-
1. Data: 2013-08-30 10:48:51
Temat: Lut ołowiowy a benzyna
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Pytałem już na pl.misc.elektronika, ale tutaj chyba znajdę więcej osób
w temacie :)
Szybkie pytanie - jak się ma lutowanie (normalną cyną ołowiową, nie
rohs) do pracy takiego lutu w benzynie i/lub jej oparach? Cyna się
nie zdematerializuje w jakiś magiczny sposób ani nic innego jej się
nie stanie?
Drugie podobne pytanie jest o koszulki olejowe (olejo- i kwaso-odporne).
A czemu pytam... temu:
http://24.media.tumblr.com/42bd8d17811c09118569ad1b2
c07ccba/tumblr_ms96giW1xy1ryi3j6o1_500.jpg
To pompa paliwa. Na uszczelkę nie patrzcie - rozebrałem tą pompę, bo
uszczelka strzeliła, i przy okazji chcę się zająć tymi przewodami.
Jedna kwestia to wymiana przewodu lub wsadzenie go w taką koszulkę (mam
przeczucie, że koszulka termokurczliwa może się rozpuścić, a zostało mi
trochę koszulek olejoodpornych po naprawie alternatora). Druga kwestia
to pozbycie się konektorków i zalutowanie tego. Mam przeczucie, że te
konektorki mogą się poluzować od drgań i zaiskrzyć albo zewrzeć (jak się
je przesunie, to się zwierają)... niby Suzuki pewnie wie co robi, bo nie
słyszałem o eksplodujących pompach, ale jakoś nie daje mi to spokoju, a
skoro mam to już rozebrane na biurku...
--
Fiat Siena 1.6 HL 1998 r. & Suzuki GSX 1300R Hayabusa 2000 r.
PMS+ PJ S+ p++ M- W P++: X+++ L+ B M+ Z+++ T w+ CB+++
http://motogof.tumblr.com/
-
2. Data: 2013-09-11 10:52:13
Temat: Re: Lut ołowiowy a benzyna
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-08-30, Adam Wysocki <g...@s...invalid> wrote:
>
> Szybkie pytanie - jak się ma lutowanie (normalną cyną ołowiową, nie
> rohs) do pracy takiego lutu w benzynie i/lub jej oparach? Cyna się
> nie zdematerializuje w jakiś magiczny sposób ani nic innego jej się
> nie stanie?
>
Lutowalem i jezdzi do tej pory.
>
> Drugie podobne pytanie jest o koszulki olejowe (olejo- i kwaso-odporne).
>
A tu nie wiem.
> A czemu pytam... temu:
>
> http://24.media.tumblr.com/42bd8d17811c09118569ad1b2
c07ccba/tumblr_ms96giW1xy1ryi3j6o1_500.jpg
>
> To pompa paliwa. Na uszczelkę nie patrzcie - rozebrałem tą pompę, bo
> uszczelka strzeliła, i przy okazji chcę się zająć tymi przewodami.
>
> Jedna kwestia to wymiana przewodu lub wsadzenie go w taką koszulkę (mam
> przeczucie, że koszulka termokurczliwa może się rozpuścić, a zostało mi
> trochę koszulek olejoodpornych po naprawie alternatora). Druga kwestia
> to pozbycie się konektorków i zalutowanie tego. Mam przeczucie, że te
> konektorki mogą się poluzować od drgań i zaiskrzyć albo zewrzeć (jak się
> je przesunie, to się zwierają)... niby Suzuki pewnie wie co robi, bo nie
> słyszałem o eksplodujących pompach, ale jakoś nie daje mi to spokoju, a
> skoro mam to już rozebrane na biurku...
>
To uwazaj bo na ulicy jezdzi sporo samochodow ktore maja w benzynie zanurzona
pompe z tak samo podpietym zasilaniem ;-) Skoro dzialalo do tej pory u Ciebie
i dziala u innych to bym zostawil... Nie zaiskrzy plywajac w benzynie a opary
bez powietrza sie nie zapala.
--
Artur
ZZR 1200