eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Lampa owadobójcza (pomoc)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 91

  • 31. Data: 2015-09-21 11:24:57
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: g...@s...invalid (Gof)

    Paweł Kasztelan <P...@g...com> wrote:

    > Z mojego odczytania kolorów też wychodziło mi 5,8uH albo 5R8
    > teraz wiem że to jest rezystor który ma rozładować kondensatory po
    > odłączeniu lampy.

    Więc dlatego nie działało - dławik nawet nie pozwalał im się naładować :)

    W takim razie wartość nie jest krytyczna, 510k powinno być OK.

    --
    "qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
    http://www.chmurka.net/


  • 32. Data: 2015-09-21 11:31:12
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: g...@s...invalid (Gof)

    " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl> wrote:

    > : > Bałem się zmierzyć miernikiem napięcie jakie występuje na "siatce".
    > :
    > : Slusznie :) Chociaz na zakresie do 1kV DC powinno sie udac.
    >
    > Hej, Gof! Piszesz: "powinno się udać". A co będzie, gdy się... *nie* uda?!

    Miernik się spali.

    > Czyli gdy operator miernika jednak dostanie po łapach?

    Przecież nie każę mu tego dotykać :)

    Ogólnie przy pracy z takimi napięciami daleko idąca ostrożność jest bardzo
    wskazana. I obowiązkowo praca jedną ręką gdy to tylko możliwe.

    > Dlatego lepiej jednak w takich razach nie sugeruj, gdy nie masz pewności:
    > na ile "powinno".

    Może inaczej - każdy decydując się na naprawę sprzętu, w którym są wysokie
    napięcia, sam ponosi odpowiedzialność za to, co robi. W innym przypadku
    musielibyśmy na każdy taki temat odpowiadać "oddaj do serwisu" i ja też
    nie dostałbym pomocy przy moim układzie ściemniacza, bo on bardzo łatwo
    może przy regulacji zabić, jak łapa pójdzie nie tam, gdzie powinna (albo
    jakbym go np. regulował śrubokrętem z metalowym trzonkiem i by mi się
    omskło).

    > : Nie potrzebujesz komara. Wez dlugi, izolowany srubokret i zrob zwarcie
    > : miedzy drutami siatki. Nic jej nie bedzie, komar tez robi tam zwarcie.
    > : Tylko oczywiscie nie dotknij srubokreta reka - musi byc izolowany trzonek.
    >
    > No a owa izolacja trzonka powinna być jednak na jakieś kilowolty, a nie na te
    > marne ćwierć kV...

    To prawda. Ale zwykle jest.

    > Spirale zagęścić byłoby dość trudno, wszak ich separacja wymaga oparcia nawojów
    > na profilowanych słupkach, no a te mają karby oddalone dokładnie o tyle, by
    > uzyskać zadaną przez konstruktora odległość drutów. Musiałbyś mieć gęściejsze
    > karby, czyli zrobić sam nowe kształtki-izolatory.

    To akurat mały problem. Chociaż po tym, co ktoś tu napisał na grupie (że
    ta lampa nie jest na komary) i po moich doświadczeniach (komar ignoruje
    lampę i lata mi nad głową, a rano jestem pogryziony) chyba oleję tą lampę
    i poszukam innych sposobów. Ćmy mi nie przeszkadzają, niech latają.

    > Natomiast wg mnie ulepszenia zdecydowanie wymaga zasilanie świetlówki UV. A
    > dokładniej modułu odpowiedzialnego za ich żarzenie: patrz opis dysfunkcji tegoż
    > zamieszczony wcześniej. No może już w nowszych lampkach to poprawiono, ale w
    > mojej, dawno temu kupionej - zapłon świetlówki nie wyłączał żarzenia nawet
    > wtedy, gdy już ona "zaskoczyła".

    Układ zaprojektowany tak, żeby padł po jakimś czasie...

    --
    "qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
    http://www.chmurka.net/


  • 33. Data: 2015-09-21 11:31:39
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Gof,

    Monday, September 21, 2015, 11:21:43 AM, you wrote:

    > Paweł Kasztelan <P...@g...com> wrote:

    >>> Skad wiesz ze nie dziala?
    >>
    >> Zauważyłem chmarę owadów którym się nic nie dzieje pomimo tego
    >> że obijają się o "siatkę".

    > No tak, to jest jakiś argument.

    >>> Jesli na zdjeciach jest jeszcze przed wylutowaniem, to tak - jest to
    >>> dlawik.
    >>
    >> Nie. Wcześniej było to:
    >> http://zapodaj.net/27eaea90c5628.jpg.html

    > To rezystor. Zielony-szary-brązowy to 580 ohm, nie ma takiej wartości w
    > szeregu. Może to nie zielony tylko niebieski (680 ohm, pasowałoby) lub
    > nie szary tylko... nie mogę dopasować po zdjęciu, nie pasuje mi do żadnego
    > koloru, który może tam być :(

    > Spróbuj tam wlutować 680 ohm.

    Raczej 680k - niebieski, szary, żółty, złoty.



    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 34. Data: 2015-09-21 11:32:01
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Gof,

    Monday, September 21, 2015, 11:23:19 AM, you wrote:

    >> daj 680 kilo omów albo jak nie zaskoczy to sprawdź 68 kilo omów

    > Czemu kilo? Ten trzeci pasek jest brązowy...

    Nie napiszę, co masz brązowe ;)


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 35. Data: 2015-09-21 11:33:54
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: g...@s...invalid (Gof)

    Paweł Kasztelan <P...@g...com> wrote:

    > Lampa taka:
    > http://domowauprawa.pl/product-pol-1159-Lampa-owadob
    ojcza-4W.html
    > Swietlówka w niej taka:
    > http://www.sportmaxx.pl/product-pol-2406-SWIETLOWKA-
    UV-4W-DO-LAMP-OWADOBOJCZYCH-STP-BY4W.html

    To droższa niż ta moja:

    http://fanlidla.pl/gazetka/2015.04.30.sposob.na.owad
    y/21995,Lampa,owadobojcza

    > Ale jeśli chodzi o wabienie komarów to warto wypróbować to co radził
    > Jarosław Sokołowski. Słyszałem że dwutlenek węgla się sprawdza.
    > Tylko jakoś jak są komary to nie mam drożdży :)

    Próbowałem, zero efektu :( a zrobiłem dokładnie zgodnie z instrukcją i
    nawet czułem nosem dwutlenek węgla - nie zapach tylko to specyficzne
    doznanie, które jest, jak wdychamy opary unoszące się z wody gazowanej.

    --
    "qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
    http://www.chmurka.net/


  • 36. Data: 2015-09-21 11:39:11
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: g...@s...invalid (Gof)

    " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl> wrote:

    > No a co do mierników, to szczególnie w przypadku taniuchnej chińszczyzny
    > mierzenia jakichś napięć kilowoltowych bym raczej nie zaryzykował.

    Ja zaryzykowałem. Strzeliło, poszedł dym, ale bez specjalnych fajerwerków
    - może mała wydajność prądowa źródła ograniczyła...

    > A takie ćwierć kilowolta to mnie popieściło w życiu już tyle razy, że przestałem
    > zwracać uwagę. I po każdej takiej przygodzie (fakt, dość... niemiłej)
    > zastanawiałem się, jak to jest, że słychać o wypadkach *śmiertelnych*! -
    > porażenia napięciem sieciowym?

    Co innego jak Cię sieknie w rękę, co innego jak ta ręka się zaciśnie na
    przewodzie, a jeszcze co innego, jak prąd sobie popłynie od jednej ręki
    do drugiej przez serce...

    Mnie też parę razy pieprznęło, ale na szczęście póki co bez efektów
    zdrowotnych. Za to 1kV bolał, jakby ci ktoś szpilkę wbił głęboko w
    rękę.

    Nie polecam w każdym razie, są przyjemniejsze uczucia.

    --
    "qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos"
    http://www.chmurka.net/


  • 37. Data: 2015-09-21 11:56:07
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>

    W dniu 2015-09-21 o 10:59, Maciek pisze:
    > Użytkownik (c)RaSz napisał:
    >
    [...]
    > Dla niektórych to może być zaskakujące ale czas i miejsce przepływu
    > prądu są bardzo ważne. Dziecko połknęło bateryjkę litową o średnicy 20
    > mm i grubości 2mm. Zwykła, typowa piguła. Lekarz nie chciał dzieciaka
    > kroić, bo myślał że sama wyjdzie naturalną drogą. Niestety bateria
    > utkwiła na zwieraczu żołądka. Kwaśne środowisko i 3V napięcia na małej
    > odległości, pozwoliło na przepływ prądu uszkadzającego tkanki na tyle
    > skutecznie, że doszło do perforacji pobliskiej tętnicy. Krwotok i
    > śmierć. Gdyby się przesuwała, to nie byłoby problemu. Nie, to nie był
    > efekt wycieku elektrolitu, tylko zwyczajna, brutalna elektroliza tkanek.
    > Tak przynajmniej mi to przedstawiono na szkoleniu a dopytywałem co
    > prędzej zostało przeżarte.
    > Widocznie takie przypadki są na tyle częste, że na kupionej przeze mnie
    > bateryjce Duracella już jest naklejka na części minusowej, zakrywająca
    > zarówno ją, jak i uszczelkę. Ma nadrukowane przekreślone dziecko i
    > informację o zagrożeniu w razie połknięcia. Gdyby chodziło o ostrzeżenie
    > przed zadławieniem, to prościej by było nakleić ją na części plusowej.

    Jeśli masz plomby amalgamatowe, spróbuj przygryźć kawałek aluminiowej
    folii zębem z taką plombą. W zależności od odległości amalgamatu od
    nerwu (i stanu nerwu) efekt jest, powiedzmy, ciekawy...

    P.P.


  • 38. Data: 2015-09-21 14:42:12
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Gof pisze:

    >> Ale jeśli chodzi o wabienie komarów to warto wypróbować to co radził
    >> Jarosław Sokołowski. Słyszałem że dwutlenek węgla się sprawdza.
    >> Tylko jakoś jak są komary to nie mam drożdży :)
    >
    > Próbowałem, zero efektu :( a zrobiłem dokładnie zgodnie z instrukcją i
    > nawet czułem nosem dwutlenek węgla - nie zapach tylko to specyficzne
    > doznanie, które jest, jak wdychamy opary unoszące się z wody gazowanej.

    Z tego co czytalem na temat zachowań tych zwierzątek, kierunek lotu
    wyznacza im *gradient* stężenia CO2, i to przy takich poziomach, jakie
    występują kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt metrów od oddychającego
    człowieka. Dwutlenek węgla w ilościach takich, że aż wali w nos, może im
    złamać wskazówkę w mierniku. Może więc z tą instrukcją coś było nie tak?

    W internecie można znaleźć takie systemy wabienia, które posługują się
    małym płomieniem płynnego gazu lub dwutlenkiem węgla wypuszczanym z butli.
    Jakoś pewnie liczą tam optymalną dawkę. Zwykle jest tam rownież źródło
    światła -- i tu chyba ważna jest częstotliwość migotania, zdaje się, że
    powinna być nieco poniżej 1 kHz.

    --
    Jarek


  • 39. Data: 2015-09-21 18:10:09
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: Czarek <c...@n...fm>



    W dniu 21.09.2015 o 11:56, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 2015-09-21 o 10:59, Maciek pisze:
    >> Użytkownik (c)RaSz napisał:
    >>

    > Jeśli masz plomby amalgamatowe, spróbuj przygryźć kawałek aluminiowej
    > folii zębem z taką plombą. W zależności od odległości amalgamatu od
    > nerwu (i stanu nerwu) efekt jest, powiedzmy, ciekawy...
    >

    Bardzo ciekawy, wrażeń nie polecam nikomu oprócz potencjalnych wrogów ;-)



    --
    Czarek


  • 40. Data: 2015-09-21 19:23:25
    Temat: Re: Lampa owadobójcza (pomoc)
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2015-09-20 23:09, Jarosław Sokołowski wrote:
    >>> ekstraktem ze skarpetek może poprawić skuteczność wabienia.
    >> Ehem, a jakieś szczegóły ;) ?
    > Komary (Culex pipiens), a właściwie komarzyce, poruszają się zgodnie
    > z rosnącym gradientem stężenia CO2 w powietrzu. Podobny behawior zdaję
    > się przejawia też gatunek tzw. globociepców (Carbonarius paranoicus).
    > Innym czynnikiem determinjącym ruch owada w przestrzeni jest zapach
    > potu gatunku ssaka

    Ehem, ale ja pytałem jak ekstrat zrobić ;) Może sa jakieś domowe sposoby
    aby wabilo komary a ludzie nie uciekali.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: