eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMoje coroczne molestowanie elektronikow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 143

  • 101. Data: 2019-01-04 21:02:28
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik sczygiel napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:3c00c22e-6c1e-4c50-8528-19cc8b6e5a6c@go
    oglegroups.com...
    W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 03:02:53 UTC-6 użytkownik J.F.
    napisał:
    > Użytkownik "BQB" napisał w wiadomości grup
    >> >Gdzieś pomiędzy rokiem 2001 a 2006, na jednym forum poświęconemu
    >> >chłodzeniu cieczą komputerów, czytałem o pomiarze przepływu cieczy
    >> >za
    >> >pomocą światła lasera w ugiętym pod naporem wody światłowodzie.
    >> >Była
    >> >to jakaś praca dyplomowa. Polegało to na pomiarze różnicy
    >> >prędkości
    >> >światła na odcinku około 2cm światłowodu z powodu ugięcia tego
    >> >światłowodu - droga światła się wydłuża ze względu na większą
    >> >ilość
    >> >odbić wewnętrznych. Jakiś rok temu chciałem znaleźć ten artykuł,
    >> >ale
    >> >nie dałem rady. Schemat był prosty, elementy może z 50zł warte.
    >
    >> A mozesz odszukac ?
    >> Bo ciekaw jestem jak to zrobili - czasy przelotu ps, roznice
    >> jeszcze
    >> mniejsze ...

    >Obstawiam interferencje.
    >Tak samo jak w filmiku ktory wrzucilem tam wczesniej.
    >Tam czasy operacyjne sa w obszarze audio wiec nijak szybkiej techniki
    >nie trzeba.

    Zacheciles mnie do obejrzenia ... jakzesz prosto to zrobil.

    Do pomiaru w miare stalego wydluzenia swiatlowodu sie imo nie nadaje -
    trzeba optyke skomplikowac :-(


    ale powiedzcie mi jedno - czemu te przebiegi sa takie pilokszaltne ?
    https://youtu.be/MUdro-6u2Zg?t=745
    https://youtu.be/MUdro-6u2Zg?t=958

    intererfencja zalezy od odleglosci, membrana przelatuje kilka dlugosci
    fali, w tym czasie mamy kilka minimow i maksimow,
    mozna by rzec, ze faza fali odbitej zmienia sie o tysiace stopni, wiec
    co 360 mamy przeskok ... ale przeciez to tak nie dziala.
    Efekt destrukcji i superpozycji jest symetryczny wokol minimum czy
    maksimum.

    On chyba o tym mowi od 15:20 - sama dioda laserowa sie inaczej
    zachowuje ?
    Ale to na moj gust nadal za malo.

    Czy to jakies przypadkowe polaczenie roznych wymiarow, ktore powoduje
    ciekawe harmoniczne i sklada kilka sinusoid w pseudo-piłę ?


    J.



  • 102. Data: 2019-01-04 23:07:30
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: Tornad <w...@a...com>

    W dniu piątek, 4 stycznia 2019 18:57:51 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste napisał:
    > On Fri, 04 Jan 2019 09:27:54 -0800, Tornad wrote:
    > > Jak jednemu te rurki zamarzly to się rozbil bo pilot był glupi. Bo był
    > > przekonany ze stoi a on leciał i to co raz szybciej. Rozbil się gdy już
    > > było za pozno aby gory, ktore zobaczyl przez okienko, ominąć. Rupieci
    > > szukali przez tydzień. Zginelo ponad 200 ufnych w teorie i rownie
    > > gienialna wiedze pilotow -
    > > pasazerow. I 8 urodziwych dziewek robiących za stewertesy. Tych mi
    > > najbardziej szkoda. Piloci ufni w teorie, patrzac na nieruchome gwiazdy,
    > > radośnie stwierdzili, ze oni w stosunku do tych gwiazd stoja i w ogole
    > > nie leca...
    >
    > Jeśli myślisz o tym co ja myślę że myślisz, to nie do końca tak było. Oni
    > (wszyscy trzej) po prostu byli na ostrym kacu i do ostatniej chwili przed
    > wejściem na pokład myśleli że są na wczasach. Gdyby nie pili do rana to
    > pewno nie mieliby tak zaćmionego umysłu.

    W takich przypadkach dziala również moje prawo, ktore jest godne szerszego
    rozpowszechnienia czy reklamy. Z reguly jedna przyczyna jeszcze grozna nie
    jest. Najczesciej pojawia się ich więcej. Nazyw się to pech. Oprocz tego, ze
    piloci byli w stanie wskazujacym, to duza wine ponoszą chłopcy, którzy tuz
    przed startem wymyślili sobie czy zgodnie z obowiazujacymi przepisami, ten
    samolot dokładnie umyli. Podobno to uniemozliwia oblodzenie. I w tych rurkach
    zostało troche wody, która na wysokości dużo niższej od przelotowej, wziela
    i w tych rurkach pana Pitota sobie zamarzla.

    M. in. dlatego ja chce ten swój zegar sprawdzić aby jako ew. drugi, niezależny
    sposób, predkosc tego smolotu moc okrelslic. W stosunku do tej cwierc próżni
    jaka na wysokości przelotowej panuje. I mój zegar swietlny, robiący za
    predkosciomierz bylby na przemarzniecie odporny. Niestety zgodnie z teoria
    i zmasowanym wręcz atakiem większości dyskutantow na tym forum, będę musial
    się poddac. Mysle, ze będzie to dobra wiadomsc dla niektorych Czytelnikow.

    Tylko na rok. Ja dozyje to za rok swe molestacje będę kontynuowal. Może
    w międzyczasie nastapi jakies wyraźnie globalne ocieplenie, zmieni się klimat
    na bardziej przyjazny. No i ze swej emerytury cos tam kstra odloze. Od nowego
    roku pale tylko polowe tego co przepalalem przez ponad 50 lat. Ale tez mogę
    się podeprzec Einstinam który tez palil tyle ze fajke. Mnie na kubańskie
    paliwo nie stać ale jedak basze lrajowe ceny zaporowe daly mi się mocno we
    znaki:)
    No ale jak widzisz "nec herkules contra plures". Wszyscy huzia ja jozia i nie
    chcą dopuscic do tego aby mi się udało ten projekt jakos przepchnac.
    Kojarzy mi się to ze znanym polskim piekiełkiem. Jak się ktoras grzeszna dusza
    chce choc troche z tej wrzącej smoly piekielnej ponad jej poziom wynurzyć,
    chociaz swój leb wystawić, to inne grzeszne dusze go zaraz za nogi i na samo
    dno sciagna. Niech nie udaje takiego mondrego...

    > > prywatny zwid, lecec rakieta przez te bezkresna proznie, potrafie
    > > okreslic prekosc wlasna tej rakiety w odniesieniu do próżni, w której
    > > ona leci. Wydaje Ci się to niemożliwe wręcz absurdalne no bo jak można
    > > mierzyc predkosc w stosunku do niczego.
    >
    > Nie żebym się jakoś znał na tym, bo moja wiedza o kosmosie opiera się
    > głównie na lekturze Heinleina, Clarke'a i Wula, ale z tego co słyszałem
    > to próżnia kosmiczna wcale taka próżna nie jest, zawsze jakieś latające
    > cząsteczki się znajdą, tyle że ich mało - więc i tu jakiś odpowiednik
    > pitota mógłby zadziałać, byle potrafił liczyć poszczególne atomy :)
    >
    > Reszty nie skomentuję, bo to zdecydowanie nie moje progi.
    >
    > Mateusz

    Tu nie chodzi o czastki. Dla wiekszosci czestotliwosci świetlnych one sa dla
    swiatla przeroczyste i tej predkosci swiatla znacząco nie zmieniają. Tak samo
    jak wiatr czy ruchome powietrze przy pomiarach radarowych. Predkosc tego
    powietrza przy predkosci swaitala, można spoko porownac do predkosci zolwia
    czy ślimaka. Roznice mogą się pojawić na kilkunastym miejsu po przecinku i je
    spoko można zignorować.
    No ale czesto tak te sprawy się tłumaczy, ze to te czastki te predkosc swiatla
    w prozni zmniejszają. Tak dla odwrócenia kotka odbytkiem czy zmiany tematu
    ktory staje się drażliwy.
    Ale juz w dyskusji na temat możliwości blednej interpretacji tego
    najsłynniejszego w dziejach doświadczenia wykonanego przez pana sera Edingtona
    czyli ponoc grawiatacyjnego ugięcia się swiatla gwiadz w czasie zaćmienia
    Slonca w 1919 roku, wpływ czastek tzw. korony słonecznej został zignorowany
    i odrzucony.
    I na tym jednym doświadczeniu i jednym czy dwóch zdjęciach formatu 6 x 9 cali
    cala ta teorie wzglednoci nadal stoi. Oczywiście wykonywanie podobnych
    pomiarow nie jest potrzebne mimo, ze druga niezalezna ekipa zadnych ugiec
    swiatla nie zanotowala. I do tej pory nikt tego "epokowego" doswiadczenia nie
    odwazyl się powtórzyć. A tych zacmien od 1919 roku troche było. Istnieje
    jakiś niepisany zakaz wykonywania takich pomiarow.
    Calkiem podobnie jak nikt nie odwazyl się powtórzyć doswiadcen interferometrycznych
    wykonanuch przez Daytona Millera, Który przesiedział na
    gorze Mt Wilson w Californii ponad 20 lat i udokumentowal roznice predkosci
    swiatala zależne od kierunku. Badania te po śmierci Millera na polecenie pana
    Einsteina zostały "przereanalizowane" i okazaly się całkowicie bledne, wręcz
    nie godne nawet uwagi. I jeszcze tak niefortunnie sie zlozylo ze zrodlowe
    wyniki tych badan, w niewyjaśnionych okolicznościach, zaginely.

    Porawne okazaly się jedynie badania Michelsona pod kontrola Moreleya, z 1887
    roku, które zgodnie z predykcja nie wykazaly zadnych roznic predkosci swiatla.
    Nawet odtrąbiono ten fakt jako "najslynniejsze w dziejach nauki zero".

    To, ze doświadczenie to zostało wykonane w powietrzu, panu Einteinowi ani
    decydentom nie przeszkodzilo. A wlasnie te zerowe wyniki pan Albert uznal za
    poprawne i jeszcze radośnie, tyle, ze bezmyślnie, te wartości wyekstrapolowal
    na proznie. I ten stan wiedzy obowiazuje do dnie dzisiejszego. Postulat
    stalosci predkosci swiatla w próżni, oparty na tym doświadczeniu, obowiazuje
    do dnia dzisiejszego.
    Oczywicie żaden ośrodek czy instytut nie ma na powtorzenie tych badan Millera
    pieniedzy. Za to na inne projekty typu B-probe, kosztujace grube setki
    milionow dolarow, pieniadze sie znalazly.
    Dalej nie pisze bo mi ciśnienie skacze:)
    Ze wiatecznym pozdrowieniem Niechaj bedzie obalony:)

    Tornad


  • 103. Data: 2019-01-05 00:06:26
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: Tornad <w...@a...com>

    W dniu piątek, 4 stycznia 2019 20:37:18 UTC+1 użytkownik HF5BS napisał:
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    > news:slrnq2vbc4.ucu.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > ...
    > > To już wiem skąd tyle mandatów. Ludzie wierzą, że gdy mają wiatr w plecy,
    > > to radar nie zarejestruje ich prędkości względem ziemi.
    >
    > Przecież mierzy względem powietrza... AAaaaaa... to ja już wiem, dlaczego
    > jak wieje silny wiatr, to się nie mogę dowołać do innych krótkofalowców...
    > bo mi fale z wiatrem idą i ich słyszę, ale w drugą strone to split muszę
    > włączać, aby wyrównać uchyb czestotliwości, żeby nadawca usłyszał moją
    > odpowiedź... Aaa... to może dlatego DX-pedycje pracują często ze splitem
    > wlaśnie?
    > Dobra, wystarczy tej uszczypliwości :))
    >
    > "I śmiech niekiedy może być nauką,
    > Kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa;
    >
    > I żart dowcipną przyprawiony sztuką
    >
    > Zbawienny, kiedy szczypie, a nie kąsa;
    >
    > I krytyk zda się, kiedy nie z przynuką,
    >
    > Bez żółci łaje, przystojnie się dąsa.
    >
    > Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
    >
    > Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych."
    >
    > (C) Igracy Krasicki, Monachomachia, pieśń piąta, pierwsza zwrotka.

