-
101. Data: 2011-07-15 10:00:42
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Bartłomiej Zieliński" <B...@p...pl> napisał w
wiadomości news:ivohkn$eti$4@polsl.pl...
Użytkownik Cavallino napisał:
> To warunkowo można po jezdni.
>Warunkowo? Pod jakim warunkiem?
Upierdliwy jesteś, nie dość że nie rozumiesz co czytasz, to teraz nawet nie
pamiętasz co sam napisałeś.
Szkoda czasu na tłuczenie w klawisze z pedalarzem.
EOD
-
102. Data: 2011-07-16 02:23:10
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 14 Jul 2011, Bartłomiej Zieliński wrote:
> Skręcanie w prawo
Masz na myśli *zakręt* w prawo, dla ustalenia uwagi?
Bo do tego się odnoszę. Nie do ścinania toru jazdy już pod
koniec wyprzedzania.
> zaraz po wyprzedzeniu rowerzysty powoduje zajechanie mu
> drogi, zmusza do hamowania.
Wyjaśniam że nie. CO DO DEFINICJI - nie.
Jako rowerzysta.
A to, że jakieś skromne 99% kierowców nie umie sobie policzyć, nie
z dokładnością kalkulatorową ale "na oko" (z niewielkim błędem rzędu
zapasu do 30% :P) jaką prędkość trzeba *utrzymać* podczas wyprzedzania
rowerzysty na łuku (szczególnie ciasnym) aby nie zajechać mu drogi
to inna sprawa.
Nie wiem skąd ten zwyczaj kierowców aby hamować *na* zakręcie
(przy okazji "chamując" :>) zamiast oceny prędkości *przed* zakrętem.
Niemniej stwierdzam że kilka razy w życiu zdarzyło mi się spotkać
przypadki kiedy już obawiałem sie zajechania - a okazało się że
nie, że "kierowca może".
Chyba ze dwa (przypadki).
Z tego raz (co najmniej) kierowca złamał inne przepisy (ale bez
zagrażania komukolwiek), najwyraźniej świadom co i *jak* chce zrobić.
W tym zakresie, zwracając uwagę na różnicę między wyprzedzaniem
a zajechaniem drogi Cavallino ma rację.
Mimo iż często ma zwyczaj naciągania prawa w myśl pewnych "słuszności" ;)
> Skręcenie w prawo podczas tego manewru kończy się
> potrąceniem roweru
NIEPRAWDA.
Wystarczy jeśli kierujący samochodem utrzyma prędkość *kątową*
większą od rowerzysty oraz wystarczający odstęp.
Nie przesadzaj z tą możliwością przyspieszania (przez wyprzedzanego)
podczas jazdy po łuku (zresztą nie wolno podczas wyprzedzania, prawda?)
Jak wyżej: opisujesz "statystyczną nieumiejętność" kierujących,
ale słowami które sugerują przypadek ogólny. A to nieprawda.
Mimo, że tylko ułamek promila kierowców stanowi wyjątek od
"średniej krajowej" (a i nie wiadomo, czy zawsze tak dobrze
im idzie).
Przepraszam za zepsucie argumentacji, ale IMVHO nie można z istotnej
większości nieprawidłowych zachowań wyciągać argumentu że "to
powoduje" (bo w domyśle jest: to ZAWSZE powoduje").
> i stoi w sprzeczności z PoRD, rozdz. 3, art.24., cytuję
> "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
> szczególności, czy: 1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do
> wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;"
No więc stwierdzam, że w rzadkich przypadkach, ale doświadczyłem
(w roli wyprzedzanego) że się da.
Problem w tym, że większość kierujących pakuje się w taki manewr wtedy
kiedy się NIE DA (albo co najmniej: oni nie umieją).
Niemniej to inny problem. Poważny, nawet bardzo, zgoda. Ale inny.
> Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby kierowca skręcił sobie w prawo po
> tym jak mnie wyprzedzi, ale niech ten manewr nie zmusza mnie do hamowania.
Wrzucasz dwie rzeczy do jednego worka.
Prawdą jest, że wyprzedzanie po zewnętrznej niesie pewne dodatkowe
niebezpieczeństwo dla jednośladu (każdego, nie tylko rowerzysty)
w razie poślizgu wyprzedzanego, ale o to flejm nie idzie więc
pomijam (choć zastrzeżenie ma sens).
>> Ja też nie napisałem, że Ty pisałeś iż wyprzedzanie rowerzysty jest
>> nielegalne.
>
> Ale napisałeś w odpowiedzi że "wyprzedzanie rowerzysty RÓWNIEŻ jest legalne",
> co mogło sugerować, iż ja uważam coś przeciwnego.
Cytatem wyżej sugerujesz że tak jest - że wyprzedzanie MUSI prowadzić
do zajechania drogi.
Drobny promil takich przypadków (kiedy kierowca prawidłowo ocenia
sytuację na drodze) dowodzi, że NIE musi.
Tak, kierowca musi :> trochę umieć (1. przejechać cały zakręt, włącznie
z pewnym odcinkiem przed do odcinka po z niezmniejszaniem prędkości,
a to wg moich obserwacji jest *rzadkość*, 2. prawidłowo ocenić propor-
cjonalnie *większą* prędkość potrzebną do wyprzedzenia po zewnętrznej
3. zapewnić sobie miejsce do skończenia manewru celem niezajechania
drogi).
I być może celem 3. w wielu miejscach musi naruszyć inne przepisy,
ale o tym też mowy nie ma :> (i dopóki nie stwarza tym niebezpieczeństwa
nie widzę powodu do oburzenia - a przynajmniej większego oburzenia,
niż nieprzestrzeganie ograniczen Vmax w miejscach w których 90%++
to czyni).
Na deser dopiszę, że równie śladowy odsetek kierujących wyprzedza
rowerzystę po *wewnętrznej* (np. przy skręcie w lewo na "wyjściowej"
części łuku skrzyżowania), nawet jeśli im się sygnalizuje że
powinni (bo za chwilę jest zwężenie "lejka" z pasów).
Tego też nie rozumiem... no chyba, że nie umieją ocenić z jakim
rozmachem będą brali zakręt i potrzebują ze dwa metry marginesu
z prawej.
pzdr, Gotfryd
-
103. Data: 2011-07-16 02:33:09
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 14 Jul 2011, Cavallino wrote:
> Użytkownik "Bartłomiej Zieliński" <B...@p...pl> napisał
>
>> Zaś jeśli chodzi o rowerzystów przepychających się. Czasem wystarczy
>> przyjąć zasadę, że lewa strona pasa jest dla aut, prawa dla rowerów.
>
> ROTFL !!!
> Dla rowerów jest droga rowerowa
Na szczęscie nie wszędzie jest takie cóś, co podobno powinno
służyć jako DDR (a fakytycznie powoduje że trzeba nadkładać drogi
żeby objechać, chcą sensownie korzystać z roweru do komunikacji).
> i pobocze.
A bardzo bym chciał żeby było.
Takie normalne, wyznaczone paskiem.
Same plusy (również dla pojazdów silnikowych, tak długo jak
długo pamietają ze skoro zjechali to muszą ustępować WSZYSTKIM,
bo powrót na pas to włączenie się do ruchu, zaś pobocze to
nie ich "normalne" miejsce).
> Na jezdni należy robić wszystko aby utrudnić im dezorganizowanie ruchu
> samochodów, oby tylko zgodnie z przepisami.
A weź Ty...
Jedynym efektem takiego zachowania jest wzrost agresji z obu stron.
Tak bardzo Ci zależy, żeby *jak już* spotkasz osobnika na rowerze,
był to taki co pojedzie równie "uprzejmie" środkiem pasa?
FYI: szczęśliwie *średnia* starających się utrudnić ruch raczej spada.
> Tak samo jak do pisania o pedalarskich problemach jest grupa rowery.
I to podejście właśnie stanowi problem - bo droga jest wspolna.
pzdr, Gotfryd
-
104. Data: 2011-07-16 02:43:57
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 14 Jul 2011, RoMan Mandziejewicz wrote:
> Hello Bartłomiej,
>
>> Czy gdyby poruszał się lewą stroną pasa do skrętu w prawo, tak samo by
>> Ci przeszkadzał?
>
> Ale po co on się chce poruszać pasem do skrętu, skoro skręcać nie
> zamierza?
Żeby ułatwić jazdę jadącym prosto po pojedynczym, wąskim a mocno
obciążonym (w tym ciężarówkami) pasie do jazdy prosto, podczas kiedy
pas w prawo:
1. jest obciążony słabo lub wcale
*lub*
2. pojazdy na nim i tak muszą mocno wyhamować, bo jest ostry skręt
lub podporządkowany wjazd.
Co najmniej dwa takie miejsca (w którym sam naruszam ciągłą
z powodów j.w.) mogę zapodać nawet o 2:30 w nocy :P
Ale może lepiej nie zapodam - bo kiedyś "niebiescy" mogą dostać
prikaz żeby normę mandatów wyrobili ;)
A, coś jeszcze - taką jazdę implementuję zasadniczo kiedy jadę
z lusterkami i WIDZĘ co jest za plecami. Ale to jakieś 98%++
przejazdów.
pzdr, Gotfryd
-
105. Data: 2011-07-16 10:07:22
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:
>> Na jezdni należy robić wszystko aby utrudnić im dezorganizowanie ruchu
>> samochodów, oby tylko zgodnie z przepisami.
>
> A weź Ty...
> Jedynym efektem takiego zachowania jest wzrost agresji z obu stron.
> Tak bardzo Ci zależy, żeby *jak już* spotkasz osobnika na rowerze,
> był to taki co pojedzie równie "uprzejmie" środkiem pasa?
Będę klął na debili w Sejmie, którzy po raz kolejny popsuli prawo.
>> Tak samo jak do pisania o pedalarskich problemach jest grupa rowery.
>
> I to podejście właśnie stanowi problem - bo droga jest wspolna.
Ale grupa samochodowa i nie jest to grupa o drogach.
-
106. Data: 2011-07-16 10:34:08
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Gotfryd,
Saturday, July 16, 2011, 2:33:09 AM, you wrote:
[...]
>> Tak samo jak do pisania o pedalarskich problemach jest grupa rowery.
> I to podejście właśnie stanowi problem - bo droga jest wspolna.
Ale grupa nie. I z propagandą rowerową proszę na właściwą grupę. Bo na
pewno czytelnicy grupy rowerowej nie chcą najazdu z p.m.s. ...
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
107. Data: 2011-07-16 12:52:46
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-07-13 09:47, BaX pisze:
> Większość czechów
> nie usiłuje nawet coś sklecić po polsku kupując coś u nas, mówią jak by
> byli u siebie
To prawda.
> jednocześnie zlewają klientów którzy u nich chcą coś
> kupić nie mówiąc po czesku /oprócz knajp ale praktycznie tylko tych
> które nastawione są na turystów/
Angielskiego często również nie znają więc choć chęci do porozumienia są
to możliwości niekiedy ograniczają się do porozumienia migowego :) Jak
byłem 2 lata temu w Pradze to o ile nie dziwne było że języka Polskiego
tam nikt nie znał to nieco dziwne że Angielskim również bardzo ciężko
się porozumieć w knajpach i sklepach. Często nawet menu w restauracjach
było tylko po Czesku.
ps.
W Praskich restauracjach normą jest podawanie nie zamówionych przekąsek
przed podaniem zamówionego dania. Może to być czasami mini chlebek, małe
bułeczki,kilka kruchych ciasteczek albo albo coś do picia. Można się
nabrać że to darmowy dodatek który serwują na spróbowanie. Jednak
dopiero po podliczeniu rachunku klient dowiaduje się że te przekąski są
płatne i to często nie mało :)
-
108. Data: 2011-08-01 12:15:28
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>> Skręcanie w prawo
> Masz na myśli *zakręt* w prawo, dla ustalenia uwagi?
Mam na myśli coś takiego, że kierowca wyprzedza tuż przed skrzyżowaniem
(albo i na skrzyżowaniu), na którym skręca w prawo w przecznicę.
> Wystarczy jeśli kierujący samochodem utrzyma prędkość *kątową*
> większą od rowerzysty oraz wystarczający odstęp.
Jeśli utrzyma to OK. Przecież nie piszę, że jeśli w dali widzę
skrzyżowanie na którym być może ktoś skręci w prawo, to nie może mnie
wyprzedzać. Mówię o wyprzedzaniu, po którym natychmiast następuje skręt
w prawo w przecznicę. Właściwie ten skręt zlewa się w jedną całość z
kończeniem manewru wyprzedzania.
> Przepraszam za zepsucie argumentacji, ale IMVHO nie można z istotnej
> większości nieprawidłowych zachowań wyciągać argumentu że "to
> powoduje" (bo w domyśle jest: to ZAWSZE powoduje").
OK, może nie "powoduje" ale "może powodować". Z tym, że w sytuacjach,
które miałem na myśli, powodowało.
> Cytatem wyżej sugerujesz że tak jest - że wyprzedzanie MUSI prowadzić
> do zajechania drogi.
Mam wrażenie, że zinterpretowałeś opisywane przeze mnie przypadki jako
zakręt, tymczasem chodzi o sytuację, gdy i wyprzedzany i wyprzedzający
zbliżają się do skrzyżowania. Żeby było bardziej TG, to jest coś w
stylu, że są 2 pasy ruchu, i wyprzedzający skręca w prawo w przecznicę z
lewego pasa, zajeżdżając drogę wyprzedzanemu, który jedzie prosto.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
109. Data: 2011-08-01 12:16:22
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: Bartłomiej Zieliński <B...@p...pl>
Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
> Ale grupa nie. I z propagandą rowerową proszę na właściwą grupę. Bo na
> pewno czytelnicy grupy rowerowej nie chcą najazdu z p.m.s. ...
Tu nie o propagandę chodzi, tylko o kierowanie pojazdami tak, aby inni
użytkownicy dróg czuli się też bezpiecznie.
--
----------------------------------------------------
-------------------
* Bartłomiej Zieliński http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 *
----------------------------------------------------
-------------------
-
110. Data: 2011-08-01 12:36:47
Temat: Re: Jazda po czesku
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Bartłomiej Zieliński" <B...@p...pl> napisał w
wiadomości news:j15udm$9km$2@polsl.pl...
Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
> Ale grupa nie. I z propagandą rowerową proszę na właściwą grupę. Bo na
> pewno czytelnicy grupy rowerowej nie chcą najazdu z p.m.s. ...
>Tu nie o propagandę chodzi
Po czynach ich poznacie.
Liczy się to co robisz, a nie to co mówisz że robisz.