eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 41. Data: 2016-03-24 09:06:03
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-03-23 o 20:37, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    > Ja to już chyba za stary jestem i za leniwy, nigdy nie mogę zrozumieć
    > ludzi, którzy wybierają na wakacjach zatłoczone metro lub pociąg
    > (zwłaszcza na południu EU) gdy mogą sobie spokojnie podjechać swoim
    > autem, z klimą, przyjemną muzyką, wygodnymi fotelami w miłym
    > towarzystwie ;-)

    To mi przypomina tych, którzy jadą na wczasy w Egipcie czy innym kurorcie
    i spędzają tydzień w hotelu all incl...poznając tylko zejście na plażę i
    do hotelowego baru. Mógłbyś równie dobrze spędzić taki urlop w garażu.

    Ja będąc w obcym kraju lubię sobie pojeździć ich metrem, pociągami,
    autobusami czy stateczkiem. Zobaczyć jak to funkcjonuje,
    jak się kupuje bilety, jak się korzysta, ile to kosztuje czy jest czysto,
    jacy ludzie jeżdżą, czy jest zatłoczone i kiedy.
    Bo to jest największą dla mnie wartością z wyjazdu, żeby zobaczyć jak
    dane miasto funkcjonuje, jak wygląda w codziennym ruchu, jakie ma
    rozwiązania itp
    Poznanie infrastruktury parkingowej też jest ważne, ale to ograniczyłbym
    jedynie do 10% planowanych atrakcji.

    Przejazd autem od parkingu do parkingu
    pomiędzy kluczowymi zabytkami miasta, to trochę jak
    obejrzenie pocztówek w fotelu po przejechaniu z parkingu pod dom.

    W sumie jak bardzo lubisz siedzieć w aucie, to nikt Ci nie zabroni.



  • 42. Data: 2016-03-24 09:12:10
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2016-03-24 o 06:54, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    >>> Dokładnie, moja "prowadzi" w tunelu, zakłada, że jadę z
    >>> maksymalną dopuszczalną i jak jest rozjazd to na nim nawiguje.
    >>
    >> Pomyslalby kto, ze korek w miescie to jest cos tak rzadkiego, ze nie
    >> warto o tym wspominac ...
    >
    > Nawet jak postoisz w tunelu w tym korku to chyba zapamiętasz, ze navi
    > pół godziny temu pokazywała zjazd na a15? A nawet jak się trafi
    > drugi rozjazd pod ziemią nie w tym miejscu co pokazywała nawigacja
    > to nie będzie to jakiś problem. Nie masz w tunelach węzłów co 200
    > metrów z pełnymi koniczynkami (pewnie zaraz mi coś wynajdziesz w
    > guglach :-) ).

    Czasem widzę jak zachowują się różne nawigacje
    na miejskich trasach, które znam i jeśli takie same
    pomysły nawigacyjne mają w większych metropoliach,
    to nie ufałbym im za grosz.
    I nadal nie bardzo sobie wyobrażam, żeby np w tym Paryzu
    przemieścić się szybciej tam gdzie chcę autem.


  • 43. Data: 2016-03-24 10:53:33
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:o...@l...harvard.local..
    .
    W dniu .03.2016 o 22:22 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
    >>> Dokładnie, moja "prowadzi" w tunelu, zakłada, że jadę z maksymalną
    >>> dopuszczalną i jak jest rozjazd to na nim nawiguje.
    >
    >> Pomyslalby kto, ze korek w miescie to jest cos tak rzadkiego, ze
    >> nie warto o tym wspominac ...

    >Nawet jak postoisz w tunelu w tym korku to chyba zapamiętasz, ze navi
    >pół godziny temu pokazywała zjazd na a15?

    Pewnie nie. Pol godziny duzo czasu, a jak sie nie bede spodziewal, to
    zapomne.
    Szczegolnie ze ... ta nawigacja nie poszla dalej i nie pokazuje, ze
    juz wyjezdzam z tunelu ?

    >A nawet jak się trafi drugi rozjazd pod ziemią nie w tym miejscu co
    >pokazywała nawigacja to nie będzie to jakiś problem. Nie masz w
    >tunelach węzłów co 200 metrów z pełnymi koniczynkami (pewnie zaraz
    >mi coś wynajdziesz w guglach :-) ).

    A prosze
    https://www.google.pl/maps/@48.8708783,2.1576406,17.
    08z
    https://www.google.pl/maps/@48.8317746,2.1481536,16.
    45z

    Koniczynka niepotrzebna - wystarczy, ze beda dwa rozjazdy. I moga byc
    nawet o kilometr.
    Na jednym masz skrecic w prawo, na drugim w lewo, nawigacja najpierw
    mysli ze jest przed pierwszym potem ze przed drugim, a Ty stoisz na
    poczatku.
    A jak juz wpadli na tunel z rozjazdem, to kiedys zrobia dwa. Francuzi
    jak widac ten etap juz przeskoczyli :-)

    To ma sens w nawigacji wbudowanej w samochod, ktora ma dodatkowo
    impulsy z kol.
    Albo dwa accespointy wifi i niech je sobie google zindeksuje :-)

    J.





  • 44. Data: 2016-03-24 14:48:33
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: Chris <a...@g...pl>

    W dniu 2016-03-23 o 17:15, Cavallino pisze:
    > W dniu 23.03.2016 o 09:42, Chris pisze:
    >> W dniu 2016-03-22 o 07:16, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    >>
    >>> Jak widać każdemu się co innego "opłaca".
    >>> W dobie wszędobylskiej nawigacji nie ma znaczenia, czy duże miasto jest
    >>> znane - czy obce. Przynajmniej dla mnie nie ma znaczenia.
    >>
    >> W Paryżu masz tunele które mają rozjazdy a tam już navi nie działa
    >
    > Zmień navi.

    Możliwe że działa bo dawno nie byłem w Paryżu :)
    Ale jak byłem tam o zdecydowanie lepiej mi się jeździło metrem niż autem.

    --
    www.bezwypadkowy.net www.automo.pl www.vinspot.com
    www.vin-decoder.net www.dekoder-vin.pl
    Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię pojazdu.


  • 45. Data: 2016-03-24 14:55:42
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: Chris <a...@g...pl>

    W dniu 2016-03-23 o 22:30, J.F. pisze:
    > Użytkownik "LEPEK" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:ncup4g$11dk$...@g...aioe.org...
    > W dniu 2016-03-23 o 10:02, J.F. pisze:
    >>> Samochodem.
    >>> A teraz sie spakuj w dwie, no - 3 walizki :-)
    >
    >> Właśnie m. in. dlatego jeżdżę samochodem ;) Ale w dużych miastach wolę
    >> zbiorkom.
    >
    > No fakt - kiedys ze dwie godziny jezdzilem po Barcelonie szukajac
    > jakiegokolwiek miejsca do parkowania ... i nie bylo, albo ja
    > niedoswiadczony i nie wiedzialem jak szukac ...

    Ja bez navi (dawno temu) Paryż objechałem 3 razy w środku nocy i
    zwątpiłem, poczekałem do rana aż metro ruszy i pojechaliśmy (byliśmy we
    dwoje) pod adres i dopiero wtedy z pilotem udało się dojechać pod
    wskazany adres :)

    --
    www.bezwypadkowy.net www.automo.pl www.vinspot.com
    www.vin-decoder.net www.dekoder-vin.pl
    Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię pojazdu.


  • 46. Data: 2016-03-24 16:50:38
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: Bolko <s...@g...com>

    > Ja bez navi (dawno temu) Paryż objechałem 3 razy w środku nocy i


    a to nie miałes mapy?


  • 47. Data: 2016-03-24 17:41:53
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2016-03-23 o 20:37, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    > Nie, bez urazy - myślałem, że jesteś singlem, który doradza wakacyjny
    > transport rodzinie 2 +2 lub 3 :-)

    Tak się domyślałem ;)

    > Ja to już chyba za stary jestem i za leniwy, nigdy nie mogę zrozumieć
    > ludzi, którzy wybierają na wakacjach zatłoczone metro lub pociąg
    > (zwłaszcza na południu EU) gdy mogą sobie spokojnie podjechać swoim
    > autem, z klimą, przyjemną muzyką, wygodnymi fotelami w miłym
    > towarzystwie ;-) Jak jestem na wakacjach, nigdzie mi się nie spieszy,
    > mogę sobie nawet postać w korku ;-)

    Ano, to zależy, kto co lubi.
    Ja wolę w takim obcym dużym mieście (podobnie jak cef ) poznać je
    niejako od środka. Poza tym lubię jeździć dobrze zorganizowanymi
    zbiorkomami. A i mają one zalety, o których pisałem (szybkość, brak
    konieczności powrotu w to samo miejsce, brak konieczności kręcenia się w
    poszukiwaniu miejsca do zaparkowania). A po dwóch - trzech dniach
    dojazdu na raty przerwa od kierownicy też mi pomaga :)

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
    Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
    Majesty YP125R SE068 sqter'08
    MX-5 II NB FL B6-ZE rdstr'03


  • 48. Data: 2016-03-24 17:45:57
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: Cavallino <c...@k...pl>

    W dniu 24.03.2016 o 06:48, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .03.2016 o 22:28 J.F. <j...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >
    >>> Ja to już chyba za stary jestem i za leniwy, nigdy nie mogę zrozumieć
    >>> ludzi, którzy wybierają na wakacjach zatłoczone metro lub pociąg
    >>> (zwłaszcza na południu EU) gdy mogą sobie spokojnie podjechać swoim
    >>> autem, z klimą, przyjemną muzyką, wygodnymi fotelami w miłym
    >>> towarzystwie ;-) Jak jestem na wakacjach, nigdzie mi się nie
    >>> spieszy, mogę sobie nawet postać w korku ;-)
    >>
    >> Eee - zaraz zaraz, bo jeszcze ktos pomysli ze korki sa rzadkie, a
    >> samochodem jedzie sie przyjemnie.
    >
    > Tu już co kto lubi :-) Można połączyć przyjemne z pożytecznym.
    > Korki są wszędzie, ale korki to też pojęcie względne. To co dla mnie
    > jest normalnym turlaniem się po dużym mieście - dla moich
    > znajomych/rodziny mieszkających w małych miasteczkach jest "mega korkiem".
    > "Stałem" (turlałem się na jedynce) wielokrotnie w korkach za granicą -
    > ale przeważnie to były trasy wylotowe z metropolii, obwodnice (i wjazdy
    > na nie) lub autostrady (niemieckie :-) )
    > W centrach miast da się przeżyć (jestem przyzwyczajony do średniej
    > 18-25km/h).


    W Paryżu to z buta szło się szybciej niż jechały samochody.
    I to tak w sporej części centrum miałem podobne obserwacje.


  • 49. Data: 2016-03-24 18:20:29
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .03.2016 o 09:06 cef <c...@i...pl> pisze:


    > To mi przypomina tych, którzy jadą na wczasy w Egipcie czy innym kurorcie
    > i spędzają tydzień w hotelu all incl...poznając tylko zejście na plażę i
    > do hotelowego baru. Mógłbyś równie dobrze spędzić taki urlop w garażu.

    Zapewniam Cię, że nie po to się tłukę autem 3kkm w jedną stronę aby potem
    stać cały tydzień na parkingu. Wszystkie wakacyjne wypady sam sobie
    organizuję, rodzina nie narzeka na brak atrakcji.

    > Ja będąc w obcym kraju lubię sobie pojeździć ich metrem, pociągami,
    > autobusami czy stateczkiem. Zobaczyć jak to funkcjonuje,
    > jak się kupuje bilety, jak się korzysta, ile to kosztuje czy jest czysto,
    > jacy ludzie jeżdżą, czy jest zatłoczone i kiedy.

    Pierwszy, drugi raz może i było to ciekawe. Gdy to była jeszcze jakaś
    egzotyka - typu Indie, Malezja, Australia. Ale rozmawiamy o samochodowych
    wypadach wokół komina. Czym się różni życie ludzi w Paryżu od Rzymu? -
    wszędzie to samo.
    Mnie bardziej interesują pomniki przyrody, natura, megality, parki
    narodowe, widokowe miejsca - jestem w stanie pojechać na wakacjach 500km w
    jedną stronę dla któregoś z powyższych celów.
    Wracam do "bazy" i za 2-3 dni robię kolejny taki wypad, przy okazji
    wpadając np. do Madrytu ;-)


    > Bo to jest największą dla mnie wartością z wyjazdu, żeby zobaczyć jak
    > dane miasto funkcjonuje, jak wygląda w codziennym ruchu, jakie ma
    > rozwiązania itp
    > Poznanie infrastruktury parkingowej też jest ważne, ale to ograniczyłbym
    > jedynie do 10% planowanych atrakcji.
    >
    > Przejazd autem od parkingu do parkingu
    > pomiędzy kluczowymi zabytkami miasta, to trochę jak
    > obejrzenie pocztówek w fotelu po przejechaniu z parkingu pod dom.

    > W sumie jak bardzo lubisz siedzieć w aucie, to nikt Ci nie zabroni.

    Nie narzekam, wolę sobie posiedzieć w klimatyzowanej kabinie niż wisieć na
    poręczy w zatłoczonym metrze czy pociągu.

    Każdy ma prawo do wypoczynku na swój sposób. Ja nikogo nie namawiam do
    mojego - staram się tylko obalać stereotypy powielane wielokrotnie i na
    tej grupie. Poruszając się autem po dużym mieście mam zdecydowanie więcej
    możliwości niż Ty. Mogę robić to wszystko co ty (po zostawieniu auta na
    parkingu)- podjechać gdzieś metrem, pociągiem, pospacerować, posiedzieć w
    parku. Jak mi się znudzi i zmienię plany mogę się swobodnie przemieścić do
    atrakcji na obrzeżach miasta (oceanarium, planetarium, part rozrywki) lub
    pojechać gdzieś na dowolne inne zadupie.
    Samochód mnie w niczym nie ogranicza, Ty zwiedzając miasto zbiorkom em i
    tak - tak jak ja wracam do auta musisz wrócić do swojej kwatery/hotelu. Ja
    swoją kwaterę mam zawsze przy sobie, nie ogranicza mnie pogoda, pora dnia
    - jestem całkowicie niezależny.


    TG


  • 50. Data: 2016-03-24 18:31:02
    Temat: Re: Kraków Paryż z dwójką maluchów 4 i 6 lat.
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .03.2016 o 09:12 cef <c...@i...pl> pisze:


    > Czasem widzę jak zachowują się różne nawigacje
    > na miejskich trasach, które znam i jeśli takie same
    > pomysły nawigacyjne mają w większych metropoliach,
    > to nie ufałbym im za grosz.

    Jazda z nawigacją to sztuka, której się trzeba nauczyć.
    Nigdy nie jeżdżę w 100% trasą wyznaczoną przez nawigację - czasami
    wystarczy zdrowy rozsądek aby nawet w całkowicie obcym mieście wytypować
    trasę lepiej od niej.
    Dzięki nawigacji ma się jednak komfort, w razie pomyłki, pokaże jak trafić
    do celu.


    TG

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: