eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMały poślizg.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 78

  • 61. Data: 2010-02-06 13:46:29
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    MarcinJM pisze:
    > Bartosz Zoltak pisze:
    >>>> Tzn. gaz czy brak gazu?
    >>> Gaz - w FWD wypada dodaćjak chcesz ustabilizować tył auta. Tylko ma to
    >>> niewiele wspólnego z wyciąganiem, chodzi o dociązenie tylu i zwiekszenie
    >>> przyczepnosci kol tylnych.
    >>
    >> Przy napędzie na przednie koła - gaz! Przy napędzie na tył - raczej
    >> wcisnąś sprzęgło, ale tu nie mam dużego doświadczenia. Ręczyć mogę za
    >> to, co mówię z autem przednionapędowym tylko.
    >>
    >> Wg mnie jednak zdecydowanie chodzi o wyciąganie auta przednimi kołami
    >> przez dodawanie gazu, a nie o dociążenie tyłu.
    >
    > Wyobraz sobie, ze tzw. "wyciaganie przednimi kolami" to mit.

    No ale przeciwieństwo "wyciągania się gazem" jest puszczenie gazu, które
    w może ułatwić wyprzedzeniem tyłem przodu.

    Inna sprawa, że teorie o gazowaniu czy niehamowaniu w poślizgu kończą
    się wtedy jak samochód faktycznie wpadnie w nieplanowany poślizg.

    Bo zazwyczaj dzieje się to na zakręcie, a jak samochód wpadł w poślizg
    (obojętnie jaki) to znaczy że jedzie za szybko do tej przyczepności
    którą ma i pewnie nawet najbardziej optymalna trajektoria przejazdu
    przez zakręt z taką prędkością skończy się gdzieś poza drogą.
    Czyli jedyna droga ratowania to hamowanie - żeby stracić chociaż trochę
    prędkości do takiej, przy której można już powalczyć o utrzymanie się w
    zakręcie.

    Co innego sportowe pokonywanie zakrętów gdzie samochód stawia się bokiem
    jeszcze przed zakrętem, tak żeby cały zakręt przejechać najlepiej na
    prostych kołach i wtedy faktycznie można korygować tor gazem, nawet w FWD.

    > Skoro ktos opowiada, ze "wyciagnal sie kolami" to znaczy, ze
    > przejechalby dane miejsce bez dodatkowej interwencji.

    Zgadzam się - to był po prostu lekki uślizg przy którym wystarczyła
    minimalna korekta gazem.


  • 62. Data: 2010-02-06 14:22:20
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    Tomasz Pyra pisze:
    > MarcinJM pisze:
    >> Bartosz Zoltak pisze:
    >>>>> Tzn. gaz czy brak gazu?
    >>>> Gaz - w FWD wypada dodaćjak chcesz ustabilizować tył auta. Tylko ma to
    >>>> niewiele wspólnego z wyciąganiem, chodzi o dociązenie tylu i
    >>>> zwiekszenie
    >>>> przyczepnosci kol tylnych.
    >>>
    >>> Przy napędzie na przednie koła - gaz! Przy napędzie na tył - raczej
    >>> wcisnąś sprzęgło, ale tu nie mam dużego doświadczenia. Ręczyć mogę za
    >>> to, co mówię z autem przednionapędowym tylko.
    >>>
    >>> Wg mnie jednak zdecydowanie chodzi o wyciąganie auta przednimi kołami
    >>> przez dodawanie gazu, a nie o dociążenie tyłu.
    >>
    >> Wyobraz sobie, ze tzw. "wyciaganie przednimi kolami" to mit.
    >
    > No ale przeciwieństwo "wyciągania się gazem" jest puszczenie gazu, które
    > w może ułatwić wyprzedzeniem tyłem przodu.

    Z tym, ze puszczenie gazu w FWD daje efekt podobny do uzycia lewej na
    hamplu: przy odpowiednio niskim biegu i wysokich obrotach gwaltownie
    dociaza przod, a odciaza tyl i w trudnych warunkach to wystarcza do
    wprowadzenia tylu w poslizg. Minus taki, ze na ulamek sekundy traci sie moc.
    A dodanie gazu odciaza i tak bedacy w poslizu przod. Wiec raczej nie sa
    to przeciwstawne dzialania.


    > Inna sprawa, że teorie o gazowaniu czy niehamowaniu w poślizgu kończą
    > się wtedy jak samochód faktycznie wpadnie w nieplanowany poślizg.

    Jak przestrzelisz zbyt mocno zakret to NIC nie pomoze, mozesz hamowac,
    mozesz nie hamowac, mozesz dlubac w nosie. Zmieni sie tylko miejsce
    ladowania :)


    > Bo zazwyczaj dzieje się to na zakręcie, a jak samochód wpadł w poślizg
    > (obojętnie jaki) to znaczy że jedzie za szybko do tej przyczepności
    > którą ma i pewnie nawet najbardziej optymalna trajektoria przejazdu
    > przez zakręt z taką prędkością skończy się gdzieś poza drogą.
    > Czyli jedyna droga ratowania to hamowanie - żeby stracić chociaż trochę
    > prędkości do takiej, przy której można już powalczyć o utrzymanie się w
    > zakręcie.

    Pod warunkiem, ze masz ta odrobine miejsca pozwalajaca zhamowac na
    wyprostowanych kolach. Jesli jestes w stanie hamowac na zakrecie to
    znaczy, ze sobie spokojnie przez niego przejedziesz. Chyba, ze jest
    zaciesniajacy, to wtedy oczywiscie trzeba walczyc o kilka km/h mniej za
    wszelka cene. Dohamowywanie w luku "na limicie" to zaden pomysl.
    http://www.youtube.com/watch?v=oJ5tIhXPg14
    A tu byla wylacznie redukcja z 3 > 2 i po niej zbyt male obroty silnika.
    Takie sa skutki :)

    PS. Sejacz ukonczony. Z przodu kolce, a tylu zimowki i trenuje
    opanowywanie uciekajacej dupci :)

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM


  • 63. Data: 2010-02-06 14:34:53
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 06 Feb 2010 13:46:29 +0100, Tomasz Pyra wrote:
    >MarcinJM pisze:
    >> Wyobraz sobie, ze tzw. "wyciaganie przednimi kolami" to mit.

    Z tym ze tak nie do konca ..

    >Inna sprawa, że teorie o gazowaniu czy niehamowaniu w poślizgu kończą
    >się wtedy jak samochód faktycznie wpadnie w nieplanowany poślizg.
    >Bo zazwyczaj dzieje się to na zakręcie, a jak samochód wpadł w poślizg
    >(obojętnie jaki) to znaczy że jedzie za szybko do tej przyczepności
    >którą ma i pewnie nawet najbardziej optymalna trajektoria przejazdu
    >przez zakręt z taką prędkością skończy się gdzieś poza drogą.
    >Czyli jedyna droga ratowania to hamowanie - żeby stracić chociaż trochę
    >prędkości do takiej, przy której można już powalczyć o utrzymanie się w
    >zakręcie.

    >Co innego sportowe pokonywanie zakrętów gdzie samochód stawia się bokiem [..]

    jakis tydzien temu kontrolowalem jednak gazem normalnie na ulicy.
    Predkosc byla niewielka, na drodze snieg z lodzikiem, i czuc jednak
    bylo ze w zaleznosci od gazu przod lub tyl chce wypasc.

    Inna sprawa ze takie warunki to sie trafiaja raz na pare lat ..

    J.


  • 64. Data: 2010-02-06 14:54:39
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Fri, 5 Feb 2010 20:50:49 +0100, Bartosz Zoltak napisał(a):

    > Przy napędzie na przednie koła - gaz! Przy napędzie na tył - raczej wcisnąś
    > sprzęgło, ale tu nie mam dużego doświadczenia. Ręczyć mogę za to, co mówię z
    > autem przednionapędowym tylko.

    Przy RWD albo sprzęgło, albo lekko ująć gazu.



    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 65. Data: 2010-02-06 15:05:48
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    J.F. pisze:
    > jakis tydzien temu kontrolowalem jednak gazem normalnie na ulicy.
    > Predkosc byla niewielka, na drodze snieg z lodzikiem, i czuc jednak
    > bylo ze w zaleznosci od gazu przod lub tyl chce wypasc.


    Bo jabys trzymal gaz neutralnie to i auto szloby neutralnie (na swoje
    mozliwosci). Skoro wahlowales rozkladem mas to czego sie spodziewales?
    W wiekszosci FWD wystarczy trzymac auto w zakrecie na lekko ciagnacych
    kolach i charakterystyka staje zblizona do neutralnej, a co
    najwazniejsze jest stala.

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM


  • 66. Data: 2010-02-06 15:12:01
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 06 Feb 2010 15:05:48 +0100, MarcinJM wrote:
    >J.F. pisze:
    >> jakis tydzien temu kontrolowalem jednak gazem normalnie na ulicy.
    >> Predkosc byla niewielka, na drodze snieg z lodzikiem, i czuc jednak
    >> bylo ze w zaleznosci od gazu przod lub tyl chce wypasc.
    >
    >Bo jabys trzymal gaz neutralnie to i auto szloby neutralnie (na swoje
    >mozliwosci). Skoro wahlowales rozkladem mas to czego sie spodziewales?

    No ale skoro nie mam w pedale zatrzasku na pozycji neutralnej, to
    jakos musialem trafic.

    >W wiekszosci FWD wystarczy trzymac auto w zakrecie na lekko ciagnacych
    >kolach i charakterystyka staje zblizona do neutralnej, a co
    >najwazniejsze jest stala.

    Na asfalcie taka sie wydaje, a na lodziku kazda odchylka okazuje sie
    miec znaczenie ..

    J.



  • 67. Data: 2010-02-06 15:31:33
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    J.F. pisze:
    > On Sat, 06 Feb 2010 15:05:48 +0100, MarcinJM wrote:
    >> J.F. pisze:
    >>> jakis tydzien temu kontrolowalem jednak gazem normalnie na ulicy.
    >>> Predkosc byla niewielka, na drodze snieg z lodzikiem, i czuc jednak
    >>> bylo ze w zaleznosci od gazu przod lub tyl chce wypasc.
    >> Bo jabys trzymal gaz neutralnie to i auto szloby neutralnie (na swoje
    >> mozliwosci). Skoro wahlowales rozkladem mas to czego sie spodziewales?
    >
    > No ale skoro nie mam w pedale zatrzasku na pozycji neutralnej, to
    > jakos musialem trafic.

    Neutralna = trzymac gaz w pozycji jaka mial przy wjezdzie w zakret. To
    nie jest trudne.

    >
    >> W wiekszosci FWD wystarczy trzymac auto w zakrecie na lekko ciagnacych
    >> kolach i charakterystyka staje zblizona do neutralnej, a co
    >> najwazniejsze jest stala.
    >
    > Na asfalcie taka sie wydaje, a na lodziku kazda odchylka okazuje sie
    > miec znaczenie ..

    Owszem, dlatego wahlowanie rozkladem mas na lodziku wydaje sie wysoce
    pozbawione sensu. Na bardzo sliskim podstawowa staje sie zasada jechania
    "na okraglo", bardzo plynnie bez zbednych ruchow czy to kierownica, czy
    to peda.... eee... przepraszam: gejami ;)
    Czysty asfalt wybacza znacznie wiecej. Ba, nawet szuter znosi znacznie
    wieksze bledy.

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM


  • 68. Data: 2010-02-06 15:45:20
    Temat: Re: Ma?y po?lizg.
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 06 Feb 2010 15:31:33 +0100, MarcinJM wrote:
    >J.F. pisze:
    >>> Bo jabys trzymal gaz neutralnie to i auto szloby neutralnie (na swoje
    >>> mozliwosci). Skoro wahlowales rozkladem mas to czego sie spodziewales?
    >>
    >> No ale skoro nie mam w pedale zatrzasku na pozycji neutralnej, to
    >> jakos musialem trafic.
    >
    >Neutralna = trzymac gaz w pozycji jaka mial przy wjezdzie w zakret. To
    >nie jest trudne.

    Przed zakretem to ja stalem bo przepuszczalem samochody z naprzeciwka.

    Moglem tez hamowac, bo wydawalo mi sie ze za szybko jechalem, mogl byc
    moj pas swiezo odsniezony ..


    >>> W wiekszosci FWD wystarczy trzymac auto w zakrecie na lekko ciagnacych
    >>> kolach i charakterystyka staje zblizona do neutralnej, a co
    >>> najwazniejsze jest stala.
    >>
    >> Na asfalcie taka sie wydaje, a na lodziku kazda odchylka okazuje sie
    >> miec znaczenie ..
    >
    >Owszem, dlatego wahlowanie rozkladem mas na lodziku wydaje sie wysoce
    >pozbawione sensu. Na bardzo sliskim podstawowa staje sie zasada jechania
    >"na okraglo", bardzo plynnie bez zbednych ruchow czy to kierownica, czy
    >to peda.... eee... przepraszam: gejami ;)

    No i tak bylo - jazda prawie na okraglo. Ale trzeba bylo trafic.

