-
41. Data: 2019-01-02 15:55:04
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Tornad pisze:
> Ja od lat usiluje wprowadzić na stan wiedzy moje odkryte kilka lat temu
> prawo. Prawo to w skrocie brzmi: W kazdym zjawisku fizycznym biora udział
> wszystkie zjawiska i prawa fizyki, w tym te dotychczas nieznane, a które
> w danych warunkach zajść mogą.
Moje gratulacje. To znaczeniem swoim w niczym nie ustępuje doniosłemu
odkryciu dokonanemu przez Jeremiasza Apollona Hytza -- "Każdy skutek ma
swoją przyczynę" (J.A. Hytz, "Die Pendologische Methode", Wien 1881, s.9).
> Przy okazji mogę się pochwalić, ze udało mi się wyprowadzić calkiem nowy,
> dotychczas nieznany wzor matematyczny na wspolczynnik zwalniania tempa
> chodu mojego zegara świetlnego. Wg mojego calkiem swiezego zwidu,
> opublikowanego w Applied Physics Research, w wydaniu grudniowym z 2017 r.
Genialne myśli często bywaja zapominane, by kto inny po latach mógł odkryć
je na nowo. Tu bym radził zapoznać się z faktami, jakie kanadyjski etnolog
L.H. Gut Morgen opisał w pracy "La comparaison de la mode de marcher d'un
Esquimaux avec n'importe de quoi" (L.H. Gut Morgen "Porównaniie chodu
Eskimosa z czym nie bądż", przekład Żegoty Cięglewicza, "Imaginacya" R. VI,
z. 5, przedruk z "Acta Pendologica Canadiana" R. VI, z6.
> Glownym moim celem jest doswiadczalne potwierdzenie tego mojego odkrycia.
Poza doświadzczeniami nie mniej ważna jest literatura przedmiotu. Tu bym
na początek polecił fundamentalne dzieło Śledzia Otrembusa Podgrobelskiego
"Wstęp do imagineskopii (próba zarysu)" (pierwsze wydanie Kraków, 1977).
> Mogloby się to wydac smieszne gdyby nie było prawdziwe.
Wcale się nie wydaje.
--
Jarek
-
42. Data: 2019-01-02 16:19:49
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 02.01.2019 o 12:46, Tornad pisze:
[...]
> Przy okazji mogę się pochwalić, ze udało mi się wyprowadzić calkiem nowy,
> dotychczas nieznany wzor matematyczny na wspolczynnik zwalniania tempa chodu
> mojego zegara świetlnego. Wg mojego calkiem swiezego zwidu, opublikowanego w
> Applied Physics Research
Próba znalezienia tego czasopisma na liście filadelfijskiej daje
rezultat "no existing match".
P.P.
-
43. Data: 2019-01-02 16:24:24
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 02.01.2019 o 14:57, Paweł Pawłowicz pisze:
> W dniu 02.01.2019 o 12:46, Tornad pisze:
> [...]
>> Przy okazji mogę się pochwalić, ze udało mi się wyprowadzić calkiem
>> nowy,
>> dotychczas nieznany wzor matematyczny na wspolczynnik zwalniania
>> tempa chodu
>> mojego zegara świetlnego. Wg mojego calkiem swiezego zwidu,
>> opublikowanego w
>> Applied Physics Research, w wydaniu grudniowym z 2017 r. Wspolczynnik ten
>> bedzie zalezal nie tylko od predkosci v wozenia tego zegara, lecz
>> jeszcze od
>> jego orientacji. Zegar wieziony poprzecznie będzie zwalnial razy K a
>> wieziony
>> wzdluznie będzie zwalnia; razy K^2. Slownie K do kwadratu. Jego wartość
>> liczbowa jest rowna K = 1 / sin arc cos(v/c). Wartosc ta jest
>> tozsama ze
>> znanym wzorem na gamme wyprowadzonym przez Lorentza, od ktorego
>> zerznal go
>> pan Einstein i jako swój opublikowal w swej pracce z 1905 roku.
>
> Pan Einstein doszedł do tego wzoru na całkowicie różnej drodze, niż pan
> Lorentz, trudno więc mówić, że "zerżnął".
> Tak nawiasem, w swojej "pracce" próbował uratować równania Maxwella,
> które w przypadku obiektu posiadającego niezerowy ładunek dawały inne
> rozwiązania z punktu widzenia nieruchomego obserwatora i z punktu
> widzenia poruszającego się obiektu.
Dorzucę jeszcze, że Hendrik Lorentz doszedł do swojego wzoru
interpretując wyniki pomiarów prędkości światła. Owe pomiary
zrealizowano interferometrem który poruszał się w różnych kierunkach z
różnymi prędkościami.
P.P.
-
44. Data: 2019-01-02 16:26:13
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: b...@g...com
użytkownik Tornad napisał:
> Nic podobnego. Ja nie stawiam zadnych warunkow. Interesuje mnie jedynie aby
> taki zegar po prostu chodzil. Jak moje pomiary nie wykaza zadnych zaleznosci
> to również będzie to sukces. Przerobie go na zegar scienny, który powiesze
> sobie w salonie. Bede miał wykres zaleznosci czestotliwosci jego chodu od czasu
> lokalnego dzięki czemu będę mogl obliczyć która jest godzina. Mam nadzieje, ze
> taki zegar nie będzie ustepowal dokladnosci wskazan zegara atomowrgo a będzie od
niego znacznie tanszy.
>
> Pozdr
> Tornad
Weź lepiej opisz o co chodzi, nie każdy pamięta wytyczne:)
Z tego co pamiętam miało być jak w opisie:
Dwa oscylatory. Oba mają układ odbiorczy i nadawczy.
Jak jeden odbierze wiązkę na fotodiodzie, daje impuls na diodę laserową,
wiązka trafia do drugiego układu gdzie po jej odebraniu układ nadaje impuls
na diodę laserową tj. taki optyczny ping pong.
Zakładając że będą tam jakieś zmiany w zależności od chj wii czego
(eteru/grawitacji/księżyca itd) to promień lecący z A do B będzie
powiedzmy leciał szybciej, z B do A wolniej. Czyli skompensują się
i doświadczenie nie ma sensu.
Masz jakiś sensowy opis co Ty właściwie chcesz mierzyć?
Pisałeś coś o mierniku. Ten miernik nie ma przypadkiem za mało
cyfr? Bo wisz, rozumisz np. rozszerzalności cieplnej materiałów
nie zmierzysz miarką krawiecką, za mała dokładność.
-
45. Data: 2019-01-02 16:47:57
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu środa, 2 stycznia 2019 15:55:05 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Tornad pisze:
>
> > Ja od lat usiluje wprowadzić na stan wiedzy moje odkryte kilka lat temu
> > prawo. Prawo to w skrocie brzmi: W kazdym zjawisku fizycznym biora udział
> > wszystkie zjawiska i prawa fizyki, w tym te dotychczas nieznane, a które
> > w danych warunkach zajść mogą.
>
> Moje gratulacje. To znaczeniem swoim w niczym nie ustępuje doniosłemu
> odkryciu dokonanemu przez Jeremiasza Apollona Hytza -- "Każdy skutek ma
> swoją przyczynę" (J.A. Hytz, "Die Pendologische Methode", Wien 1881, s.9).
>
> > Przy okazji mogę się pochwalić, ze udało mi się wyprowadzić calkiem nowy,
> > dotychczas nieznany wzor matematyczny na wspolczynnik zwalniania tempa
> > chodu mojego zegara świetlnego. Wg mojego calkiem swiezego zwidu,
> > opublikowanego w Applied Physics Research, w wydaniu grudniowym z 2017 r.
>
> Genialne myśli często bywaja zapominane, by kto inny po latach mógł odkryć
> je na nowo. Tu bym radził zapoznać się z faktami, jakie kanadyjski etnolog
> L.H. Gut Morgen opisał w pracy "La comparaison de la mode de marcher d'un
> Esquimaux avec n'importe de quoi" (L.H. Gut Morgen "Porównaniie chodu
> Eskimosa z czym nie bądż", przekład Żegoty Cięglewicza, "Imaginacya" R. VI,
> z. 5, przedruk z "Acta Pendologica Canadiana" R. VI, z6.
>
> > Glownym moim celem jest doswiadczalne potwierdzenie tego mojego odkrycia.
>
> Poza doświadzczeniami nie mniej ważna jest literatura przedmiotu. Tu bym
> na początek polecił fundamentalne dzieło Śledzia Otrembusa Podgrobelskiego
> "Wstęp do imagineskopii (próba zarysu)" (pierwsze wydanie Kraków, 1977).
