-
61. Data: 2012-02-18 19:20:41
Temat: Re: Kable rozruchowe: spostrzezenie + sposobek
Od: "_ąćęłńóśźż." <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Dokładnie taki sam problem, jak Twój.
Krokodylki są z blachy ocynkowanej.
Grzeje się już miejsce zacisku grubego miedzianego kabla na krokodylku.
Ostatnio próbowałem na dwie pary kabli.
W dodatku coraz trudniej znaleźć miejsce na złapanie masy.
W niektórych autach aku sa tak schowane, że jeden z biegunów w ogóle trudno
złapać.
Pomaga zdjęcie jednej klemy z rozładowanego aku (wtedy nie "kradnie" prądu).
----
> mimo, ze kable grube, a dawca naladowany - problemem okazala sie zbyt mala
powierzchnia styku.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
62. Data: 2012-02-18 19:33:35
Temat: Re: Kable rozruchowe: spostrzezenie + sposobek
Od: "_ąćęłńóśźż." <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Kolego, pod tymi ręcami akumulator tak pierd...ł (o ile pamiętam biały
Bosch), że ledwo fartem przeżyłem.
Klucz mi się się omsknął przy zdejmowaniu klemy i na ułamek sekundy zrobiłem
zwarcie plusa i minusa, z iskrą zapewne.
-----
> śmiechu wartą teorię o wybuchającym wodorze.
> Sprawny i rozładowany akumulator nie może wybuchnąć, pod warunkiem że ktoś
nie wetknie zapałki do celi żeby sprawdzić czy jest jeszcze elektrolit.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
63. Data: 2012-02-19 16:37:17
Temat: Re: Kable rozruchowe: spostrzezenie + sposobek
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
Dnia 16.02.2012 RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> napisał/a:
> Akumulator rozładowany do zera się wymienia - nie będzie już z niego
> nic dobrego.
Półtora roku temu rozładowałem akumulator do zera. W czasie ostatnich
mrozów dieselka odpalał...
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski