązku ich opłacania.

> No ja takiej pewności nie mam, rachunek z NOMu był na 100% zapłacony
> w kasie BOK-u TPSA - jeszcze kasy wtedy były.

Nie słyszałem wcześniej o takich przypadkach. Ale jeśli to prawda, to
muszę (być może po raz pierwszy) pochwalić TPSA. To się nazywa mieć łeb
do interesów! Dopisać czyjeś usługi do faktury, to nie, bo to koszty.
Ale zainkasować gotówkę za nie swoje faktury -- proszę bardzo.

-- Jarek

PS
Gdyby ktoś miał jakąś grubszą fakturę do opłacenia, to ja mogę przyjąć
w gotówce. Zaznaczam, że nic mnie z żadnym operatorem nie wiąże.

do góry