Witam

Coraz wiecej czytam tu i owdzie o LLVM. Stosowana przez Apple w XCode, uzywa
jej Adobe w swoich produktach, nowe Delphi dla iOS i Androida na niej jest
oparte, jest gcc w wersji zgodnej z LLVM, nawet jadro Linuksa juz prawie w
calosci skompilowano pod LLVM a ponoc trwaja prace nad dystrybucja Debiana w
calosci pracujaca pod LLVM.
Czytam o tym projekcie/technologii i mam pytanko. Otoz komplet narzedzi to
jak wiadomo front-end zlozony z kompilatora bajtkodu, optymalizator tegoz
bajtkodu, oraz back-end(y) ktory na wlasciwej maszynie docelowej za pomoca
JIT generuje wlasciwy kod maszynowy. Czyli jak zgaduje dystrybucja aplikacji
polega na dystrybucji bajtkodu oraz tego back-endu, ktory przy pierwszym
uruchomieniu kompiluje bajtkod. I moje pytanie: czy powstaly w wyniku
kompilacji kod jest juz niezaleznym wykonywalnym plikiem i LLVM jest mu juz
niepotrzebna czy caly czas ta LLVM siedzi w tle i bierze jakis udzial w
dzialaniu aplikacji? Skoro LLVM ma w nazwie wirtualna maszyne to wyglada
jakby byla ona potrzebna, ale na logike widze to tak jak opisalem wyzej.
Jak to jest naprawde?

--
pozdro
R.e.m.e.K