>
> > Mogloby się to wydac smieszne gdyby nie było prawdziwe.
>
> Wcale się nie wydaje.
> Jarek
Zauwaz, ze zarówno mojego prawa, ktre przytoczyłem do wiedzy powszechnej
Czytelnikow tu na tym forum, ani tez mojego nowego odkrycia odnośnie
istenienia drugiej gammy Lorentza, dotychczas w literaturze nie było i oprócz
mojego artykulu dodad nie ma.
Przytoczoe przez Ciebie prawo tego Jeremiasza Apollona Hytza -- "Każdy skutek
ma swoją przyczynę" jest prawem blednym, nie prawdziwym, zatem na miano prawa
nie zasluguje nawet przy przy moim nie stało.
Od bidy mogloby się z moim prownywac gdyby ten Jeremis zapodal, ze każdy
skutek ma wiele przyczyn. A nie jedna co nietety u nas nadal blednie pokutuje.
Weź to znane powszechnie doswiadczemnie M-M czyli tego Michlesona pod
kontrola Moreleya. To doświadczenie było wykonane w powietrzu a nie w próżni.
Zatem zaszly tu inne, nie uwzględnione warunki, w których to swiatlo miało
identyczne predkosci bo ono propagowalo się w odniesieniu do nieruchomego w
mrocznej piwnicy powietrza, a nie próżni.
A pan Einstein te zerowe wyniki bezmyślnie i radośnie sobie wyekstrapolowal
na proznie i oglosil swój gienialny postulat. Udajac jeszcze, ze o pomiarach
MM nie slyszal. Taki gieniusz z niego był.
A w próżni niestey to swiatlo nie propaguje się z jednakowymi prędkościami we
wszystkich kierunkach. A tego wlasnie dowiodl dyskutowany tu pan Szostek.
A wcześniej studenci Z Bogoty. Ci to już calkiem zaszaleli bo ta predkosc
swiata slonecznego zmienila się co godzine. Potem dopiero wyczili, ze ona
się zmienia wg relacji c+/- v zależnej od [pory dmia. Pod wieczor była
znacznie mniejsza od pomiarow wykonanych z rana.
I do tej pory ten bledny postulat Einsteina podpiera się tym jedynym
doswiadczeniem M-M, wykonanym w powietrzu. A doswiadczenia innych badaczy,
wykonane np przez pana Millera na wysokiej gorze Mt Wilson, zatem pod
zmniejszonym ciśnieniem, ostentacyjnie się ignoruje. Bo one niby bledne były
bo tak je po śmierci Millera zreanalizowal pan Shankland na zlecenie Einsteina.
I nikomu do glowy nie przyjdzie (bo tego robic nie wolno) by te badania
powtórzyć chciazby w jakiejś pol czy cwierc próżni nawet.
W sumie rzeczywiście jak więcej poczytasz to sam się przekonasz, ze Twoje
ustalenia sa co najmniej bledne.
Niechaj będzie pochwalony twe, obalony. Teraz, zawsze i na wieki wiekow Ament:)
Pozdr
Tornad
.
-
46. Data: 2019-01-02 17:03:21
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Paweł,
Wednesday, January 2, 2019, 4:19:49 PM, you wrote:
>> Przy okazji mogę się pochwalić, ze udało mi się wyprowadzić calkiem nowy,
>> dotychczas nieznany wzor matematyczny na wspolczynnik zwalniania tempa chodu
>> mojego zegara świetlnego. Wg mojego calkiem swiezego zwidu, opublikowanego w
>> Applied Physics Research
> Próba znalezienia tego czasopisma na liście filadelfijskiej daje
> rezultat "no existing match".
http://www.ccsenet.org/journal/index.php/apr/about
,,open-access" czyli każdy może sobie wypierdzieć co chce i
opublikować.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
47. Data: 2019-01-02 17:03:24
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik bytomir napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3d2f183f-291e-4d83-9c7f-9ccbec8be1e8@go
oglegroups.com...
użytkownik Tornad napisał:
[...]
>Weź lepiej opisz o co chodzi, nie każdy pamięta wytyczne:)
>Z tego co pamiętam miało być jak w opisie:
>Dwa oscylatory. Oba mają układ odbiorczy i nadawczy.
>Jak jeden odbierze wiązkę na fotodiodzie, daje impuls na diodę
>laserową,
>wiązka trafia do drugiego układu gdzie po jej odebraniu układ nadaje
>impuls
>na diodę laserową tj. taki optyczny ping pong.
Chyba nieco inaczej - oscylator sie sklada z diody nadawczej,
odbiorczej, wzmaczniacza i generatora impulsu.
Wysylamy krotki impuls swiatla, fotodioda odbiera, ten odebrany
wyzwala kolejny impuls w generatorze.
>Zakładając że będą tam jakieś zmiany w zależności od chj wii czego
>(eteru/grawitacji/księżyca itd) to promień lecący z A do B będzie
>powiedzmy leciał szybciej, z B do A wolniej. Czyli skompensują się
>i doświadczenie nie ma sensu.
>Masz jakiś sensowy opis co Ty właściwie chcesz mierzyć?
Chce zrobic generator impulsow o czestotliwosci wyznaczonej przez
czas przelotu swiatla.
Jak bedzie mial takie 2, to stosunkowo latwo porownac czy czasy
przelotu sa takie same.
Tylko nie bardzo zrozumialem - chce to zapetlic kablami i zmierzyc
przelot w dwie strony,
czy dac lusterko, zmierzyc przelot tam i z powrotem, a drugi zestaw
ustawic prostopadle.
>Pisałeś coś o mierniku. Ten miernik nie ma przypadkiem za mało
>cyfr?
No wlasnie IMO bedzie mial za malo, bo my tu czasy rzedu ns, roznice
miedzy czasami znacznie mniejsze,
a opoznienia w elektronice tez beda rzedu ns, i co gorsza zalezne od
wielu czynnikow.
Wiec plywac to bedzie mocno i z pomiaru nic nie wyjdzie.
>Bo wisz, rozumisz np. rozszerzalności cieplnej materiałów
>nie zmierzysz miarką krawiecką, za mała dokładność.
Bedzie drugie zadanie - zrobic dokladny termostat.
Co gorsza ... w prozni :)
A tak swoja droga - moze latwiej zrobic generator mikrofal z linia
opozniajaca na jakims falowodzie ?
Kawal rury miedzianej ... a potem termostaty i termostaty ...
J.
-
48. Data: 2019-01-02 17:17:19
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu środa, 2 stycznia 2019 15:40:11 UTC+1 użytkownik s...@g...com napisał:
> W dniu sobota, 29 grudnia 2018 18:55:03 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> > Jako zleceniodawca zaproponuj cene jaka jestes sklonny zaplacic. Nikt sie nie
zglosi podniesiesz. Zglosi sie wielu zrobisz licytacje.
>
> Nic nie jest w stanie zapłacić. Parę lat temu też tutaj zawracał mandolinę w
podobnym temacie, lecz chodziło o ultradźwięki. Podjąłem się tematu, lecz zakończył
się tym, że facet nie ma kilkudziesięciu dolców. To troll, pomyleniec lub jedno i
drugie. Popatrz tylko co wyprawia na pl.sci.fizyka
Dobrze, ze się odezwales. Moja propozycja jest nadal aktualna. Dwa patyki jako
zaliczka i reszta po wykonaniu zadania.
Odnosnie ultradzwiekow projekt zrealizowałem. Znalazl sie zdolny fachowiec,
ktory wykonal go praktycznie za symboliczna oplata po kosztach wlanych.
Gotowy sensor kosztowal 2.50 dolara i jakas bramka z jakiegos starocia wydlubal
i dla pewnosci wykonal dwa dzialajace bezawaryjnie egzemplarze. Bo ja lubie
mieć wszystkiego po dwa. Jak Cie to interesuje to przesle ci za friko schemat
i pelna dokumentacje fotograficzna tego prostego układu. Zmontowalbys go bez
trudu w kilka godzin. Koszt materiałów nie przekracza kilkudziesieciu złotych. Pod
warunkiem, ze odszczekasz swoje nieuzasadnione wyzwiska i ladnie
publicznie tu przeprosisz.
Wykonalem również odnośne pomiary. Niestety, nie przewidzialem, ze przy
większych prędkościach wiatru w tunelu aerodynamicznym, układ wpada w to co
ja zlosliwie nazywam masturbacjami powietrznymi. A z ktoryni uporac mi się
niestety nie udało.
