eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody"Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 11. Data: 2014-02-16 18:29:11
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 16 Feb 2014 17:58:35 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    > Dnia Sun, 16 Feb 2014 17:34:38 +0100, Shrek napisał(a):
    >>> Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
    >>> lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
    >>> hamować na prostej drodze z ABS.
    >> Tak z ciekawości - co robią nie tak?
    > Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
    > za słabo.
    > I co ciekawe są już po części teoretycznej na której zostało powiedziane
    > jak należy hamować.

    Ale co to za szkolenie ?

    > A jednak pierwsze hamowania to droga zatrzymania wynosząca jakieś 150% tego
    > co na koniec kursu, ile tej wiedzy zostaje na przyszłość to niestety nie
    > wiem.
    > Pokazuje to, że żadna teoria nie zatąpi nabrania nawyku jak i to, jak
    > wartościowe są elektroniczne systemy robiące takie coś za kierowcę.

    Hm ... czy mi sie wydaje, czy w obliczu rzeczywistego zagrozenia
    kierowca wciska hamulec panicznie szybko i mocno, i przed tym go
    wlasnie ABS strzeze.
    Choc potem zaczeli do ABS dokladac BAS :-)

    J.


  • 12. Data: 2014-02-16 18:29:28
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-16 17:58, Tomasz Pyra pisze:
    > Dnia Sun, 16 Feb 2014 17:34:38 +0100, Shrek napisał(a):
    >
    >> On 2014-02-16 17:04, Tomasz Pyra wrote:
    >>
    >>> Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
    >>> lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
    >>> hamować na prostej drodze z ABS.
    >>
    >> Tak z ciekawości - co robią nie tak?

    Tak się zastanawiam co to za szkolenia i jaką grupę sobie wybrałeś za
    reprezentatywną i jak ja opisałeś "a to już są tacy lepsi, bardziej
    świadomi niż przeciętna"

    > Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
    > za słabo.

    Ciekawe, najczęściej to ludzie duszą hamulec do oporu, stąd też pojawił
    się ABS, a jak za mało to BAS pomoże.

    > I co ciekawe są już po części teoretycznej na której zostało powiedziane
    > jak należy hamować.

    Teoria jest zawsze piękna:>

    > A jednak pierwsze hamowania to droga zatrzymania wynosząca jakieś 150% tego
    > co na koniec kursu, ile tej wiedzy zostaje na przyszłość to niestety nie
    > wiem.

    To ciekawe...

    > Pokazuje to, że żadna teoria nie zatąpi nabrania nawyku

    Nawyk może być dobry jak i zły.

    > jak i to, jak
    > wartościowe są elektroniczne systemy robiące takie coś za kierowcę.

    W znakomitej większości wypadków są zdecydowanie skuteczniejsze od
    kierowców, którym 'się wydaje.

    > Sporo ludzi na początku kursu, ma też problem z trafieniem w hamulec,
    > często naciskają jednocześnie hamulec i gaz -

    Naprawdę ciekawa grupa - może maja zacięcie rajdowe i robią to jedną
    nogą ;)

    > to ostatnie zresztą upewniło
    > mnie że faktycznie należy uczyć naciskania z hamulcem również sprzęgła,
    > nawet pomimo że ma to szereg innych wad.

    Teoretyzujesz jak widzę dalej...

    > Natomiast oczywiście równolegle są przekonani że jeżdżą zdecydowanie lepiej
    > niż inni i są zwolennikami odbierania prawa jazdy całej reszcie.
    > Czyli kierowcy jak kierowcy :)

    Nie wątpię, sam jesteś o tym przekonany od dawna.

    > Prawdę mówiąc nikt kto takich rzeczy nie będzie rzetelnie trenował (tak jak
    > się trenuje każdą inną umiejętność) to nie ma za bardzo szans robić tego
    > lepiej - nikt się z tym nie rodzi.

    Tak naprawdę do normalnej jazdy cywilnej to wiele nie potrzeba i jak
    samochód jest względnie nowoczesny to ludzie depczą po hamulcu bez
    ideologii i dzięki elektronice zatrzymują się dość przewidywalnie.



  • 13. Data: 2014-02-16 19:04:19
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 16 Feb 2014 18:29:28 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

    > W dniu 2014-02-16 17:58, Tomasz Pyra pisze:
    >> Dnia Sun, 16 Feb 2014 17:34:38 +0100, Shrek napisał(a):
    >>
    >>> On 2014-02-16 17:04, Tomasz Pyra wrote:
    >>>
    >>>> Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
    >>>> lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
    >>>> hamować na prostej drodze z ABS.
    >>>
    >>> Tak z ciekawości - co robią nie tak?
    >
    > Tak się zastanawiam co to za szkolenia i jaką grupę sobie wybrałeś za
    > reprezentatywną i jak ja opisałeś "a to już są tacy lepsi, bardziej
    > świadomi niż przeciętna"

    Są to kierowcy, którzy za własne pieniądze kupili sobie kurs w szkole
    bezpiecznej jazdy.
    Tak z obserwacji, to właśnie tacy raczej szybcy, bezpieczni i z zacięciem.
    Leśnych dziadków, starszych pań, czy 18-to latków tam raczej nie ma.

    >> Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
    >> za słabo.
    >
    > Ciekawe, najczęściej to ludzie duszą hamulec do oporu, stąd też pojawił
    > się ABS, a jak za mało to BAS pomoże.

    Dusić duszą, ale to się dzieje dość późno.
    W pierwszej chwili reagują wolno i tu tracą metry.
    Potem w końcu ten hamulec pewnie i docisną i dopiero wtedy ABS zaczyna ich
    chronić przed blokowaniem kół.

    >> jak i to, jak
    >> wartościowe są elektroniczne systemy robiące takie coś za kierowcę.
    >
    > W znakomitej większości wypadków są zdecydowanie skuteczniejsze od
    > kierowców, którym 'się wydaje.

    To z całą pewnością, jednak z takimi systemami jest tak, że pojawiają się
    na drogach powoli, zwłaszcza na polskich.

    >> Sporo ludzi na początku kursu, ma też problem z trafieniem w hamulec,
    >> często naciskają jednocześnie hamulec i gaz -
    >
    > Naprawdę ciekawa grupa - może maja zacięcie rajdowe i robią to jedną
    > nogą ;)

    Nie - po prostu nie trafiają w pedał wciskając prawą nogą hamulec razem z
    gazem.


    >> to ostatnie zresztą upewniło
    >> mnie że faktycznie należy uczyć naciskania z hamulcem również sprzęgła,
    >> nawet pomimo że ma to szereg innych wad.
    >
    > Teoretyzujesz jak widzę dalej...

    Dla kierowcy który umie jeździć, wciskanie sprzęgła jest błędem - odbiera
    możliwość kontrolowania przyspieszenia, która może okazać się potrzebna.
    Natomiast okazuje się że w przypadku przeciętnego kierowcy należy
    poprzestać na tym żeby wcisnął hamulec i sprzęgło do oporu i z całej siły.

    >> Natomiast oczywiście równolegle są przekonani że jeżdżą zdecydowanie lepiej
    >> niż inni i są zwolennikami odbierania prawa jazdy całej reszcie.
    >> Czyli kierowcy jak kierowcy :)
    >
    > Nie wątpię, sam jesteś o tym przekonany od dawna.

    No i może dlatego po mieście jeżdżę 50? :)
    Zresztą ogólnie wśród kierowców sportowych, odsetek tych co pędzą po
    ulicach chyba mniejszy niż wśród przedstawicieli handlowych.


    >> Prawdę mówiąc nikt kto takich rzeczy nie będzie rzetelnie trenował (tak jak
    >> się trenuje każdą inną umiejętność) to nie ma za bardzo szans robić tego
    >> lepiej - nikt się z tym nie rodzi.
    >
    > Tak naprawdę do normalnej jazdy cywilnej to wiele nie potrzeba i jak
    > samochód jest względnie nowoczesny to ludzie depczą po hamulcu bez
    > ideologii i dzięki elektronice zatrzymują się dość przewidywalnie.

    Istotnie, ale to pod warunkiem jazdy z odpowiednio niską prędkością.
    Tu problemem nie jest to że limity prędkości narzucone są zgodnie z
    możliwościami kiepskich kierowców. Problemem jest to, że ci kiepscy
    kierowcy żyją w przeświadczeniu że są doskonali i mogą więcej.


  • 14. Data: 2014-02-16 19:49:23
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-16 19:04, Tomasz Pyra pisze:
    > Dnia Sun, 16 Feb 2014 18:29:28 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
    >
    >> W dniu 2014-02-16 17:58, Tomasz Pyra pisze:
    >>> Dnia Sun, 16 Feb 2014 17:34:38 +0100, Shrek napisał(a):
    >>>
    >>>> On 2014-02-16 17:04, Tomasz Pyra wrote:
    >>>>
    >>>>> Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
    >>>>> lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
    >>>>> hamować na prostej drodze z ABS.
    >>>>
    >>>> Tak z ciekawości - co robią nie tak?
    >>
    >> Tak się zastanawiam co to za szkolenia i jaką grupę sobie wybrałeś za
    >> reprezentatywną i jak ja opisałeś "a to już są tacy lepsi, bardziej
    >> świadomi niż przeciętna"
    >
    > Są to kierowcy, którzy za własne pieniądze kupili sobie kurs w szkole
    > bezpiecznej jazdy.
    > Tak z obserwacji, to właśnie tacy raczej szybcy, bezpieczni i z zacięciem.
    > Leśnych dziadków, starszych pań, czy 18-to latków tam raczej nie ma.

    To co napisałeś bardzo źle świadczy o tych 'szybkich i bezpiecznych'
    i niestety w pełni potwierdza ich 'jakość'.

    >>> Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
    >>> za słabo.
    >>
    >> Ciekawe, najczęściej to ludzie duszą hamulec do oporu, stąd też pojawił
    >> się ABS, a jak za mało to BAS pomoże.
    >
    > Dusić duszą, ale to się dzieje dość późno.
    > W pierwszej chwili reagują wolno i tu tracą metry.

    O obliczu zagrożenia? Depczą w pedał aż trzeszczy.

    > Potem w końcu ten hamulec pewnie i docisną i dopiero wtedy ABS zaczyna ich
    > chronić przed blokowaniem kół.

    Znaczy tacy mistrzowie, a boją się pedał wcisnąć?

    >>> jak i to, jak
    >>> wartościowe są elektroniczne systemy robiące takie coś za kierowcę.
    >>
    >> W znakomitej większości wypadków są zdecydowanie skuteczniejsze od
    >> kierowców, którym 'się wydaje.
    >
    > To z całą pewnością, jednak z takimi systemami jest tak, że pojawiają się
    > na drogach powoli, zwłaszcza na polskich.

    Powoli? Od lat są powszechnie stosowane, a na polskich bardzo szybko
    się pojawiły przez import konikowych szrotów, które wcale szrotami nie
    są i często było wyposażane lepiej niż polskie salonowe.

    >>> Sporo ludzi na początku kursu, ma też problem z trafieniem w hamulec,
    >>> często naciskają jednocześnie hamulec i gaz -
    >>
    >> Naprawdę ciekawa grupa - może maja zacięcie rajdowe i robią to jedną
    >> nogą ;)
    >
    > Nie - po prostu nie trafiają w pedał wciskając prawą nogą hamulec razem z
    > gazem.

    No popatrz, a głupie 'baby od garów' jakoś trafiają, tylko ci "a to już
    są tacy lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna" mają z tym problemy
    w 90%.

    >> Teoretyzujesz jak widzę dalej...
    >
    > Dla kierowcy który umie jeździć, wciskanie sprzęgła jest błędem - odbiera
    > możliwość kontrolowania przyspieszenia, która może okazać się potrzebna.

    Aha, znaczy to są ci co niby są "lepsi"...

    > Natomiast okazuje się że w przypadku przeciętnego kierowcy należy
    > poprzestać na tym żeby wcisnął hamulec i sprzęgło do oporu i z całej siły.

    To różnie bywa, ale wciśnięcie sprzęgła do oporu potrafi czynić cuda
    dla kierowców, którzy jeżdżą cywilnie.

    >>> Natomiast oczywiście równolegle są przekonani że jeżdżą zdecydowanie lepiej
    >>> niż inni i są zwolennikami odbierania prawa jazdy całej reszcie.
    >>> Czyli kierowcy jak kierowcy :)
    >>
    >> Nie wątpię, sam jesteś o tym przekonany od dawna.
    >
    > No i może dlatego po mieście jeżdżę 50? :)
    > Zresztą ogólnie wśród kierowców sportowych, odsetek tych co pędzą po
    > ulicach chyba mniejszy niż wśród przedstawicieli handlowych.

    Teoretyzowanie i chyba niekoniecznie grupa przedstawicieli handlowych
    jest dobrym przykładem do porównywania zachowań.

    >> Tak naprawdę do normalnej jazdy cywilnej to wiele nie potrzeba i jak
    >> samochód jest względnie nowoczesny to ludzie depczą po hamulcu bez
    >> ideologii i dzięki elektronice zatrzymują się dość przewidywalnie.
    >
    > Istotnie, ale to pod warunkiem jazdy z odpowiednio niską prędkością.

    To chyba naturalne, ze należy jeździć z odpowiednią prędkością.
    Przypadkiem ci wyszło, że ci z tych twoich kursów wcale nie chcą
    jeździć ze stosownymi prędkościami, tylko chcą szybciej:>

    > Tu problemem nie jest to że limity prędkości narzucone są zgodnie z
    > możliwościami kiepskich kierowców.

    Skoro nie są narzucane zgodnie z ta metodologią to pewnie fakt,
    że nie jest to problemem.

    > Problemem jest to, że ci kiepscy
    > kierowcy żyją w przeświadczeniu że są doskonali i mogą więcej.

    Typowi kierowcy cywilni wcale nie są przekonani, że są doskonali
    i mogą więcej. Wygląda na to, że tacy są ci, o których pisałeś
    "a to już są tacy lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna".
    "Pójdę na kurs niedzielny, będę jeszcze lepszy, bardziej nieomylny
    itd."




  • 15. Data: 2014-02-16 19:50:04
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-02-16 17:58, Tomasz Pyra wrote:

    >> Tak z ciekawości - co robią nie tak?
    >
    > Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
    > za słabo.

    Za wolno, czy po prostu za późno? Pewnie zaliczam się w takim razie do
    tych 90% co źle to robią, bo do tej pory żyłem w przekonaniu, że w razie
    "W" to jak masz ABS to hamulec w podłogę i nie puszczać jak kopie;)

    > Sporo ludzi na początku kursu, ma też problem z trafieniem w hamulec,
    > często naciskają jednocześnie hamulec i gaz - to ostatnie zresztą upewniło
    > mnie że faktycznie należy uczyć naciskania z hamulcem również sprzęgła,
    > nawet pomimo że ma to szereg innych wad.

    Ty prowadzisz te kursy? http://akademia-bezpiecznej-jazdy.pl to to?

    Shrek.


  • 16. Data: 2014-02-16 19:57:39
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 16 Feb 2014 19:50:04 +0100, Shrek napisał(a):

    > On 2014-02-16 17:58, Tomasz Pyra wrote:
    >
    >>> Tak z ciekawości - co robią nie tak?
    >>
    >> Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
    >> za słabo.
    >
    > Za wolno, czy po prostu za późno?

    Chodzi o to że siła nacisku na pedał rośnie przez dłuższy czas, zamiast
    nacisnąć go jak najszybciej z całej siły żeby jak najwcześniej zacząć
    hamowanie z pełną siłą.

    To jest spora przewaga którą daje ABS - jadąc nawet szybko, po nie do końca
    wiadomo czym, można bardzo szybko zacząć hamować z pełną siłą.
    W odróżnieniu od hamulców klasycznych gdzie trzeba się wtedy "pomacać" z
    nawierzchnią żeby dobrać odpowiednią siłę hamowania.

    > "W" to jak masz ABS to hamulec w podłogę i nie puszczać jak kopie;)

    Tak właśnie należy zrobić.

    > Ty prowadzisz te kursy? http://akademia-bezpiecznej-jazdy.pl to to?

    Nie, ja się tylko przyglądam z boku :-)


  • 17. Data: 2014-02-16 20:05:04
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2014-02-16 19:57, Tomasz Pyra wrote:

    >> Ty prowadzisz te kursy? http://akademia-bezpiecznej-jazdy.pl to to?
    >
    > Nie, ja się tylko przyglądam z boku :-)

    Szkoda liczyliśmy na zniżki dla grupowiczów:P

    Shrek.


  • 18. Data: 2014-02-16 20:06:36
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2014-02-16 20:05, Shrek pisze:
    > On 2014-02-16 19:57, Tomasz Pyra wrote:
    >
    >>> Ty prowadzisz te kursy? http://akademia-bezpiecznej-jazdy.pl to to?
    >>
    >> Nie, ja się tylko przyglądam z boku :-)
    >
    > Szkoda liczyliśmy na zniżki dla grupowiczów:P

    Dla większych grup (zorganizowanych) są zniżki:)


  • 19. Data: 2014-02-16 20:15:37
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 16 Feb 2014 19:49:23 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

    >> Tak z obserwacji, to właśnie tacy raczej szybcy, bezpieczni i z zacięciem.
    >> Leśnych dziadków, starszych pań, czy 18-to latków tam raczej nie ma.
    >
    > To co napisałeś bardzo źle świadczy o tych 'szybkich i bezpiecznych'
    > i niestety w pełni potwierdza ich 'jakość'.

    Oczywiście, ale to jest obraz ogółu kierowców.
    Ci spokojni i przepisowi też pewnie hamować nie potrafią, tyle że jadąc
    wolniej są mniej groźni.

    >> Dusić duszą, ale to się dzieje dość późno.
    >> W pierwszej chwili reagują wolno i tu tracą metry.
    >
    > O obliczu zagrożenia? Depczą w pedał aż trzeszczy.

    Zagrożenia tam nie było, zadanie polega na hamowaniu.

    Na koniec depczą może i mocno (chociaż też różnie bywa), problem główny to
    powolne narastanie siły nacisku. ABS włącza się dopiero w drugiej fazie
    hamowania.

    >> Potem w końcu ten hamulec pewnie i docisną i dopiero wtedy ABS zaczyna ich
    >> chronić przed blokowaniem kół.
    >
    > Znaczy tacy mistrzowie, a boją się pedał wcisnąć?

    Tak to wygląda.
    Pewnie dlatego że tak naprawdę nigdy nie próbowali - hamowali "jakoś" i to
    im wystarczało.
    Na kursie dowiedzieli się że można dużo skuteczniej.

    >> To z całą pewnością, jednak z takimi systemami jest tak, że pojawiają się
    >> na drogach powoli, zwłaszcza na polskich.
    >
    > Powoli? Od lat są powszechnie stosowane, a na polskich bardzo szybko
    > się pojawiły przez import konikowych szrotów, które wcale szrotami nie
    > są i często było wyposażane lepiej niż polskie salonowe.

    Powoli, powoli.
    O ile ABS już się przyjął, to ESP dopiero powoli się pojawia.
    BAS to jeszcze przyszłość.
    To że w bogatych Niemczech takie wyposażenie pojawia się w ludowych
    samochodach, oznacza że dopiero za 10 lat Polacy je zaczną sprowadzać, a
    kolejne kilka lat potrzeba żeby się to upowszechniło.

    >> Nie - po prostu nie trafiają w pedał wciskając prawą nogą hamulec razem z
    >> gazem.
    >
    > No popatrz, a głupie 'baby od garów' jakoś trafiają, tylko ci "a to już
    > są tacy lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna" mają z tym problemy
    > w 90%.

    Nie sądzę żeby trafiały :-)

    >>> Teoretyzujesz jak widzę dalej...
    >>
    >> Dla kierowcy który umie jeździć, wciskanie sprzęgła jest błędem - odbiera
    >> możliwość kontrolowania przyspieszenia, która może okazać się potrzebna.
    >
    > Aha, znaczy to są ci co niby są "lepsi"...

    To były moje przemyślenia.
    Bo zarówno instrukcje obsługi jak i takie programy szkoleniowe mówią żeby
    hamować ze sprzęgłem.
    Przy czym doświadczenie kierowcy sportowego mówi dokładnie coś innego.

    Natomiast w "realu" okazało się że kierowca sportowy i kierowca przeciętny
    to na tyle inne światy, że rządzą się zupełnie innymi prawami.


    >> Natomiast okazuje się że w przypadku przeciętnego kierowcy należy
    >> poprzestać na tym żeby wcisnął hamulec i sprzęgło do oporu i z całej siły.
    >
    > To różnie bywa, ale wciśnięcie sprzęgła do oporu potrafi czynić cuda
    > dla kierowców, którzy jeżdżą cywilnie.

    Istotnie, jestem za wciskaniem sprzęgła :)
    Chociaż ja nie wciskam, nie mam też ABS.

    >>> Tak naprawdę do normalnej jazdy cywilnej to wiele nie potrzeba i jak
    >>> samochód jest względnie nowoczesny to ludzie depczą po hamulcu bez
    >>> ideologii i dzięki elektronice zatrzymują się dość przewidywalnie.
    >>
    >> Istotnie, ale to pod warunkiem jazdy z odpowiednio niską prędkością.
    >
    > To chyba naturalne, ze należy jeździć z odpowiednią prędkością.
    > Przypadkiem ci wyszło, że ci z tych twoich kursów wcale nie chcą
    > jeździć ze stosownymi prędkościami, tylko chcą szybciej:>

    Co tam oni chcą to tego nikt nie wie.
    Najistotniejsze na takim kursie jest poznanie własnych słabości i
    ograniczeń, a również konfrontacja z innymi.

    Okazuje się nagle że mistrz, a tu hamować nie potrafi, poślizg okazuje się
    nieopanowalny w żaden sposób inny niż jazda wolniej, a tu jeszcze koledzy
    radzą sobie lepiej (nie mówiąc o instruktorze, czy trenującym nieopodal
    kierowcy sportowym).
    Zimny prysznic.

    >> Tu problemem nie jest to że limity prędkości narzucone są zgodnie z
    >> możliwościami kiepskich kierowców.
    >
    > Skoro nie są narzucane zgodnie z ta metodologią to pewnie fakt,
    > że nie jest to problemem.
    >
    >> Problemem jest to, że ci kiepscy
    >> kierowcy żyją w przeświadczeniu że są doskonali i mogą więcej.
    >
    > Typowi kierowcy cywilni wcale nie są przekonani, że są doskonali
    > i mogą więcej.

    Z tego co wiem 90 czy 95% ankietowanych kierowców uznaje swoje umiejętności
    za ponadprzeciętne, a z kolei innych oceniają w większości jako kierowców
    słabych.

    > Wygląda na to, że tacy są ci, o których pisałeś
    > "a to już są tacy lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna".
    > "Pójdę na kurs niedzielny, będę jeszcze lepszy, bardziej nieomylny
    > itd."

    Motywacja z jaką idzie się na taki kurs to jedno, a co się tam okazuje to
    inna sprawa.
    Ja tam sądzę że gdyby kierowców którzy od roku mają prawo jazdy, kierować
    na taki kurs obowiązkowo, byłoby z tego dużo dobrego.
    Oni tam niewiele się nauczą, ale zyskają świadomośc włąsnych ograniczeń.


  • 20. Data: 2014-02-16 20:16:40
    Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
    Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>

    W dniu 16.02.2014 16:45, J.F. pisze:
    /../
    > Mlodzi kierowcy owszem - kroluja w statystykach, tylko co - kurs
    > wydluzyc o rok, niech nabiora doswiadczenia, ograniczniki predkosci
    > zamontowac ?
    >
    > A moze wzorem niektorych krajow - PJ od 16 lat i dwa lata jazdy pod
    > nadzorem doroslego ?

    Te gruchoty z prędkością 45 km/h wprowadzić. Żeby lepiej jeździł
    wcześnie powinien zacząć, niekoniecznie bryką 200 koni.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: