eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaŁadowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 31. Data: 2012-02-16 11:03:16
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>

    Mirek <p...@d...zind.ikem.pwr.wroc.pl> napisał(a):

    > On czw, 16 lut 2012 10:00:01 in article news:<jhihb7$k5q$1@inews.gazeta.pl>
    > Desoft wrote:
    > > Prąd rozruchowy 100A da nam 300W przez kilka sekund. Ale ciepło wydziela się
    > > bezpośrednio elektrolicie i płytach.
    >
    > Proces rozładowania (w sensie elektrochemicznym) jest endotermiczny.
    > Ciekawe czy przy rozruchu mamy dodatni blians cieplny?
    Jak zmęczyć akumulator przy rozruchu to się robi ciepły. Przy dużych prądach
    pobieranych spada sprawność akumulatora. Ona jest wysoka dla małych prądów.
    Przy dużych leci na łeb. A straty to ciepło.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 32. Data: 2012-02-16 11:03:44
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "Desoft" <N...@i...pl>

    >> Prąd rozruchowy 100A da nam 300W przez kilka sekund. Ale ciepło wydziela
    >> się
    >> bezpośrednio elektrolicie i płytach.
    >
    > 300W grzalka doprowadza pol litra wody do wrzenia po ok 10 minutach :-(

    Właśnie obaliłeś teorię "+6st", a tak mi fajnie obliczenia wychodziły :)

    co zauważyłem, to bardziej zwraca się uwagę na przegrzewanie się akumulatora
    niż na jego niedogrzanie.

    --
    Desoft


  • 33. Data: 2012-02-16 11:14:03
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>

    Desoft <N...@i...pl> napisał(a):

    > > Jakie grzanie wewnętrzne? Akumulator ma sprawność w granicach
    > > dziewięćdziesięciu procent. Teoretycznie z każdego ampera jaki idzie na
    > > ładowanie 100mA idzie na grzanie. Przy 5A to będzie 6W. Ciekawe jak
    > > sześcioma
    > > watami ugrzejesz akumulator przy -10. Praktycznie w samochodzie jest
    > > jeszcze
    > > gorzej z grzaniem bo parametry ładowania ustawione są poniżej możliwości
    > > wejścia w pełne naładowanie i w straty z tym związane.
    >
    > Zakładając prąd zwarciowy akumulatora 400A. Daje nam to Rwew = 0,03R
    > Prąd rozruchowy 100A da nam 300W przez kilka sekund. Ale ciepło wydziela się
    > bezpośrednio elektrolicie i płytach.
    > Prąd ładowania po odpaleniu to ~50A czyli 10x większy niż Ty policzyłeś =
    > 60W. Przez kilka (2-5) minut. A potem grzeje silnik...
    >
    Ujmij trochę bo masz z czego. Rozruch pełnosprawnego silnika ( benzynowego)to
    do dwóch trzech sekund. Prąd ładowania bezpośrednio po rozruchu jest bardzo
    duży. Ale czas kiedy płynie jest krótki. Kilkanaście do kilkudziesięciu
    sekund. Jak by robili samochody z amperomierzami to by to było widać. pamiętam
    jak to w Wołdze było. Wskazówka wyskakiwała poza skalę ( chyba 50A) i się
    bardzo szybko cofała do 10A i potem trochę wolniej do pionu. Tak minutę do
    dwóch trwało zanim wskazówka amperomierza pokazywała jakieś małe ładowanie
    ładowanie. Tam nie było jakiegoś dokładnego amperomierza, Raczej wskaźnik ze
    wskazówką. Dokładność była mała ale dobrze pokazywał w którą stronę i jak duży
    płynie prąd.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 34. Data: 2012-02-16 11:22:11
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Desoft napisał:

    > co zauważyłem, to bardziej zwraca się uwagę na przegrzewanie się
    > akumulatora niż na jego niedogrzanie.

    Niektórzy nawet na noc zabierają do domu, żeby się nie przegrzał.

    --
    Jarek


  • 35. Data: 2012-02-16 13:05:32
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "Desoft" <N...@i...pl>

    >> Zakładając prąd zwarciowy akumulatora 400A. Daje nam to Rwew = 0,03R
    >> Prąd rozruchowy 100A da nam 300W przez kilka sekund. Ale ciepło wydziela
    >> się
    >> bezpośrednio elektrolicie i płytach.
    >> Prąd ładowania po odpaleniu to ~50A czyli 10x większy niż Ty policzyłeś =
    >> 60W. Przez kilka (2-5) minut. A potem grzeje silnik...
    >>
    > Ujmij trochę bo masz z czego.

    Generalnie zaokrąglałem. Podczas rozruchu na początku płynie minimum 150A,
    potem szybko spada nawet do 70A.
    Są różne samochody -moim obecnym trzeba kręcić z 3sek, poprzedni odpalał w
    mniej niż 1sek.
    Ładowanie też jest względem potrzeb - szczególnie w obecnych, kiedy ECU
    mierzy napięcie akumulatora.
    Ale jak w poprzednim poście nawet 200W średniej nie podniesie temperatury o
    20st w 2 min.

    --
    Desoft



  • 36. Data: 2012-02-16 13:36:28
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "BartekK" <s...@N...org> wrote in message
    news:jhilbk$557$1@mx1.internetia.pl...
    > W dniu 2012-02-11 14:12, Pszemol pisze:
    >>> Zastanawiam się na ile promili (nawet nie procent) pomoże termiczna
    >>> voodoo osłona na akumulator. Na pewno spowolni ochładzanie
    >>> rozgrzanego akumulatora. Na pewno też spowolni jego ogrzewanie
    >>> od pracującego silnika. Czyli pero, bilans musi wyjść na zero.
    >>
    >> Te osłony to jest dopiero totalny bezsens.
    > To dlaczego w autach, zwłaszcza "lepszych autach" są one fabrycznie
    > montowane, i nawet się za nie nie dopłaca? (po prostu są).
    >
    > Obawiam się że może być wręcz odwrotny sens tych osłon - nie na zimę,
    > tylko latem - by osłonić akumulator od ciepła od silnika. A czy zimą też
    > coś dają - to nie wiadomo.

    W których autach? I z czego są zrobione?
    Nie mylisz przypadkiem miski z plastiku mającej za zadanie
    zabezpieczyć resztę komory silnika przed ewentualnym wyciekiem
    kwasy z akumulatora?


  • 37. Data: 2012-02-16 13:51:46
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "sofu" <m...@o...pl>


    Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    news:jh2hic.4o4.0@poczta.onet.pl...
    > Weź sobie kup nowy akumulator i nie zawracaj sobie dupy
    > z ładowaniem... Alternator sobie wtedy w pełni poradzi.
    > Naprawdę nie stać Cię na nowy aku? Daj spokój i nie dziaduj!

    --------

    Widzę że nic z tego co napisałem nie zrozumiałeś.
    Ja kupiłem sobie drugi nowy akumulator, a jak by było potrzeba to kupiłbym i
    trzeci i czwarty.
    Nie oto chodzi! Każde aku można załatwić na ament w krótkim czasie gdy się
    używa niedoładowane i padnie.
    W zimie jeżdzę bardzo rzadko. Moge powiedziec, że miesiacami nim nie jeżdzę,
    bo nie muszę.
    Samochód jest mi tylko potrzebny do wożenia siebie i rodziny na działkę
    kwiecień - wrzesień. Mam na siłę jeździc samochodem albo
    włanczać go i godzinami gazować żeby się aku naładowało?
    Samochód stoi pod blokiem i musi mieć włączone alarmy, a jego budowa, którą
    opisałem wymusza sprawny akumulator.
    Gdyby nie to, to bym akumulator wymontował i trzymał w mieszkaniu albo
    piwnicy bacząc tylko, żeby się nie zasiarczył.


    sofu


  • 38. Data: 2012-02-16 15:29:45
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello sofu,

    Thursday, February 16, 2012, 2:51:46 PM, you wrote:

    [...]

    > na ament
    > włanczać

    Litości!

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 39. Data: 2012-02-16 18:13:41
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: BartekK <s...@N...org>

    W dniu 2012-02-16 14:36, Pszemol pisze:
    > W których autach? I z czego są zrobione?
    Ja widziałem w autach
    - Opel Omega B - wersja MV6 3.0, akumulator w czymś jak torba-kocyk,
    zapinane na zatrzaski na górze. Wersje "biedniejsze", np 2.0 tego nie miały.
    - Opel Vectra C OPC - akumulator w podobnym kocyku zapinanym, wygląda
    jak czarne połączenie bawełny, asbestu i brezentu.

    > Nie mylisz przypadkiem miski z plastiku mającej za zadanie
    > zabezpieczyć resztę komory silnika przed ewentualnym wyciekiem
    > kwasy z akumulatora?
    Oczywiście że nie, oprócz tego ta miska występuje.

    --
    | Bartłomiej Kuźniewski
    | s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
    | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
    173


  • 40. Data: 2012-02-16 18:50:38
    Temat: Re: Ładowanie akumulatora samochodowego w zimie na wolnym powietrzu.
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "BartekK" <s...@N...org> wrote in message
    news:jhjh1e$mti$1@mx1.internetia.pl...
    > W dniu 2012-02-16 14:36, Pszemol pisze:
    >> W których autach? I z czego są zrobione?
    > Ja widziałem w autach
    > - Opel Omega B - wersja MV6 3.0, akumulator w czymś jak torba-kocyk,
    > zapinane na zatrzaski na górze. Wersje "biedniejsze", np 2.0 tego nie
    > miały.
    > - Opel Vectra C OPC - akumulator w podobnym kocyku zapinanym, wygląda jak
    > czarne połączenie bawełny, asbestu i brezentu.

    Fabrycznie montowane??? Czy dodane później?

    >> Nie mylisz przypadkiem miski z plastiku mającej za zadanie
    >> zabezpieczyć resztę komory silnika przed ewentualnym wyciekiem
    >> kwasy z akumulatora?
    > Oczywiście że nie, oprócz tego ta miska występuje.

    Brzmi to dla mnie jak dodane później przez domowego usprawniacza samochodu.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: