-
61. Data: 2014-04-16 13:41:33
Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD)
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-04-16 11:36, Mariusz [mr.] pisze:
> To było takie szybkie określenie przy porównywaniu tego, co widać na
> (w miarę) skalibrowanym monitorze, a odbitką testową - na monitorze
> przejścia tonalne są w miarę liniowe, na odbitce cienie szybko
> przewalają się do czerni, a co gorsza - dla każdej warstwy
> kolorystycznej w innym momencie.
A to się nazywa brakiem kalibracji urządzenia drukującego
(rozwarstwienie liniowości barw) tudzież ograniczeniami przestrzeniami
barw tegoż urządzenia. W tym sensie to czasem nawet bardzo zauważalne
błędy. Tak rozjechaną gamma nietrudno zauważyć - zresztą to nawet nie
jest gamma tylko bardziej pogięte krzywe.
Niedawno nawet pokazywałem przy okazji jakiejś dyskusji wpływ kalibracji
sprzętu:
https://docs.google.com/file/d/0B5EZBCDOXXP7T2l5OHVV
OVBxdzA/edit
1. Oryginał.
2. Wydruk najlepszy "jak fabryka dała".
3. To samo po skalibrowaniu.
>
> Byłem prawie już zdecydowany na zakup którejś z trzech
> najpopularniejszych tu na grupie ("profesjonalnych") ładowarek
> procesorowych, ale zarówno nie podobała mi się ich szybkość (a w upały
> też trzeba ładować), jak i zdarzająca się wszystkim awaryjność - obrazki
> wypalonego plastiku na stykach, wręcz zainicjowanych małych pożarów nie
> dawały komfortu psychicznego, wziąłem więc szybką ładowarkę z marketu od
> razu licząc na to, że gniazda 9V posłużą do zasilania jakiegoś
> wiatraczka.
Nie bawiłbym się w takie metody. Profesjonalna ładowarka pozwala na
dowolną regulację prądu ładowania. We wspomnianej ustawiasz sobie prąd w
bardzo szerokim zakresie. Jeśli jakaś ładowarka miała wypalone styki, to
znaczy, że nie mierzyła temperatury. Tak więc z tą profesjonalnością nie
rozpędzałbym się :-) Po drugie ładowarka ma ciągłą kontrolę nad jakością
ładowania i modyfikuje parametry aby nie uszkodzić ogniwa.Po trzecie nie
utożsamiaj ładowarki profesjonalnej z ekstremalnie szybkim ładowaniem bo
to jest szybka ładowarka a nie profesjonalna. No i wtedy faktycznie
można oczekiwać fajerwerków.
> Dzięki wiatrakowi nie stresuję się, czy aku czasem się nie
> przegrzały i zamiast działać podczas ważnego zadania nie okażą się już
> truchłem do utylizacji w zbiórce odpadów toksycznych.
A nie lepiej aby ładowarka mierzyła tą temperaturę i samoczynnie
modyfikowała sposób ładowania?
--
Pozdrawiam
Marek
-
62. Data: 2014-04-16 13:59:42
Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD)
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-04-16 11:56, Mariusz [mr.] pisze:
> I to jest właśnie jedna z tych trzech (ew. funkcjonalna kopia/ciut
> nowszy model), które widziałem z powypalanymi stykami, bo raz "coś
> poszło nie tak". A opisy użytkowników, że ich sztuka w ten sposób
> skończyła żywot były dość częste (różniły się tylko stopniem
> destrukcji).
Ciekaw jestem jak tego dokonali. Zapewne nie przeczytali instrukcji
akumulatorków i wymusili ręcznie znacznie większy prąd ładowania niż
wolno. Ale to już są harcerskie zabawy, z których nie można wyciągać
żadnych wniosków. Jeśli masz tanią ładowarkę, która nie pozwala na
ręczne dobieranie (w tym przekraczanie) parametrów pracy, to nie znaczy,
że jest z tego powodu lepsza :-)
>
> No i tu znowu ujawnia się moje elektryczne samouctwo, ale lepsze
> jest wrogiem dobrego i chyba wystarczy mi ta diagnostyka, którą robię
> (w końcu na tych aku nie pracuje rozrusznik serca):
>
> 1. Pomiar napięć to raptem kilkadziesiąt sekund fatygi.
>
> 2. Nie mówię tu o minimalnych różnicach napięć, mówię o sytuacjach,
> gdy 3 aku mają ~1 V, a czwarty ma np. 0,4 V. I za to dostaje minusy
> (stosownie do różnicy).
O raju... 0.4V bez obciążenia to w praktycznie padnięte ogniwo (bo np.
było długi czas trzymane w stanie całkowitego rozładowania). Zapewne we
wspomnianej ładowarce nastąpiłoby odrzucenie jako niezdatnego do
ładowania. Wtedy sprawdzają się proste ładowarki tak jak wspomniany
Tronic. Zawsze stara się ładować. Ale to i tak reanimacja trupa...
> Nawet w linkowanym wielkim teście baterii z testhub widać, że ogniwa
> mają moment krytyczny, po którym napięcie zaczyna już gwałtownie
> siadać - moje minusy wyłapują sztuki, które robią to najszybciej w
> zestawie.
Zgadza się. Jednakże na Eneloopach nie miałbyś czego znakować :-) Może
ze 2 szt. tak mi padły po dłuuuugim czasie eksploatacji. Miały już
prawo. Wtedy jednak zachowywały się zero - jedynkowo: prawie natychmiast
przestawały dawać energię.
> Dodam jeszcze sytuację, że jeden aku zdaje się być totalnie martwy:
> 0V - stawiam na nim krzyżyk - już jest niepewny do ważnych zastosowań,
> ale w mniej ważnych używam dalej.
Moim zdaniem niepotrzebnie robisz sobie robotę. Dobre akumulatorki +
dobra ładowara + unikanie świadomego niszczenia zbyt dużym prądem =
zapominasz o wentylatorkach, doładowywaniach przed wyjściem w plener,
robieniu kresek, przedwczesnego rozładowywania się itp. Ja robię tak, że
jak mam czas to używam cytowanej ładowarki a na jakiś wypad mam inną -
na 8 ogniw lecz też z pełną kontrolą procesora.
--
Pozdrawiam
Marek
-
63. Data: 2014-04-16 14:28:17
Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD)
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Marek" <p...@s...com> wrote:
[...]
>> 2. Nie mówię tu o minimalnych różnicach napięć, mówię o
>> sytuacjach, gdy 3 aku mają ~1 V, a czwarty ma np. 0,4 V. I za to
>> dostaje minusy (stosownie do różnicy).
>
> O raju... 0.4V bez obciążenia to w praktycznie padnięte ogniwo (bo np.
> było długi czas trzymane w stanie całkowitego rozładowania).
Zapewne tylko moja niezmierzona elektryczna ignorancja każe mi
myśleć, że jedynie li-ionom szkodzi wysokie rozładowanie. A tradycyjne
AA wręcz przeciwnie - nawet lepiej, jeśli nie są kolejny raz
doładowywane (po to zresztą jest funkcja automatycznego rozładowania
przed ładowaniem).
No i kontynuując - cóż może być dziwnego w napięciu 0,4 V? Skoro aku
były cały czas pod obciążeniem, to jeszcze nie wynaleziono takiego
perpetuum mobile, żeby prąd dawało, a ładunek nie spadał. Ostatnie
ładowanie to był radiowy czujnik temperatury - radio + pewnie termistor
cały czas żrą troszkę prądu, bez oglądania się na to, że któryś aku nie
jest już "zmęczony", więc gdyby nie interweniować, to chyba kiedyś
wszystkie muszą osiągnąć 0V?
Nie odnoszę wrażenia, że w ogóle mam jakiś problem, więc po co ich
na siłę szukać? :D
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
64. Data: 2014-04-16 16:00:05
Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD)
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-04-16 14:28, Mariusz [mr.] pisze:
> Zapewne tylko moja niezmierzona elektryczna ignorancja każe mi
> myśleć, że jedynie li-ionom szkodzi wysokie rozładowanie. A tradycyjne
> AA wręcz przeciwnie - nawet lepiej, jeśli nie są kolejny raz
> doładowywane (po to zresztą jest funkcja automatycznego rozładowania
> przed ładowaniem).
hahaha
Kocham Twój asekurancki styl :-D
http://www.gpbatteries.com/pl/index.php?option=com_k
2&view=item&layout=item&id=236&Itemid=478
Przeczytaj sobie w p.8 a także 21. Reszta też będzie poglądowa. Zwróć
uwagę na czynnik temperatury - to w kontekście naszych rozmów
dotyczących chłodzenia.
Przy okazji w p. 11 masz o tym, że szybkie ładowanie nie szkodzi
akumulatorom NiMh... o ile nie przegniemy pały z tą szybkością i nie
wykroczymy poza dane katalogowe oraz zapewnimy zabezpieczenia takie jak
w p 13 - o których też wspominałem.
W punkcie 13 jest to o czym pisałem nt. "profesjonalnych" ładowarek:
"Ponieważ przeładowanie może doprowadzić do uszkodzenia akumulatorów
NiMH, szybkie ładowarki zazwyczaj są wyposażone w wiele systemów
zabezpieczających przed przeładowaniem, takich jak monitory stanu
napięcia i temperatury, co też podnosi ich cenę."
> No i kontynuując - cóż może być dziwnego w napięciu 0,4 V?
Punkt 22
" Co jakiś czas naładować i rozładować akumulatory , aby nie dopuścić do
spadku napięcia poniżej 0,8 V "
To co zrobiłeś jest zarzynaniem akumulatorka na śmierć lub obserwowaniem
agonii - jak kto woli ;-)
> Skoro aku
> były cały czas pod obciążeniem, to jeszcze nie wynaleziono takiego
> perpetuum mobile, żeby prąd dawało, a ładunek nie spadał.
hehe ... ładunek spada ale prąd i napięcie nieznacznie do pewnego punku
a potem drastycznie w dół.
> Ostatnie
> ładowanie to był radiowy czujnik temperatury - radio + pewnie termistor
> cały czas żrą troszkę prądu, bez oglądania się na to, że któryś aku nie
> jest już "zmęczony", więc gdyby nie interweniować, to chyba kiedyś
> wszystkie muszą osiągnąć 0V?
Zgadza się. Dlatego "mądre" urządzenie gdy stwierdzi, że napięcie spada
na akumulatorku do 0.9-1V powinno wyświetlić "naładuj akumulatory bo
wygenerujesz 2kg toksycznych odpadów" :-D
> Nie odnoszę wrażenia, że w ogóle mam jakiś problem, więc po co ich
> na siłę szukać? :D
hahahaha
Jest to sposób na życie. Jeśli nie wiesz, że jesteś nieszczęśliwy, to
jesteś szczęśliwy :-D Ja niestety trochę się interesowałem tematem
akumulatorków, utraciłem więc "szczęście" a potem musiałem dalej
zgłębiać problem aby odzyskać to "szczęście" w postaci świadomych
zakupów odpowiednich akumulatorków i ładowarek.
P.S.
Z tymi kreskami na akumulatorkach podobnie kiedyś postępowałem, choć
nieco bardziej złożoną procedurę stosowałem :-D Jednakże nierzadko w
prądożernym aparacie fotograficznym (zawsze miałem takie z EVF), czy
nawet banalnym młynku do pieprzu przypłacałem to tym, że niby mam świeże
akumulatorki a po chwili używania ciemność następowała... Potem
dociekałem czemu. Odkrywałem, że zwykle jeden akumulatorek padał a
reszta była ok i tak krok po kroku drążyłem temat i komplikowałem sobie
życie :-D
--
Pozdrawiam
Marek
-
65. Data: 2014-04-16 19:44:22
Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD)
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mariusz [mr.]" napisał w
[... Tronic ...]
>> Do tego - gdy zostawiłem jedną z lamp błyskowych w torbie w
>> okolicach zimy, to po jakiś 3 miesiącach lampa na nich mi nie
>> odpaliła.
> Dodam, że po padnięciu kompletu mierzę im napięcia - zazwyczaj
> jedna sztuka jest wyraźnie słabsza i stosownie do tego dopisuję do
> nich minusy (rzadziej plusy). W rezultacie sztuka, która zbiera
> minusy spada do podobnych sobie słabiaków, w efekcie komplety paruję
> zbliżoną do siebie wytrzymałością i raczej nie mam takich zaskoczeń,
> że cały zestaw padł za szybko, bo jedna sztuka była wyraźnie
> słabsza.
Co mi sie podoba w eneloopach - kupuje np 12 szt, wsadzam do ladowarki
BC700, ladunek poczatkowy i pojemnosc ma dwa wszyskich dwie pierwsze
cyfry takie same, a i trzecia nie bardzo rozbiezna.
Po roku uzywania kompletu jest podobnie ..
Summa summarum - eneloopy sa dobre i tanie.
I teraz dlugo nie kupie czegos innego, bo musialby mnie producent
przekonac ze towar jest niegorszy, a jeszcze musi byc tanszy.
Jak bedzie niewiele tanszy, to po co ryzykowac, jak bedzie duzo tanszy
... to widac tanie badziewie, nie moze byc dobre :-)
J.
P.S. Energizer tez sa dobre. Tzn - mam jeden komplet ciagle w uzyciu,
lat juz nie zlicze ile maja, a ciagle w uzyciu.
Za obecna produkcje nie recze.
-
66. Data: 2014-04-16 20:07:08
Temat: Re: Baterie, aku i ?adowarki... (by?o: Fotolab HD)
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-04-16 19:44, J.F pisze:
> Co mi sie podoba w eneloopach - kupuje np 12 szt, wsadzam do ladowarki
> BC700, ladunek poczatkowy i pojemnosc ma dwa wszyskich dwie pierwsze
> cyfry takie same, a i trzecia nie bardzo rozbiezna.
> Po roku uzywania kompletu jest podobnie ..
>
Czy używasz może serii XX (wysokoprądowe), light (niskoprądowe), czy zwykłe?
Jeśli XX, to ile na oko ładowań wykonałeś na nich?
P.S.
BC700 - jedna z najlepszych ładowarek do kompleksowej obsługi ogniw, też
jej używałem. Niestety niezbyt szybka. Przy dużych pojemnościach trochę
czekać trzeba... Dla grupowiczów: poleciłbym BC1000
--
Pozdrawiam
Marek