-
11. Data: 2011-10-17 13:51:27
Temat: Re: Ładowarka z Lidla
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 17.10.2011 14:51, schrieb Eneuel Leszek Ciszewski:
>
> "Waldemar Krzok" 9...@m...uni-berlin.de
>
>>> Do jonowych, polimerowych itp. też nie nadaje się taka ładowarka.
>
>> "sklepowe" ładowarki do akumulatorów samochodowych mają na ogół
>> przełącznik prądu ładowania i więcej nic. Bardziej "wypasione" mają
>> przełącznik 6/12 czasem 24V i tyle. Precyzyjniej nie ustawisz, a
>> detekcji -dV nie mają, bo po co. Jak się wściec, to można tym ładować
>
> Jak nastawisz 1.55 V - nie przeładujesz mimo braku detekcji cofki
> napięciowej.
Ino łune niy majom przestowjania.
> Ale w (; celu jakim ;) taka zabawa? -- nie wiem. :)
>
> Podałem nawet link do ładowarki podłączanej do USB.
> Nic nie kosztuje, bo do niej dodawane są akumulatorki. :)
> A ponoć ma detekcję cofkowatą. :)
Teraz wszystkie mają. Wstawiają scalaka za parę centów i gotowe. Mam
takową na dwa akumulatorki. Jako awaryjna działa ok, choć ładuje na
wieki wieków. Przydały by się dwie, to wtedy da się naładować
akumulatory do aparatu za noc, a tak mam noce i dnie ;-). A kupiłem
chyba za 10$ razem z akumulatorami 2.3Ah.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.