-
71. Data: 2011-07-11 11:30:52
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2011-07-11 09:47, Myjk wrote:
> Tylnim!!!11stojedenaście
Przednym, pozdroszejset.
--
memento lorem ipsum
-
72. Data: 2011-07-11 11:31:37
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: "kogutek" <s...@g...pl>
Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury> napisał(a):
> W dniu 2011-07-11 00:32, kogutek pisze:
>
> > Tylko idiota
> > może podziwiać niemieckie autostrady. Fakt, mają dużo. Zaczęły masowo
> > powstawać jak Hitler doszedł do władzy.
>
> Może i zaczęły, ale jest w tym sporo mitu, zwłaszcza pod kątem wpływu na dzisie
> jszą sieć.
> Każdą drogę i tak trzeba zbudować jeszcze raz co 20-30 lat. Autostrady Hitlera
> zbudowano
> już ze 3 razy, do tego dobudowano hoho innych. Tyle o Hitlerze i martyrologii.
>
Nie widzisz czy nie chcesz widzieć że związek z drogami ma najbliższa historia
Polski. Ile przed wojną było w Polsce autostrad. Strzelam zero kilometrów.
Polska przed wojną była bardzo biednym krajem w którym panowały stosunki
feudalne. Wojna wyniszczyła Polskę sprowadzając ją do epoki kamienia łupanego.
Polska była po Niemczech najbardziej zniszczonym krajem. Umieszczenie nas na
siłę w bloku wschodnim pozbawiło nas pomocy ze stromy USA. W ramach reparacji
zapłaciliśmy ZSRR ogromną kwotę. Dobrze czytasz, to my wypłaciliśmy kasę a w
zasadzie różnicę w wartości księgowej pomiędzy utraconymi terenami na
wschodzie i otrzymanymi na zachodzie Polski. Do końca lat pięćdziesiątych
spłaciliśmy kredyty jakich inne państwa udzieliły nam na prowadzenie wojny.
Nie zmienisz samochodu jak nie masz kasy i chore dziecko. Na drogi po prostu
zabrakło pieniędzy. Masz `rację że wszystkie autostrady u Niemców były w tym
czasie kilka razy odtworzone. Ale nie od zera czyli taniej wyszło. Alianci
poza tym oszczędzali drogi bo sami musieli się po czymś poruszać. Niszczyli
tylko w ostateczności i to nie całe a jakieś węzłowe punkty. Na wschodzie w
tym czasie Niemcy prowadzili wojnę totalną. Niszczyli wszystko w tym drogi
żeby opóźnić Rosjan. Chcieli żeby Amerykanie pierwsi doszli do Berlina. Nie
wiedzieli że alianci napisali inny scenariusz zakończenia wojny. Gdyby nie
przyjęcie nas do unii to byś miał chuja a nie autostrady i nowe drogi. W kilka
lat nie da się zrobić tego co inni robili kilkadziesiąt. Myślisz że nie
chciałbym jeździć ładnym samochodem po równych drogach i ulicach. Tak jak
każdy chciałbym być pięknym, zdrowym i bogatym. Nie uważam żeby Polska była
bardzo źle zarządzanym krajem. Jest kryzys a nie obcięto rent i emerytur.
Jeśli rzad ma tylko jakieś wolne pieniądze to od razu woła żeby unia dołożyła
trzy razy tyle i coś się buduje. To że teraz przystopowało to też nie nasza
wina tylko Greków Hiszpanów i Portugalczyków. Inna sprawa że tamci jako
społeczeństwo potrafi zareagować a my nie i dlatego z nami się nie liczą.
Widziałem w hiszpańskiej telewizji uliczne zamieszki. Jak do Warszawy
przyjeżdżali górnicy to ich działania przy Hiszpanach można uznać za
przemarsz przedszkolaków.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
73. Data: 2011-07-11 11:35:49
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iveeaj$ki5$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> Czyli masz problem z głowy, nie o to przypadkiem chodziło?
>> Czy urażona duma wyklucza możliwość bycia wyprzedzonym?
>
> nie o dume chodzi ale o to ze zwiekszam dystans do bezpiecznego. wyprzedza
> mnie gosc. musze znowu zwiekszyc dystans bo skrocil sie o
> polowe(powiedzmy). wyprzedza mnie nastepny. i tak w kolo macieju. czyli
> wyprzedzam do tyłu;)
No i wszystko prawidłowo, czym wolniej jedziesz, tym częściej jesteś
wyprzedzany i tym rzadziej wyprzedzasz.
Jak chcesz Ty wyprzedzać, to musisz przyspieszyć, a nie zwolnić.
A swoją droga chyba się pogubiłeś i nie pamiętasz na co odpowiadałeś - nie
chodziło o wyprzedzenie, tylko o spowodowanie żeby gość jadący ZA TOBĄ w
zbyt małej odległości przestał to robić.
Gdy tylko Cię wyprzedzi, to cel jest spełniony.
-
74. Data: 2011-07-11 11:36:26
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iveefe$kjt$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> wyprzedzac sie nalezy pozwolic jak ktos chce uparcie a tu chodzi nam o to
> ze nie da sie w polsce utrzymac bezpiecznego duzego dystansu. na drodze
Zapominasz o cytatach, więc nie wiadomo komu i na co odpowiadasz.
-
75. Data: 2011-07-11 11:38:07
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości news:
> A ja patrze na znaki w tym ograniczenia, owszem nie zawsze przestrzegam
> tych drugich. Chociażby po to aby nie generować niebezpiecznych sytuacji
> na drodze, poprzez blokowanie ruchu.
>
> Jednak trzeba sprawiedliwie przyznać, że problemem mogą być znaki
> oznaczające teren zabudowany,
Problemem jest głównie ILOŚĆ znaków.
Gdyby limit nie zmieniał się co pół kilometra, a zakazay i nakazay co 50 m,
to byłaby jakaś szansa żeby go ogarnąć.
-
76. Data: 2011-07-11 11:45:05
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 11.07.2011 11:11, Olo pisze:
>> Swoją szosą co to za pomysł, żeby fotoradary błyskały tak mocno w
>> świetle widzialnym??
>
> moim zdaniem grubo przesadzasz... jak Ci ktoś w nocy walnie długimi to
Może... Jako materiał porównawczy mam tylko swoją lampę błyskową i ta
wali solidnie.
> też dajesz po heblach z piskiem opon? A warunki te są kilkukrotnie
> gorsze. Jeszcze dla porównania powiem Ci, że w DE jak dostaniesz
> "strzała" z fotoradaru to błysk jest konkretny, a mimo wszystko nikt nie
> hamuje... Dostałem kiedyś takim radarem prosto w oczy jako pasażer i
> odczuwałem chwilowy dyskomfort związany z "mroczkami" przy mruganiu
> oczami. Także podtrzymuję, że hamowanie po wykonanej fotce jest
> idiotyzmem...
Może. Ale ktoś może mieć wrażliwszy wzrok ;)
Ale na pewno znacznie większym idiotyzmem jest jeżdżenie komuś na ogonie.
-
77. Data: 2011-07-11 12:00:18
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Andrzej Ława napisał:
> Mówisz? Ja tam nigdy takiej fotki nie miałem zrobionej, więc mam tylko
> doświadczenia z normalnego aparatu fotograficznego.
Zaobserwowałem dwa błyski w moją stronę jako kierowcy, z czego jeden już
dawno rozliczyłem, a drugi na szczęście "jeść nie woła" (we wrześniu
będą 2 lata - czy to już nie jest przedawnione?).
Błysk z aparatu jest uciążliwy o tyle, że często zdjęcie z lampą robione
jest, gdy światła jest za mało, natomiast fotoradar błyska i w słoneczny
dzień. Ale może prawda leży pośrodku - oba wspomniane błyski
"zarejestrowałem" w słoneczne dni...
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
78. Data: 2011-07-11 12:04:55
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Scypio napisał:
[...]
> bo nasi południowi sąsiedzi jakoś mogli wybudować autostrady i drogi
> ekspresowe i że są u nich (w porównaniu do naszych) tanie jak barszcz.
> Natomiast budowa fotoradarów idzie nam świetnie.
Fotoradarów, czy pudełek na nie? :->
A co do dróg, niedawno jeden gość się wypowiadał, że rzeczywiście jeśli
chodzi o drogi to nie potrafimy sobie poradzić jak należy. Natomiast
bracia Czesi prześcigają nas nie tylko w tym aspekcie - porównaj Skodę i
FSO, Authora i Rometa itp.
Z drugiej jednak strony, w Czechach komunikacja da się rozwiązać
znacznie prostszą siecią autostrad niż w Polsce, a z tej czeskiej sieci
sporo było zrobione jeszcze za komuny (Praga-Brno-Bratysława, ops, to
już Słowacja ;-)) Kto wie, czy jeśli chodzi o kilometry, to my nie
budujemy teraz więcej od nich ;-)
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
79. Data: 2011-07-11 12:07:02
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Cavallino napisał:
> Problemem jest głównie ILOŚĆ znaków.
LICZBA. Znaki są policzalne, wbrew temu co napisałeś poniżej, i z czym
zasadniczo się zgadzam
> Gdyby limit nie zmieniał się co pół kilometra, a zakazay i nakazay co 50
> m, to byłaby jakaś szansa żeby go ogarnąć.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
80. Data: 2011-07-11 12:09:06
Temat: Re: Moja przygoda z fotoradarem (DK2)
Od: venioo <p...@o...eu.WYTNIJTO>
W dniu 2011-07-11 11:36, Cavallino pisze:
> Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl>
> napisał w wiadomości news:iveefe$kjt$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> wyprzedzac sie nalezy pozwolic jak ktos chce uparcie a tu chodzi nam o
>> to ze nie da sie w polsce utrzymac bezpiecznego duzego dystansu. na
>> drodze
>
> Zapominasz o cytatach, więc nie wiadomo komu i na co odpowiadasz.
Nie trzeba za kazdym razem wklejac cytatow, zeby bylo wiadomo. Wystarczy
przeczytac chronologicznie, wiec nie wiem czemu sie czepiasz.
--
venioo
Sprzedam Alfa Romeo 156
gg:198909