-
31. Data: 2023-01-26 18:46:43
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Jan 2023 15:43:53 +0100, heby wrote:
> On 26/01/2023 14:39, LordBluzgÂŽí źíˇľí źíˇą wrote:
>>> 2) jak to siÄ staĹo, Ĺźe iskra po zewnÄtrznej stronie akumulatora
>>> spodowaĹa wybuch w Ĺrodku (wszak twierdzisz, Ĺźe wybuchĹ)?
>> JuĹź kiedyĹ pisaĹem, Ĺźe nie masz wyobraĹşni, aby to "zobaczyÄ". Potrzebna
>> jest co prawda inteligencja a najlepiej doĹwiadczenie. Tego ostatniego
>> nie posiadasz w ogĂłle i stÄ d te pytania rodem z przedszkola.
>
> Ja bym raczej zakĹadaĹ, Ĺźe miaĹeĹ dziurÄ do celi i stÄ d ten efekt.
W zwyklych aku jest gdzies otworek "odpowietrzajÄ cy".
[...]
>> Otóş, jeĹli odkrÄcisz korki w akumulatorze
>
> A po co go odkrÄcasz? To normalne, Ĺźe odkrÄcasz korki Ĺadujac akumulator
> na parkingu podziemnym? MoĹźe jeszcze wody dolewasz i badasz gÄstoĹÄ? Nie
> odhibernowali Cie niedawno po 30 latach?
To normalne ze odkrecasz korki przy Ĺadowaniu ... o ile je masz.
A od lat faktycznie nie ma/schowane dobrze.
> W moim siÄ nie da odkrÄciÄ korka bez naprawdÄ sporego wysiĹku zdjÄcia
> osĹony.
Wysilek nie jest moze taki duzy, bo np korki pod nalepkÄ schowane,
ale zerwiesz nalepke to gwarancje stracisz.
Oslona zdejmowalna, albo zaklejona itp.
> W ani jednym, na przestrzeni ostatnich 20 lat, nie miaĹem
> Ĺatwego dostepu do korkĂłw i nigdy go nie potrzebowaĹem. Najzwyczajniej
> wiem, Ĺźe akumulatory maja zawory bezpieczeĹstwa.
Hm ... zawory bezpieczenstwa maja VRLA. A to chyba sie w AGM stosuje,
i w ogole opis troche dziwaczny.
Zwykle aku IMO nie sa cisnieniowe.
W jednym byla jakas dziurka z boku, bo jak kasjerka sobie przechylila
do skanera, to jej kwas wyciekl na szybe/wage.
Podejrzewam ze wiekszosc tych "zwyklych rozruchowych" tak ma, tylko
nie bardzo chce mi sie przechylac i patrzec co kapie :-)
W starych korkach byly malutkie otworki. Ale malutkie otworki potrafia
sie zatkac, wiec odkrecac zalecali.
Niektore nowe maja korki wciskane - wylecÄ przy wiekszym cisnieniu,
chyba ze je kolejna klapka przytrzyma ...
Gazowanie jest ograniczane skĹadem pĹyt ("wapniowe"), oraz napieciem
... ale stary "zwykly" prostownik napiecie ma duze ...
> I wiem teĹź, Ĺźe do ani
> jednego jaki miaĹem dolewanie wody nie byĹo potrzebne. UmieraĹy z innych
> przyczyn.
Nie wiesz, bo nie odkrecales korkow :-)
No dobra, teraz obudowy polprzezroczyste, czasem widac poziom
elektrolitu.
Istotnie - tez nie dolewalem, ale ciekaw jestem dlaczego:
a) precyzyjne regulatory napiecia? Dawniej nawet z jakby obnizonym
napieciem - np 13.8V,
b) skĹad pĹyt?
c) rekombinacja wodoru w akumulatorze? Raczej nie,
d) wychwyt wilgoci z powietrza? Jesli jest otworek ...
No ale nie dotyczy to Ĺadowania aku prostownikiem po dziadku ...
> Innymi sĹowy znowy wyciÄ gasz jakiĹ debilny corner case aby udowodniÄ
> tezÄ ogĂłlnÄ .
> JesteĹ pewny, Ĺźe wiesz jak bezpiecznie ĹadowaÄ akumulatory?
ĹadowaĹem wiele razy, tato jeszcze wiecej ... i jemu raz wybuchĹ.
>>, to odlegĹoĹÄ od elektrody na
>> ktĂłrej dochodzi do iskry jest kilka centymetrĂłw i musiaĹby wiaÄ halny,
>> Ĺźeby byĹo bezpiecznie 99%.
>
> Najzwyczajniej, wystarczy ĹadowaÄ z korkami na miejscu.
Ale tez filmu korki mialy na miejscu.
Wiecej powiem - po odkreceniu korkow wodor nie bedzie sie gromadzil,
a ewentualny zaplon bedzie malo wybuchowy.
> Mniej wiÄcej to, co robi kaĹźdy alternator podczas jazdy. Bo moĹźe Cie to
> zszokuje, ale akumulator jest Ĺadowany podczas jazdy mimo wkrÄconych korkĂłw.
Tylko niskim napieciem.
>>> 3) Jak to siÄ staĹo, Ĺźe gazu na zewnÄ trz akumulatora byĹo na tyle
>>> duĹźo, Ĺźe staĹ siÄ wybuchowy?
>> Nie na zewnÄ trz akumulatora a wewnÄ trz, lajkoniku :> Pomieszczenie nie
>> wybuchĹo, wybuchĹ akumulator. Jprdl.
>
> Bo byĹ Ĺadowany w warunkach uwĹaczajacych zdrowemu rozsÄ dkowi.
>
> Czy wybuchĹ by tak samo z zakrÄconymi korkami?
>
> Albo najzwyczajniej: czy wybuchĹ by tak samo, jak byĹ miaĹ pojÄcie jak
> ĹadowaÄ, aby nie gazowaĹ? Nie wiem, czy wiesz, ale gazowanie akumulatora
> to objaw *zĹego* Ĺadowania.
No ale nie bedziesz przeciez czuwal 10h przy akumulatorze ...
>>> 4) JesteĹ pewny, Ĺźe potrafisz bezpiecznie dla otoczenia ĹadowaÄ
>>> akumulatory?
>> Tak.
> Ale Ci wybuchĹo.
No wlasnie ... jest ryzyko :-)
>> Ty ja widaÄ nie masz nawet bladego pojÄcia o niebezpieczeĹstwie.
>
> Bo mi nie ma jak wybuchnÄ c. To najzwyczajniej nie da siÄ zrobiÄ uĹźywajÄ c
> poprawnie Ĺadowarki i akumulatora.
>
> Owszem, jesli otwierasz cele i Ĺadujesz ĹadowarkÄ po pradziatku 150A to
> istnieje niebezpieczeĹĹtwo elektrolizy caĹej wody, a to sporo gazu.
Ktory ucieknie szybko.
> Ale
> to przecieĹź nienormalne. Ludzie ĹadujÄ swoje akku codziennie, w setkach
> milionĂłw samochodĂłw na Ĺwiecie i czÄĹciej trafia siÄ przyciÄcie kutasa
> szybÄ niĹź wybuch akku podczas Ĺadowania jazdÄ .
Znow kwestia napiecia.
>>> 1) Czyli byĹ Ĺşle podpiÄty, skoro trÄ cenie kabla spowodowaĹo iskry.
>> Dobrze podpiÄty ale ty masz jak zwykle braki w wiedzy i trudno
>> dyskutowaÄ z osobÄ , ktĂłra filozuje, Ĺźe nie da siÄ obsikaÄ klapy w kiblu,
>> skoro otwĂłr jest ogromny :>
>
> Nie da siÄ *Ĺatwo* wybuchnÄ c prawidĹowo Ĺadowanego akumulatora. Na dowĂłd
> mam setki milionĂłw przypadkĂłw Ĺadowania dziennie.
>
> Zaznaczam: prawidĹowego Ĺadowania, nie prostownikiem po dziadku, z T34.
Ale nie musi byc jakis super. Ojciec miaĹ "zwykly prostownik"
i jednak raz cos strzelilo.
> Bo moĹźna teĹź byÄ cieniasem ĹadujÄ cym na odpierdl siÄ, z pominiÄciem
> zdrowego rozsÄ dku. No i wtedy bum.
No ale rozsadku u wszystkich nie zapewnisz.
>>> Zgadnij dlaczego rozmawialiĹmy o garaĹźach podziemnych i jak Ci nie
>>> szĹo za bardzo dyskutowanie, to pojawiliĹmy siÄ z dysputÄ w jakiejĹ
>>> ciasnej piwnicy bez wentylacji, z kablami o ktĂłre siÄ potykasz.
>> Pytanie z tezÄ , jak zwykle :> Problem w tym, Ĺźe jednak kopiÄ siÄ z
>> osĹem, ktĂłry stawia tezÄ ciasnej piwnicy bez wentylacji i doszukuje siÄ
>> 500l wodoru, ktĂłry wybucha :D
>
> Ja stawiam tezÄ ciasnej piwnicy? To teraz stawiam tezÄ otwartych korkĂłw
> i przeĹadowania gĂłwnoĹadowarkÄ . Debilizm nie jedno ma imiÄ.
Teza srednio dobra ... Ale w filmy pokazywaly co innego :-)
>> Otóş piwnica jest spora, bo ma 20m2 i posiada peĹnÄ wentylacjÄ, nie tyle
>> grawitacyjnÄ co podpartÄ wentylatorem...
>
> Grawitacja w niej nie dziaĹa?
>
>>ale to zupeĹnie pomijalne,
>> poniewaĹź zapala siÄ maĹa iloĹÄ wodoru w Ĺrodku akumulatora.
>
> Bo byĹa w nim dziura.
Jak wykrecisz korek, to wodor przez dziure wyleci.
Ale nie wykrecisz, bo to trudne, jak pisales :-)
Wiec zgodnie z twojÄ tezÄ bedzie sie w srodku wodor z tlenem
gromadzil, az zawor bezpieczenstwa sie uchyli :-)
>> Filmy na wolnym powietrzu, gdzie wybucha akumulator podaĹem a Ty nadal
>> swoje brednie piszesz. Nic nowego :)
>
> W ani jednym nie wiesz co byĹo przyczynÄ .
>
> Ja daje setkÄ miliponĂłw Ĺadowanych akku codziennie w samochodach.
a) napiecie,
b) nadmuch powietrza,
c) brak iskry ... choc cos tam potrafi zaiskrzyc,
d) mozliwe szkody - zapali ci sie samochod, to bedziesz stratny ...
sam. A nie pozar w bloku na 1000 osob :)
>> "27 marca okoĹo godziny 21:00 dochodzi do poĹźaru w domku jednorodzinnym,
>> przy ulicy Szafirowej w DzierĹźoniowie. PrzyczynÄ poĹźaru byĹ wybuch
>> akumulatora podczas jego Ĺadowania."
>
> Nie moĹźna wykluczyÄ, Ĺźe ten ktoĹ ĹadowaĹ go z odkrÄcownymi korkami,
> ĹadowarkÄ od T34, w schowki na szczotki, obok butelek ze spirytusem.
> Naprawde, nie moĹźna.
>
> Moja tansformatorowa Ĺadowarka do akku powodowaĹa gazowanie takie, Ĺźe aĹź
> bulgotaĹo.
Ale co - byla od T34, czy "model 5A"?
Bo owszem - gazujÄ ... ale umiarkowanie, prÄ d po naĹadowaniu jednak
spada.
>> "Po przyjeĹşdzie stwierdzono, Ĺźe z piwnicy domu jednorodzinnego wydobywa
>> siÄ czarny dym. MieszkaĹcy opuĹcili budynek jeszcze przed naszym
>> przyjazdem. Nasze dziaĹania polegaĹy na wprowadzeniu dwĂłch rot
>> ratownikĂłw z liniami gaĹniczymi, ktĂłre zlokalizowaĹy i ugasiĹy go.
>> Najprawdopodobniej przyczynÄ poĹźaru byĹ wybuch Ĺadowanego akumulatora".
>>
>> https://rc.fm/news/kalisz-wybuchowy-akumulator.html
>>
>> ...i wiele, wiele innych.
>
>
>> Zapraszam do kopania siÄ z fatami, co od poczÄ tku dyskusji byĹo do
>> udowodnienia.
>
> To proste. WyjdĹş na ulicÄ i zobacz ile samochodĂłw jeĹşdzi z Ĺdowanymi
> akumualtorami. Przy takich pogladach powinieneÄ widzieÄ codziennie co
> najmniej kilkanaĹcie spalonych na osiedlu.
>
> A tu dupa.
Owszem, ale spojrz jednak na te przyklady.
Tysiace osob Ĺaduje akumulatory ... i czasem cos wybucha :-)
> MoĹźe jednak nie masz pojÄcia o Ĺadowani akumualtorĂłw, podobnie jak 0.1%
> reszty pechowcĂłw Ĺadujacych w schowkach na szczotki z otwrtymi celami i
> ĹadowarkÄ po pradziadku?
To co - bedziesz chodzil po garazu i certyfikaty sprawdzaĹ ?
J.
-
32. Data: 2023-01-26 18:55:31
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Mnie pie....nął przy odkręcaniu klemy.
Odłamki obudowy powbijane w zasięgu wzroku jak z granatu.
Też nie wiem, czy to wodór w środku, czy na zewnątrz, ale na zewnątrz to by się
raczej ulotnił po otwarciu skrzyni z aku
(wentylowanej).
-----
> Tacie wybuchl w czasie ladowania, ale po fakcie to nie wiem - iskrajakas, czy
niedrozny korek i cisnienie ... bo obudowa pękła z
> hukiem.
-
33. Data: 2023-01-26 19:15:08
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Jan 2023 18:55:31 +0100, ąćęłńóśźż wrote:
> Mnie pie....nął przy odkręcaniu klemy.
> Odłamki obudowy powbijane w zasięgu wzroku jak z granatu.
> Też nie wiem, czy to wodór w środku, czy na zewnątrz, ale na zewnątrz to by się
raczej ulotnił po otwarciu skrzyni z aku
> (wentylowanej).
Przede wszystkim ten na zewnatrz by nie spowodowal rozwalenia obudowy
aku ... w kierunku na zewnatrz.
No ale jakos sie ten ogien przedostal do srodka ?
J.
-
34. Data: 2023-01-26 19:16:07
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Jan 2023 18:39:34 +0100, heby wrote:
> On 26/01/2023 18:09, LordBluzgÂŽí źíˇľí źíˇą wrote:
>> Ĺźe odkrÄcanie korkĂłw podczas Ĺadowania jest w zasadzie obowiÄ zkowe i
>> jest to podstawÄ przepisĂłw BHP czy zaleceĹ producenta, oczywiĹcie przy
>> akumulatorach o takiej konstrukcji
>
> Czyli odkrÄcaĹeĹ korki w maluchu podczas jazdy?
No widzisz - w czasie jazdy producent kaĹźe zakrecac, a w czasie
ladowania prostownikiem odkrecac :-)
J.
-
35. Data: 2023-01-26 19:23:44
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Jan 2023 18:09:19 +0100, LordBluzgÂŽí źíˇľí źíˇą wrote:
> W dniu 26.01.2023 o 17:30, J.F pisze:
>>>> No ale wodor jest w srodku akumulatora. Oczywiscie wylatuje na
>>>> zewnatrz, ale sie wtedy szybko rozprasza i zapalic trudno.
>>>> Choc jakby tak papierosa zblizyc do otworka w obudowie ... palaczom
>>>> sie pewnie zdarza.
>>>
>>> Wystarczy wtedy, Ĺźeby doszĹo do zwarcia i zapaliĹa siÄ instalacja, czy
>>> nieszczelny przewĂłd z benzynÄ , cokolwiek, co podejmie dalszy poĹźar.
>>>
>>> Jak widzisz, "heby" nie uwaĹźa Ĺźeby to byĹo niebezpieczne :)
>>
>> Bo trzeba akumulator i palacza.
>
> Niekoniecznie, co byĹo widaÄ na filmach. Wystarczy podĹÄ czaÄ/odĹÄ czaÄ
> akumulator.
No ale jak ladujesz w samochodzie, to nie odkrecasz :-)
Co prawda kable od prostownika tez potrafia zaiskrzyc :-)
> "Policjanci wyjaĹniajÄ okolicznoĹci poĹźaru do jakiego doszĹo w piÄ tek
> przed godz. 15 w Przychodach (gmina MiÄdzyrzec). W wyniku wybuchu i
> poĹźaru ciÄ gnika siodĹowego powaĹźnych obraĹźeĹ ciaĹa doznaĹ 58-letni
> mÄĹźczyzna.
> Z wstÄpnych ustaleĹ mundurowych wynika, Ĺźe 58-letni mieszkaniec gminy
> MiÄdzyrzec Podlaski na terenie posesji wykonywaĹ prace przy ciÄ gniku
> siodĹowym. W chwili gdy podĹÄ czaĹ akumulatory doszĹo do ich wybuchu i
> poĹźaru. PrawdopodobnÄ przyczynÄ zdarzenia byĹ wybuch gazĂłw sprÄĹźonych w
> akumulatorach. MÄĹźczyzna doznaĹ rozlegĹych poparzeĹ. CaĹkowicie spĹonÄ Ĺ
> samochĂłd ciÄĹźarowy."
>
> https://miedzyrzec.info/artykuly/wybuch-akumulatora-
powaznie-ranil-58-latka/
Ale nie pisza, ze ladowaĹ :-)
>> I o ile jest to niebezpieczne dla ludzi, to dla garazu raczej nie.
>
> I dla garaĹźu, samochodu itd nadal jest to niebezpieczne.
>>
>> Chyba ze faktycznie w jakis sposob ogien zapali ..
>
> Jak widaÄ w linku, da siÄ. PominÄ z litoĹci setkÄ czy nawet wiÄcej,
> gdzie do poĹźaru nie doszĹo, bo zostaĹ zduszony w zarodku.
Ale wlasnie nie pomijaj - wybuchlo, i samo zgaslo :-)
> OczywiĹcie "heby" jako pierwsza rÄka do manipulacji, wyciÄ Ĺ mĂłj tekst o
> tym, Ĺźe przepis jest stary i dotyczy gĹĂłwnie starych konstrukcji
> akumulatorĂłw. Nowsze sÄ bezpieczniejsze i mniej podatne na takie zabiegi
> ale zdarzaĹo siÄ, Ĺźe oberwaĹy siÄ pĹyty w akumulatorze i teĹź wyjebaĹ bo
> zaiskrzyĹo. PoniewaĹź zakoĹczyĹem z nim dyskusjÄ, to z litoĹci odpiszÄ,
> Ĺźe odkrÄcanie korkĂłw podczas Ĺadowania jest w zasadzie obowiÄ zkowe i
> jest to podstawÄ przepisĂłw BHP czy zaleceĹ producenta, oczywiĹcie przy
> akumulatorach o takiej konstrukcji:
> https://www.akumulator.pl/ekspert-radzi/dlaczego-trz
eba-odkrecic-zakretki-akumulatora-podczas-ladowania/
Ale daj linka do tych zalecen producenta.
A potem do fotki akumulatora - czy sie tam da cos odkrecic :-)
Bo akumulator np tak wyglada
https://www.akumulator.pl/technologie/technologia-tr
adycyjna/
J.
-
36. Data: 2023-01-26 19:38:55
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 26.01.2023 o 19:16, J.F pisze:
>>> że odkręcanie korków podczas ładowania jest w zasadzie obowiązkowe i
>>> jest to podstawą przepisów BHP czy zaleceń producenta, oczywiście przy
>>> akumulatorach o takiej konstrukcji
>>
>> Czyli odkręcałeś korki w maluchu podczas jazdy?
>
> No widzisz - w czasie jazdy producent każe zakrecac, a w czasie
> ladowania prostownikiem odkrecac :-)
Nie wiedział i zapytał, ja bym przeczytał instrukcję, nocusz :)
Ale pytania z tezą, wychodzą mu jak Kłeczkowi z TVPiS :D
Jakie pytanie, taka odpowiedź :D
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
37. Data: 2023-01-26 19:39:17
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/01/2023 18:46, J.F wrote:
> To normalne ze odkrecasz korki przy ładowaniu ... o ile je masz.
Nie. Nie da się odkręcić korków we współczesnych akumulatorach. W
starych też to było zbędne, o ile ładowałeś grzecznie, a nie dziadowską
ładowarką któa przeładowywała akku.
>> W moim się nie da odkręcić korka bez naprawdę sporego wysiłku zdjęcia
>> osłony.
> Wysilek nie jest moze taki duzy, bo np korki pod nalepką schowane,
> ale zerwiesz nalepke to gwarancje stracisz.
> Oslona zdejmowalna, albo zaklejona itp.
W Centrze klejona. Kosztowało mnie to naście minut zabawy śrubokrętem,
aby ją zdjąć. Tego się ogólnie nie praktykuje. One nazywają się nawet
"bezobsługowe". Nie bez powodu.
>> W ani jednym, na przestrzeni ostatnich 20 lat, nie miałem
>> łatwego dostepu do korków i nigdy go nie potrzebowałem. Najzwyczajniej
>> wiem, że akumulatory maja zawory bezpieczeństwa.
> Hm ... zawory bezpieczenstwa maja VRLA. A to chyba sie w AGM stosuje,
> i w ogole opis troche dziwaczny.
Zwykłe korki w akku samochodowym, pod osłona, są tak zrobione, że w
przypadku ciśnienia gazu upuszczają go nieco. Tam nie musi być fikusnych
mechanizm zaworów, wystarczy sensownie dobrana uszczelka popuszczająca
ciśnienie i nie popuszczająca ciecz. Niektóre korki w tym bezobsługowych
mają niewielki otwór w tworzywie, przypuszczalnie to zawór.
> Zwykle aku IMO nie sa cisnieniowe.
> W jednym byla jakas dziurka z boku, bo jak kasjerka sobie przechylila
> do skanera, to jej kwas wyciekl na szybe/wage.
> Podejrzewam ze wiekszosc tych "zwyklych rozruchowych" tak ma, tylko
> nie bardzo chce mi sie przechylac i patrzec co kapie :-)
Nie kapie z każdego. Przynajmniej z moich nie kapało mimo różnych
pozycji. Nie wykluczam, że są różne konstrukcje, w sumie to mało
istotne, jedynym momentem kiedy normalny akku jest silnie przechylony,
do dachowanie.
> W starych korkach byly malutkie otworki. Ale malutkie otworki potrafia
> sie zatkac, wiec odkrecac zalecali.
Podczas jazdy też jest ładowany. Zastanówmy się przez chwilę jaka jest
różnica w ładowaniu podczas jazdy i pod prostownikiem od dziadka.
> Gazowanie jest ograniczane składem płyt ("wapniowe"), oraz napieciem
> ... ale stary "zwykly" prostownik napiecie ma duze ...
A i owszem. Ale taki najlepszy, bo szybciej ładuje "pacz pan jak
bulgocze, to jest moc a nie to gówno z Lidla". Słyszałem podobne opinię
wielokrotnie, głównie od złotych rączek starej daty, co to dostali
warsztat w spadku po dziadku.
>> I wiem też, że do ani
>> jednego jaki miałem dolewanie wody nie było potrzebne. Umierały z innych
>> przyczyn.
> Nie wiesz, bo nie odkrecales korkow :-)
Odkręcałem w 2. Elektrolit był przepisowo. W jednym kompletnie zero
napiecia (przypuszczalnie coś się urwało między celami) a w drugim na
dnie masa szlamu w jednej celi. Ten potrafił jeszcze zakręcić silnikiem
latem ale błyskawicznie się zdegradował. Oba pracowały normalnie w
samochodzie po kilka lat.
Nie było co dolewać. Pozostałych nie sprawdzałem, ale jeden miał
dostatecznie przezroczysta obude aby widzieć, że elektrolit jest.
Ogólnie to chyba głównie dlatego, że w normalnych warunkach pracy akku
elektrolitu tak łatwo nie ubywa, a ubywało go głównie w książkach z lat 70.
> No dobra, teraz obudowy polprzezroczyste, czasem widac poziom
> elektrolitu.
> Istotnie - tez nie dolewalem, ale ciekaw jestem dlaczego:
> a) precyzyjne regulatory napiecia? Dawniej nawet z jakby obnizonym
> napieciem - np 13.8V,
Ładowanie współczesnymi ładowarkami organicza elektrolizę do minimum,
prawie nie da się przekroczyć napięcia dopuszczalnego.
Gazować potrafi nawet żelowy. Weź taki z systemu alarmoweto 7Ah. Do
czasu aż osiągnie napięcie końcowe zachowa się grzecznie, ale jak
będziesz dalej w niego wciskał prąd, to zacznie zachowywać się jak wino
musujące (słychać), redukując pojemność z każdą minutą.
> No ale nie dotyczy to ładowania aku prostownikiem po dziadku ...
Prostowniki po dziadku mają napięcie skaczące grubo poza zakres i ładują
akumulator nawet wtedy, kiedy juz nie ma co do niego wcisnąć, generując
głównie elektrolizę. Tam latają połówki sinusoidy większe niż
dopuszczalne napięcie.
>> Jesteś pewny, że wiesz jak bezpiecznie ładować akumulatory?
> Ładowałem wiele razy, tato jeszcze wiecej ... i jemu raz wybuchł.
A czym ładował? Ładowarką w kolorze szarego młotkowanego z pokrętłami
bakelitowymi?
"Żółta ładowarka" w postaci rączki, zawierająca w środku spore trafo,
zniszczyła mi akumulator, pozostawiona bez nadzoru, przeładowując go.
>> Najzwyczajniej, wystarczy ładować z korkami na miejscu.
> Ale tez filmu korki mialy na miejscu.
Nijak nie wiadomo co mogło tam zajść. Jeszcze raz: to, że ma co
wybuchnąć, to jasne. Ale to że nie wybucha setki milionów razy dziennie
sprawia, że należy zastanowić się bardziej co kolesie odpierniczają, że
im wybucha.
Na marginesie: mam żelowy, który ma zwartą jedną celę (zwarcie przeżył
częsciowo). Daje niższe napięcie pełnego ładowania. Ładowarka o tym nie
wie, więc będzie w niego ładować w nieskończoność, eletrolizujac
pozostałą w nim część wilgoci. Lepsza ładowarka zauważy brak wzrostu
napięcia i zgłosi błąd chroniąc układ przed katastrofą. Prostownik po
dziadku przerobi całą wodę w bombę termobaryczną.
> Wiecej powiem - po odkreceniu korkow wodor nie bedzie sie gromadzil,
> a ewentualny zaplon bedzie malo wybuchowy.
A jednak LordBluzgowy wykręcone korki spowodwały straszliwe bum. Musi
być jakaś przyczyna. Szukajmy.
>> Mniej więcej to, co robi każdy alternator podczas jazdy. Bo może Cie to
>> zszokuje, ale akumulator jest ładowany podczas jazdy mimo wkręconych korków.
> Tylko niskim napieciem.
Nie niskim, tylko *prawidłowym*. Dlaczego więc zakładamy od razu, że w
grażu ktoś będzie ładował nieprawidłowym? Obecnie prawie każda ładowarka
z hipermerketu jest inteligentna i nie wygeneruje m3 wodoru bez powodu.
>> Albo najzwyczajniej: czy wybuchł by tak samo, jak byś miał pojęcie jak
>> ładować, aby nie gazował? Nie wiem, czy wiesz, ale gazowanie akumulatora
>> to objaw *złego* ładowania.
> No ale nie bedziesz przeciez czuwal 10h przy akumulatorze ...
Czuwa procesor kontrolujący proces ładowania. jeśli wykryje koniec
ładowania to je zakończy. Bez elektrolizy. Jak trzeba doładować, to
doładuje. Jak trzeba odsiarczyć, to też to potrafi.
>>>> 4) Jesteś pewny, że potrafisz bezpiecznie dla otoczenia ładować
>>>> akumulatory?
>>> Tak.
>> Ale Ci wybuchło.
> No wlasnie ... jest ryzyko :-)
Wystarczy he zminimalizować stosujac się do współczesnego postępu w tym
temacie.
>> Owszem, jesli otwierasz cele i ładujesz ładowarką po pradziatku 150A to
>> istnieje niebezpieczeńśtwo elektrolizy całej wody, a to sporo gazu.
> Ktory ucieknie szybko.
Dlatego jedyną możliwością u LordBluzga jest to, że ładował w cisnej
piwnicy bez wentylacji. Jak mówię, ta historia ma sporo dziur i staram
się zaszpachlować niektóre, ale sporo szpachli trzeba aby to miało ślad
logiki.
>> to przecież nienormalne. Ludzie ładują swoje akku codziennie, w setkach
>> milionów samochodów na świecie i częściej trafia się przycięcie kutasa
>> szybą niż wybuch akku podczas ładowania jazdą.
> Znow kwestia napiecia.
Znowu kwestia ładowarki.
>> Nie da się *łatwo* wybuchnąc prawidłowo ładowanego akumulatora. Na dowód
>> mam setki milionów przypadków ładowania dziennie.
>> Zaznaczam: prawidłowego ładowania, nie prostownikiem po dziadku, z T34.
> Ale nie musi byc jakis super. Ojciec miał "zwykly prostownik"
> i jednak raz cos strzelilo.
Taki z trafo i mostkiem? Tak, to jest właśnie zły. Przeładowuje
akumulator bez nadzoru.
>> Bo można też być cieniasem ładującym na odpierdl się, z pominięciem
>> zdrowego rozsądku. No i wtedy bum.
> No ale rozsadku u wszystkich nie zapewnisz.
Zapewnę. Ładowarek przeładowujących akku coraz mniej. Coraz więcej
tanich, mikroprocesorowych. Suweren nawet nie ma wyboru za bardzo kupić
niebezpiecznej ładowarki. Natomiast może dostać w spadku od dziadka i
efekty potem są na YT.
>> Ja stawiam tezę ciasnej piwnicy? To teraz stawiam tezę otwartych korków
>> i przeładowania gównoładowarką. Debilizm nie jedno ma imię.
> Teza srednio dobra ...
A jest jakaś lepsza co mogło puknąć w sytacji LordBluzga? Mam jeszcze
słabą hipoteże, że to nie był akumulator, ale dynamit, to nie była
piwnica, tylko wnętrze T34 i to nie był 2005 tylko '44. To wtedy tak.
> Ale w filmy pokazywaly co innego :-)
Filmy pokazywały rózne rzeczy:
1) kilku kretynów w warsztacie ładujacych akku z niewiadomoczego.
2) wybuchnięty akku w traktorze z nieznaym stanem regulatora w alternatorze.
Tak na marginesie, w Lanosie (może i innych Daewoo) jeśli regulator psuł
się, to napięcie w instalacji rosło. Nie pamiętam detali, nie mam Lanosa
od 15 lat, ale pamiętam palące się żarówki i diagnozę (trafną) elektryka
samochodowego. Akku przeżył, ale w stanie agonalnym.
>>> ale to zupełnie pomijalne,
>>> ponieważ zapala się mała ilość wodoru w środku akumulatora.
>> Bo była w nim dziura.
> Jak wykrecisz korek, to wodor przez dziure wyleci.
> Ale nie wykrecisz, bo to trudne, jak pisales :-)
Szukamy praw fizyki, w których sytuacja opisana przez LB ma jakikolwiek
sens zaistnieć.
> Wiec zgodnie z twoją tezą bedzie sie w srodku wodor z tlenem
> gromadzil, az zawor bezpieczenstwa sie uchyli :-)
Są dwa problemy:
1) jesli iskrzenie było na zewnatrz, to nikła szansa, że akku wybuchnie,
z korkami
2) jeśli korki były odkręcone to są dwie opcje:
a) gotowało się jak rosół w niedzielę
b) piwnica była hermetyczna
Staram się ustalić fakty, doskonale wiedząc, że ich nie było.
>> Nie można wykluczyć, że ten ktoś ładował go z odkręcownymi korkami,
>> ładowarką od T34, w schowki na szczotki, obok butelek ze spirytusem.
>> Naprawde, nie można.
>> Moja tansformatorowa ładowarka do akku powodowała gazowanie takie, że aż
>> bulgotało.
> Ale co - byla od T34, czy "model 5A"?
Hipermarketowa, z zakresem do 25A. Trafo z diodami. Zniszczyłem sobie
tak akku za pierwszym razem. Potem doczytałem dlaczego. I potem
ładowałem już z laboratoryjnego. Gazowanie nie wystapiło, przynajmnie
nie widoczne/słyszalne. Kupiłem potem mikroproceosorową. Co prawda nie
ma 25A, ale za to nie wybucha.
> Bo owszem - gazują ... ale umiarkowanie, prąd po naładowaniu jednak
> spada.
Prąd po naładowaniu nie ma spadać tylko zniknąć, bo każda nadmiarowa mAh
idzie w gwizdek zaworu bezpieczeństwa w postaci mieszanki wybuchowej. To
się da zrobić tylko sensowną ładowarką.
>> To proste. Wyjdź na ulicę i zobacz ile samochodów jeździ z łdowanymi
>> akumualtorami. Przy takich pogladach powinieneć widzieć codziennie co
>> najmniej kilkanaście spalonych na osiedlu.
>> A tu dupa.
> Owszem, ale spojrz jednak na te przyklady.
> Tysiace osob ładuje akumulatory ... i czasem cos wybucha :-)
I czasem meteoryt uderzy.
Rozmawiamy o problemie, który nie istnieje w jakimkolwiek istotnym
stopniu. Najzywczajniej, ładowanie akumulatora w samochodzie jest
znacznie bardziej bezpieczne niż krojenie ostrym nożem pora. Kwestia
akceptowania ryzyka.
>> Może jednak nie masz pojęcia o ładowani akumualtorów, podobnie jak 0.1%
>> reszty pechowców ładujacych w schowkach na szczotki z otwrtymi celami i
>> ładowarką po pradziadku?
> To co - bedziesz chodzil po garazu i certyfikaty sprawdzał ?
Nie. Na szczęscie całosć tego procesu dokonuje się obecnie w postaci
wymiany ładowarek na nowoczesniejsze, w sklepach. To nie spowoduje
usuniecia starych ładowarek transformatorowych z rynku, ale tutaj liczę
na ewolucję i dobór naturalny, w końcu jak ma wybuchac, to może choć z
pożytkiem dla puli genetycznej.
-
38. Data: 2023-01-26 19:40:18
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 26/01/2023 19:16, J.F wrote:
>> Czyli odkręcałeś korki w maluchu podczas jazdy?
> No widzisz - w czasie jazdy producent każe zakrecac, a w czasie
> ladowania prostownikiem odkrecac :-)
Bo producent doskonale sobie zdawał sprawę z tego jakie ładowarki do
akku stosowano w dawnych czasach. Jak to cudownie, że one minęły.
-
39. Data: 2023-01-26 19:48:01
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: LordBluzg(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 26.01.2023 o 19:23, J.F pisze:
>> https://miedzyrzec.info/artykuly/wybuch-akumulatora-
powaznie-ranil-58-latka/
>> Jak widać w linku, da się. Pominę z litości setkę czy nawet więcej,
>> gdzie do pożaru nie doszło, bo został zduszony w zarodku.
>
> Ale wlasnie nie pomijaj - wybuchlo, i samo zgaslo :-)
To co, mam biegać po sąsiadach i pytać, czy jak im jebło to gasili?
>
>> Oczywiście "heby" jako pierwsza ręka do manipulacji, wyciął mój tekst o
>> tym, że przepis jest stary i dotyczy głównie starych konstrukcji
>> akumulatorów. Nowsze są bezpieczniejsze i mniej podatne na takie zabiegi
>> ale zdarzało się, że oberwały się płyty w akumulatorze i też wyjebał bo
>> zaiskrzyło. Ponieważ zakończyłem z nim dyskusję, to z litości odpiszę,
>> że odkręcanie korków podczas ładowania jest w zasadzie obowiązkowe i
>> jest to podstawą przepisów BHP czy zaleceń producenta, oczywiście przy
>> akumulatorach o takiej konstrukcji:
>> https://www.akumulator.pl/ekspert-radzi/dlaczego-trz
eba-odkrecic-zakretki-akumulatora-podczas-ladowania/
>
> Ale daj linka do tych zalecen producenta.
Nie chce Ci się znaleźć?
> A potem do fotki akumulatora - czy sie tam da cos odkrecic :-)
>
> Bo akumulator np tak wyglada
> https://www.akumulator.pl/technologie/technologia-tr
adycyjna/
To jest współczesny. Generalnie jeszcze zdarzają się stare konstrukcje,
szczególnie w ciężarowych.
--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>
-
40. Data: 2023-01-26 19:55:50
Temat: Re: 'Ma przekonac Warszawiaków ze chca'
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.01.2023 o 07:20, Shrek pisze:
> tu masz lepiej - 100% jest za;)
>
> https://www.eska.pl/warszawa/zakaz-wjazdu-do-centrum
-dla-samochodow-spalinowych-ratusz-podal-szczegoly-a
a-mWTc-2xTm-mcBR.html
>
> "Warszawiacy w dużej mierze popierają powstanie Strefy Czystego
> Transportu w mieście. Aż 24 proc. mieszkańców uważa, że najlepiej, gdyby
> podobnie jak w Krakowie, objęła ona obszar całego miasta, zaś 34 proc.
> wybiera opcję minimalistyczną - ze strefą tylko w ścisłym centrum
> Warszawy. Zdaniem 42 proc. optymalny byłby jeden z pośrednich wariantów
> strefy, obejmującej Śródmieście oraz część lub całość otaczających je
> dzielnic - obszar gęstej zabudowy miejskiej."
I jeszcze ciekawostka - prowadzone są "konsultacje społeczne"
"Czego nie konsultujemy?
Konsultacji podlega całość projektu uchwały, za wyłączeniem konieczności
jej uchwalenia."
Czyli czy:
1 - tak, jesteś za,
2 - nie, nie mam nic przeciwko.
https://konsultacje.um.warszawa.pl/sct
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!