Dziekuje za reklamę na sci fizyka, z ktorej jestem dumny.
Tornad
-
49. Data: 2019-01-02 18:08:29
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu środa, 2 stycznia 2019 17:03:23 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
> Hello Paweł,
>
> Wednesday, January 2, 2019, 4:19:49 PM, you wrote:
>
> >> Przy okazji mogę się pochwalić, ze udało mi się wyprowadzić calkiem nowy,
> >> dotychczas nieznany wzor matematyczny na wspolczynnik zwalniania tempa chodu
> >> mojego zegara świetlnego. Wg mojego calkiem swiezego zwidu, opublikowanego w
> >> Applied Physics Research
> > Próba znalezienia tego czasopisma na liście filadelfijskiej daje
> > rezultat "no existing match".
>
> http://www.ccsenet.org/journal/index.php/apr/about
>
> ,,open-access" czyli każdy może sobie wypierdzieć co chce i
> opublikować.
>
> --
> Best regards,
> RoMan
> Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Dzieki za swoista reklamę. Faktem jest ze wydawnictwo nie jest z najwyższej
polki. Ale swoje zrobilo i robi. Od czasu opublikowania tego artykulu
zatytułowanego Dilaton of time diation (Dylatacja dylatacji czasu), nie mogę
się wręcz opedzic od listow-propozycji, ktora dostaje od wielu innych
wydawnictw, które nadal czekaja na mój nowy rękopis. I jakies cytaty się już
ukazaly. Niektórzy wyzywaja mnie od profesorow podczas gdy ja przy profesorach
tylko stalem. Najczesciej w charakterzer robola, który robote wykonywal a caly
splendor spadal na pana professsora. Nadzwyczajnego w dodatku:)
A na marginesie od paru lat czekam na Twoja strone która nadal jest w budowie...
Pozdr
Tornad
-
50. Data: 2019-01-02 19:49:15
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu środa, 2 stycznia 2019 16:26:14 UTC+1 użytkownik b...@g...com
napisał:
> użytkownik Tornad napisał:
> Weź lepiej opisz o co chodzi, nie każdy pamięta wytyczne:)
>
> Z tego co pamiętam miało być jak w opisie:
> Dwa oscylatory. Oba mają układ odbiorczy i nadawczy.
> Jak jeden odbierze wiązkę na fotodiodzie, daje impuls na diodę laserową,
> wiązka trafia do drugiego układu gdzie po jej odebraniu układ nadaje impuls
> na diodę laserową tj. taki optyczny ping pong.
>
Już się robi krotko i zwiezlowato. Bo jak widze rodza się osobnicy, którzy wszystko
bardzo dobrze wiedza jak i co należy robic tyle, ze sami tego zrobić nie potrafią.
Uklad będzie zlozony z trzech podzespolow.
!. Generator pojedynczych impulsow świetlnych GPIs). On musi mieć cyngiel czyli
trigger, na ktory należy zapodać impuls wyzwalający, który na wyjściu wyzwoli
impus swietlny, roboczy. Impuls ten poleci na 1-2 m do przodu gdzie odbije się
od lusterka i wroci do miejsca blisko miejsca z ktorego został wyslany.
2. Odbiornik tego impulsu świetlnego. Odbiornik musi być zlokalizowany kilka
cm obok GPIS Musi w nim być szybka fotodioda typu np PIN, która ten impuls
powracający od lusterka odbierze i jako elektroniczny go wzmocni.
3 układ sprzegajacy czyli zapetlajacy
Uklad ten ma odebrany impuls uformować, utworzyc z niego nowy impuls, który
bedzie podany na trigger GIPS wyzwoli następny impuls swietlny, który nazywam
roboczym. Ten znowu odebrany i odpowiednio przetworzony w układzie
zapetlajacym, podany na trigger ma wyzwolić nastepny i tak dookoła wojtek.
Efektem będzie praca całego układu jako generator impulsow swietlno-pradowych,
których czestotliowosc będzie zalezna glownie od odleglosci do lusterka i z
powrotem do miejsca, z którego on został wyslany. Zatem czestotliwosc tego
całego układu będzie zalezna glownie od dlugosci drogi impulsow swietlnych do
lusterka i z powrotem. I tak ten zegar ma chodzic. I tylko tyle i az tyle.
Oczywiście zegar ten zacznie chodzic od momentu zapodania na trigger impulsu
startowego. To tak jak bys chciał uruchomić stary motocykl, ktory ma nozny
rozrusznik.
> Zakładając że będą tam jakieś zmiany w zależności od chj wii czego
(eteru/grawitacji/księżyca itd) to promień lecący z A do B będzie
> powiedzmy leciał szybciej, z B do A wolniej. Czyli skompensują się
> i doświadczenie nie ma sensu.
Oczywiście, ze jakies nieprzewidziane trudności mogą się pojawić. Uklad GPIS
powinien miec w miare krotki czas resetowania się czyli być przygotowany na
przyjecie impulsu wyzwalającego. No i sam impuls bowienie być również w miare
krotki. Przy tym wlasnie konstruktor tego prototypu zegara ultradzwiekowego
nie zwrocil uwagi i zdziwil się, ze układ, ktrego te trzy podzespoly czialaly,
nie chce dzialac. Wstawienie bramki opozniejacej impuls wyzwalający problem
rozwiazalo. Układ dzialal bez przerwy pare tygodni bezawaryjnie i w miare
stabilnie. NIestey do pomiarow się nie nadal wskutek nieprzewidzianych
masturbacji powietrzych w które wpadal przy większych preddkosciach powietrza.
> Masz jakiś sensowy opis co Ty właściwie chcesz mierzyć?
> Pisałeś coś o mierniku. Ten miernik nie ma przypadkiem za mało
> cyfr? Bo wisz, rozumisz np. rozszerzalności cieplnej materiałów
> nie zmierzysz miarką krawiecką, za mała dokładność.
Chce zmierzyc stosunkowo niewiele. Jeśli pomiary będą nadziejne to układ
mozemy swoiście cyzelować. Np wstawić jakas proteze stabilizatora temperatury.
Żadne jednostki czasu ani odleglosci na tym etapie mnie nie będą interesować.
Uklad ma zwiekszac czestotliwosci pracy przy zbliżaniu lusterka czyli
skracaniu drogi lotu impulsu roboczego i te czstotliwosc zmniejszać przy
wydluzaniu jego drogi. Calkiem podobnie jak reguluje się tempo chodu zegara
wahadłowego zwiekszajac lub skaracajac dlugosc jego wahadla.
Glownie bedzie i chodzic jedynie o ustalenie czy ten zegar będzie zwalnial
w zaleznosci od jego orientacji. Czyli czy wyjda zauwazalne roznice gdy go
ustawie poprzecznie i inne gdy go ustwie pod jakims katem. I tylko o to i az o to
chodzi. Tyle, ze naprawde jest to bardzo mało prawdpodobne. Wieksze roznice
powstana wskutek roznic temperatur.
Potem może zdobede pieniądze na dalsze udoskonalenia o ile takowe uda się
zdobyc. Zadnej Ameryki ani obalania czegokolwiek i kogokolwiek nie przawiduje.
I doprawdy nie mam pojecia skad utarlo się przekonanie i wpisy, za ja chce
jakas teorie obalac i koniecznie należy mi w tym obalaniu przeszkodzić. Zniechecic
czy wręcz mój projekt obrzydzić.
Z żadna teoria ten zegar nie ma i nie będzie miał absolutnie nic wspólnego.
Bede starannie wszystkie madrosci wymikajace z jakiejkolwiek teorii omijal
lukiem o malej krzywiźnie. A dużym promieniu.
Glownym celem wynikającym z zaspokojenia ciekawości czy mojej proznosci, jest
fakt, ze jak dotychczas nie slyszalem aby taki zegar już ktoś wcześniej
skonstruowal.
Jak napisalem, mam taki kaprys i jeśli ten zegar nie wykaze zadnych anomalii,
co jest prawie pewne, przerobie go sobie na zegar scienny i zwiesza na scianie
salonu, ktory mam w bloku. Salon ma powierzchnie 14 m2 i tylko takie mam
wymaganie aby ten zegar mi się w tym salonie zmiescil. Z czym chyba problemu
być nie powinno. Cala jedna sciane wylozylem boazeria sosnowa, na tle której
mój zegar powinien się niezle prezentować jako rodzaj zbytku czy zabytku.
Niezbędne lusterko powiesze na scianie przeciwnej albo gdzie w kacie.
Pozdr
Tornad