-
1. Data: 2014-12-12 23:30:32
Temat: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: crazy bejbi <t...@n...ma>
Witam,
Od dwóch tygodni chodzę dokół Lumixa FZ-1000. Wszystko przemawia za nim:
stosunkowo duża maryca (1cal), fajny obiektyw 25-400 (światło 2.8-4),
coś na czym mi zależy najmniej: video 4K ...
Ma parę fajnych rozwiązań: kilkukierunkowa stabilizacja, sztuczny
horyzont (pokazuje poziom w wizjerze) itp
Przeglądam internet: wszyscy chwalą w niebogłosy - że wspaniały, że
rewelacyjny.
To ja też "zachorowałem". W końcu jakiś prezent trzeba od Mikołaja dostać.
Dzisiaj byłem w sklepie "pomacać".
1. wielki jak olbrzym (spodziewałem zastąpić nim Olympusa xz-1)
2. ciężki jak nie wiem co (spodziewałem się j.w.)
3. wykonanie raczej takie sobie (grip z dość tandetnej gumy, obiektyw
full -plastik)
4. po przekręceniu pierścienia zoomowania raz działa od razu, raz po 2-3
sekundach.
No masakra jakaś ... a miało być tak pięknie :-)
Wojtek
--
polecam solidny polski hosting:
========== www.smarthost.pl ===
-
2. Data: 2014-12-19 05:56:23
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-12-12 23:30, crazy bejbi wrote:
> Dzisiaj byłem w sklepie "pomacać".
> 1. wielki jak olbrzym (spodziewałem zastąpić nim Olympusa xz-1)
No ale jak Ty na to wpadłeś.
FZ1000 to jest wielki super-hiper-mega zoom. Chciałem nim zastąpić
kieszonkowy kompakt? :)
Powinieneś się przymierzyć do Panasonica LX100. Też większy niż XZ-1,
ale już zbliżony segment. Tylko jakość zdjęć i funkcjonalność w ogóle z
innego świata.
> 3. wykonanie raczej takie sobie (grip z dość tandetnej gumy, obiektyw
> full -plastik)
To chyba dość powszechne w Panasonicu. Z jakiegoś powodu ludzie
zachwycają się wykonaniem ich aparatów (głównie MFT). Powiem tak: jak
poszedłem do Saturna pomacać, to były: 4 różne MFT, Nikon J3, Sony
a5000 i kilka lustrzanek (m.in. z Nikkorem 18-55).
Pierścienie w obiektywie Panasonica już się ledwo obracały -
zdecydowanie gorzej niż całej reszty. Jestem przekonany, że były
znacznie mniej katowane niż te w lustrzankach i w Sony.:)
Ta sama uwaga do jakże wychwalanego GX7. Wziąłem do ręki i załamanie.
W dotyku jak plastikowe zabawki z lat 90. Farba już schodziła (aparat
na wystawie w markecie!). Odchylany wizjer jakiś taki badziewny.
Przyciski niewygodne, pokrętło jak prosto z chińskiego radia za 20 zł.
I po otwarciu flasha zahaczałem o niego palcem na spuście.
Podsumowując: ostatni solidny aparat Panasonica jaki widziałem to LX7,
ale też wtedy miałem wątpliwości (porównywałem do XZ-2).
No i nie miałem przyjemności ze wspomnianym LX100.
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
3. Data: 2014-12-21 15:45:16
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: crazy bejbi <t...@n...ma>
W dniu 2014-12-19 05:56, Piotr Kosewski pisze:
> Podsumowując: ostatni solidny aparat Panasonica jaki widziałem to LX7,
> ale też wtedy miałem wątpliwości (porównywałem do XZ-2).
> No i nie miałem przyjemności ze wspomnianym LX100.
Szczerze mówiąc, to dla mnie ideałem byłby jakiś hipotetyczny Olympus
XZ-3 ale z matrycą 4/3 cala. I reszta może zostać jak jest.
LX-100 oglądałem też - rozważam.
Ale w LX100 nie potrzebuję wizjera, który robi wagę. Również nie
rozumiem w moim konieczności szybkich ustawień na obiektywie formatów -
kurcze ile razy zmieniałeś format z 4:3 na 16:9. Ja zmieniałem JEDEN RAZ
... konfigurując aparat po wyjęciu z pudełka.
Podobnie wyciąganie pokrętła z czasami i robienie z kompaktu "niby
Zenitha" :-) to trochę przegięcie.
Wojtek
--
polecam solidny polski hosting:
========== www.smarthost.pl ===
-
4. Data: 2014-12-21 17:15:05
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-12-21 15:45, crazy bejbi wrote:
> Szczerze mówiąc, to dla mnie ideałem byłby jakiś hipotetyczny Olympus
> XZ-3 ale z matrycą 4/3 cala. I reszta może zostać jak jest.
XZ-3 nie będzie. Olympus wyrżnął prawie wszystkie kompakty, zostawiając
chyba tylko Stylus 1 i te wodoodporne.
Od MFT możesz iść w górę lub w dół.
1": RX100 (I,II,III)
APS-C: Fuji X100(S,T), Nikon A
> Ale w LX100 nie potrzebuję wizjera, który robi wagę. Również nie
> rozumiem w moim konieczności szybkich ustawień na obiektywie formatów -
> kurcze ile razy zmieniałeś format z 4:3 na 16:9. Ja zmieniałem JEDEN RAZ
> ... konfigurując aparat po wyjęciu z pudełka.
Wydaje mi się, że ta opcja jest raczej dla kręcących filmy. Już od
dłuższego czasu widać, że Panasonic koncentruje się na tej grupie.
Dowodzą tego choćby jakieś kuriozalne wypowiedzi jak ta, że
w przyszłości ludzie nie będą robić zdjęć, tylko będą wyciągać klatki
z filmów.
Niestety ludzie podchwytują i powtarzają tego typu złote myśli. :(
> Podobnie wyciąganie pokrętła z czasami i robienie z kompaktu "niby
> Zenitha" :-) to trochę przegięcie.
Teraz jest taka moda na retro.
Ludzie z tego powodu zachwycają się aparatami Fuji. Niestety zawsze
padają słowa typu "great", "unique", a rzadko jakiś konkret. W związku
z tym właściwie nie wiadomo, czy to ma być szybsze, łatwiejsze czy co...
Cytat z dpreview.com:
"Analogue dials and switches provide engaging shooting experience"
Coś bardzo podobnego widuję o panującej retro-modzie na ostrzenie
ręczne (i oczywiście starymi obiektywami). Że podobno jest właśnie
bardziej "engaging", ew. że zbliża i wciąga.
Odpowiem, też z angielska, bullshit.
A jeszcze kilka lat temu była moda na robienie wszystkiego przez ekran
dotykowy...
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
5. Data: 2014-12-21 18:28:13
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: crazy bejbi <t...@n...ma>
W dniu 2014-12-21 17:15, Piotr Kosewski pisze:
> On 2014-12-21 15:45, crazy bejbi wrote:
>> Szczerze mówiąc, to dla mnie ideałem byłby jakiś hipotetyczny Olympus
>> XZ-3 ale z matrycą 4/3 cala. I reszta może zostać jak jest.
>
> XZ-3 nie będzie. Olympus wyrżnął prawie wszystkie kompakty, zostawiając
> chyba tylko Stylus 1 i te wodoodporne.
>
> Od MFT możesz iść w górę lub w dół.
> 1": RX100 (I,II,III)
> APS-C: Fuji X100(S,T), Nikon A
>
>> Ale w LX100 nie potrzebuję wizjera, który robi wagę. Również nie
>> rozumiem w moim konieczności szybkich ustawień na obiektywie formatów -
>> kurcze ile razy zmieniałeś format z 4:3 na 16:9. Ja zmieniałem JEDEN RAZ
>> ... konfigurując aparat po wyjęciu z pudełka.
>
> Wydaje mi się, że ta opcja jest raczej dla kręcących filmy. Już od
> dłuższego czasu widać, że Panasonic koncentruje się na tej grupie.
> Dowodzą tego choćby jakieś kuriozalne wypowiedzi jak ta, że
> w przyszłości ludzie nie będą robić zdjęć, tylko będą wyciągać klatki
> z filmów.
> Niestety ludzie podchwytują i powtarzają tego typu złote myśli. :(
>
>> Podobnie wyciąganie pokrętła z czasami i robienie z kompaktu "niby
>> Zenitha" :-) to trochę przegięcie.
>
> Teraz jest taka moda na retro.
> Ludzie z tego powodu zachwycają się aparatami Fuji. Niestety zawsze
> padają słowa typu "great", "unique", a rzadko jakiś konkret. W związku
> z tym właściwie nie wiadomo, czy to ma być szybsze, łatwiejsze czy co...
>
> Cytat z dpreview.com:
> "Analogue dials and switches provide engaging shooting experience"
>
> Coś bardzo podobnego widuję o panującej retro-modzie na ostrzenie
> ręczne (i oczywiście starymi obiektywami). Że podobno jest właśnie
> bardziej "engaging", ew. że zbliża i wciąga.
> Odpowiem, też z angielska, bullshit.
>
> A jeszcze kilka lat temu była moda na robienie wszystkiego przez ekran
> dotykowy...
Normalnie dałbym ci "lubię to!" za całą wypowiedź. Bo mam identyczne
przemyślenia.
Wojtek
--
polecam solidny polski hosting:
========== www.smarthost.pl ===
-
6. Data: 2014-12-21 22:11:28
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: d...@v...pl
W dniu niedziela, 21 grudnia 2014 17:12:02 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
> Wydaje mi się, że ta opcja jest raczej dla kręcących filmy. Już od
> dłuższego czasu widać, że Panasonic koncentruje się na tej grupie.
> Dowodzą tego choćby jakieś kuriozalne wypowiedzi jak ta, że
> w przyszłości ludzie nie będą robić zdjęć, tylko będą wyciągać klatki
> z filmów.
> Niestety ludzie podchwytują i powtarzają tego typu złote myśli. :(
Chickenshit.
>
> > Podobnie wyciąganie pokrętła z czasami i robienie z kompaktu "niby
> > Zenitha" :-) to trochę przegięcie.
>
> Teraz jest taka moda na retro.
> Ludzie z tego powodu zachwycają się aparatami Fuji. Niestety zawsze
> padają słowa typu "great", "unique", a rzadko jakiś konkret. W związku
> z tym właściwie nie wiadomo, czy to ma być szybsze, łatwiejsze czy co...
Jest łatwiejsze. Dawniej to się priorytet czasu nazywało.
>
> Cytat z dpreview.com:
> "Analogue dials and switches provide engaging shooting experience"
>
> Coś bardzo podobnego widuję o panującej retro-modzie na ostrzenie
> ręczne (i oczywiście starymi obiektywami). Że podobno jest właśnie
> bardziej "engaging", ew. że zbliża i wciąga.
> Odpowiem, też z angielska, bullshit.
No bo jak sobie ręcznie wyostrzę na oko, to oko będzie ostre a nie na przykład uszy.
>
> A jeszcze kilka lat temu była moda na robienie wszystkiego przez ekran
> dotykowy...
Bo producentom było taniej.
>
> pozdrawiam,
> Piotr Kosewski
Pozdrawiam Marcin
-
7. Data: 2014-12-21 23:46:53
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-12-21 22:11, d...@v...pl wrote:
> Jest łatwiejsze. Dawniej to się priorytet czasu nazywało.
Powiedz mi w jaki sposób dedykowane pokrętło z wypisanymi czasami jest
łatwiejsze od normalnej rolki.
> No bo jak sobie ręcznie wyostrzę na oko, to oko będzie ostre a nie na przykład
uszy.
Trochę dziwne porównanie (a przynajmniej mało reprezentatywne)
1) ludzie, którzy ostrzą "na oko", to margines.
2) jeśli już jesteś w tej garstce ludzi, którzy chcą "na oko"
i mają sprzęt to umożliwiający, to chyba o wiele lepszym sposobem będzie
AF + override, a nie kręcenie na ręcznym przez cały zakres.
3) Co to za problem wyostrzyć "na oko" centralnym punktem AF
i przesunąć? :o
> Bo producentom było taniej.
No chyba akurat nie dlatego. Po prostu hipsterska młodzież zaczynała
kupować MILCe i dla nich to był naturalny interfejs po przeskoczeniu
z jakiegoś telefonu czy tabletu. No i teraz z grubsza ta sama grupa
doszła do wniosku, że manual jest taki wciągający. No i chcą pokręteł
i ostrzenia ręcznego. No ale to trudne, więc trzeba im było zrobić
jakieś focus peaking i tak dalej. Nie twierdzę, że FP jest złe - sam
chciałbym czasem mieć w lustrzance (może się doczekam za 2 miesiące).
Ale jak patrzę na człowieka robiącego współczesnym kompaktem zdjęcie
cholernego pomnika i widzę, że dzielnie trzyma przycisk i mu się
przesuwa podświetlenie FP z nieskończoności na 2 metry (przez 5 sekund),
to mi się trochę żal robi. Tym bardziej że DOF ma ze 2 razy dłuższą niż
fotografowane popiersie.
No ale wolny kraj. Póki to nie dla mnie lub nie za moje pieniądze -
ludzie mogą być dowolnie nieefektywni i mi to powiewa :)
W temacie różnych trendów - przypominam, jakto kilka lat temu u nas
była fala old schoolu i gimnazjaliści zaczęli się bawić Zenitami
i LOMO. Sam wtedy sprzedałem 2 nędzne puszki w niezłych cenach
(w sumie 150 zł!).
Dziś - w erze Fuji X100 itp. - pewnie bym za nie 50 zł nie dostał.
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
8. Data: 2014-12-22 09:10:26
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-12-21 17:15, Piotr Kosewski pisze:
> On 2014-12-21 15:45, crazy bejbi wrote:
>> Szczerze mówiąc, to dla mnie ideałem byłby jakiś hipotetyczny Olympus
>> XZ-3 ale z matrycą 4/3 cala. I reszta może zostać jak jest.
>
> XZ-3 nie będzie. Olympus wyrżnął prawie wszystkie kompakty, zostawiając
> chyba tylko Stylus 1 i te wodoodporne.
Olek już od jakiegoś czasu zapowiada konkurenta dla LX100, również z
matrycą 4/3, tylko jeszcze nie wiadomo, czy będzie stałka czy zoom,
także kompaktów "premium" jeszcze nie wycięli, jedyne co sami
zapowiedzieli, to że zrezygnowali z tanich kompaktów, bo te jakby
straciły rację bytu w dobie telefonów (no dobra, na razie jednego ;) z
matrycami 1".
>> Podobnie wyciąganie pokrętła z czasami i robienie z kompaktu "niby
>> Zenitha" :-) to trochę przegięcie.
>
> Teraz jest taka moda na retro.
> Ludzie z tego powodu zachwycają się aparatami Fuji. Niestety zawsze
> padają słowa typu "great", "unique", a rzadko jakiś konkret. W związku
> z tym właściwie nie wiadomo, czy to ma być szybsze, łatwiejsze czy co...
Z indeksowanym pokrętłem czasów to faktycznie imo tak średnio
ergonomicznie, jedyne co jest wygodne (poza normalnymi dwoma rolkami
sterującymi) to osobne pokrętło korekty ekspozycji.
--
marcin
-
9. Data: 2014-12-22 09:13:18
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-12-21 23:46, Piotr Kosewski pisze:
> 3) Co to za problem wyostrzyć "na oko" centralnym punktem AF
> i przesunąć? :o
A to akurat bywa problem, bo w zależności jak obiektyw generuje
płaszczyznę GO, to przy faktycznie papierowym jej wymiarze obiekt może
wypaść z niej po przekadrowaniu.
--
marcin
-
10. Data: 2014-12-22 09:19:37
Temat: Re: Lumix FZ-1000 - moje rozczarowanie
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-12-21 22:11, d...@v...pl pisze:
>> Teraz jest taka moda na retro.
>> Ludzie z tego powodu zachwycają się aparatami Fuji. Niestety zawsze
>> padają słowa typu "great", "unique", a rzadko jakiś konkret. W związku
>> z tym właściwie nie wiadomo, czy to ma być szybsze, łatwiejsze czy co...
>
> Jest łatwiejsze. Dawniej to się priorytet czasu nazywało.
I wciąż się tak nazywa, często jest takie kółko z trybami PASM w
aparacie. Wg mnie 2 normalne rolki sterujące jednak są wygodniejsze niż
indeksowane pokrętło z czasami, jak się korzysta z wizjera, to i tak
indeksacja wyświetla się w wizjerze i nie widzimy pokrętła z czasami, a
tych rzadko kiedy da się używać jedną ręką (vide Nikon Df czy Fuji X-T1).
>> A jeszcze kilka lat temu była moda na robienie wszystkiego przez ekran
>> dotykowy...
>
> Bo producentom było taniej.
Ale dotykowy ekran nie wyklucza dobrej guzikologii, może być jedno i
drugie, a używanie dotykowego ekranu jako touchpada do sterowania
chociażby punktem AF to najbardziej ergonomiczne rozwiązanie jakie do
tej pory wymyślono w tej kwestii.
--
marcin