-
91. Data: 2019-01-04 13:36:36
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:a...@n...neos
trada.pl...
On Thu, 3 Jan 2019 16:52:57 +0000 (UTC), a...@m...uni.wroc.pl
wrote:
>>mozna oczekiwac predkosci co najmniej rzedu 30 km/s wzgledem prozni.
>O nasrepny specjalista od prędkości względem próżni, i to podpisujący
>się domeną uczelnianą!
Co by nie mowic, to przy obecnym stanie wiedzy Ziemia obiega Slonce z
predkoscia ok 30km/s.
A Slonce wzgledem srodka galaktyki ma rzedu 200km/s.
Wiec ta proznia to jakas przyklejona do Ziemii ?
Czy przypadkowa zbieznosc predkosci ... ale za pol roku bedzie
odwrotnie, a wrecz codziennie Ziemia zmienia kierunek.
Czy jednak proponujesz, ze jestesmy srodkiem Wszechswiata ?
J.
-
92. Data: 2019-01-04 14:18:18
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: BQB <a...@s...com.invalid>
W dniu 04.01.2019 o 13:36, J.F. pisze:
> Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:a...@n...neos
trada.pl...
> On Thu, 3 Jan 2019 16:52:57 +0000 (UTC), a...@m...uni.wroc.pl wrote:
>>> mozna oczekiwac predkosci co najmniej rzedu 30 km/s wzgledem prozni.
>
>> O nasrepny specjalista od prędkości względem próżni, i to podpisujący
>> się domeną uczelnianą!
>
> Co by nie mowic, to przy obecnym stanie wiedzy Ziemia obiega Slonce z
> predkoscia ok 30km/s.
> A Slonce wzgledem srodka galaktyki ma rzedu 200km/s.
>
> Wiec ta proznia to jakas przyklejona do Ziemii ?
> Czy przypadkowa zbieznosc predkosci ... ale za pol roku bedzie
> odwrotnie, a wrecz codziennie Ziemia zmienia kierunek.
>
> Czy jednak proponujesz, ze jestesmy srodkiem Wszechswiata ?
Nasza galaktyka też nie stoi w miejscu, też się porusza względem innych
galaktyk, ale tu jedynie można podać prędkość względem jakiejś gromady
galaktyk, bo nie znamy niczego większego - przynajmniej mi o czymś
większym nie wiadomo.
-
93. Data: 2019-01-04 15:08:48
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 03:02:53 UTC-6 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "BQB" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:q0kfsu$gff$...@n...news.atman.pl...
> >Gdzieś pomiędzy rokiem 2001 a 2006, na jednym forum poświęconemu
> >chłodzeniu cieczą komputerów, czytałem o pomiarze przepływu cieczy za
> >pomocą światła lasera w ugiętym pod naporem wody światłowodzie. Była
> >to jakaś praca dyplomowa. Polegało to na pomiarze różnicy prędkości
> >światła na odcinku około 2cm światłowodu z powodu ugięcia tego
> >światłowodu - droga światła się wydłuża ze względu na większą ilość
> >odbić wewnętrznych. Jakiś rok temu chciałem znaleźć ten artykuł, ale
> >nie dałem rady. Schemat był prosty, elementy może z 50zł warte.
>
> A mozesz odszukac ?
> Bo ciekaw jestem jak to zrobili - czasy przelotu ps, roznice jeszcze
> mniejsze ...
>
>
Obstawiam interferencje.
Tak samo jak w filmiku ktory wrzucilem tam wczesniej.
Tam czasy operacyjne sa w obszarze audio wiec nijak szybkiej techniki nie trzeba.
-
94. Data: 2019-01-04 15:48:19
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Marek <f...@f...com>
On Fri, 4 Jan 2019 13:36:36 +0100, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
> Czy jednak proponujesz, ze jestesmy srodkiem Wszechswiata ?
Proponuję używać pojęcia z sensem.
--
Marek
-
95. Data: 2019-01-04 17:52:33
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: k...@g...com
W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 01:01:22 UTC+1 użytkownik s...@g...com napisał:
> Porządnie opracowane, profesjonalne wykresy/rysunki/tabele, wzory matematyczne da
się czytać "rzutem oka", aż tu nagle taki GNIOT z rysunkami na poziomie przedszkola.
Ale zostawmy rysunki, bo nie to jest najważniejsze. W różnych dziedzinach nauki mogą
być przyjęte różne modele i wnioski mogą być różne wobec tego co jakiś autor kiedyś
napisał. Nie mniej jednak nie mogą negować tego co zostało udowodnione w sposób
empiryczny, porządnie wyjaśnione teoretycznie i opisane matematycznie. Autor "na
dzień dobry" zanegował teorię względności i dalej brnie w swoje urojenia. Nieważne,
że bez poprawek relatywistycznych GPS by nie działał. Nieważne że E=mc^2 w/g autora
to bzdura, a tymczasem elektrownie i bomby jądrowe i Słońce działają. Te fakty do
autora nie docierają. Dziwi mnie jednak JAKIM CUDEM TEN GNIOT PRZESZEDŁ PRZEZ
RECENZJĘ?!
Mnie najbardziej nurtuje to, że autor tego artykułu nie wie, jak się nazywa w języku
angielskim jego macierzysta uczelnia. Nie ma czegoś takiego jak "Polytechnic
University Krakow, Poland", jest "Cracow University of Technology". Nie wiem, czy to
gorzej świadczy o autorze, czy o czasopiśmie.
Pozdrawiam,
--
Karol Piotrowski
-
96. Data: 2019-01-04 18:27:54
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu piątek, 4 stycznia 2019 12:02:15 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
> On Thu, 3 Jan 2019 16:52:57 +0000 (UTC), a...@m...uni.wroc.pl
> wrote:
> >mozna oczekiwac predkosci co najmniej rzedu 30 km/s
> > wzgledem prozni.
>
> O nasrepny specjalista od prędkości względem próżni, i to podpisujący
> się domeną uczelnianą!
> Marek
Takich "następnych" liczba rosnie i nadal będzie rosnąć.
Ludzie zaczynają sobie uswiadamiac, ze zalozenia tej obowiazujacej teorii sa
bledne. One sa oparte na doswiaczeniach myslowych pewnego uwazajacego się za
gienialnego, myśliciela. Ale dotad te jego postulaty doświadczalnie
potwierdxzone nie zostaly. Zamiast tego wymysla się nowe zwidy typu
rozszerznaia się wszechświata, nadymania balonika, czarnej materii i
popielatej energii. Czyli nadal popiera te chore zwidy.
Każdy majtek w czasach gdy jeszcze nie było w miare dokładnych zegarkow,
mierzyl predkosc swojej lajby w stosunku do wody, po powierzchni której
plynal. I jakos sobie radzil. Okreslanie szeroksci geograficznej było opanowane
natomiast z dlugoscia były problemy.
Jak lece samolotem rejsowym (aby było taniej) to wiem, ze na każdym sa
zainstalowane rurki Pitota, za pomocą których mierzy się predkosc lotu
samolotu wzgledem tego powietrza. A nie jakiej latarni morskej czy gwiazd
Krzyza Południa. Czy tez drugiego samolotu.
Jak jednemu te rurki zamarzly to się rozbil bo pilot był glupi. Bo był
przekonany ze stoi a on leciał i to co raz szybciej. Rozbil się gdy już było
za pozno aby gory, ktore zobaczyl przez okienko, ominąć. Rupieci szukali przez
tydzień. Zginelo ponad 200 ufnych w teorie i rownie gienialna wiedze pilotow -
pasazerow. I 8 urodziwych dziewek robiących za stewertesy. Tych mi najbardziej
szkoda. Piloci ufni w teorie, patrzac na nieruchome gwiazdy, radośnie
stwierdzili, ze oni w stosunku do tych gwiazd stoja i w ogole nie leca...
Tak samo kontroluje się predkosc samochodow jadących z nadmiernymi
predkosciami po autostradach. Radar Dopplerowski mierzy te predkosc w
odniesieniu do powietrza a nie jezdni czy kolkow przydrożnych. A ty nadal
bedziesz przekonanym ze bez kolka predkosci zmierzyć się nie da.
Wg moich ustalen i mojego ostatniego odkrycia, ktore możesz spoko uznac za mój
prywatny zwid, lecec rakieta przez te bezkresna proznie, potrafie okreslic
prekosc wlasna tej rakiety w odniesieniu do próżni, w której ona leci. Wydaje
Ci się to niemożliwe wręcz absurdalne no bo jak można mierzyc predkosc w
stosunku do niczego. A można, odpowiadam każdemu a glownie relatywistom,
którzy mysla identycznie jak Ty.
Proznie w rzeczywistości wcale taka prozna jak by się wydawalo nie jest. Ona
ma cos, co jej bozia dala a mianowicie dwie właściwości elektromagnetycze
znane i określane od lat jako prametry mi i epsilon. Sa to parametry
niematerialne ale one wlasnie determinują stalosc predkosci fal EM względem
tej próżni. Jak i w stosunku do każdego innego osrodka. Ponieważ proznie ma
te parametry najmnniejsze ze znanych, zatem predkosc fal, w tym swiatla w tej
próżni, ma wartość najwieksza. I do tego nie trzeba zadnych gieniuszy ani ich
nawet nagienialniejszych postulatow.
Te dwa parametry mi i epsilon były znane za czasów Maxwella w polowie XIX
wieku i on ich wrtosci znal. I odkryl, ze predkosc swiatla przelatujacego
przez proznie, będzie miała wartość stala i rowna c. I zapodal odnośny wzor,
ktory ja nazywam jego piatym wzorem, a ktory ma postac c = 1/ V(mi*epsilon).
[V to symbol pierwiastka]. Zamieszczam ten słynny wzor bo ostatnio co raz
trudniej go w ogole napotkać. Dlaczego? Bo on przeczy tym najgienialniejszym
postulatom tej najgienialniejszj teorii.
Może zaczne w swych opisach pisać, ze predkosci swiatla w próżni formalnie
nie mierzy się w stosunku do niczego, lecz mierzy w stosunku do tych dwóch
stalych parametrow tej próżni. Parametrow niematerialnych ale które ta również
niematerialna proznia ma. Czyli taka cakiem prozna to ona nie jest.
Ostatnio coraz częściej samo mi się pisze najde...szej teorii. I zamiast
pozdrowienia niech będzie pochwalony, wychodzi mi niech będzie obalony.
Ktos nato haslo napisał odzew. Teraz zawsze i na wieki wiekow amen:)
Pozdr
Tornad
-
97. Data: 2019-01-04 18:47:07
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Tornad <w...@a...com>
W dniu piątek, 4 stycznia 2019 17:52:34 UTC+1 użytkownik k...@g...com napisał:
> W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 01:01:22 UTC+1 użytkownik s...@g...com
napisał:
> > Porządnie opracowane, profesjonalne wykresy/rysunki/tabele, wzory matematyczne da
się czytać "rzutem oka", aż tu nagle taki GNIOT z rysunkami na poziomie przedszkola.
Ale zostawmy rysunki, bo nie to jest najważniejsze. W różnych dziedzinach nauki mogą
być przyjęte różne modele i wnioski mogą być różne wobec tego co jakiś autor kiedyś
napisał. Nie mniej jednak nie mogą negować tego co zostało udowodnione w sposób
empiryczny, porządnie wyjaśnione teoretycznie i opisane matematycznie. Autor "na
dzień dobry" zanegował teorię względności i dalej brnie w swoje urojenia. Nieważne,
że bez poprawek relatywistycznych GPS by nie działał. Nieważne że E=mc^2 w/g autora
to bzdura, a tymczasem elektrownie i bomby jądrowe i Słońce działają. Te fakty do
autora nie docierają. Dziwi mnie jednak JAKIM CUDEM TEN GNIOT PRZESZEDŁ PRZEZ
RECENZJĘ?!
>
> Mnie najbardziej nurtuje to, że autor tego artykułu nie wie, jak się nazywa w
języku angielskim jego macierzysta uczelnia. Nie ma czegoś takiego jak "Polytechnic
University Krakow, Poland", jest "Cracow University of Technology". Nie wiem, czy to
gorzej świadczy o autorze, czy o czasopiśmie.
>
> Pozdrawiam,
> --
> Karol Piotrowski
Mnie tez to wkurza. I staram się pouczać niedouczona gawiedz w tym
Hamerykanska, ze stolica Polski to Warszawa a nie jakiś Lorsol
I naprawde nie widze powodu abym musial wlazic kazdemu bez wazeliny. Niech
ruszy swój wypasiony tylek i dowie się ze ja konczylem Politechnike Krakowska
i mieszkam w Krakowie a nie w Cracolwie. Jak mi ktos cos w tym stylu zarzuci
to odpowiem: pisz na Berdyczow, na pewno list dojdzie:)
Pozdr
Tornad
-
98. Data: 2019-01-04 18:57:50
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Fri, 04 Jan 2019 09:27:54 -0800, Tornad wrote:
> Jak jednemu te rurki zamarzly to się rozbil bo pilot był glupi. Bo był
> przekonany ze stoi a on leciał i to co raz szybciej. Rozbil się gdy już
> było za pozno aby gory, ktore zobaczyl przez okienko, ominąć. Rupieci
> szukali przez tydzień. Zginelo ponad 200 ufnych w teorie i rownie
> gienialna wiedze pilotow -
> pasazerow. I 8 urodziwych dziewek robiących za stewertesy. Tych mi
> najbardziej szkoda. Piloci ufni w teorie, patrzac na nieruchome gwiazdy,
> radośnie stwierdzili, ze oni w stosunku do tych gwiazd stoja i w ogole
> nie leca...
Jeśli myślisz o tym co ja myślę że myślisz, to nie do końca tak było. Oni
(wszyscy trzej) po prostu byli na ostrym kacu i do ostatniej chwili przed
wejściem na pokład myśleli że są na wczasach. Gdyby nie pili do rana to
pewno nie mieliby tak zaćmionego umysłu.
> prywatny zwid, lecec rakieta przez te bezkresna proznie, potrafie
> okreslic prekosc wlasna tej rakiety w odniesieniu do próżni, w której
> ona leci. Wydaje Ci się to niemożliwe wręcz absurdalne no bo jak można
> mierzyc predkosc w stosunku do niczego.
Nie żebym się jakoś znał na tym, bo moja wiedza o kosmosie opiera się
głównie na lekturze Heinleina, Clarke'a i Wula, ale z tego co słyszałem
to próżnia kosmiczna wcale taka próżna nie jest, zawsze jakieś latające
cząsteczki się znajdą, tyle że ich mało - więc i tu jakiś odpowiednik
pitota mógłby zadziałać, byle potrafił liczyć poszczególne atomy :)
Reszty nie skomentuję, bo to zdecydowanie nie moje progi.
Mateusz
-
99. Data: 2019-01-04 20:01:24
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Tornad pisze:
> Jak lece samolotem rejsowym (aby było taniej) to wiem, ze na każdym sa
> zainstalowane rurki Pitota, za pomocą których mierzy się predkosc lotu
> samolotu wzgledem tego powietrza. A nie jakiej latarni morskej czy gwiazd
> Krzyza Południa. Czy tez drugiego samolotu.
Gdy się lata w kokpicie (nie dość, że taniej, to jeszcze płacą pensję
pilota), to się ma pomiar z rurek Pitota. Mnie, zwykłemu pasażerowi,
pokazują na monitorku tylko "ground speed" -- pomiar względem ziemi
dokonany przy użyciu fal radiowych.
> Tak samo kontroluje się predkosc samochodow jadących z nadmiernymi
> predkosciami po autostradach. Radar Dopplerowski mierzy te predkosc
> w odniesieniu do powietrza a nie jezdni czy kolkow przydrożnych. A ty
> nadal bedziesz przekonanym ze bez kolka predkosci zmierzyć się nie da.
To już wiem skąd tyle mandatów. Ludzie wierzą, że gdy mają wiatr w plecy,
to radar nie zarejestruje ich prędkości względem ziemi.
--
Jarek
-
100. Data: 2019-01-04 20:37:04
Temat: Re: Moje coroczne molestowanie elektronikow
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnq2vbc4.ucu.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
...
> To już wiem skąd tyle mandatów. Ludzie wierzą, że gdy mają wiatr w plecy,
> to radar nie zarejestruje ich prędkości względem ziemi.
Przecież mierzy względem powietrza... AAaaaaa... to ja już wiem, dlaczego
jak wieje silny wiatr, to się nie mogę dowołać do innych krótkofalowców...
bo mi fale z wiatrem idą i ich słyszę, ale w drugą strone to split muszę
włączać, aby wyrównać uchyb czestotliwości, żeby nadawca usłyszał moją
odpowiedź... Aaa... to może dlatego DX-pedycje pracują często ze splitem
wlaśnie?
Dobra, wystarczy tej uszczypliwości :))
"I śmiech niekiedy może być nauką,
Kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa;
I żart dowcipną przyprawiony sztuką
Zbawienny, kiedy szczypie, a nie kąsa;
I krytyk zda się, kiedy nie z przynuką,
Bez żółci łaje, przystojnie się dąsa.
Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,
Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych."
(C) Igracy Krasicki, Monachomachia, pieśń piąta, pierwsza zwrotka.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?