    J.


  • 69. Data: 2010-02-06 15:57:26
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    MarcinJM pisze:

    >> Inna sprawa, że teorie o gazowaniu czy niehamowaniu w poślizgu kończą
    >> się wtedy jak samochód faktycznie wpadnie w nieplanowany poślizg.
    >
    > Jak przestrzelisz zbyt mocno zakret to NIC nie pomoze, mozesz hamowac,
    > mozesz nie hamowac, mozesz dlubac w nosie. Zmieni sie tylko miejsce
    > ladowania :)

    Jak się wejdzie 100 w zakręt w który trzeba było wejść 50 to wiadomo że
    nic nie pomoże, ale jak się tylko trochę przesadzi, to jednak hamowanie
    daje radę. To że się w zakręcie nie zmieszczę to widać już od początku
    zakrętu, wtedy noga (najlepiej lewa) na chwilę na hamulec, nawet kawałek
    na czterech zablokowanych kołach i prędkość jest już na tyle mała że
    daje się na pozostałej części drogi zakręt wyrobić.
    Tyle że oczywiście czasu sporo w plecy, bo prędkość na wyjściu będzie
    dużo niższa niż by mogła być.

    >> Bo zazwyczaj dzieje się to na zakręcie, a jak samochód wpadł w poślizg
    >> (obojętnie jaki) to znaczy że jedzie za szybko do tej przyczepności
    >> którą ma i pewnie nawet najbardziej optymalna trajektoria przejazdu
    >> przez zakręt z taką prędkością skończy się gdzieś poza drogą.
    >> Czyli jedyna droga ratowania to hamowanie - żeby stracić chociaż
    >> trochę prędkości do takiej, przy której można już powalczyć o
    >> utrzymanie się w zakręcie.
    >
    > Pod warunkiem, ze masz ta odrobine miejsca pozwalajaca zhamowac na
    > wyprostowanych kolach. Jesli jestes w stanie hamowac na zakrecie to
    > znaczy, ze sobie spokojnie przez niego przejedziesz. Chyba, ze jest
    > zaciesniajacy, to wtedy oczywiscie trzeba walczyc o kilka km/h mniej za
    > wszelka cene. Dohamowywanie w luku "na limicie" to zaden pomysl.
    > http://www.youtube.com/watch?v=oJ5tIhXPg14

    A bo to jeszcze cała "magia" samochodu który ma 2x cięższy przód niż tył
    - inna charakterystyka pracy tylnego i przednie zawieszenia. Samochód
    jak nie trzeba to jest zdecydowanie podsterowny, natomiast jak mu tył
    poskacze na nierównościach to tył lata na boki.
    Dlatego na szutrach cento chodzi bokami i to tak że nigdy nie wiadomo
    kiedy mu odbije.

    > PS. Sejacz ukonczony. Z przodu kolce, a tylu zimowki i trenuje
    > opanowywanie uciekajacej dupci :)

    Ja kupiłem sprężyny od Seja 1100 i jutro to zamontuje.
    Jeszcze alternator musi mi poczta przynieść i też będę miał gotowy.

    W ostatni weekend ćwiczyłem tak:
    http://picasaweb.google.pl/lukas.gdansk/SRTWCII?feat
    =directlink#5433228381200873186
    a skończyło się tak:
    http://picasaweb.google.pl/lukas.gdansk/SRTWCII?feat
    =directlink#5433228396012572834
    http://picasaweb.google.pl/lukas.gdansk/SRTWCII?feat
    =directlink#5433228412561784866

    Wszedłem w zakręt jakieś 3x za szybko ;)


  • 70. Data: 2010-02-06 19:14:11
    Temat: Re: Mały po?lizg.
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-02-06, MarcinJM <m...@i...pl> wrote:

    > Jak przestrzelisz zbyt mocno zakret to NIC nie pomoze, mozesz hamowac,
    > mozesz nie hamowac, mozesz dlubac w nosie. Zmieni sie tylko miejsce
    > ladowania :)

    Czasem zmiana miejsca oznacza, że zamiast na cmentarz trafiasz do
    blacharza...

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: