eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykleKu przestrodze...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 31. Data: 2010-04-27 10:24:07
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: "Tytus z fabryki" <t...@g...pl>

    Siemka

    *** "KJ Siła Słów"
    No co Ty, wtedy to by bylo na temat, a ten watek jest nie po to zeby
    wynikla z niego jakas przestorga tylko po to zeby precle byly preclami, pol
    Polski itd...

    A to przepraszam ze zwrocilem uwage i, ze zaburzam lad i porzadek


    --
    Pozdrawiam
    Tytus z fabryki



    __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow
    5064 (20100427) __________

    Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

    http://www.eset.pl lub http://www.eset.com





  • 32. Data: 2010-04-27 10:37:17
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>

    On 2010-04-27 12:06:26 +0200, "Tytus z fabryki" <t...@g...pl> said:

    > a teoria o skoku zawiechy i pseudo-SM to mnie raczej rozbawila...

    To napisz z praktyki szanowny kolego ile taka Aprilka ma tego skoku
    (nie wątpię że zmierzyłeś suwmiarką), a później, opierając się na
    niewątpliwie bogatym doświadczenia opisz w 2 zdaniach czym się różni
    prawdziwy motocykl SM od marketingowych popłuczyn jego idei. Tak w
    ramach podzielenia się ze społeczeństwem swoim dobrym humorem.


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 33. Data: 2010-04-27 10:45:34
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2010-04-27, de Fresz <d...@n...o2.pl> wrote:
    >
    > Fajną masz tą szklaną kulę. Ja tam przeczytałem za to: widziałem jak
    > gość się wyjebał, chuj wie czemu, jechał szebciej ode mnie (więc pycił
    > na potęgę), bądźcie rozsądni i zapierdalajcie ostrożnie.
    >
    Masz racje, to odezwalo sie moje urazone ego ze ktos mogl jechac szybciej
    ode mnie. Ciekawe wnioski potrafisz wyciagnac z suchego opisu pozbawionego
    jakiejkolwiek mojej oceny dzialan tego kierownika.

    Tak jak napisal KJ, nie byles tam, przyslowiowe gowno widziales a
    wypowiadasz sie tak jakbys tam byl.

    PS. Moglbys sie ustosunkowac do mojego posta o 130-140 km/h w tamtym
    miejscu? Ciekawi mnie co masz do powiedzenia w tej kwestii.

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 34. Data: 2010-04-27 10:46:54
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>

    On 2010-04-27 11:47:02 +0200, KJ Siła Słów <K...@n...com> said:

    >> ale już wiesz, że gość przegiął i wygłaszasz trywialne hasełka, rodem z
    >> kampanii promocyjnej KGP. Normalnie jak w Fuckcie.
    >
    > ja pier...
    >
    > Wiecie dlaczego polowa Polski se na swoich forach robi jaja z precli ?

    Naprawdę 20 milionów ludzi robi se jaja z precla? Niemożebyć, na pewno
    powiedzieli by w radiu.


    > Wlasnie z powodu takich watkow i ich "samorozwoju".

    Aha.


    > AZ napisal co sie stalo, prosoto i jasno i chcial powiedziec tyle
    > zebysmy sie nie zachlystywali wiosna. Tyle i tylko tyle.

    Fajną masz tą szklaną kulę. Ja tam przeczytałem za to: widziałem jak
    gość się wyjebał, chuj wie czemu, jechał szebciej ode mnie (więc pycił
    na potęgę), bądźcie rozsądni i zapierdalajcie ostrożnie. Po tej radzie
    od razu poczułem się ostrzeżony i od dzisiaj będę jeździł bezpiecznie,
    mimo że wcześniej brykałem jak nieodpowiedzialny gówniarz... Ty
    naprawdę wierzysz w siłę takiego przekazu? W jakąkolwiek naukę płynącą
    z tej historyjki?

    I żeby nie było - nie mam nic przeciwko "wontkom wypadkowym", ale niech
    one czemuś służą - niech opisują zdarzenie i pokazują kto i co
    spierdzielił, że doszło do bęnc! Inaczej jest to równie cenny ciąg
    znaków, co notka w Fuckcie o sezonie na warzywa.



    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 35. Data: 2010-04-27 11:02:42
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>

    On 2010-04-27 12:45:34 +0200, AZ <a...@g...com> said:

    >> Fajną masz tą szklaną kulę. Ja tam przeczytałem za to: widziałem jak
    >> gość się wyjebał, chuj wie czemu, jechał szebciej ode mnie (więc pycił
    >> na potęgę), bądźcie rozsądni i zapierdalajcie ostrożnie.
    >>
    > Masz racje, to odezwalo sie moje urazone ego ze ktos mogl jechac szybciej
    > ode mnie.

    Fajnie że w końcu to przyznałeś :-P


    > Ciekawe wnioski potrafisz wyciagnac z suchego opisu pozbawionego
    > jakiejkolwiek mojej oceny dzialan tego kierownika.

    Takie wnioski, jaki opis.


    > Tak jak napisal KJ, nie byles tam, przyslowiowe gowno widziales a
    > wypowiadasz sie tak jakbys tam byl.

    Masz rację, gówno widziałem. Szkoda że Ty, mimo że byłeś na miejscu -
    również (opierając się na porywającym opisie).


    > PS. Moglbys sie ustosunkowac do mojego posta o 130-140 km/h w tamtym
    > miejscu? Ciekawi mnie co masz do powiedzenia w tej kwestii.

    Mam do powiedzenia to, że nie wiem ile gościu jechał, a mam lekką
    awersję do określania prędkości "na oko" - to klasyczne kapelusznicze
    "czysta na gumie" - bo silnik głośno ryczał. Nie wiem też ciąglę co
    poszło nie tak, mimo jakże dogłębnego opisu przez tzw. naocznego
    świadka zdarzenia. Ale za radę o ostrożnym zapierdalaniu dziękuję, od
    dziś wezmę ją sobie mocno do serca.

    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 36. Data: 2010-04-27 11:12:24
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>

    de Fresz pisze:

    > Naprawdę 20 milionów ludzi robi se jaja z precla?

    nawet 22,5 miliona wg moich wyliczen.

    > Po tej radzie
    > od razu poczułem się ostrzeżony

    A powinienes przeczytac:

    Chlopaki, orient w tym miejscu, jest tam wchuj torow, latwo zlapac
    uslizg, shimmy plus lekka panika i jestescie w ciezkiej dupie.

    Czy teraz czujesz sie ostrzezony ?

    > I żeby nie było - nie mam nic przeciwko "wontkom wypadkowym", ale niech
    > one czemuś służą - niech opisują zdarzenie i pokazują kto i co
    > spierdzielił, że doszło do bęnc!

    No niestety AZ nie zdazyl naustawiac szybkoklatkowych kamer dookola i
    nie mozemy dokonac najnaukowszej analizy kolejnych milisekund zdarzenia.

    Ale widzial tyle ze mozna sie pokusic o jakies przemyslenia, jesli wg
    Ciebie to za malo to mozesz sprobowac przejechac to skrzyzowanie 100
    razy z roznymi parametrami, porobic notatki i powiedziec nam czego
    dokladnie unikac w tym miejscu.

    I mialbys wtedy szacun u 22,5 miliona ludzi, a jest taki jeden fotel w
    tym miescie co jak sie na nim siedzi to mozna wszystko.
    :-)

    KJ



  • 37. Data: 2010-04-27 11:20:38
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: "(pj)" <j...@g...com>

    W dniu 2010-04-27 12:45, AZ pisze:
    >>
    > Ciekawe wnioski potrafisz wyciagnac z suchego opisu pozbawionego
    > jakiejkolwiek mojej oceny dzialan tego kierownika.

    To opisuj zdarzenia mniej "sucho"...

    --
    pozdr
    pj
    gsx1300r
    R-coś tam więcej niż większość


  • 38. Data: 2010-04-27 11:25:16
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: "(pj)" <j...@g...com>

    W dniu 2010-04-27 13:12, KJ Siła Słów pisze:
    >
    > A powinienes przeczytac:
    >
    > Chlopaki, orient w tym miejscu, jest tam wchuj torow, latwo zlapac
    > uslizg, shimmy plus lekka panika i jestescie w ciezkiej dupie.

    teraz jakzes to napisal explicite, to wiadomo co autor mial na mysli, po
    ...ilu... 20? postach? BTW: czytasz w jego jazni?... ;-) BTW2: co Ty mi
    tu inseminujesz co jaja koczytelnik powinienem!?! :-o


    >> I żeby nie było - nie mam nic przeciwko "wontkom wypadkowym", ale
    >> niech one czemuś służą - niech opisują zdarzenie i pokazują kto i co
    >> spierdzielił, że doszło do bęnc!

    tajest!


    > No niestety AZ nie zdazyl naustawiac szybkoklatkowych kamer [ciach belkot
    nadwyobrazni]

    przesadzasz z ironia Jasiu


    --
    pozdr
    pj
    gsx1300r
    R-coś tam więcej niż większość


  • 39. Data: 2010-04-27 11:32:31
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2010-04-27, de Fresz <d...@n...o2.pl> wrote:
    >
    > Masz rację, gówno widziałem. Szkoda że Ty, mimo że byłeś na miejscu -
    > również (opierając się na porywającym opisie).
    >
    Trudno zebym mial widziec wiecej patrzac w bok i jeszcze ogarniac to
    co jest przede mna.
    >
    >> PS. Moglbys sie ustosunkowac do mojego posta o 130-140 km/h w tamtym
    >> miejscu? Ciekawi mnie co masz do powiedzenia w tej kwestii.
    >
    > Mam do powiedzenia to, że nie wiem ile gościu jechał, a mam lekką
    > awersję do określania prędkości "na oko" - to klasyczne kapelusznicze
    > "czysta na gumie" - bo silnik głośno ryczał. Nie wiem też ciąglę co
    > poszło nie tak, mimo jakże dogłębnego opisu przez tzw. naocznego
    > świadka zdarzenia. Ale za radę o ostrożnym zapierdalaniu dziękuję, od
    > dziś wezmę ją sobie mocno do serca.
    >
    Widzisz, bo to jest tak na srednie oko. Nie ocenialem predkosci stojac
    na przystanku i mowiac "polecial na pewno nie mniej niz czysta". Ryku
    nie slyszalem bo mialem stopery.

    Gosc jechal kawalek za mna, na odcinku 100m przed skrzyzowaniem mnie
    przegonil tak ze wjechal juz przedemna a ja mialem ok. 90 km/h, po
    przejechaniu skrzyzowania przyspieszylem. Lecacego slizgiem moto nie
    dogonilem przez conajmniej kolejne 100-150 metrow. Wiec jak widzisz
    mozna wyciagnac pewne wnioski i okreslic "na oko" predkosc z jaka
    mogl sie gosc poruszac.

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 40. Data: 2010-04-27 11:35:41
    Temat: Re: Ku przestrodze...
    Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>

    On 2010-04-27 13:12:24 +0200, KJ Siła Słów <K...@n...com> said:

    >> Naprawdę 20 milionów ludzi robi se jaja z precla?
    >
    > nawet 22,5 miliona wg moich wyliczen.

    Fajny masz kalkulator, Kazio?


    > > Po tej radzie
    >> od razu poczułem się ostrzeżony
    >
    > A powinienes przeczytac:
    >
    > Chlopaki, orient w tym miejscu, jest tam wchuj torow, latwo zlapac
    > uslizg, shimmy plus lekka panika i jestescie w ciezkiej dupie.
    >
    > Czy teraz czujesz sie ostrzezony ?

    Jasiu, maj diir, to co napisałeś powyżej jak najbardziej ma rence i
    nogi, w przeciwieństwie do:

    "zeby nie zapierdalac, lub zapierdalac z glowa"


    > Ale widzial tyle

    ...że mógłby to raz opisać jasno i klarownie, a na raty, jak w
    brazylijskim serialu, po 2 zdania rzucone półgembkiem.



    > ze mozna sie pokusic o jakies przemyslenia,

    Jakieś owszem. A mogą być bez płytkiego moralizatorstwa w zestawie?


    > a jest taki jeden fotel w tym miescie co jak sie na nim siedzi to mozna
    > wszystko.
    > :-)

    Nie wiem, nie byłem u Ciebie ;-)


    --
    Pozdrawiam
    de Fresz

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: