-
111. Data: 2011-03-07 13:26:44
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Icek <i...@d...pl>
nie pisze takich rzeczy aby z kimś walczyć, dobra dyskusja i polemika
może czasami otworzyć oczy. A rzecz z którą się nie zgadzam to poprostu
stwierdzenie "bo ja na to nie mam wpływu"
>> trzeba mieć agregat, podłączasz i po temacie.
>
> Fajnie. Mam agregat To teraz jeszcze napisz jak ten agregat mam wnieść
> do budynku jeśli nie ma na miejscu administratora który mnie wpuści do
> pomieszczeń? Nie mówiąc już o tym że agregatu nie odpalę w
> pomieszczeniu. Problem w tym że nie ma innej lepszej lokalizacji węzła.
przedłużacz i na dach, parking czy cokolwiek obok, to nie problem.
Chcieć znaczy móc.
>> trzeba budować światłowody, dawać lepsze urządzenia, budować lepszą
>> jakość.
>
> Gratuluję rady. Wytłumacz klientom konieczność przebudowy istniejącej
> sieci i inwestycji w urządzenia światłowodowe do poziomu każdej
> końcówki sieci. Potrafisz to sensownie uzasadnić? Pomijając już to że
> część budynków to obiekty zabytkowe gdzie uzyskanie zgodny konserwator
> na kilka metrów kabla na ścianie jest często awykonalne.
ale uzyskałeś ją na kable miedziane ? Wyszarpujesz więc miedziane i
wkładasz światłowodowe. Zresztą dla przewodu 8j raczej miejsce będzie.
Chyba, że to taka mega prowizorka i nie da się tam nic zrobić.
>> Masz na to spory wpływ tylko jak to w tym biznesie bywa zawsze
>> brakuje kasy na inwestycje. Tu się zaoszczędzi, tam się zaoszczędzi i
>> później są awarie.
>
> Oczywiście - najlepiej wszędzie światłowody, agregaty i grom wie co
> jeszcze. Tyle że działamy w określonych realiach nie tylko finansowych.
> Bo np. wiele budynków ma siec energetyczną w tragicznym stanie i
> super-hiper-duper nowoczesne urządzenia niewiele dają bo przebicia i
> przepięcia to norma a choćbyś się nie wiem jak starał to część sieci na
> miedzi i tak będzie.
dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu nie
ma w domach to po co ma być internet??
>> Po co dawać ochronniki elektryczne, po co kupować lepsze zasilacze,
>> po co stosować RPSy, po co światłowody.
>
> Wiesz jest takie fajne powiedzenie że zabezpieczenia zwykle palą się
> ostatnie. I coś w tym jest. Niestety nie zabezpieczysz się na wszytko.
> Sieci energetycznej też na słój koszt nie przebudujesz. Często masz
> jakieś warunki których nie zmienisz bo nie ma żadnej alternatywy.
zgadza się. Ale moje doświadczenie podpowiada mi, że w ochronniki i
lepsze zasilacze i skuteczne uziemienie zawsze warto inwestować.
>> dlatego nie pisze, że to jest poza tobą, trzeba było samemu zmierzyć
>> odgrom. WIęc potencjalny wpływ miałeś.
>
> Jeśli dostaję wyniki pomiarów od administratora czy właściciela budynku
> to nie mam powodów by im nie wierzyć. A on niestety nie poinformuje mnie
> że przełączył mnie na inne zasilanie w trakcie pracy. Samo życie -
> zdarzyło mi się z jedną serwerownią - na pytanie o przerwę w prądzie
> dostałem info że "elektrownia wyłączyła na chwile prąd" a faktycznie
> przełączono mi część zasilania na inny obwód bo według elektryka
> właściciela budynku "nierówno obciążałem fazy" o czym dowiedziałem się
> po paru tygodniach. Sprawa nie do wykrycia gdyby nie zaczęły się
> problemy z wieszaniem się dwóch urządzeń. Po czym okazało się że winna
> elektryka. Dlatego pisałem że naużerałem się z właścicielem budynku -
> niewiele brakowało a by sprawa była w sądzie. Odpuściłem gdy zwrócił mi
> koszt napraw i przebudował sieć elektryczną z której korzystam. Chętnie
> bym się stamtąd wyniósł ale alternatywy nie mam. :-(
trzeba było podłączać się do zakładu energetycznego a nie korzystać z
obwodów administracji.
Prosta sprawa: duży węzeł - UPS + aku + agregat, mały węzeł - UPS bo jak
klienci w zasięgu tego węzła nie będą mieli prądu to i działający węzeł
nie jest potrzebny
>> Pytanie czy dla usługi za 50 złotych 100/100 to się opłaca i czy
>> niedługo klient nie będzie doceniał bezawaryjnej sieci za 50 złotych
>> 8/8 i mocno awaryjnej 100/100
>
> Moi znajomi wiedząc że zajmuję się sieciami nadal nie mogą zrozumieć że
> mam w domu łącze 4/1 bo więcej nie potrzebuję i że to mój świadomy
> wybór. "Bo za xx możesz mieć 100!!!" Inna sprawa że mieszkam w
> Warszawie, niby ofert dookoła od groma a operatorów k?órzy by tanio
> dawali stabilne choć wolne łącze z publicznym IP nie ma w okolicy. Duzi
> operatorzy wykosili konkurencję ale ich oferta dla moich potrzeb to
> totalne nieporozumienie. :-9
ja mam w domu 100/100 działające jak 100/100. Oglądałem ostatnio
statystyki. Pobrałem przez miesiąc z sieci 7GB danych. Średnia 5
minutowa nigdy nie przekroczyła 20Mb/s. Może dlatego, że mało przebywam
w domu.
Mamy takiego klienta jednego, który jak dowiedział się, że testujemy
100/100 w sieci to jak udostępnił upload to był sufit na jego uploadzie
przez 3 dni testów.
Icek
-
112. Data: 2011-03-07 13:28:02
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-03-07 12:13, crazy bejbi pisze:
> W dniu 2011-03-07 09:33, Icek pisze:
>
>> polityka jakości to każdego kwestia indywidualna. U nas serwis niestety
>> pracuje także w niedziele i jak trzeba to naprawia.
>
> oczywiście - u mnie też, tylko, że co innego naprawiać w sensie wymienić
> sprzęt, a co innego naprawiać w sensie - zmienić zupełnie dojście do
> budynku.
>
>> 37 osób to na tyle dużo, że naprawę się przeprowadza. Ale tak jak
>
> dokładnie tak ! 37 osób to dużo w jednym bloku. Tylko naprawę można
> robić, ale nie przebudować sieć i podłączać np. radio w północy :)
> wymiana połączenia z samego rana następnego dnia (nawet gdyby to była
> niedziela - ale jest dzień)
tak jak pisałem to kwestia naprawdę bardzo indywidualna.
Ja staram się tylko uświadomić, że w mojej ocenie awaryjność w 90%
zależy od operatora a sytuacje nieprzewidywalne są w mniejszości.
Icek
-
113. Data: 2011-03-07 14:23:27
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2011-03-07, o godz. 14:26:44
Icek <i...@d...pl> napisał(a):
> przedłużacz i na dach, parking czy cokolwiek obok, to nie problem.
No i co z tym przedłużacze zrobię jak nie ma administratora budynku?
Postoję sobie i popatrzę na niego? Czy może korzystając z okazji odpalę
czajnik elektryczny i zrobię herbatkę?
> Chcieć znaczy móc.
Ok - to ja chcę samochód w typie Mazdy 5 i żeby kosztował nowy 5
tysięcy PLN i palił 2 litry paliwa na 100km. Chcę. Teraz ty wskaż jak
mogę go mieć.
> ale uzyskałeś ją na kable miedziane ? Wyszarpujesz więc miedziane i
> wkładasz światłowodowe. Zresztą dla przewodu 8j raczej miejsce
> będzie. Chyba, że to taka mega prowizorka i nie da się tam nic zrobić.
Retoryczne pytanie: miałeś kiedyś do czynienia z obiektem zabytkowym?
Bo - za przeproszeniem - pieprzysz bez jakiejkolwiek wiedzy.
> dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
> dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu
> nie ma w domach to po co ma być internet??
Problem w tym że nie jest była to sprawa pojedynczego switcha czego nei
raczyłeś zauważyć. Poza tym dziękuję - akumulator to dodatkowy koszt i
stawianie go przy każdym duperelu w sieci to paranoja. Chociażby
dlatego że okresowo trzeba go wymienić. Nie raczyłeś też zauważyć że
awaria nie dotyczyła braku prądu u abonentów a węzła pośredniego i
konkretnego budynku.
> zgadza się. Ale moje doświadczenie podpowiada mi, że w ochronniki i
> lepsze zasilacze i skuteczne uziemienie zawsze warto inwestować.
> trzeba było podłączać się do zakładu energetycznego a nie korzystać z
> obwodów administracji.
Oczywiście. Wybudować za dodatkowa kasę oddzielne przyłącze w cudzym
budynku. Gratuluję projektu SF
> Prosta sprawa: duży węzeł - UPS + aku + agregat, mały węzeł - UPS bo
> jak klienci w zasięgu tego węzła nie będą mieli prądu to i działający
> węzeł nie jest potrzebny
A jak jeszcze większy węzeł to własna elektrownia atomowa... O ile
zasilanie awaryjne w punktach krytycznych jest ważne to nie musi być
wszędzie. A i tak zdarzenia losowe - jak w przypadku braku dostępu do
lokalizacji urządzeń sa nieprzewidywalne. I wtedy na czas usunięcia
awarii masz nikły wpływ. Bo zmieni się zarządca i dopiero przy awarii
okaże się że ustalenia z poprzednim są o kant dupy potłuc mimo że są na
papierze. Mogę iść do sądu i się skarżyć ale trwa to przynajmniej rok.
O ile klient nie kombinuje. Właśnie mam na tapecie wyrok na klienta
który nie zapłacił w marcu zeszłego roku połowy za usługę. Wpierw
wezwania do zapłaty, potem są i postępowanie nakazowe. Na szczęście
zarzuty na wyrok złożył po terminie więc już po 11 miesiącach mogę się
z wyrokiem udać do komornika który może coś wyegzekwuje. Jakby
kombinował to mam "zabawę" na 3-4 lata.
Zdrówko
-
114. Data: 2011-03-07 14:27:06
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2011-03-07, o godz. 12:41:51
Smok Eustachy <s...@w...pl> napisał(a):
> No ale mało kto w chacie potrzebuje stałe IP, stąd nie ma rynku na
> takie rozwiązania. UPC daje półstały.
Półstały? Jakaś definicja co to za psowydra?
A zapotrezbowanie na stałe publiczne IP jest - oceniam że u mnie około
10-15 % wykupuje taką usługę dodatkowo.
Zdrówko
-
115. Data: 2011-03-07 14:58:54
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>
Icek wrote:
> dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
> dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu nie
> ma w domach to po co ma być internet??
Pomysłowość ludzka nie zna granic. Zasłyszane od klienta: Na dość sporym
fragmencie w mieście padło zasilanie. Fakap trwał już ponad dwie godziny,
dokoła ciemno jak w .... a tu dzwoni gość z pretensjami, że mu net nie
działa. Technik: "Proszę pana, w połowie dzielnicy nie ma prądu, zasilanie
rezerwowe u pana w bloku się skończyło". Klient: "A co mnie to? Mam jeszcze
na 1,5 godziny baterii w laptopie!"
:-)
--
Ślązak
-
116. Data: 2011-03-07 15:04:03
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>
Maciek Babcia Dobosz wrote:
> Półstały? Jakaś definicja co to za psowydra?
Znaczy się - jak raz dostaniesz, to masz praktycznie ten sam, tak długo jak
coś w konfigach nie pogrzebią, albo jakimś cudem np. ARP się wyczyści ;-)
Kiedyś daaaawno temu miałem 128 kb/s łącze z kablówki - niby ze zmiennym IP,
a praktycznie było takie samo przez ponad rok, zmieniło się, jak dostali
nowy przydział IP i poszły nowe IPki w sieć.
--
Ślązak
-
117. Data: 2011-03-07 15:06:49
Temat: Re: Info z UKE
Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>
Icek wrote:
> 76 to dopiero cena sprzętu ;)
Nie ma tragedii. Nieco taniej, niż u Jarka ;-)
--
Ślązak
-
118. Data: 2011-03-07 15:09:11
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>
Dnia 2011-03-07, o godz. 16:04:03
Tomasz Śląski <t...@k...org.pl> napisał(a):
> Maciek Babcia Dobosz wrote:
>
> > Półstały? Jakaś definicja co to za psowydra?
>
> Znaczy się - jak raz dostaniesz, to masz praktycznie ten sam, tak
> długo jak coś w konfigach nie pogrzebią, albo jakimś cudem np. ARP
> się wyczyści ;-) Kiedyś daaaawno temu miałem 128 kb/s łącze z
> kablówki - niby ze zmiennym IP, a praktycznie było takie samo przez
> ponad rok, zmieniło się, jak dostali nowy przydział IP i poszły nowe
> IPki w sieć.
Czyli jednak taka psowydra bez żadnych zasad. ;-) Dla moich zastosowań
odpada - po ewentualnej zmianie IP nawet raz na kilka miesięcy za dużo
roboty z rekonfigurowaniem wszystkiego. Po prostu mam za dużo rzeczy w
różnych miejscach które dopuszczają połączenia z konkretnego adresu.
Zdrówko
-
119. Data: 2011-03-07 15:27:26
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-03-07 15:23, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> Dnia 2011-03-07, o godz. 14:26:44
> Icek<i...@d...pl> napisał(a):
>
>> przedłużacz i na dach, parking czy cokolwiek obok, to nie problem.
>
> No i co z tym przedłużacze zrobię jak nie ma administratora budynku?
> Postoję sobie i popatrzę na niego? Czy może korzystając z okazji odpalę
> czajnik elektryczny i zrobię herbatkę?
>
jak nie masz dostępu do swojej infrastruktury 24x7x365 to masz problem.
Ja bym nie zezwolił na taki stan. Często serwis naprawia u nas awarie w
nietypowych godzinach. Czy to, że gdzieś skończył się prąd np. o 20 gdy
spółdzielnia jest zamknięta to znaczy, że klient ma być bez internetu do
rana ??
>> Chcieć znaczy móc.
>
> Ok - to ja chcę samochód w typie Mazdy 5 i żeby kosztował nowy 5
> tysięcy PLN i palił 2 litry paliwa na 100km. Chcę. Teraz ty wskaż jak
> mogę go mieć.
nie prowokuj ;)
http://allegro.pl/super-okazja-mazda-z-gazem-i148602
6736.html
Zalewasz 2 litry, jak się skończy to pchasz ;P
Powiadam też: "nie wymagaj od sprzętu więcej niż on kosztował." Kupisz
gówno to gówno masz. Nie przerobisz fiata aby był tam komfortowy jak
mercedes i tak niezawodny jak bmw ;)
>> ale uzyskałeś ją na kable miedziane ? Wyszarpujesz więc miedziane i
>> wkładasz światłowodowe. Zresztą dla przewodu 8j raczej miejsce
>> będzie. Chyba, że to taka mega prowizorka i nie da się tam nic zrobić.
>
> Retoryczne pytanie: miałeś kiedyś do czynienia z obiektem zabytkowym?
> Bo - za przeproszeniem - pieprzysz bez jakiejkolwiek wiedzy.
oooooo ;) miałem. Mamy tam podtynkowe rury RL37. Mało tam miejsca. Mamy
tam też już magistralę światłowodową.
>> dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
>> dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu
>> nie ma w domach to po co ma być internet??
>
> Problem w tym że nie jest była to sprawa pojedynczego switcha czego nei
> raczyłeś zauważyć. Poza tym dziękuję - akumulator to dodatkowy koszt i
> stawianie go przy każdym duperelu w sieci to paranoja. Chociażby
> dlatego że okresowo trzeba go wymienić. Nie raczyłeś też zauważyć że
> awaria nie dotyczyła braku prądu u abonentów a węzła pośredniego i
> konkretnego budynku.
raczyłem więc tym bardziej przez taki węzeł idzie większa ilość ruchu i
brak UPSa niest nieodpowiedzialnością (w mojej ocenie)
>> zgadza się. Ale moje doświadczenie podpowiada mi, że w ochronniki i
>> lepsze zasilacze i skuteczne uziemienie zawsze warto inwestować.
>
>> trzeba było podłączać się do zakładu energetycznego a nie korzystać z
>> obwodów administracji.
>
> Oczywiście. Wybudować za dodatkowa kasę oddzielne przyłącze w cudzym
> budynku. Gratuluję projektu SF
my tak robimy. Co większy węzeł mamy własne zasilanie choćby dlatego aby
nie tracić na VAT.
>> Prosta sprawa: duży węzeł - UPS + aku + agregat, mały węzeł - UPS bo
>> jak klienci w zasięgu tego węzła nie będą mieli prądu to i działający
>> węzeł nie jest potrzebny
>
> A jak jeszcze większy węzeł to własna elektrownia atomowa... O ile
> zasilanie awaryjne w punktach krytycznych jest ważne to nie musi być
> wszędzie. A i tak zdarzenia losowe - jak w przypadku braku dostępu do
> lokalizacji urządzeń sa nieprzewidywalne. I wtedy na czas usunięcia
> awarii masz nikły wpływ. Bo zmieni się zarządca i dopiero przy awarii
> okaże się że ustalenia z poprzednim są o kant dupy potłuc mimo że są na
> papierze. Mogę iść do sądu i się skarżyć ale trwa to przynajmniej rok.
ale z doświadczenia wiem, że jak coś zależy od zarządcy to doba awarii
to dobry czas
Cały czas podkreślam: od Ciebie zależy jak awaryjną sieć budujesz
Icek
-
120. Data: 2011-03-07 15:27:48
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: mk <h...@p...onet.pl>
On 03/06/2011 05:36 PM, crazy bejbi wrote:
> W dniu 2011-03-06 23:05, Andrzej pisze:
>> crazy bejbi wrote:
>>
>>> W dniu 2011-03-04 21:32, Anna Streżyńska Prezes UKE pisze:
>>>
>>> To mały przykład praktyczny (realny):
>>>
>>> Właśnie mi zadzwonił jeden z administratorów, że padł nam modem
>>> kablowy (100Mbps), którym dostarczamy internet do jednego z bloków.
>>> Pad był ok. godz. 20.00. Modem sprawdzony, nie działa (zapala się
>>> gaśnie itd, wymieniony zasilacz itd). I co teraz? Bo takich połączeń
>>> mamy bardzo mało i akurat _takiego_ modemu nie mamy na zapas. Jest
>>
>> [...]
>>
>> Cóż - Twój biznes, Twoje ryzyko. Użytkownika końcowego nie powinno
>> interesować czy masz zapas czy nie. Robiąc biznes powinieneś kalkulować
>> czy bardziej opłaca się trzymać zapasowy sprzęt czy utracić część
>> wpływów, czy może mieć umowę z dystrybutorem sprzętu tak, aby Ci trzymał
>> go na półce i w 4 godz. dostarczał czy martwić się o to samemu. Poza tym
>> brak unifikacji sprzętu to proszenie się o problemy.
>>
>> Oczywiście utrata całego miesięcznego abonamentu za przerwę nawet
>> kilkunastogodzinną to raczej zły pomysł ale użytkownik nie powinien
>> musieć płacić przynajmniej za okres w którym usługa nie była dostępna.
>
> Spodziewałem się odpowiedzi takich, że "trzeba było mieć zapas". I w
> sumie się z tym zgadzam :) To tylko przykład - żeby pokazać, że
> zażądanie wysokiego sla może się obrócić przeciwko użytkownikom, bo jak
> już przekroczę, to po co mam się starać, skoro i tak nie zapłacą ? O nie
> też się będą czuć komfortowo (niby), bo nie płacą. Oczywiście
> ostatecznie realnie nikt zadowolony nie będzie. Bo ja chciałbym nie
> stracić wynagrodzenia za moją pracę, a klient jednak chciałby mieć
> internet :)
>
> Zatem te "mierniki" nie mogą działać na zasadzie np. wspomnianych 12
> godzin, ale "w jednym kawałku" - one mają działać na tych, którzy STALE
> albo REGULARNIE nie dotrzymują parametrów. Podałem przykład - awaria w
> konkretnej godzinie praktycznie czasem uniemożliwia zapewnienie sobie
> stałego i przewidywalnego dochodu.
>
> Zatem mierzyć tak, ale może np. godzinę dziennie przez kolejne
> kilkanaście dni ? w różnych godzinach (choć z drugiej strony wiemy, że
> są szczyty w sieci). Generalnie wykonywanie pomiaru ciągłego przez 12
> godzin będzie masakrą. Choćby ze względu na cytowaną awarię :)
>
> wojtek
>
A moze rabat dla klientow na nastepny miesiac za przprosinamy za awarie
wystarczy. Ty jestes zadowolony bo nie tracisz calych pieniedzy, klient
tez bo dostal cos za niedogodnosc jaka nastapila.
Pozdrawiam
M