    Ciekawe i interesujace rzczy piszesz. Za swoich młodych lat tez marzylo mi się
    krotkofalartwo, nawet kurs nauki alfabetu morsego i kluczowania zaczalem się
    uczyc. Potem jednak z "innych wzgledow spolecznyc" swa nauke na kursie
    przerwałem. Podobnie zresztą jak wiekszosc zawodnikow.

    Jezyczkiem u wagi okazala się wizyta w domu pewnego smutnego pana, który
    przyjechal w towarzystwie milicjanta. Musialem mu się gesto tlumaczyc, ze
    te rozwieszona pomiędzy drzewami antene radiowa podlacze do swojego radyjka
    detektorowego, które miałem na ukończeniu. Brakowlo mi tylko krysztalka i
    jednej słuchawki. Były tez przesluchanie w szkole ale moje dobre oceny
    uchronily mnie przed wpisaniem na liste wyrostkow podejrzanych. W każdym razie
    nakazy i zakazy mnie przerosły. Skoro ew. radioamatora z za żelaznej kurtyny
    można bylo jedynie zapytać o pogode, to zwatpilem. Bo już slowa, ze przed
    rokiem w tym samym czasie padal deszcz, mogly zostać uznane za wiadomosc
    zaszyfrowana.
    Mysle, ze wiatr jakos znacząco na propagacje fal radiowych nie wpływa. Bardziej
    pora dnia czy nacy. Wiecej slyszalo się o jonosferze, ktora te lacznosci
    czesto ulatwiala a częściej ja uniemozliwiala.

    Twoich relacji nie utożsamiam z uszczypliwoscia. Pochwal się kolekcja kart,
    udokumentowanych nawiązanych lacznosci, przy czym zapomnialem jak to się
    fachowo nazywa.
    Mój rekord nawiązania lacznosci jest dość spektakularny; majac jeden z walkie
    tolkie o mocy okolo może wat może dwa... niestey nie pamiętam jakiej mocy,
    siedząc u podnóża wiezy TW na Lysej Gorze w pobliżu ruin zamku odrzykońskiego,
    slyszalem romowy Makaroniarzy czyli Italiancow, z których mimo znajomości
    jezyka lacinskiego nic nie zrozumialem. No ale posluchac i to wyraźnie i
    pochwalić się tak nawiazana lacznoscia było mozna. Szkoda ze mi ten zestaw,
    jak wiele innych, ktoś się nie bal i z... bal.

    W instrukcji suszrki czyli radaru dopplerowskiego która przegladnalem, nie
    wynika aby wiart w plecy czy w oczy, w jakis znaczacy sposób wplywal na odczyt
    predkosci. Pisza tam o przypadkach w których policjant musi stać pod krzakiem
    w pewnej odleglosci od drogi. W tym przypadku należy brac poprawke na kat.
    Nie było tam ani slowa o jakiejs teorii dzięki której ten radar działa.
    Dowiedzialem się nawet do czego policjantowi sluzy tzw widelec. Jest to
    kamerton, który sluzy do do testowania radaru, Ton slyszalny w glosniku gdy
    zablizajacy się samochod jedzie w predkoscia 50 mil/h, jest rowny około 1470
    Hz. I ten kamerton nazywają widelcem stanowiącym dodatkowe wyposazenie każdej
    policyjnej "suszarki"

    Pozdr
    Tornad


  • 104. Data: 2019-01-05 15:58:15
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: a...@m...uni.wroc.pl

    Marek <f...@f...com> wrote:
    > On Fri, 4 Jan 2019 13:36:36 +0100, "J.F."
    > <j...@p...onet.pl> wrote:
    > > Czy jednak proponujesz, ze jestesmy srodkiem Wszechswiata ?
    >
    > Proponuj? u?ywa? poj?cia z sensem.
    >

    Slusznie. Tylko wiesz, zeby widziec sens to trzeba czytac ze
    zrozumieniem. A jak cos jest niejasne to pytac. Zeby nie
    bylo ze robie to co mi sie u innych nie podoba, to fraza
    "O nasrepny specjalista ..." to dla mnie czysty sum. Innymi
    slowy nie ma zielonego pojecia co chciales powiedziec.
    Jak masz cos do powiedznia to to napisz po ludzku.

    --
    Waldek Hebisch


  • 105. Data: 2019-01-05 16:06:34
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dniu piątek, 4 stycznia 2019 23:07:31 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
    > M. in. dlatego ja chce ten swój zegar sprawdzić aby jako ew. drugi, niezależny
    > sposób, predkosc tego smolotu moc okrelslic. W stosunku do tej cwierc próżni
    > jaka na wysokości przelotowej panuje. I mój zegar swietlny, robiący za
    > predkosciomierz bylby na przemarzniecie odporny. Niestety zgodnie z teoria
    > i zmasowanym wręcz atakiem większości dyskutantow na tym forum, będę musial
    > się poddac. Mysle, ze będzie to dobra wiadomsc dla niektorych Czytelnikow.


    gdzies tam pisales ze twój swietlny zegar jest równowazny dowolnemu innemu - to moze
    zakupisz precyzyjne zegary w ilosci 2szt
    https://www.microsemi.com/product-directory/clocks-f
    requency-references/3824-chip-scale-atomic-clock-csa
    c

    ustawisz je prostopadle do siebie i zrobisz stosowny raport zmian czasu. Trzeba
    policzyć najpierw czy one sa wystarczajaco dokladne dla twoich celow ale moze tak.
    Wtedy zgodnie z ruchem obrotowym ziemi wyjdzie ci piekny sinusoidalny wykresik.


    b.


  • 106. Data: 2019-01-05 16:49:53
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 5 Jan 2019 07:06:34 -0800 (PST), Budyń napisał(a):
    > W dniu piątek, 4 stycznia 2019 23:07:31 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
    >
    > gdzies tam pisales ze twój swietlny zegar jest równowazny dowolnemu innemu -
    > to moze zakupisz precyzyjne zegary w ilosci 2szt
    > https://www.microsemi.com/product-directory/clocks-f
    requency-references/3824-chip-scale-atomic-clock-csa
    c

    > ustawisz je prostopadle do siebie i zrobisz stosowny raport zmian czasu.
    >Trzeba policzyć najpierw czy one sa wystarczajaco dokladne dla twoich celow ale moze
    tak.
    >Wtedy zgodnie z ruchem obrotowym ziemi wyjdzie ci piekny sinusoidalny wykresik.

    A ile to kosztuje ?

    Bo Tornad nie wierzy tez w grawitacyjna dylatacje czasu, juz mu
    proponowalem, zeby zmierzyl to sam.
    Tylko faktycznie nie podalem linka do konkretnej oferty uzywanego
    zegara.

    Tornadzie, a jak dobrze pogadasz, to moze ci kilka takich zegarow
    pozycza na miesiac ... albo nawet udostepnia swoje laboratorium, to
    juz wiele nie bedziesz musial robic.

    J.





  • 107. Data: 2019-01-05 17:39:08
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: Tornad <w...@a...com>

    W dniu sobota, 5 stycznia 2019 16:06:35 UTC+1 użytkownik Budyń napisał:
    > W dniu piątek, 4 stycznia 2019 23:07:31 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
    > > M. in. dlatego ja chce ten swój zegar sprawdzić aby jako ew. drugi, niezależny
    > > sposób, predkosc tego smolotu moc okrelslic. W stosunku do tej cwierc próżni
    > > jaka na wysokości przelotowej panuje. I mój zegar swietlny, robiący za
    > > predkosciomierz bylby na przemarzniecie odporny. Niestety zgodnie z teoria
    > > i zmasowanym wręcz atakiem większości dyskutantow na tym forum, będę musial
    > > się poddac. Mysle, ze będzie to dobra wiadomsc dla niektorych Czytelnikow.
    >
    >
    > gdzies tam pisales ze twój swietlny zegar jest równowazny dowolnemu innemu - to
    moze zakupisz precyzyjne zegary w ilosci 2szt
    https://www.microsemi.com/product-directory/clocks-f
    requency-references/3824-chip-scale-atomic-clock-csa
    c
    >
    > ustawisz je prostopadle do siebie i zrobisz stosowny raport zmian czasu. Trzeba
    policzyć najpierw czy one sa wystarczajaco dokladne dla twoich celow ale moze tak.
    Wtedy zgodnie z ruchem obrotowym ziemi wyjdzie ci piekny sinusoidalny wykresik.

    > b.

    Niby można pokmbinowac jak piszesz. Jednak ja wyprowadziłem swoje wzory na
    zmiany tempa chodu zegara swietlnego w klasycznej postaci. Czyli wzorowany na
    pracy jednego ramienia interferometru Michelsona.
    Zegary atomowe mogą i zapewne również tej zaleznosci beda podlegać, ale może
    ona być niepelna. Czyli mogą dawac inne od przewidywanych wyniki. I potem
    szukaj przyczyny, których może byc kilka.
    Pan Miller na gorze Mt Wilson zainstalowal swój interferometr dzialajacy na
    identycznej co Michelsona zasadzie. Tyle, ze jego aparat był chyba największy
    ze znanych w tych czasach. Dlugosci optyczne ramion miały po 33 m dlugosci.
    I wlasnie nim Miller wykryl te roznice predkosci swiatla zależne od kierunku.
    Musi co wymiar, skala, ma tu istotne znaczenie. Być może istnieje jakas
    optymalna dlugosc, która, majac swój zegar, będę mogl pomierzyć i ja
    zoptymalizowac. A żaden atomowy tej hipotetycznej zaleznosci okreslic nie
    pozwoli.
    Podobnie jak nie dzialaja interferometry wykonywane w skali kieszonkowej.
    Relatywisci preferują układy z tunelami rezonansowymi o wymiarach
    centymetrowych, ktore rowniez nie wykazują zadnych roznic predkosci swiatla.
    W sumie nie jest to problem do końca rozpoznay i udokumentowany.

    Dlatego nawet jeśli mój zegar swietlny niczego nie wykaze, będzie to jakiś
    wkład do nauki dowodzący, ze ja, jak każdy, mogę i moglem się w swoich
    predykcjach mylic. Czyli będzie to swiste poparcie teorii wzglednosci.

    Ale dziekuje za pomysl. Być może uda mi się niedrogo kupic jakiś zegar atomowy
    z demobilu, ktory może być niepełnosprawny, zanieść go do zegarmistrza i
    naprawić:)
    Tylko znowu problem bo wyniki uzyskane na takim zegarze będą latwo mogly być
    zakwestionowane bo zegar był zepsuty.
    Mysle, ze na papierosach których palenie ograniczam, cos niecos ze swej
    emerytury oszczedze tak ze za rok może uda mi się zaoferowac honorarium o cale
    dwa tysice wyzsze od proponowanego w tym roku.

    Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Zadnemu elektronikowi
    za piec tysięcy nie chce się ryzykowac czy zajac projektem, ktory wymaga
    pewnego przygotowania, wiedzy i doświadczenia. Pojedzie do Kraju sąsiedniego
    i te pare piec tysiecy zarobi bez koniecznosciu uruchaniania wyzszych czynności
    mozgowych pracując jako posadzkarz czy inny pomocnik hydraulika. Sam to kiedyś
    przerabiałem. Cale 7 tysięcy, to już piechota nie chodzi. Ale jak cos komus
    madrego wcześniej do glowy wpadnie, to temat jest nadal owarty i na każdy glos
    w dyskusji postaram się odpisac.

    Pozdr
    Tornad


  • 108. Data: 2019-01-05 18:43:41
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: Tornad <w...@a...com>

    W dniu sobota, 5 stycznia 2019 16:49:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Sat, 5 Jan 2019 07:06:34 -0800 (PST), Budyń napisał(a):
    > > W dniu piątek, 4 stycznia 2019 23:07:31 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
    > >
    > > gdzies tam pisales ze twój swietlny zegar jest równowazny dowolnemu innemu -
    > > to moze zakupisz precyzyjne zegary w ilosci 2szt
    > > https://www.microsemi.com/product-directory/clocks-f
    requency-references/3824-chip-scale-atomic-clock-csa
    c
    >
    > > ustawisz je prostopadle do siebie i zrobisz stosowny raport zmian czasu.
    > >Trzeba policzyć najpierw czy one sa wystarczajaco dokladne dla twoich celow ale
    moze tak.
    > >Wtedy zgodnie z ruchem obrotowym ziemi wyjdzie ci piekny sinusoidalny wykresik.
    >
    > A ile to kosztuje ?
    >
    > Bo Tornad nie wierzy tez w grawitacyjna dylatacje czasu, juz mu
    > proponowalem, zeby zmierzyl to sam.
    > Tylko faktycznie nie podalem linka do konkretnej oferty uzywanego
    > zegara.
    >
    > Tornadzie, a jak dobrze pogadasz, to moze ci kilka takich zegarow
    > pozycza na miesiac ... albo nawet udostepnia swoje laboratorium, to
    > juz wiele nie bedziesz musial robic.
    >
    > J.

    Mr J.F. Jak pisalem chce taki fikuśny zegar skonstruować troche z ciekawości a
    troche z proznosci. Postawic dwa czy trzy zegary atomowe, każdy potrafi.
    Zapewne takie pomysły wcześniej czy później na pewno się pojawia.
    Na forum fizyka, chyba WM odkopal smieszny zegar sznurkowo - wahadłowy. To jest
    rzadkość godna uwagi. Natomiast zegary atomowe staly się popularne i nikt ich
    konstrukcja się nie interesuje.
    Tak samo jest z moim zegarem. Jak nie wykaze zadnych przewidywanych
    właściwości, bedzie to również jakims tam wkładem do nauki. Nie wykluczam,
    ze on może swoiście potwierdzić teorie wzglednsci co również może być dużym
    osiagnieciem.
    W grawitacyjna redylatacje czasu rzeczywiscie nie wierze. Ale jak ktoś jej
    istnienia dowiedzie to chętnie uwierzę. Przecie istnieje jakis rozdzial wiary,
    religii od wojta i plebana.
    Jak bledy pomiarowe będą większe od tych malych roznic, ktore chce nim zmierzyc, to
    jak pisalem, poprosze aby mi ktoś dorobil do niego trybko i
    wskazówki i przerobil go na zegar scienny. Może nawet gotowy werk od zegara
    kwarcowego uda się wykorzystać.
    Wtedy będę go traktowal jako swoiste dzielo sztuki zgarmistrzowskiej. Bo
    wieszanie jeleni na rykowisku i stawianie na polce jezuskow sromotnych,
    jakos mi się przejadło. A taki zegar moze sobie potem zazyczyc zakupić jakiś
    koneser sztuki wizualnej, zakladajac, ze mu się czas będzie dylatowal czy
    tez grawitacyjnie przyspieszl szybciej. W tempie gwarantującym trafiona
    lokate kapitału i przyspieszony, bo grawiatacyjny zwrot inwestycji.
    Taki zegar po paru latach może nabrać na wartości. Tyle, ze nalezaloby mu
    zapewnic ciaglosc i ekononmike zasilania, bez którego nawet patefon gral
    nie bedzie jak się go korba nie nakreci.
    Jak widzisz mój zegar będzie miał zdecydowanie więcej zalet niż wad. A Ty
    i Spolka uparliscie się aby mi konstrukcje tego epokowego wręcz wynalazku,
    obrzydzić i wszelkimi dostępnymi sposobami w jej konstrukcji przeszkodzić.
    Już może odzalowalbys jakiego zloma atomowego mi wtrynic, abym się nim zajal
    bylebym tylko tym zegarem sobie i ludziom już wiecej glowy nie zawracal.

    Zgoda, odpisuje. Do siego roku. Tyle, ze za rok, może uda mi się podcignac
    w gore wartość gwarantowanego bankowo honorarium do wysokości 7 tys. zlotych.

    Tornad
    PS. Niechaj będzie pochwalony/obalony (dowolne skreslic).
    Na to kulturalni ludzie odpowiadaja; Na wieki...


  • 109. Data: 2019-01-05 20:13:48
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 5 Jan 2019 09:43:41 -0800 (PST), Tornad napisał(a):
    > W dniu sobota, 5 stycznia 2019 16:49:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    >> Dnia Sat, 5 Jan 2019 07:06:34 -0800 (PST), Budyń napisał(a):
    >>> W dniu piątek, 4 stycznia 2019 23:07:31 UTC+1 użytkownik Tornad napisał:
    >>>
    >>> gdzies tam pisales ze twój swietlny zegar jest równowazny dowolnemu innemu -
    >>> to moze zakupisz precyzyjne zegary w ilosci 2szt
    >>> https://www.microsemi.com/product-directory/clocks-f
    requency-references/3824-chip-scale-atomic-clock-csa
    c
    >>
    >> A ile to kosztuje ?
    >>
    >> Bo Tornad nie wierzy tez w grawitacyjna dylatacje czasu, juz mu
    >> proponowalem, zeby zmierzyl to sam.
    >> Tylko faktycznie nie podalem linka do konkretnej oferty uzywanego
    >>
    >
    > Mr J.F. Jak pisalem chce taki fikuśny zegar skonstruować troche z
    > ciekawości a troche z proznosci. Postawic dwa czy trzy zegary
    > atomowe, każdy potrafi.

    Ja rozumiem, ale jak ktos postawi, to mu nie wierzysz, a jak
    proponuje, zebys sam postawil i sprawdzil, to nie chcesz.

    > Na forum fizyka, chyba WM odkopal smieszny zegar sznurkowo - wahadłowy. To jest
    rzadkość godna uwagi.
    >Natomiast zegary atomowe staly się popularne i nikt ich konstrukcja się nie
    interesuje.

    efekt tez stal sie popopularny, a ty ani wierzysz, ani chcesz
    sprawdzic.

    > Tak samo jest z moim zegarem. Jak nie wykaze zadnych przewidywanych
    > właściwości, bedzie to również jakims tam wkładem do nauki.

    Juz nie :-)

    > W grawitacyjna redylatacje czasu rzeczywiscie nie wierze. Ale jak ktoś jej
    > istnienia dowiedzie to chętnie uwierzę.

    Przeciez dawno dowiedziona. Ale nie uwierzysz.

    > Zgoda, odpisuje. Do siego roku. Tyle, ze za rok, może uda mi się podcignac
    > w gore wartość gwarantowanego bankowo honorarium do wysokości 7 tys. zlotych.

    Twoj zegar swietlny bedzie trudny do zrobienia.

    A jakby ten zegar atomowy byl niedrogi, to moglbys sprawdzic dylatacje
    grawitacyjna.

    J.


  • 110. Data: 2019-01-06 11:13:58
    Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 05.01.2019 o 20:13, J.F. pisze:
    [...]
    > A jakby ten zegar atomowy byl niedrogi, to moglbys sprawdzic dylatacje
    > grawitacyjna.

    Pojęcie "niedrogi" też podpada pod względność:

    https://eu.mouser.com/ProductDetail/Microsemi/090-02
    984-001?qs=sGAEpiMZZMuYaq4aOfOV%252bMsG9H4OPBYhv7AnO
    xDdd%2fA%3d

    P.P.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: