Padła mi karta CF SanDisk Extreme III, tzn jeszcze nie do końca jest
martwa, ale zaczynam się obawiać o jej stan. Ostatnio (około roku) od
momentu zaginięcia w "boju" czytnika, zdjęcia zgrywałem kablem (tak
wiem - w przypadku Canona to masochizm), ostatnio postanowiłem takowy
czytnik zanabyć.
Karta - z całym 1 dniowym dorobkiem zdjęciowym wrzucona do czytnika,
komputer zawartość karty widzi... zgrywam pierwsze zdjęcie - w tym
momencie czytnik znika z urządzeń w komputerze, ponowne podpięcie -
nie widać w systemie karty.
Wrzucenie karty do aparatu - informacja o uszkodzeniu karty (i strata
wszystkich zapisanych na niej zdjęć).
Próba wrzucenia karty do innego aparatu - ten sam efekt.
Wrzucenie innej karty CF do czytnika - czyta bez problemu, zrzuca
zdjęcia - można dowolnie "żonglować plikami" na karcie.
Karte udało się sformatować w aparacie - zrzucanie nowych zdjęć przez
kabel z aparatu działa.
Próba zrzucenia przez dowolny czytnik (przetestowałem już chyba 5-6
czytników, różnych producentów, różne komputery) - wszędzie ten sam
efekt, czyli wywalenie czytnika z systemu po próbie zrzucenia 1-2
pierwszych zdjęć, po czym komunikat o uszkodzeniu karty (pomaga jej
format w aparacie).

Karta niedługo idzie do MM w ramach reklamacji (mam nadzieję, że
przyjmą - kupiona 2 lata temu), jestem ciekaw czy ktoś już się spotkał
z takimi problemami tego typu kart? :)
Fakt - karta jest bardzo sporo używana, ale nie spodziewałem się tego
typu awarii (całe szczęście, że te zdjęcia można było powtórzyć).

Pozdrawiam
--
Grzesiek "Nomad_FH"