-
41. Data: 2010-11-15 11:08:25
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>
> Znam tłumaczy, którzy konsultują każdy nieznany im termin, szczególnie
> hermetyczny czy branżowy. Zna też takich, którzy w Odysei 2010
> przetłumaczyli nazwę pewnego statku kosmicznego jako "Przedsiębiorczość".
> Reguły nie ma.
Bo oni tłumaczą text jaki im dają do ręki podobnie jak translator
internetowy.
-
42. Data: 2010-11-15 11:22:41
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2010-11-15 12:08, BaX pisze:
>> Znam tłumaczy, którzy konsultują każdy nieznany im termin, szczególnie
>> hermetyczny czy branżowy. Zna też takich, którzy w Odysei 2010
>> przetłumaczyli nazwę pewnego statku kosmicznego jako "Przedsiębiorczość".
>> Reguły nie ma.
>
> Bo oni tłumaczą text jaki im dają do ręki podobnie jak translator
> internetowy.
>
>
Nie - rzadko dostają skrypty, częściej ścieżkę dźwiękową lub cały film.
-
43. Data: 2010-11-15 12:50:43
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: irek <i...@p...onet.pl>
W dniu 2010-11-13 21:21, ToMasz pisze:
> Waldek Godel pisze:
>> Dnia Sat, 13 Nov 2010 05:36:50 -0800 (PST), Dezerter napisał(a):
>>
>>> Od paru dobrych lat cały czas czekam i czekam, aż jakaś telewizja
>>> wzorem tych z zachodu i wschodu wprowadzi polski dubbing przynajmniej
>>> w części pozycji skierowanych dla dorosłego widza i jakoś doczekac się
>>
>> Oby nigdy - wystarczy, że pszczółka Maja mówiła głosem Pippi Langstrumpf,
>> Sindbada i Bolka (tego od Lolka), Garfield i Stuart malutki głosem Shreka a
>> Stirlitz głosem Jana Kazimierza.
>> Dubbing jest dla analfabetów nie umiejących przeczytać napisów. Precz z
>> fałszowaniem oryginalnej ścieżki dźwiękowej filmu.
>> To już lektor jest o niebo lepszy.
>>
> zawsze mi sie przypomina : mysme Borgowie, opor je marny, budete
> asymilowani - tak jakoś to leciało. W każdym razie zabijali śmiechem
>
> ToMasz
Sądzisz, że Czesi mają swój język po to by Cię rozbawiać? I że polskie filmy
będą dubbingowane po czesku?
Irek
-
44. Data: 2010-11-15 12:58:03
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: irek <i...@p...onet.pl>
W dniu 2010-11-13 15:01, Waldek Godel pisze:
> Dnia Sat, 13 Nov 2010 05:36:50 -0800 (PST), Dezerter napisał(a):
>
>> Od paru dobrych lat cały czas czekam i czekam, aż jakaś telewizja
>> wzorem tych z zachodu i wschodu wprowadzi polski dubbing przynajmniej
>> w części pozycji skierowanych dla dorosłego widza i jakoś doczekac się
>
> Oby nigdy - wystarczy, że pszczółka Maja mówiła głosem Pippi Langstrumpf,
> Sindbada i Bolka (tego od Lolka), Garfield i Stuart malutki głosem Shreka a
> Stirlitz głosem Jana Kazimierza.
> Dubbing jest dla analfabetów nie umiejących przeczytać napisów. Precz z
> fałszowaniem oryginalnej ścieżki dźwiękowej filmu.
> To już lektor jest o niebo lepszy.
>
Nie zgadzam się, napisy są o niebo lepsze od lektora ale gorsze od dubbingu z
jednego powodu: jeśli aktorzy mówią dużo i wchodzą sobie w słowo to albo napisy
będą mniej lub bardziej skróconą wersją tego co jest mówione, albo, jak w
niektórych divxach, pełne i dosłowne tłumaczenie wyświetlane jest w postaci 4-6
linijek tekstu zmienianych co sekundę i na nic innego nie zwraca się uwagi jak
na tekst do przeczytania.
Irek
-
45. Data: 2010-11-15 13:11:09
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Mon, 15 Nov 2010 13:58:03 +0100, irek napisał(a):
> Nie zgadzam się, napisy są o niebo lepsze od lektora ale gorsze od dubbingu z
> jednego powodu: jeśli aktorzy mówią dużo i wchodzą sobie w słowo to albo napisy
Nie ma nic gorszego od dubbingu, to się nie udaje nawe dubbingując w tym
samym języku i to za dużą kasę - co widać w reklamach (bo osoby dobrze
wyglądające w reklamie bardzo rzadko dobrze w niej brzmią).
Odsetek tych reklam które wyglądają w miarę naturalnie jest kosmicznie
nędzny.
A co dopiero w przypadku obcego języka, gdzie dźwięk jest kompletnie
oderwany od ruchu ust, a jedyne co się odczuwa oglądając to, to sztuczność
i permanentne WTF?
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.
-
46. Data: 2010-11-15 14:11:46
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: Dezerter <d...@o...pl>
On 15 Lis, 10:08, GA <s...@s...pl> wrote:
> W dniu 2010-11-15 09:59, Cavallino pisze:> Użytkownik "GA" <s...@s...pl>
napisał w wiadomości news:
>
> >> I tak, powinni wszystko dubbingować i puszczać w dwóch wersjach
> >> oryginalna i dubbing
>
> > Bo?
> > Nie jesteś pępkiem świata, żeby decydować co KAŻDY ma lubić, a czego nie.
> > Dla mnie polski dubbing to tragedia, jeszcze gorsza niż napisy.
> > Pamiętam Przyjaciół z dubbingiem, nie widziałem gorszej wersji.
>
> Dlatego napisałem o dwóch wersjach dubb. i oryg.
> A ja pamiętam wersje dubbingowane lepsze niż oryginały, np: STVOY z C+,
> Pcin Dolny z Wizji
> GA
Ja właśnie do dubbingu przekonałem się dzięki Wizji Jeden, i chyba nie
tylko ja. Do teraz nie mogę zapomnieć fenomenalnego dubbingu
"Niegrzecznych Panów" który śmiem twierdzić był nawet lepszy od
oryginału. Wizja przetłumaczyła w nim wszystko nawet oryginalny napis
na kartce na drzwiach(podmienili na polski). Podobny zabieg uczynili w
Pcinie Dolnym gdzie spolszczyli tablicę do miasta, szyld sklepu,
tytuły odcinków a nawet pocztówkę. I na tym właśnie polega wyższość
dobrego dubbingu nad lektorem a w niektórych wersjach nad napisami. Aż
żałość bierze, że Canal+ po tym jak przejął Wizję wykasował te perełki
polskiego dubbingu. Kiedyś widziałem fragment tych seriali z lektorem
i nie wytrzymałem nawet 30- stu sekund.
----
Jedyne forum w Polsce poświęcone dubbingowi do seriali i filmów dla
dorosłych:
www.dubbing.fora.pl
-
47. Data: 2010-11-15 17:25:59
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>
Cześć wszystkim
pawell32 pisze:
[...]
> dodatkowo pamiętam jakiś film, gdzie w dubbingu uczestniczyły
> tylko dwa głosy - męski i żeński.
> to nie była komedia, ale jak przy wszystkich żeńskich postaciach
> był jeden i ten sam głos...
No to przecież nie był dubbing.
Ale możesz się uspokoić - nikt z obecnych na tej grupie nie ma zamiaru
dawać dubbingu w języku czeskim, niemieckim, z tylko dwoma aktorami ani
w ogóle zrobionego nieprofesjonalnie, z tekstem niepasującym do ruchów warg.
--
Pozdrowienia
Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
-
48. Data: 2010-11-15 17:27:47
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>
Cześć wszystkim
Waldek Godel pisze:
>> Nie zgadzam się, napisy są o niebo lepsze od lektora ale gorsze od dubbingu z
>> jednego powodu: jeśli aktorzy mówią dużo i wchodzą sobie w słowo to albo napisy
>
> Nie ma nic gorszego od dubbingu, to się nie udaje nawe dubbingując w tym
> samym języku i to za dużą kasę
Ale wiesz, że w tych filmach amerykańskich, co je tak lubisz oglądać z
lektorem, reguła jest postsynchron, a nierzadko głos podkłada inny
aktor, niż grał. I jakoś Ci to nie przeszkadza...
[...]
> A co dopiero w przypadku obcego języka, gdzie dźwięk jest kompletnie
> oderwany od ruchu ust, a jedyne co się odczuwa oglądając to, to sztuczność
> i permanentne WTF?
Przecież nikt nie postuluje złego dubbingu...
--
Pozdrowienia
Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
-
49. Data: 2010-11-15 17:38:27
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Mon, 15 Nov 2010 18:27:47 +0100, Jan Rudziński napisał(a):
> Ale wiesz, że w tych filmach amerykańskich, co je tak lubisz oglądać z
> lektorem, reguła jest postsynchron, a nierzadko głos podkłada inny
> aktor, niż grał. I jakoś Ci to nie przeszkadza...
po pierwsze - ja lubię oglądać z napisami.
I jak rzeczywiście oglądam - czyli film z dysku, bez reklam, od początku do
końca - to pomijajac kreskówki dla dzieciaków, zawsze jest to z napisami.
A jak leci w telewizji - "leci", w odróżnieniu od "oglądam" - czyli gdy nie
mogę poświęcić 100% uwagi, wolę lektora
Po drugie - postsynchron robi ta sama osoba, czyli dubbinguje samą siebie.
To jest najłatwiejszy możliwy przypadek, czyli najmniejsza szansa
nietrafienia.
> Przecież nikt nie postuluje złego dubbingu...
A... czyli chodzi wam o kreskówki (bo tylko w tym przypadku dubbing jest
dobry) - tu się wszyscy zgadzamy, nie ma dyskusji..
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.
-
50. Data: 2010-11-15 17:43:50
Temat: Re: Kiedy wreszcie dubbing?
Od: Jan Rudziński <j...@g...pl>
Cześć wszystkim
Waldek Godel pisze:
>
> Po drugie - postsynchron robi ta sama osoba, czyli dubbinguje samą siebie.
> To jest najłatwiejszy możliwy przypadek, czyli najmniejsza szansa
> nietrafienia.
No właśnie wcale niekoniecznie. Robienie postsynchronów przez innego
aktora jest całkiem powszechną praktyką.
--
Pozdrowienia
Janek http://www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...