-
51. Data: 2016-11-13 17:25:26
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Wyjechal by metr i ten cofajacy by go ominal. A jak by zatrzymal sie i jak tamten
fizycznie zaczal jechac zaczal by trabic to byla by pelnia szczescia.
-
52. Data: 2016-11-13 17:29:45
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
To Twoje zdanie, wiesz ze wrzatek szybciej zamarza niz zimna woda? Na logike to nie
jest mozliwe.
-
53. Data: 2016-11-13 17:50:16
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: masti <g...@t...hell>
Zenek Kapelinder wrote:
> To Twoje zdanie, wiesz ze wrzatek szybciej zamarza niz zimna woda? Na logike to nie
jest mozliwe.
a bąk lata choć nie powinien.
jeszcze jakieś mądrości od czapy?
--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
54. Data: 2016-11-13 18:14:17
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Zenek Kapelinder 4...@g...com ...
> To Twoje zdanie, wiesz ze wrzatek szybciej zamarza niz zimna woda? Na
> logike to nie jest mozliwe.
Nie, to nie jest moje zdanie.
To zdanie przepisów.
Tak, widziałem film o zamarzajacym wrzatku na mrozie.
Ale chyba z tego ze jeda rzecz jest nieintuicyjna nie wyciagasz wniosku ze
wszystko jest odwrotne z logika?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
to znaczy, że coś przeoczyłeś." Ed Murphy
-
55. Data: 2016-11-13 18:42:49
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ja bym nie podpisal oswiadczenia ze moja wina. Niech by wzywal policje i jak by
chcieli mi przypisac odpowiedzialnosc za zdarzenie to bym poprosil o skierowanie
sprawy do sadu. Ten z kombi jest do ukarania ale nie za to ze jest sprawca zdarzenia.
-
56. Data: 2016-11-13 18:57:57
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Shrek"
> Rownie dobrze mogłbyś wyjechac z podporzadkowanej i stanac na srodku
> skrzyzowania. A pozniej tlumaczyć się, ze ktos w ciebie wjechal a ty
> stales! Albo czy nie mial hamulcow albo oczu, ze nie widzial?
> ---
> No przecież tak jest.
Jest tak. Włączający ustąpił pierwszeństwa będącemu w ruchu (co widać w
sekundach od 00-02).
...
---
Ok, ja Ci tylko mówię, że akurat jak już stoisz na skrzyżowaniu to
pierwszeństwo nie ma nic do wiatraka. Nie podejmuję analizy żadnych
historyjek.
-
57. Data: 2016-11-13 19:18:03
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Alf/red/ <a...@u...waw.pl>
W dniu 13.11.2016 o 15:55, Irokez pisze:
> Ja tu widzę próbę wyłudzenia odszkodowania
Na zasadzie, że ten z tyłu zawsze winny?
--
Alf/red/
-
58. Data: 2016-11-13 19:40:58
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Zenek Kapelinder"
...
Wyjechal by metr i ten cofajacy by go ominal. A jak by zatrzymal sie i jak
tamten fizycznie zaczal jechac zaczal by trabic to byla by pelnia szczescia.
---
W sumie zgadzam się, że jest winny :-) nieustąpienia pierwszeństwa. Bardzo
subtelne, po tym jak wyjechał metr powinien był powstrzymać się od dalszej
jazdy (praktycznie zatrzymał się, ale ruszył dalej) bo wtedy właśnie zaczyna
się sygnalizacja cofania. Za dużo szansy na zauważenie nie miał, ale w tym
momencie nie chodzi o winę tylko o sam fakt nieustąpienia.
I oczywiście cofający jest winny, ale z innego przepisu, więc
powiedzmy, że 50:50 :-)
Oczywiście może być jeszcze tak, że odpowiednie przepisy są jednak w jakiejś
relacji do siebie np ważniejsze jest ustąpienie przy cofaniu a nie włączaniu
się, przyjąłem że równej wagi są
-
59. Data: 2016-11-13 20:02:26
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Oni tam sa razem winni tylko roznie wina sie liczy. Obydwaj byli slepi jak krety. Z
tym ze jeden kret pomykal glownym korytarzem a w tym samym czasie inny kret na plecy
mu spadl.
-
60. Data: 2016-11-13 20:14:27
Temat: Re: Ja mam ku@#$wa pecha
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Jak nie mial szansy? On nie widzial bo nie patrzyl. Okolo trzech sekund trwa od
wlaczenia swiatel cofania do stukniecia. Przez trzy sekundy samochodem co ma silnik
400 koni mozna byc od startu 30 metrow dalej. Zauwazyl ze cos jest nie ten teges na
cwierc sekundy przed stuknieciem bo wtedy sie zatrzymal.